I tak i nie. Zobacz ostatni akapit mojego poprzedniego postu. W czasie jazdy radiatory są silnie owiewane powietrzem, więc są mocno chłodzone - przy nasadzie gorące, na końcach żeberek całkiem chłodne. Ale to nie jest tak, że na postoju w ogóle nie działają. Rozgrzane na postoju radiatory wywołują zjawisko konwekcji - ciepłe powietrze unosi się w górę a od dołu napływa nowe, chłodne. Gdyby nie było zjawiska konwekcji, silnik pracując na wolnych obrotach w końcu by się przegrzał i zatarł, a w rzeczywistości stojąc w miejscu osiąga max 130°C.
adziad to łaaadnie eksploatujesz swojego dominatora :D chociaż w sumie jego naturalne środowisko, taki offroad
Dla maszy samo wykonanie takiej figury skończyłoby się totalną glebą jeszcze zanim koło doznałoby zblokowania, więc odstawanie radiatorów nie jest problemem ;)
Wczoraj zaszła mała trasa około 200km. Jazda za simsonem, prędkości około 50-70km/h, głównie 4 bieg, czyli dokładnie taka sama jazda jak rok temu za jawą 50. Rok temu jeździliśmy latem w temperaturze w granicach 20-25 stopni i dokładnie pamiętam że olej trzymał wtedy prawie cały czas 110°C. Wczoraj było 13 stopni i temperatura utrzymywała się maksymalnie na poziomie 88°C.
Uwzględniając różnicę temperatury otoczenia, wychodzi na to, że z założonymi radiatorami na ramie olej grzeje się o ponad 10°C mniej niż bez radiatorów. Przyznam, że nie spodziewałem się tak dobrego wyniku. Podobną różnicę w temperaturze oleju mieliśmy po założeniu chłodnicy oleju na rurce prowadzącej olej do głowicy. Generalnie cel totalnie osiągnięty, w tej chwili to już nawet nie ma sensu dokładać jeszcze kolejnej chłodnicy oleju.
Qwet, do wspomnianych sposobów wymiany ciepła można dodać jeszcze promieniowanie. Im przedmiot mniej chropowaty (np. lustro, polerowane aluminium) tym mniej wypromieniowuje ciepła do otoczenia. Można zwiększyć np. poprzez zmatowienie lub pomalowanie czarnym matem.
kmaj (Son Gokū lecący na Kintō'un :) to prawda że czarna matowa powierzchnia zwiększa współczynnik emisji promieniowania cieplnego, ale w przypadku radiatora znaczna ilość wypromieniowywanego ciepła jest z powrotem pochłaniana przez sąsiadujące żeberka, przez co skuteczność wypromieniowywania nie jest dużo większa niż płaskiej blachy. Poza tym przy stosunkowo niskiej temperaturze żeberek (poniżej 100 stopni) promieniowanie stanowi bardzo niewielki odsetek całego ciepła oddawanego przez radiator, zwłaszcza przy sporym pędzie powietrza podczas jazdy. Czernienie nie zrobiłoby dużej różnicy.
Na patencie przejechane już ponad 1000 kilometrów i nic się nie odkleja. Była już też traska przy ponad 30 stopniach i olej pierwszy raz od dawna osiągnął 105°C - to nadal ponad 10°C mniej niż w zeszłym roku w tych samych warunkach ;)
Chłodnica FMIC 7- lub 9-rzędowa, do tego króciec na wąż 10mm. Ze wszystkim wychodzi poniżej 200zł, a to kilkukrotnie taniej niż profesjonalne zestawy dedykowane do NX 650.
Spróbuję zaadaptować tą chłodnicę w ramach przygotowań do sezonu 2022 :)
Więc tak. Króćce wkręciłem na taśmę teflonową. Nawaliłem tyle taśmy że wkręcanie szło bardzo ciężko, ale liczę że dzięki temu połączenie gwintowe będzie bardziej szczelne.
Chłodnicę zamocowałem do ramy na gumowych wibroizolatorach żeby nie zaczęła pękać od wibracji.
Węże zastosowałem silikonowe zbrojone do wysokich ciśnień i temperatur. Założone na magistrali powrotnej oleju z silnika do ramy.
Z przodu dałem dodatkową kratkę "plaster miodu" żeby chroniła przed walącymi spod kół tira kamieniami.
Niedługo testing, jestem bardzo ciekawy wyników :)
Hej, mam kilka pytań jeśli pozwolisz. Przy temperaturach powietrza ok 10 st. na dwójce przy pyrkotaniu mam ok. 120 st. a w trasie ok 80 km/h 105/110 st. Boję się że w lato będzie 140 st.
Testowałeś już z chłodnicą?
Jaką temperaturę miałeś dotychczas w zależności od warunków jazdy (trasa/prędkość. teren, itp.)?
O ile zwiększyłeś ilość oleju w układzie?
Te połączenia do mnie nie przemawiają, czy problem z zakuciem przewodów na oryginalne śrubunki?
Niestety silniki dominatorów należą do tych gorących. Bez chłodnicy oleju nagrzewają olej spokojnie do 120 stopni, a w cięższych warunkach (offroad, autostrada 140km/h) przekracza 130 stopni. Ktoś nawet pisał że podczas jazdy pod dłuuugą górę na pełnym gazie osiągnął 150 stopni. Także bez chłodnicy olej musi być co najmniej 10W50.
Osobiście testowałem patent z radiatorami przyklejonymi do ramy klejem termoprzewodzącym, fotki na poprzedniej stronie:
http://hondadominator.pl/...p?p=56412#56412
Temperatura oleju jest o jakieś 10 stopni niższa niż normalnie, tzn. 110 stopni zamiast 120.
Testowałem też patent z chłodnicą rurową wpiętą w tą cienką stalową rurkę co idzie z kapy do głowicy:
https://youtu.be/IKz_aBuaTfA
Tutaj różnica temperatury była 10-15 stopni. Jako że temperatura rzadko przekraczała 120 stopni, z taką chłodnicą można już powoli pomyśleć o przejściu na olej 10W40.
Teraz testuję patent z chłodnicą FMIC wpiętą w przewód powrotny oleju z silnika do ramy. Przejechałem już dystans 0,3km więc mogę GÓWNO powiedzieć na temat różnicy temperatur Niedługo strzelę małą traskę, będę wiedział więcej, dam znać.
Oleju dałem lekko ponad 2,5l i jest powyżej maksimum, podczas pracy silnika wręcz przelewa się wężykiem na głowicę. Podobno stan oleju w dominatorach można przelać nawet o LITR i nic złego się nie dzieje.
Połączenia które zastosowałem są proste i skuteczne :) Zbrojony wąż silikonowy jest praktycznie wieczny - nigdy nie sparcieje. Na obciętych i wypolerowanych rurkach dałem po trzy porządne opaski zaciskowe z każdej strony, chociaż starczyłaby jedna, bo nie ma tam praktycznie żadnego ciśnienia.
Ale spoko, jak uważasz że są brzydkie to możesz pokombinować z dobieraniem gwintów pod śrubunki, jak kolega maxrate na 5 stronie tego tematu:
http://hondadominator.pl/...p?p=42830#42830
Przewody teflonowe są równie wieczne co silikonowe, też nigdy nie sparcieją
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum