Witam
Mianowicie zimą zaliczyłęm kosmetyczną glebę na lodzie i został po tym lekko przeszlifowany zbiornik i wyłamany boczek przedni. Mam pomysł żeby to połatać żywicą epoksydową + łatka. I tak nie mam oryginalnego lakieru, więc kupienie i przełożenie gotowego boczku mnie nie ratuje, bym musial to malować.
Czy ktoś już tego próbował i ma jakieś rady?
Pozdro , podkowa
wartburg napisał/a:
wracając do tematu - boczek oraz zbiornik możesz kupić "w oryginale" a swoje sprzedać
tylko nie wiem jak to finansowo wyjdzie -
- chodzi o różnicę między zakupem oryginału a naprawą lub sprzedażą Twoich szpejów
PrzemekR szukał i znalazł - chyba na "jebaju"
adziad napisał/a:
a ja widzę w okienku fotkę, jak co to jest też w moim profilu. no ja chyba będę wolał to łatać, bo i tak jednocześnie muszę zrobić zbiornik (to taki mały szlifik był), więc zostanie materiału łatającego na boczek. a wszystko sie orientowałem za 14zł. i tak chce zimą przemalować motór na japoński myśliwiec z II wojny, po wypruciu wydechów już jak takowy chodzi
haha, sprawdza mnie forum pisownie po polskiemu jakiś apgrejt?
madart napisał/a:
na boczek to tak jak mowisz, zywica + włókno, sam tak dorabiałem
a na zbirnik to chyba sie szpachla nada.. tylko kup taką zeby sie z farbą zgrała bo ja wyszpachlowałem super boczki, a farba sie ku*** tego nie chyciła..
a malowanie no cóż.. Może pora na zmiane dizajnu :p
Albo we 1/4 tam jakąś nakleje przywal po wyszpachlowaniu
kubeko napisał/a:
Generalnie to co zrobisz własnymi ręcyma wychodzi zawsze taniej niż kupno następnego baku, czy boczku. I tak nie masz oryginała, więc wszystko co kupisz musi być malowane, a rada w temacie jest jedna:
idziesz do fachofca, pytasz od kitu, rzywicy po baze i klara, wszystko musi grać. Ja w zimę malowałem zbiornik, boczek, i zadupek przy +3,5 oC ( szpachla, podkład, baza, klar) i nic się nie zważyło.
maniek napisał/a:
Ja jestem po lataniu zderzaka , żywica i szpachel, na tym zdjęciu chuja widzę wiec opisze jak swoje zrobiłem, najpierw poskręcałem to na blachy , zalepiłem żywica i włóknem szklanym, usunąłem wystające śruby, zaszpachlowałem, gruuuuba warstwa, zjechałem z grubsza wiertarka z papierem ściernym 180,poprawiłem szpachlem, zjechałem gąbka z papierem ściernym jak na moje oko gr 500, popsikałem podkładem, wyszły nierówności wiec poprawka kosmetyczna szpachel, szlifowanko pod malowanie papier wodny, podkład, papier wodny, lakier, u mnie wystarczył sam lakier bo to nie metalic, przy metalic zalecane jest bezbarwnym, wszystko w spreju, jak masz zamiar wyginać plastik na którym masz szpachel, to po po paru glebach odpadnie nie ma bata pozdrawiam.
MaciekTOS [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-03, 20:04
Wtrącając się do tematu jak zobaczyłem Dominatora Afryki jak on pięknie odmalowany, pomyślałem żeby zrobić swoje plastiki bo mam takie dwa zakalce.Dwa boczki drapnięte w tym samym miejscu plus jeden pęknięty myślę żeby go dać do klejenia i pomalować sprayem ten kawałek .Tylko tak nie bardzo wiem jak to wyjdzie pomalować ten kawałek tylko sprayem czy zmatowić całe boczki dać podkład i potem na kolor do tego jakaś szpachla taką lepsza żeby od drgań to nie odleciało .Robił ktoś takie rze 1/4 by sprawdzi się to ?
Żywica pod spód, szpachla na wierzch i sprayem go, tylko żeby sie spray ze szpachlą zgrał - trzeba przetestować najpierw.
pawelNX [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-06, 19:17
najlepiej zlutowac na początek zewnetrza strone potem zywica pod spod i na zywice platki włukna szklanego ;) ana zewnetrzene pekniecie po sklejeniu lutownicą dac szpachel zywiczny aby dobrze trzymalo nastepnie podklad i lakier Pozdro;)
marzka [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-06, 19:37
Pamiętaj dobrze i równo wyczyść element poszpachlowany (papier 400 na początek, a pó 1/4 niej 800 na mokro). Po pryśnięciu podkładem, jeśli zachodzi taka konieczność-znowu jedziesz na mokro z czyszczeniem (800). Gdy jest gładkie jak pupcia niemowlęcia-kładziesz warstwę lakieru uważając, aby nie porobiły się "zlewki".
Od siebie dodam, że żadne spraye nie zastąpią pistloetu malarskiego :]
maniek [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-06, 22:16
no i podkład do plastików i utwardzacz do lakieru (dla plastików)
,, motor albo je 1/4 dzi albo wygląda''....
sam po pierwszym sezonie, głównie asfaltowym reperowałem, malowałem tu i tam w nadziei na nienaganny wygląd, lecz po kilku glebach w terenie doszedłem do wniosku, że jedno wyklucza drugie... więc po co reperować? by potem rujnować?
,, motor albo je 1/4 dzi albo wygląda''
Wiek: 104 Dołączył: 30 Sty 2011 Posty: 2522 Skąd: z Polski
Wysłany: 2011-04-07, 18:06
tak wiemy !
Wartburg jestes Naj !!!
MaciekTOS [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-07, 18:12
maniek napisał/a:
Kubeko napisał/a:
,, motor albo je 1/4 dzi albo wygląda''....
święta prawda , właśnie jestem na etapie wygląda :)
Ja jeszcze nie wiem do jakiej grupy należę , ale nic jeszcze nie połamałem chciałbym tylko zrobić to bo nie ładnie wygląda a potem się zobaczy jak długo wytrzyma
wartburg [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-07, 18:19
MaciekTOS napisał/a:
Ja jeszcze nie wiem do jakiej grupy należę , ale nic jeszcze nie połamałem chciałbym tylko zrobić to bo nie ładnie wygląda a potem się zobaczy jak długo wytrzyma
i właśnie o to chodzi !!!
każdy ma jakieś swoje "racje" ... i nie przejmuj się opiniami z netu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum