Strona Główna Honda NX 650 Dominator
Forum użyszkodników NX 650 i silnikopodobnych :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Odporność Dominatora na jazdę w terenie. 2 pytania laika.
Autor Wiadomość
rotanimoD
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-03, 16:08   Odporność Dominatora na jazdę w terenie. 2 pytania laika.

Witam, wybaczcie moja niewiedzę, ale po wielu latach spędzonych na czarnym, dopiero zacząłem swoją przygodę z terenem ( po to zresztą zakupiłem Dominatorka). I dziś poczochrałem go w terenie, gdzie naszły mnie takie oto pytania:
1. mam termometr założony w miejsce or. bagnetu, Do jakiej temperatury mogę zagrzać olej, aby nie zaszkodzić motkowi? Mimo, że mam dołożoną chłodniczkę oleju, to zagrzałem go do 120 st/C. Czy to nie za dużo? i lepiej stanąć i dać mu ostygnąć , czy można kontynuować jazdę?
2. jak jest z odpornością zagrzanego mocno silnika na pokonywanie głębokich przejazdów z wodą? Kurde władowałem się w głęboką kałuże aż po cylinder na zagrzanym silniku? Nie grozi to pęknięciem bloku, czy cylindra? ( dziś się udało, w każdym razie nie pękł).
Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam ;-)
 
     
Demolka 


Zabezpieczenie: 19283
Wiek: 101
Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 386
Skąd: devil's den
Wysłany: 2016-05-03, 20:16   

1. Jezdzij na 10w50 lub w lecie nawet 20w50. Kazda okazja do studzenia dobra. A 120 stopni to niejeden by chcial miec ;)
2. Byli tacy co sie nie cykali ino wsadzali calego sprzeta po gardło do rzeki a potem jechali na gdakar, hihi, wiec nic nie boj, ino plywaj!
;-) :mrgreen: :mrgreen:







3. Zmien motur
 
 
     
adziad 
ekwilibrysta


Wiek: 42
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 1729
Skąd: Klasztor Szaolin
Wysłany: 2016-05-04, 09:25   

rotanimoD, wszystko co Demolka, dopiszę tylko że jeżeli jeździsz głównie w terenie ostro to zmiany oleju jak w manualu od xr600r xl650l co 1600km. I na prawdę polecam przestrzegać bo się opłaci.
 
     
rotanimoD
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-30, 15:04   

Witajcie z powrotem (T H ;-) ). Opowiem wam co robiłem z Dominką :-)
Super mi się dosiada dominke, ale...chyba niezbyt dobrze jej robie :-/ . Posmarowałem ją, tj.olej zmieniłem, i dawaj dzida. Do czasu aż w majt...to jest ramie osiągnęła 130st/C. Wtedy powiedziała dość i przygasła. Odpaliłem od razu, (pewnie to błąd) zamruczała za którymś razem i po 100 m, zaś walnęła focha. To ja ją znowu, co to bym ja dominował a ona swoje. Po czwartym razie rzekłem : ok malutka dam Ci ostygnąć. Po pół godzinie doszła do siebie i zaś była gotowa. :-P Grzecznie dowiozła mnie do domku :-)
A teraz poważnie: moto jest po szlifie cylindra i ma nowy tłok. Od tego czasu nawinięte 900km. Czy zdażyło wam się, że silnik zbyt mocno rozgrzany powiedział dość? Nie wiem czy jej nie przegrzałem na tyle by coś uszkodzić. Na szosie nie odczułem jakiś problemów po tym dzidowaniu. Kopa ma jak przed, ale stwierdzam, że do ostrego pałowania motor bez chłodnicy to porażka. Obiecuję nie katować więcej Dominki :-)
pozdrawiam i dziękuję za uwagę ratonimoD
 
     
maxrate
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-30, 17:09   

Ja nigdy ze swoim dominem nie miałem żadnych niepokojących objawów przegrzania. Wyciskam z tego silnika co tylko się da czyli gaz do oporu na każdym biegu aż do momentu gdzie trzeba hamować i tak z przerwami na spokojniejszą jazdę non stop dobrych kilka godzin jeżdżąc po żwirowniach, lasach, torach "crossowych" itp :-D . 90% wszytskich motogodzin spędzam w terenie i przy takiej jeździe nic niepokojącego się nie dzieje. Termometru nie mam więc nie wiem jaką temp. ma olej ale raczej myślę, że spokojnie osiąga więcej niż 130*. Mimo takiego "katowania" od 3 sezonów nic mu kompletnie nie jest i najpoważniejszą naprawą jaką robiłem to wymiana uszczelniaczy zaworowych. Obecnie jestem na etapie zakładania chłodnicy oleju żeby trochę ulżyć silnikowi i mojemu sumieniu :roll: . Tłok jakiej marki dałeś? Poprzedni właściciel twierdził, że u mnie siedzi wossner ale nigdy nie miałem okazji tego sprawdzić.
 
     
wojtekk 
NX650 1994r


Wiek: 43
Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 1897
Skąd: NYSA
Wysłany: 2016-05-30, 17:46   

rotanimoD, tak do tysiaka to trzeba kilka razy olej zmienić na dotarciu i na mineralu. Pilnujemy też temperatury. Możliwe, że Ci tłok przyłapało. Później jak dotrzesz to jakiś lepszy olej i jak kolega wyżej pisze. Dzida i pilnowanie stanu oleju.
 
 
     
rotanimoD
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-30, 19:48   

maxrate tłok OMP, ja mam dodatkową chłodniczkę oleju ale czy ona coś daje? nie wiem bo już była jak moto kupiłem. Wydaje mi się, że problemem jest to, że w cięższym terenie ujeżdżając ją długo i wolno na 1 biegu nie ma dobrego odprowadzania ciepła z cylindra poprzez obieg powietrza.
wojtekk przez te 900 km olej zmieniłem 4 razy. W tym ostatni raz tuż przed tą jazdą gdy zgasła. Właśnie docieram na mineralnym; bel-ray exl 10W40. Podpowiedzcie po ilu km przejść na syntetyk? półsyntetyk? Myślałem, że 900km starczy na dotarcie więc temp. się nie przejmowałem, mój błąd, oby było cacy :-/
pzdr.
 
     
Bart76 
Wolverine


Wiek: 47
Dołączył: 18 Cze 2014
Posty: 438
Skąd: Stare Babice
Wysłany: 2016-05-30, 20:14   

No coż RFVC kto lubi ten wie.....że nie wiadomo kiedy ale coś spierdaczy się :mrgreen:
synetyki sryki pizdiki....obecnie na ten silnik to właściwie jeden szmer - ważne aby trzymać się parametróe ciepłoty oleum. Na temperaturki wiosna-jesień - zecydowanie 15/20W50/60 !!!
poczytaj remont po zlocie :-(
oleum + czysty filtr i szczelny airbox
 
 
     
wojtekk 
NX650 1994r


Wiek: 43
Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 1897
Skąd: NYSA
Wysłany: 2016-05-30, 20:42   

rotanimoD, ja po tysiaku zalałem syntetyka i śmiga 10W50, ale nie upalam i w błocie nie topię więc nie podpowiem.
Docierałeś w pełnym zakresie obrotów czy do 900 km robiłeś pyr pyr?
 
 
     
rotanimoD
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-31, 14:41   

Przejdę na 15W50 jak wykończę zapasy bel-raya a zostały mi jeszcze 4 litry. Teraz zmienię co 500km i zaleję docelowym. Kupiłem ten motocykl z myślą o jezdzie w terenie i w sumie tam została dotarta więc wiadomo-lekko nie miała. ;-) Zresztą co ma być to będzie, nie będę się na zapas zamartwiał a jak się zepsuje to się naprawi :-) Puki co pali od pierwszego strzała i to mnie cieszy. :mrgreen: Dzięki za porady.
 
     
Franz 


Wiek: 64
Dołączył: 10 Lis 2015
Posty: 48
Skąd: Świeradów Zdrój
Wysłany: 2019-08-17, 04:59   

Na jazdę ostrą w terenie to xr 400 bez modow tylko z mikuni TM36
lub coś chlodzonego cieczą.
Jesli dajemy aż tak w palnik to tylko pelny syntetyk
Odporniejszy na wysoką temperature.
Tłok przytarles. Pytanie jak bardzo i na ile zaszkodzilo
pierścieniom.
Ups..nie zauwazylem ze post z 2016..
 
     
Bicio 
biczson


Wiek: 106
Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 1299
Skąd: Skierniewice
Wysłany: 2019-08-17, 14:52   

XR 400 to się nadawała na ostrą jazdę w terenie 20 lat temu. Nie, że zły motocykl, po prostu świat poszedł naprzód ;-)
 
 
     
adziad 
ekwilibrysta


Wiek: 42
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 1729
Skąd: Klasztor Szaolin
Wysłany: 2019-08-18, 15:52   

Niestety potwierdzam;) nowoczesne sprzęty to przepaść. Przede wszystkim chlodzenie wodą, pozycja i zawieszenia.. no i unoszenie koła po odkreceniu gazu na byle jakim biegu..
 
     
rrolek 
Stary pierdoła


Dołączył: 02 Sie 2017
Posty: 45
Skąd: Z krzaczorów
Wysłany: 2019-08-18, 19:20   

Wieczór

Wszystko to kwestia definicji terenu.
Mam Dominika krótko, ale do pałętnia po polnych drogach, leśnych duktach, a taki "teren" to 95% Polski, się nadaje. Ot relaksik, tanizna i nie żal motogodzin na asfaltowo/szutrowe odcinki. Wiadomo można szybciej na lepszych zawiasach, można jeszcze szybciej jak 2 gary ale to juz na szutery czy łatwe piachy, bo przekładania jeszcze cięższych kolców miedzy drzewami jakoś nie widzę.
Wyczynowe zabawki świetne w konkretne góry, na kamienie i piony na wybieranie stopni w strumieniach na wbijanie po trawersach wąskich na gumę. Tam się liczy każdy kilogram, zawiasy, sposób oddawania mocy. Na Mazowszu czy w Wielkopolsce? Może na jakiś torach czy nielicznych wymagających miejcowkach.
Nie za wielki wybór tanich duali na rynku. Te najnowsze czy lepsze? Może kilka ale czy do końca takie świetne?
Zaryzykuje tezę ze dominik jest sensowną opcja dla szukających taniego duala bez napięcia na konkretne zapiepszanie. Jak ktoś zjeżdża dopiero z szosy i nie mieszka pod Nowyn Targiem będzie OK.

Pozdr rr
 
     
Franz 


Wiek: 64
Dołączył: 10 Lis 2015
Posty: 48
Skąd: Świeradów Zdrój
Wysłany: 2019-09-29, 08:51   

Niby tak, tylko te starsze są dużo tańsze w utrzymaniu prostsze w serwisie i nadają się również na wyprawy .
XR 400 może być mało rozwojowym motocyklem
dla młodego , który chce podnosić poprzeczkę umiejetnosci
Dla mnie jako emeryta o raczej średnich umiejetnosciach i dochodach nie znalazlem nic lepszego
Macie coś do zaproponowania lepszego ?

Upss
Nie zauwazylem ze to temat o Dominatorze a nie xr
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 12