Jak na taki kompromis to wybrałbym na Waszym miejscu mitas e07. Jest to opona dość twarda, więc trzeba mieć to na uwadze na mokrym. No ale jak jedzie się z rozwagą to nic Wam nie grozi. Ze względu na tą twardość jest też wytrzymała na długie przebiegi. Bieżnik też wyciągnie gdy trzeba z terenowych opresji. Nie znajdziecie opony wytrzymałej na asfalcie, dobrej w terenie i na mokrym po deszczu. to by był chyba 8smy cud świata;]
Najlepsze co testowałem to tkc80, ale trwałość jest baaaardzo mizerna, schodzi w oczach.
Metzeler tourance, świetna przyczepność i wytrzymałość na asfalcie, zerowa kontrola nad motocyklem w leciutkim nawet terenie.
Mitas E09 jest naprawdę śliski na mokrym asfalcie, chyba najbardziej ze wszystkich opon co udało mi się testować (oprócz kostek crossowych bez homologacji na drogi;] ). Nie zużywa się tak szybko jak tkc80, daje podobną trakcję w terenie.
dex [Usunięty]
Wysłany: 2014-04-27, 17:30
ok. dzięki. pewnie więc w te mitasy wejdziemy.
no, chyba, że ktoś zdąży polecić Conti Escape?
Wiek: 39 Dołączył: 14 Mar 2014 Posty: 121 Skąd: RZESZÓW
Wysłany: 2014-04-28, 12:00
Też jestem na etapie zakupu opon. Wybór padł na E-09 tak jak większość poleca. od czegoś trzeba zacząć próby. Nowe opony w Rzeszowie, przód 140zł, tył 190zł, dobra cena?
Wiek: 39 Dołączył: 14 Mar 2014 Posty: 121 Skąd: RZESZÓW
Wysłany: 2014-04-28, 17:12
na obecną chwile motocykl je 1/4 dzi na oponach metzeler tourance, bieżnik jeszcze do przeżycia ale z 2006 roku. Je 1/4 dzić będę różnie, przeważnie po mieście ale chce mieć ten komfort puszczenia się w las i teren bez konieczności zmiany ogumienia. Zwłaszcza że to uwielbiam. Bardzo dostanę po dupie po zmianie na e09? Czy lepiej już teraz szukać felg?
Poprzednio miałem TKC 80 ,zeszły po niecałym sezonie . Teraz juz drugi sezon zajeżdżam mitasa E-09 Dakar troszke droższy ale jestem b zadowolony bo daje radę w każdym terenie.
Z przodu drugi sezon wytrzymuje TKC 80 .
Wiek: 39 Dołączył: 14 Mar 2014 Posty: 121 Skąd: RZESZÓW
Wysłany: 2014-04-29, 10:25
Managa dzięki za pomoc.
A tak poza tematem jeśli jesteś z Krakowa to polecam barzahoryzontem. Dobre żarcie, pizza nocą a jeden z właścicieli też na enduro lata po świecie więc klimat jest ok.
TKC z przodu w poprzednim motocyklu kupiłem używkę (nie więcej niż 2tys.km nalotu), zrobiłem na niej przeszło 13tys.km i sprzedając KLEkota całkiem sporo mięcha zostało. Opona zużyła się właściwie tylko od ostrego heblowania po mieście i na jednym przelocie w RO. Także przód, jeśli traktowany w trasie, wytrzyma zapewne 20tys.km i więcej. Tył nie wiem, ale w singlu nie liczyłbym na więcej niż 12tys.km, skoro E09 kończy mi się średnio co 10tys.km - jeden wielki gar, jego udarowe działanie i mocne hamowanie silnikiem swoje robi. Ja bym na taką wyprawę na tylca zakładał E07, przód pewnie też jeśli w planach nie byłoby większych offów. O ich marne zachowanie na asfalcie bym się nie martwił, bo w regionach mniej cywilizowanych i tak są po deszczu śliskie jak nieszczęście i żadna opona nie pomoże, a do tego raczej nie oczyszczane z syfu i piachu. Na przód z kostkowych można pomyśleć jeszcze nad motoz desert - cholernie twarda i wytrzymała. Pamiętam, że jak dojechaliśmy do Kosowa, to w pomarańczy kumpla, który jechał na nich z Zielonej Góry, nie starły się do końca nawet włoski ze szczytowych kostek (będzie z 1500-1600km). Najgorsze co jest dla przednich kostek to hamowanie, więc jak używa się przedniego hebla z głową, to zużycie jest śladowe. Z tyłem niema zmiłuj się.
Zruda [Usunięty]
Wysłany: 2014-08-23, 12:33
Ja u Siebie założyłem komplet mitasów e07 jak na razie spisują się jak należy i nie są jakoś super twarde i moto ładnie po asfalcie idzie w złożeniu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum