Strona Główna Honda NX 650 Dominator
Forum użyszkodników NX 650 i silnikopodobnych :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Raviking
2011-02-18, 18:59
Nie wchodzi na obroty
Autor Wiadomość
managa 
Pani Administartor


Wiek: 34
Dołączyła: 30 Sty 2011
Posty: 3704
Skąd: Siewierz
Wysłany: 2011-02-02, 12:17   Nie wchodzi na obroty

zuczek napisał/a:
wczoraj ładnie chodził . Niestety dzisiaj po umyciu wogóle nie chciał odpalić myślałem że znowu się zawór podwiesił ale luzy dobre iskra jest , świeca ok , po paru prubach odpalił niestety strzela kicha i gaśnie . Po rozgrzaniu chodzi ładnie na wolnych obrotach niestety dodając gazu nie ma szybkości wskakiwania na obroty do 6 tys jest ładna praca ale ponad 6 tys zaczyna kichać i strzelać w tłumniki , przerywa i pojawiają się kłęby dymu . filtr powietrza dobry . Czekam na rozwiązania


wartburg napisał/a:
postawiłbym na "fajkę" i przewód WN oraz cewkę
iskra może być słabawa , jeśli gdzieś jest przebicie

ewentualnie woda w paliwie - tak czy inaczej ja do swojego na zimę dolewam 250 ml DENATURATU/na pełny zbiornik paliwa

sprawd 1/4 też króciec przy ga 1/4 niku czy nie ma pęknięć


zuczek napisał/a:
iskra by konia powaliła , na innej świeczce chodzi tak samo , króciec sprawdzony zobaczę może jutro ga 1/4 nik


raviking napisał/a:
Żuczek,upuść paliwa z ga 1/4 nika,prawdopodobnie po umuciu a pewnie myjesz karcherem,przez filtr dostała się woda do ga 1/4 nika


zuczek napisał/a:
ok ta śrubką pod ga 1/4 nikiem

niestety paliwo w ga 1/4 niku czyściutkie , chyba jeszcze raz rozbiorę głowicę spojrzę na łańcuszek może sie coś przestawiło chyba że to kolejny moduł wysiadł .


wartburg napisał/a:
no to KICHA


zuczek napisał/a:
Kicha kicha dzisiaj przyjrzałem się zaworom dopatrzyłem się że coś się przestawiło bo zawory wydechowe otwierają się o całe 1/2 obrotu wału za póżno lub za wcześnie tzn jak tłok znajduje się w GMP a nie w DMP jak powinno być ale z braku czasu zajże do silnika dopiero w listopadzie . Ciekawo czy nie strzeliła sprzężyna napinacza lub zniszczone jest koło zębate łańcuszka na wale i przeskakuję łancuszek no masakra a już tak dobrze chodził po doszlifowaniu zaworów chyba ta moc go zabiła


wartburg napisał/a:
jak by nie patrzeć to do Listopada już niedaleko
może to będzie pocieszeniem


zuczek napisał/a:
no i listopad juz przyszedł !!!!
wynik oględzin ---
po ściągnięciu klawiatury okazało się tak jak przypuszczałem przestawienie wałka rozrządu o 180st , przestawiłem dla pewności zajżałem do pod pokrywę aby obejżeć zębatkę na wale ale jest ok , włożyłem napinacz sprawdziłem napięcie łańcuszka jest w miare ale trza myśleć już o wymianie rozżądu bo nie można dokładnie ustawić wału i znaków na wałku rozrządu przesuniecie o nie cały ząb czyli już widać zużycie, po złożeniu moto nie odpaliło zastanawiam się nad przestawieniem jeszcze raz wałka rozrządu o 180st w stosunku do wału może iskra nie wystepuje w tym GMP ale to chyba bzdura bo czujnik zapłonu jest jeden i daje jeden impuls na obrut czyli iskra skacze za kazdym razem jeśli tłok jest w górze tak myślę , chyba że muszę przestawić rozrząd o ten jeden ząb do tyłu bo może już tłok opada a iskra dopiero skacze , wlałem paliwo bezpośrednio do cylindra jak by zagadał i dalej nic
jutro następny dzień walki z japońską techniką


wartburg napisał/a:
przestawisz o tego jednego zęba i powinno być OK .

jakieś trzy miechy temu po odebraniu samochodu ( firmowego ) od mechanika ( wymieniał rozrząd ) objawy były takie same jak w TWOIM pierwszym poście .

problemem okazała się pompa przestawiona o dwa zęby .
auto odpalało , ale to 4 cylindry i jechać nie chciało .
"góry" nie było wcale .
taki FORD TRANSIT z prędkością maksymalną 60/h .

przy odpalaniu zwróć uwagę na TEMPERATURĘ ZEWNĘTRZNĄ , bo DOMINATOR poniżej pewnej temperatury wymaga świecy "zimowej" .
po prostu "nie chce gadać" .


zuczek napisał/a:
haha świeca żarowa !!!!!!!!!!
zrobie mu kopciucha z gabki nasączonej on i pod gażnik

więc jeszcze raz sciągłem klawiaturę nastawienie łąńcuszka dobre na znakach prawie , myśle sobie ściągnę głowicę bo coś słabe sprężanie jest ale zawory trzymają dobrze 1 godz. on wlany na głowicę i trzyma myśle sobie dobrze doszlifowałem zawory , ale jadę dalej ściągam cylinder bo na tłoku widać lećiuteńkie odbicie zaworu , oczywiście dorabianie klucza 12 nasadowego ciękościennego jest obszlifowałem a kompletu , cylinder wygląda bardzo dobrze jak na 55kk zato pierścienie przytarte w tłoku i to było powodem słabego sprężania ale jakoś powolutku udało sie je ściągnąć , powodem przytarcia mógł być piasek wlatujący po odkręceniu świecy myłem ale jeszcze go tam trochę zostało może to było przyczyną ?
w tłoku rowki przeczyściłem tak że pierścienie lużno chodzą luzów na korbie i swożniu tłoka nie stwierdziłem za to ślizgi łańcuszka praktycznie do wurzucenia ale ze innych nie ma to pośzy stare .
skreciłem i odpalił odrazu na razie piękie chodzi choć widać biały dym ale to może przez to ściąganie muszą sie doszlifować do cylindra


Części potrzebne do następnej naprawy
rozrząd
uszczelniacze zaworów
ślizgi łańcuszka
może szif i tłok

i bedzie chodził jak nowy




wartburg napisał/a:
GRATULUJĘ POSTĘPÓW w NAPRAWIE

mam pytanko techniczne :
jak szlifowałeś zawory ??? ( wiertarka i pasta czy jakiś inny wynalazek ? )

pytanie numer dwa :
sprężanie mierzyłeś czy też doszedłeś do wniosku że jest słabe ?

czytając temat od początku to ni chuja mi się to kupy nie trzyma , ale ZŁO?LIWO?Ć PRZEDMIOTÓW MARTWYCH NIE ZNA GRANIC

mam nadzieję że ja takich jajów miał nie będę
jak już rozbiorę to będę chciał zrobić szlif i całą resztę - dlatego nie rozbieram
przecie to powinno mieć pó 1/4 niej więcej mocy i momentu , tylko chyba mogę nie mieć cierpliwości do docierania

zuczek38 napisał/a:

haha świeca żarowa !!!!!!!!!!
zrobie mu kopciucha z gabki nasączonej on i pod gażnik



najlepszy "kopciuch" jest z czarno/białej gazety
testowałem w "GRUŹLIKU" - czyli w STARZE 28


zuczek napisał/a:
już wa dni motorek chodzi


wartburg napisał/a:
ŻUCZEK - proponuję abyś swoje perypetie kontynuował w TYM temacie ...
chodzi mi oto , aby TWOJE wypowiedzi nie znikły w "szołtboksie" - a znikną i nikt na nich nie skorzysta
są na tyle wartościowe że powinny pozostać na stronce

dość tego PIER...

po mojemu to jest tak :
jeśli zwracasz uwagę na koszty ...
w pierwszej kolejności wymień napinacz (sprężynę)
pó 1/4 niej łańcuszek

jeśli NAPRAWDĘ zwracasz uwagę na koszty ...
odstaw na razie sprzęta i wymień CAŁO?Ć !!!

mogę się mylić , ale wg. mojej wiedzy DOMINATOR nie ma silnika "bezkolizyjnego" i koszt takiej "kolizji" = REMONT SILNIKA - start od ok 2000 pln
szkoda kasy

ja na TWOIM miejscu bym nie kombinował z ustawianiem co chwilę

kasy zawsze szkoda ... ale coś za coś


zuczek napisał/a:
Jak się polakowi nudzi to zawsze coś kombinuje !!!!
ale jeśli kasa jest gdzieś w bardzo odległych terminach to sobie pokombinować można w miarę swoich umiejętności i bez ryzyka zepsucia czegoś ponad to co jest już zepsute
a doświadczenia zdobyte są bezcenne .
po mojemu co zauważyłem w moich poczynaniach
nie ma co się bawić z wymianą napinacza bo jest dobry zużyty jest łańcuszek i ślizgi no i może koła zębate
prace napinacza można dobrze zobaczyć poprzez podnoszenie wałka rozrządu z założonym łańcuszkiem podnosi się jakieś 0,5 cm czyli dostatecznie dużo w moim przypadku aby bez przeszkód mogło nastąpić przerzucenie łańcuszka na następne zęby bez obawy o uszkodzenie tłoka , przeskakiwanie zawsze miało miejsce na zimnym silniku po nocy ja się śmieję bo zawsze po umyciu ,jak silnik gasł na ssaniu i nastąpiło odbicie tłoka w dół , jak już jest ciepły chodzi bez zarzutu
co do kosztów remontu tak na cacy to grubo ponad 2000zł jeśli samemu się składa jeśli nie to mechanik też swoje we 1/4 nie i to nie mało


raviking napisał/a:
Witam po długiej przerwie Jak już pisałem w Długołęce pod Wrockiem jest sklepik z ciuchami,butami i innymi pierdołami.Właścicielem jest starszy pan,Włoch,który na skrzyżowaniu Dominatora z XR w latach 89-91 je 1/4 dził w Dakarze,to cudo stoi pod sklepem ale nie jest na sprzedaż Porozmawiałem z Panem i powiedział,że najsłabszy punkt silnika to napinacz ślizgu łańcucha, zależy jak się ustawi przy odpaleniu albo stuka puka albo nie. Jak się uda wstawię zdjęcie tego cuda.Pozdrawiam
 
 
     
Ostasz 
NX 650 '94


Wiek: 36
Dołączył: 15 Maj 2015
Posty: 729
Skąd: Białołęka, Wołomin
Wysłany: 2016-04-04, 11:03   

Nie chcąc zakładać nowego wątku dorzucę się tutaj - oglądałem jedną WRkę w okolicy Warszawy. Klasycznie "nowa nie jest" ale zimny silnik odpalił "od strzała", pracował równo choć trochę stukał jakby ktoś gwoździ nawrzucał (nie mam oprównania czy tak powinno być, "kultura" pracy coś w stylu KTM-a).

Ad rem: usiadłem, ruszam na drogę, odkręcam a moto przerywa. Ładnie wkręca się na 1/3 zakresu rollgazu (tam nie ma obrotomierza), a powyżej przerywa, idzie dalej z obrotami, przerywa i tak (chyba) do prawie odcinki. Pracuje w trybie - jest moc, przerywa, strzał w wydech, znów jest moc, przerywa, strzał, jest moc. Oczywiście paliwo było.

Jakiś pomysł co to może być? Póki co mam na liście 3 winowajców: gaźnik (konieczne czyszczenie i regulacja, po odpaleniu na zimnym trochę mu się ulało paliwa), moduł, może słabe paliwo?

Aha, na postoju, na luzie nie było takich akcji, można było kręcić manetą i wkręcał się ładnie na obroty.

Jakiekolwiek sugestie mile widziane, choć wiem że tak z opisu to ciężko coś powiedzieć.
 
     
madart 


Zabezpieczenie: 11111
Wiek: 102
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1744
Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2016-04-04, 14:54   

ale przy tej 1/3 manetki mozesz sie rozpedzic do konca, czy ogolnie ci chodzi ze motor rozpedzajac sie zaaczyna przerywac?
pompka przyspieszacza jak paliwa nie wtrysnie po otwarciu manetki to silnik pracuje tak ubogo ze prawie zgasnie, zwlaszcza pod obciazeniem, moze tez byc w druga strone ze go zalewa :)
 
     
Elza 


Wiek: 90
Dołączyła: 13 Kwi 2014
Posty: 366
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2016-04-04, 15:11   

Ja tam się nie znam, ale bardzo podobne objawy miałam jak filtr powietrza mi się zapchał :-P
 
 
     
Ostasz 
NX 650 '94


Wiek: 36
Dołączył: 15 Maj 2015
Posty: 729
Skąd: Białołęka, Wołomin
Wysłany: 2016-04-04, 15:21   

madart napisał/a:
ale przy tej 1/3 manetki mozesz sie rozpedzic do konca, czy ogolnie ci chodzi ze motor rozpedzajac sie zaaczyna przerywac?


jak ruszyłem i trzymałem manetkę przy 1/3 to było ok, też po zmianie biegu na wyższy/niższy. Ale dopiero po odkręceniu więcej niż 1/3 manetki, to zaczynał przerywać.

Elza napisał/a:
Ja tam się nie znam, ale bardzo podobne objawy miałam jak filtr powietrza mi się zapchał

o to, też początkowo tak myśleliśmy i sprawdzaliśmy - ale airbox i filtr były ok.
 
     
blaadee
[Usunięty]

Wysłany: 2016-04-04, 22:12   

Hej, ja miałem podobne objawy, honda nx250 po zimie ciezko odpaliła później przez okolo 40min pracy na wolnych obrotach i postoju nadal nie chciala wejsc na wyzsze obroty, a przyczyna błacha w baku znalazła sie woda z 1,5 setki, to samo w jeszcze moich dwóch motorkach i odrazu odkrecałem baki i w kazdym była woda, a w jednym z 2 setki wody z rdzą. Objaw taki ze motorki nie chcialy wchodzic na wysokie obroty. Spuść benzyne z baku do zera i sprawdz czy czasem nie ma wody, później przeczyszczenie i przedmuchanie gaznika.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 14