Złożyłem wszytko do kupy ale coś chyba poszło nie tak.
Rozrząd ustawiony (jest może milimetr różnicy na znakach wałka), zawory ustawione luźne 0,10 -0,12. Na "nowym" wałku rozrządu przy ustawianiu zaworów w końcu słychać jak odbija deko, wcześniej nie było słychać.
Moto nie chce odpalić. Słychać pojedyncze detonacje jednakże nie chce załapać
Rozładowałem aku i nie zapalił.
Wykręciłem świece i jest sucha tak jakby nie dostawał paliwa. Przejrzałem jeszcze raz gaźnik, wyczyściłem, wydmuchałem pomimo nie widać było żadnych syfów ale nic to nie dało. Co mógłbym jeszcze sprawdzić bo brakuje mi pomysłów ?
tomekz, odkręć filtr powietrza i wlej mu trochę paliwa bezpośrednio do gaźnika zakręć obudowę i odpal jeśli zapali to wiadomo że gaźnik coś nie podaje .
Ja w Dominatorze po remoncie góry też nie mogłem odpalić. Wyrąbałem cały aku. Potem próbowałem na pych. Po jakimś czasie załapał a potem już palił normalnie.
Dałem mu paliwa tak jak Zuczek38 sugerujesz ale nic to nie dało. Dalej tak samo To raczej nie gaźnik.
Łapie ciągle tak jakby tylko jeden zapłon i koniec. Przy dłuższym kręceniu wydechy robią się ciepłe ale zapalić normalnie nie chce.
Na pych nie próbowałem ale w ostateczności poproszę kogoś o pomoc
Nie było piwka przy skręcaniu i pewnie to przez to...
Chyba trzeba czapkę ściągać i jeszcze raz na spokojnie popatrzeć czy czegoś nie spaprałem, chociaż sprawdzałem wszytko po 3 razy żeby mieć pewność że robię to dobrze.
Edyta:
Krzywki były w dół i na zębatce wałka napis OUT był w stronę wydechu.
Wiek: 104 Dołączył: 30 Sty 2011 Posty: 2522 Skąd: z Polski
Wysłany: 2015-06-28, 14:06
W głowicy pod deko jest taki bolec a pod nim spręzynka ,może sie bolec przytarł,miałem tak na kłodzkiej,kabel od czujnika położenia wału nie skręcony jakoś dziwnie ?
Gażnika na razie nie ruszaj
Kabel od czujnika wału jest OK.
Jeżeli ten bolec który jak rozumiem jest na wałku by się uszkodził to skutkowało by to złym działaniem dekompresatora i ciągłym brakiem kompresji ?
tomekz, Raviemu chyba chodziło o ten w głowicy na sprężynce pod wałkiem.
Ło kurna nie widziałem tam żadnego bolca Jutro rozbieram i dokładnie obejrzę.
Zrobiłem jeszcze teraz taki test że poluzowałem prawy wydechowy zawór na maxa (żeby wykluczyć deko) i kręcąc wałem mam wrażenie że kompresja spierdziela przez zawór ssący.
Zaciąga ładnie powietrze na cyklu ssania ale kompresji w zasadzie nie ma a na sprężaniu słyszę syki w puszcze filtra powietrza...
Może głowica źle zrobiona ?
Bart76 napisał/a:
Tomek tak dla pocieszenia, ja robię podobny remont pieca i wielu innych dupereli - po zlocie - mimo iż jakoś dotarłem na kołach.
pozdro bart
No to współczuje , a ja chyba zacznę się rozglądać za jakimś dawcą
Odkręciłem pokrywę zaworową i przy wkręconej świecy kompresji praktycznie nie ma. Słychać tylko świst powietrza w pokrywie filtra powietrza przy kręceniu wałem.
Pytanie teraz czy to spierdzielona robota ludków z zakładu gdzie regenerowali mi głowice i źle są spasowane zawory czy to wina braku tego bolca w głowicy pod deko ? Ta dziura jest jakoś połączona z dolotem ?
Nie mam bolca ani sprężynki, rozumiem że chodzi o numer 8 i 9 ze zdjęcia poniżej?
Sorry za taką ilość pytań ale to mój pierwszy raz
walek.jpg
Plik ściągnięto 59 raz(y) 167,05 KB
red_eyed_rider [Usunięty]
Wysłany: 2015-06-29, 19:04
tomekz, nie jest połączona z dolotem, ten bolczyk blokuje dekompresator. Nie sprawdziłeś szczelności głowicy pod odbiorze od fachowców?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum