Wiek: 54 Dołączył: 24 Lut 2014 Posty: 612 Skąd: Stąd
Wysłany: 2014-08-21, 09:19 sprzedawać czy nie?
Sprawa wygląda tak,że tata mi radzi żebym w nie długim czasie sprzedał Dominika ,zanim się poważnie coś w nim spie****li.I co ja mam bidy zrobić,jeżeli nie chcę się z nim rozstawać,bo jest zaj***sty,i jeżeli chcę motocykl to żebym kupił coś mniej skomplikowanego i mniej awaryjnego.Teraz możecie radzić .[/fade]
ptasiu [Usunięty]
Wysłany: 2014-08-21, 10:41
He... No to masz dylemat. Pierwsze pytanie: na co chciałbyś zamienić i ile dopłacić? Domik jest wdzięcznym motorkiem, trochę do pogrzebania (ale to sama radość) i na szczęście dość prostym w obsłudze... Jeśli stać Cię na dopłatę i kupno innego moto, to czy ono będzie bezawaryjne? Parę dni temu zatrzymałem się na kawce na stacji, stał "bidok" spod Poznania na jakiejś wypasionej, zadbanej Beemce 1200 prawie nówce, ABSy, kontrola trakcji, pełen komputer, achy i ochy i.... nie chciał odpalić.... Aż strach było ściągać osłony, tyle "drucików" i "kabelków". Podobno wystarczyło, aby przy "testach" jeden element "nie zagrał", i beema robi focha. Nie mogłem gościowi pomóc. Hania "brymmmmm...." i pojechała. Grzebanka przy moto, jeszcze takim nieskomplikowanym jak domik, to sama przyjemność.... Można też, jak się "jest przy kasie" kupić drugie moto i latać na przemian oraz mieć "zapas" w razie czego. Ja tak zrobiłem i jestem zadowolony... No i sam wiesz - Domik ma to "coś". Tata pewnie o tym nie wie.... Pozdro.
Mieć dwa to jest to !!!!! ale tak naprawdę to wtedy dominator zostaje tylko do orania ziemi i częściej się psuje a drugie moto odpoczywa . Wybory zawsze są bardzo ciężkie do rozwiązania .
Wiek: 54 Dołączył: 24 Lut 2014 Posty: 612 Skąd: Stąd
Wysłany: 2014-08-21, 10:54
Tata pewnie nie wie bo je 1/4 dzi skuterem ,ja nowych motocykli nie lubię i nawet jak bym miał fundusze to bym nie kupił bo stare ma duszę a nowe nie.Nie chcę się jej pozbywać,mimo że często się na nią wkurzam jak nie chce działać lub gaśnie na światłach jak zapala się, zielone ale to mija jak wyjadę na szuter i dam "ogień na tłoki" i banan rośnie jak z stąd do Darłowa.
Za sprzedaż NXa nie kupisz żadnego sensownego enduro w przyzwoitym stanie. Jeśli masz 3-4 tysie żeby dołożyć to możesz się zastanowić, ale za te 8 koła to też szału nie będzie. To wszystko są motocykle używane więc coś się zawsze może popsuć. Za dużo grzebiesz, a za mało je 1/4 dzisz moim zdaniem (znam z autopsji) Czasem mnie najdzie i szukam po allegro taniego enduraka pod zmotę i wychodzi, że tylko NXa lub może dr biga da radę kupić nie zajechanego za te 4-5 tysi.
Wychodzi to tak:
- trupy do całkowitej odbudowy za ok 2 tysie
- potem tenerki, NXy, DRki, KLE etc za około 4-5 tysi (i tutaj NXy wychodzą najkorzystniej)
- długo nic i od około 8 się zaczynają DRZty, DR SE, Afryki, ST
Wiek: 54 Dołączył: 24 Lut 2014 Posty: 612 Skąd: Stąd
Wysłany: 2014-08-22, 07:43
no latam,latam,cały czas,tylko czekam na napęd.
fiacik69 [Usunięty]
Wysłany: 2014-08-24, 11:48
A ja rozwazam wlasnie przesiadke na tenere 660 tak z 1996 roku ... co sadzicie?
Wywale z niej owiewki co by nie brzeczaly w terenie i cos tam pewnie dlubne przy okazji... no ale to na spokojnie zima dopiero , no i najpierw musze dominatora z gonic a za 4 tysie to nawet 1 telefonu nie mialem... nikt nie lubi piaskowej zmoty czy jak?
Nie znam osobiście tenery, ale po przejrzeniu specyfikacji jedyny plus nad Dominem, to chłodzenie powietrzem, a tak to same wady :D
660 ma chłodzenie cieczą ;) Po wywaleniu owiewek wygląda jak "id 1/4 stąd i nie wracaj", a bez gmoli i tak się nie obejdzie, bo łatwo uszkodzić coś tam z tego wodnego systemu. Poza tym to ciężki klocek w porównaniu do NXa (z 20-30kg dochodzi). Co innego stary poczciwy XT600Z Nie bez powodu taki wybrałem, a NX również był u mnie na tablicy ;) Ale żeby dostać tanką tenerkę, produkowaną niecałe 3 lata, coby była jeszcze w sensownym stanie to trzeba z 6kPLN wyłożyć - cenowo stoi wyżej niż nowsze 660-tki. W niemcowni itp w ogóle osiąga jakieś chore ceny, przebijając nawet 10 lat młodsze DR650SE Ale to motocykl dla kogoś, kto wie poco został wypuszczony na rynek i wie jakie ma zalety nad konkurencją (i jakie wady). Do latania wokół komina moim zdaniem się nie nadaje, lepszy będzie NX, a jeszcze lepsza TTR/TTE600
Oczywiście chodziło mi o chłodzenie cieczą, pomyliło mi się /managa
Ostatnio zmieniony przez managa 2014-09-02, 21:40, w całości zmieniany 1 raz
Prowadziłem tenere 660 z tych lat. Mocy (przy tej wadze) ma kapkę mniej w porównaniu z dominatorem. Jej geometria główki ramy powoduje, że prowadzi się bardziej jak chopper. Aby zakręciła trzeba ją porządnie nakłonić. Po powrocie na domi czułem jaka kolosalna jest przepaść w manewrowości i poręczności na + hondy. Osobiście nie widzę żadnego plusa przemawiającego na korzyść tego modelu tenery, no może oprócz chłodzenia wodą...
Jak tenere to tylko 1VJ lub 3AJ. Niestety to są zabytki i ciężko trafić w dobrym stanie, a jeśli już się uda to nie będzie tanio.
W ogóle zauważyłem, że dobre motocykle enduro trzymają cenę i są droższe od innych motocykli z podobnych roczników.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum