Honda NX 650 Dominator

seven9 · Wysłany: 2011-06-06, 19:05 **przerywa a potem gaśnie jadąc w deszczu**

witam!

po kilku km w deszczu i burzy motor zaczyna przerywać a potem gaśnie. odpala ale przy najmniejszym dodaniu gazu gaśnie, nie gaśnie natomiast podczas włączania ssania, obroty wzrastają jakby nigdy nic. po jakimś czasie pracy na wolnych obrotach zaczyna reagować na gaz i nie gaśnie, ale stopniowo. Dodam, że rano jak jechałem do pracy (ok 17km) nie było żadnych problemów, ale też było słonecznie i ciepło.
W piątek były podobne problemy i też jechałem w deszczu. W weekend robiłem czyszczenie ga 1/4 nika.
Co to może być ?

pozdrawiam.

nx650 · Wysłany: 2011-06-06, 19:20

u mnie wszelkie szarpania i przygasania spowodowane są zawsze przez kabel wysokiego napięcia,dokręcam go w cewce i w fajce tez, i jest ok .dlaczego tak sie dzieje nie mam pojęcia.

zuczek 38 · Wysłany: 2011-06-06, 19:20

miałem podobną sytuację jak wracaliśmy z Ravem ze zlotu zaczął przerywać i zgasł , po chwili odpalił ale za chwilę znowu to samo myśle sobie mokre kable popatrzyłem i kabel WN ocierał sie o kabel od impulsatora po rozchylałem kable i już więcej mi nie zgasł .
Więc wymień kabel od cewki i poprowad 1/4 je jak najdalej od siebie :)

:mrgreen:

nx650 · Wysłany: 2011-06-06, 19:23

seven9 · Wysłany: 2011-06-06, 21:36

dzięki za rady, faktycznie stykały się i widać było, że ktoś już tam coś majstrował z izolacją. porozsuwałem je troche i zobaczymy.

Przemekr · Wysłany: 2011-06-07, 06:59

mam to samo, i żyje z tym :) muszę coś z tym zrobić dziś biorę spryskiwacz i idę go zalać wodą i będę szukał przyczyny

wartburg · Wysłany: 2011-06-08, 20:08

o Jezuuuu !!! ( Seven - to nie do Ciebie )

ja "normalnie" sprawdzam moto wyjeżdżając (specjalnie) w czasie oberwania chmury - minimum 10 cm wody na asfalcie ...

... nie ma prawa "przerywać" lub "gasnąć" - jeśli dzieje się "cokolwiek" należy szukać usterki w garażu ;)

Przemek - masz takie usterki od ilu lat ??? :-P

tomciojuu · Wysłany: 2011-06-09, 18:26

ja mam to samo jak jadę w deszczu przerywa ale jak stoie na postoju w deszczu to nie przerywa

Piotr Gdansk · Wysłany: 2012-07-10, 22:47 **Honda przerywa na wysokich obrotach**

Witam jestem posiadaczem dominatora 650 od niedawna został kupiony w DDR i mam problem a mianowicie jadę delikatnie do 4 tys jest ok jak obroty przekraczają 6,5 tys lub 100km na godz to zaczyna szarpać i przerywać na luzie tak samo co zrobiłem: wyczyściłem i wyregulowałem ga 1/4 nik, sprawdziłem instalacje na wtyczkach,zmieniłem fajkę i kabel, dzisiaj wymieniłem cewkę na nowa i nic dalej to samo dodatkowo sprawdziłem czy czasami nie jest zablokowany i nie jest dajcie proszę info co jeszcze mogę sprawdzić

zuczek 38 · Wysłany: 2012-07-11, 06:40

Piotr Gdansk, ja tak mam jak filtr mam zapchany :-o

Piotr Gdansk · Wysłany: 2012-07-11, 06:46

Filtr tez wymieniłem na nowy

Piotr Gdansk · Wysłany: 2012-07-11, 23:13

Witam ponownie: dzisiaj dodatkowo wymieniłem świece była mocno czarna na nową niestety brak poprawy dodatkowo pociągnąłem silikonem gumę która wchodzi do puszki z filtrem powietrza silikon nałożyłem do strony filtra bo tam byłą mała szczelina może tam łapało lewe powietrze w co wątpię ale mam nadzieje ze jak jutro wszystko wyschnie to będzie ok dodatkowo zastanawiam się nad tematem pływaka w ga 1/4 niku może blaszki przy pływaku są za bardzo wygiete i na wysokich obrotach nie ma wystarczającej ilości paliwa jeżeli ktoś ma jakiś trop to proszę o info bo brakuje mi powoli pomysłów

madart · Wysłany: 2012-07-12, 14:46

to z pływakiem moze byc dobrym tropem, ze zbiornika leci normalnie?

Piotr Gdansk · Wysłany: 2012-07-12, 15:26

Tak ze zbiornika leci normalnie: jaszcze jedna sprawa którą zauważyłem po odpaleniu maszyny i postawieniu na stopce zaczęło mi wyciekać paliwo z wężyka który jest podłączony od dołu ga 1/4 nika sprawdziłem śrubę od spuszczania paliwa przy ga 1/4 niku i była zakręcona dajcie znać czy to jest normalne

madart · Wysłany: 2012-07-12, 16:03

moze ci nie trzyma ta sruba i upuszcza ? choc czasem po prostu zaworek sie trohce przywiesza, wystarczy puknac albo sie przejechac i juz nie ma wycieku