Wysłany: 2020-06-05, 17:53 Stukanie z silnika na niskich obrotach pod obciążeniem
Siemka,
Mam nowy problem z moim motocyklem SLR 650. Od jakiegoś czasu przy ruszaniu z niskich obrotów, można było czasami usłyszeć stuknięcie bądź kilka z silnika. Nie zdarzało się to na luzie i podczas normalnej jazdy.
Teraz problem się nasilił, podczas dodawania gazu gdy silnik pracuje na niskich obrotach słychać to stukanie. Co to może być?
Zrzucaj górę, może tylko uszczelka. Ale taki stuk, o ile to nie odgłos uchodzącej kompresji (oby), to idzie bardziej w stronę tłoka. Rób, póki jest co ratować.
Już nie będę tego odpalał nawet, zdejmę głowicę i zobaczę co tam jest.
I tak miałem tam wkrótce zajrzeć z powodu spadku kompresji przez kurz w dolocie. Nie udało mi się uszczelnić oryginalnego filtra, zawsze coś bokiem szło, chyba wrócę do gąbki w oleju.
Próbowałem jeszcze odpalić motocykl ale z marnym skutkiem. Uszczelka przepuszczała tyle ciśnienia że było słychać jak syczy. Widocznie na zimnym silniku już nie daje rady zapalić nawet na dłużej niż sekunda.
Zdjąłem głowicę i cylinder przy okazji. Nie wygląda na to by coś poza uszczelką się tam posypało, przynajmniej w obrębie cylindra lub głowicy.
Nie wiem jeszcze jak tam ma się łączenie korbowodu z wałem i jak to sprawdzić.
Co do cylindra i tłoka, to wygląda to tak - Są wszędzie dookoła dość płytkie rysy wzdłużne, na tłoku są też ryski, ale płytkie. Powłoka teflonowa płaszcza tłoka już prawie się wytarła. (tłok wossner) Zastanawia mnie natomiast co to za rysy poprzeczne, od czego to może być? Są dookoła na 1 wysokości cylindra.
fotki:
Sądząc po niewielkiej głębokości rys, możliwe że przehonowanie cylindra wystarczy by go naprawić. Mam jednak pytanie z tym związane z doborem tłoka.
Obecnie mam tłok 100.93mm , luz według producenta powinien być 0,07mm. Ale cylinder był raz honowany by pozbyć się rys i jest 0,09mm - wszystko działało dobrze przez blisko 20tyś km (do teraz).
Czy można powtórzyć taką operację honowania i dać luz 0,11mm, czy trzeba już zrobić szlif pod nowy, większy tłok?
Nigdzie nie mogłem znaleźć informacji jaki jest dopuszczalny maksymalny luz tłoka, a następny rozmiar tłoka to już 101.93mm i ostatnia szansa, bo większych nie ma.
Luz między cylindrem a tłokiem maksymalny to 0,10 podawany dla Dominatora do 0,12 podawany dla XR650L.
Pomierz jeszcze dokładnie cylinder w 3 miejscach w obu osiach, oraz zmierz luz na pierścieniach w cylindrze, na wszystkich trzech łącznie z olejowym.
Porównasz z serwisówką i będziesz wiedział jak bardzo zużyty jest cylinder i czy wymiana samego tłoka z pierścieniami pomoże, oraz czy nie jest znowu jajowaty.
Rysy podłużne to zazwyczaj wina drobinek np. piasku które przez filtr dostały się do cylindra.
Dostałem cylinder z honowania. Podobno zrobili 0,12 w dolnej części a w najszerszym puncie ma 0,15. Trochę więcej niż serwisówka mówi, ale w serwisowce są wartości dla tłoka OEM, dla wossnera minimalny luz to już 0,07. Cóż, podjąłem decyzję, że poskładam to na obecnym tłoku, licząc że pochodzi chociaż sezon.
W tym czasie planuję testy nowego rozwiązania filtra powietrza i jeżeli ono zawiedzie, będzie jeszcze szansa na szlif i większy tłok. Mam nadzieję, że to tego czasu znajdę ostateczne rozwiązanie. Jeżeli nie, wrócę do opcji z gąbką uszczelniającą cały bok airboxa i będę co jakiś czas docinał nową gąbkę - to przynajmniej nie przepuszcza nic, ale gąbka w miejscach gdzie jest ściskana z czasem się niszczy i wymaga wymiany. (może wystarczyło by dopracować to by nie była ściskana wąskim plastikiem i połówką airboxa) Gdyby ktoś był zainteresowany lub chciał wspomóc posłami to zapraszam tutaj: http://hondadominator.pl/viewtopic.php?t=4404
Co do stuków, szukałem luzów na korbie ręką szarpiąc w dół i w górę kiedy tłok jest pchany w dół. Takiego wyraźnego luzu nie znalazłem, natomiast jest luz na boki. Czy to normalne? Przyznam że przy poprzednim rozbieraniu silnika było tak samo i się tym nie przejąłem a silnik działał sprawnie aż do awarii uszczelki pod głowicą.
Luz na boki na korbie musi być, jest dopuszczalny podany w serwisówce.
Co do cylindra to nie bardzo rozumiem jak szlifierz może zrobić na dole 0,12 , a u góry 0,15?
Przy takim luzie między cylindrem , a tłokiem masz przekroczoną tolerancję i tłok może się ukosować, bo pierścienie go nie utrzymają, co doprowadzi do zniszczenia cylindra.
Luz nominalny 0,02-0,05 w nowym motocyklu, dla Wosnera masz 0,07 , a Ty masz dwukrotnie przekroczoną tolerancję.
Wysłany: 2020-06-21, 17:01 Re: Stukanie z silnika na niskich obrotach pod obciążeniem
Kurczak napisał/a:
Siemka,
Mam nowy problem z moim motocyklem SLR 650. Od jakiegoś czasu przy ruszaniu z niskich obrotów, można było czasami usłyszeć stuknięcie bądź kilka z silnika. Nie zdarzało się to na luzie i podczas normalnej jazdy.
Teraz problem się nasilił, podczas dodawania gazu gdy silnik pracuje na niskich obrotach słychać to stukanie. Co to może być?
Zdaje się że odgłos dochodzi gdzieś z okolicy cylindra, ale nie jestem pewny.
Dźwięk z filmu jaki załączyłeś brzmi na chwilowe zwiększenie luzu zaworowego - może wskazywać to na wysuwające się gniazdo zaworowe.
Przeglądnij jeszcze gniazda zaworowe po zdemontowaniu zaworów. Zauważysz wtedy czy nie pojawiła się szczelina od wewnętrznej strony. Może się też okazać, że gniazdo wróciło na miejscu po zgaszeniu.
Czy dźwięk pojawiał się tylko gdy silnik byl rozgrzany czy również na zimnym?
Co do luzu na korbowodzie. Masz zdjęcie główki korbowodu? Czy była pokryta miedzianą powłoką?
Nie wiem jak tego dokonali, nie mam czym pomierzyć luzu. Facet mi powiedział że w najszerszym miejscu, czyli tam gdzie tłok pracuje wyszło 0,15mm. To sporo, ale czy nie będzie działać?
Tak wygląda pierścień z góry tłoka (stary) pierścień z nowo honowanym cylindrem). Może pomiar tych luzów na zamkach by coś więcej powiedział o sytuacji, szczelinomierz mam tylko nie wiem ile dla wossnera ma wynosić luz na zamku.
Hałas na początku pojawiał się tylko pod dużym obciążeniem. Tzn, bardzo niskie obroty i trzymanie moto na hamulcu puszczając powoli sprzęgło. Stawiał bym na uszczelkę jednak, tym bardziej że hałas zgrywa się z dymem uchodzącym spod uszczelki i nie występuje kiedy tłok jest w stanie wystarczająco szybko uciec w dół.
Do tego problem się nasilił przy rozgrzanym silniku, kiedy zacząłem olewać sprzęgło na niskich obrotach. Po tym na zimnym już nie chciał zapalić, było słychać jak ciśnienie uchodzi bokiem przy rozruchu.
Z miedzi na korbie wiele nie zostało w sumie. Korba do wymiany? :|
Pomiar luzu na zamkach wykonujesz tak około 1 cm poniżej górnej płaszczyzny cylindra, w miejscu gdzie jest najbardziej wypracowany.
Luz na pierścieniach to:
Top ring 0,2-04
Second ring 0,35-0,55
Olejowy 0,2-0,7
Marka pierścieni nie ma znaczenia, liczą się wielkosci pomierzone.
Górne wartosci są graniczne, czyli powyżej tych wartości powinno się wymienić pierścienie, zrobić remont silnika itp.
Te silniki są idiotoodporne, więc jak będzie miał jako taka kompresję, to bedzie chodził.
Dzięki, to na starym pierścieniu górnym wyszło mi między 0,4 a 0,5. 0,4 wchodzi i ma trochę luzu, 0,5 nie wchodzi. (gdzieś mi się połówka zapodziała). Na nowym pierścieniu nie zmierzyłem bo się okazało że zamówiłem za małe pierścienie omyłkowo i cóż, kolejny tydzień bez moto a pogoda ładna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum