Wiek: 44 Dołączył: 04 Mar 2011 Posty: 932 Skąd: Łódź - Kraków
Wysłany: 2011-04-01, 11:25 Dominikowe wyprawy Cubiacusa
Hej wszystkim,
a tu będzie o moich wyprawach, głównie małych.
Wczoraj pierwsza - jestem prawie zielony (2 lata temu tylko prawko zrobiłem, od tego czasu nic), tak więc kilka podstawowych refleksji:
- OFF RULES - całkowiecie i niezaprzeczalnie, genialna zabawa
Ładny dzień, wybrałem się poszukać Zimnego Dołu pod Krakiem (rezerwat przyrody, ale i mekka boulderowców (kto zacz, to zagadka hehe . Drogi kiepskie, tak więc idelane pod Dominika, średnio 3x szybciej niż puszki dało się jechać, a na niektórych śmigacze zawracały, a ja tylko na podnóżki wstawałem - bosko
Potem dopiero się zaczęło - miałem szukać polnej drogi dojazdowej i to było to - na dwójce, na stojąco da się wjechać WSZĘDZIE. Nie mogłem uwierzyć nawet momentami, bo umiejętności na razie u mnie żadne, ale jak się stoi to tylko balans i manetka - i ze świeżaka stałem się offroadowcem. Jak już zjechałem na dół (w końcu Zimny Dół;-) zlany potem to stwierdziłem ... że chcę jeszcze raz i wjechałem z powrotem ;-P
Muszę wymyślić jakiś patent coby kręcić filmiki w trakcie ...
P310311_14.08.jpg śliczny widok ;-)
Plik ściągnięto 216 raz(y) 1,25 MB
P310311_13.49.jpg krótka przerwa...
Plik ściągnięto 244 raz(y) 1,56 MB
Ostatnio zmieniony przez Raviking 2011-04-03, 11:45, w całości zmieniany 2 razy
Dzisiaj też poje 1/4 dziłam i zachęcona wychwalaniem jazdy na stojąco, też próbowałam w większości w tej pozycji jechać.. I powiem, faktycznie działa ^^
Wiek: 44 Dołączył: 04 Mar 2011 Posty: 932 Skąd: Łódź - Kraków
Wysłany: 2011-04-05, 19:33 Wyprawa numer dwa ;)
Dziś wypad treningowy - podkrakowskie pola I kilka refleksji:
- OFF RULES bez zmian ;D
- balans na stojąco wychodzi coraz lepiej, nawet jak moto mocno rzuca na boki to spoko da się ustać;
- kontrola sprzęgła i gazu - no tak, jak sprzęgło odpuszczone i nie ma zmian pozycji ciała wszystko jest ok - ALE jak tylko trzeba na półsprzęgle (na przykład powoli pod jakąś górkę lub wolne ósemeczki) lub zmiany pozycji ciała (przód tył) to manetka robi co chcę Nie ma cholera punktu trzymania innego i jak tylko do tyłu się odchylam to dzidaaaa, a jak do przodu, bo chcę przyśpieszyć to paradoskalnie zwalniam (tak się nadgarstek układa hehe - muszę bardzo świadomie to kontrolować
- FAKTYCZNIE - 60 km/h po polu to jak 140 km/h po czarnym - ODJAZD
- wjazd pod stromą górkę (krótką dość) - zaliczony bez gleby (przydaje się balans ciałem z filmiku Dual Sport... wiecie gdzie jest
Wiek: 44 Dołączył: 04 Mar 2011 Posty: 932 Skąd: Łódź - Kraków
Wysłany: 2011-05-27, 17:25 "Drobniutki spacerek"
Po zlotowej przerwie kolejna krótka wyprawa;)
Od dłuższego czasu eksploruję podkrakowskie lasy i pola - miałem trochę czasu, myślę czas na trening. Najpierw słoneczko, ciekawe ścieżynki, lekko mokra trawa - generalnie miodzio
A tu nagle pierwsz "pułapka" (oczywiście przez gapiostwo) - w dole polanki nie dość że było podmokło to jeszcze środkiem płynął strumyk w rowie - oczywiście zostało tam tynle koło - na zdjęciu widać jak ciekawie to wyglądało dodam że nie mam kostek hehe
Jednak 170kg da się szarpnąć w pojedynką, ale po kolana w błocie Trochę się napociłem, ale potem znów był lajcik ....
Aż do drugiej pułapki - MASAKRA. W lesie był dość stromy zja 1/4 dzik jakieś 3m ale koło 50 stopni nachylenia, za nim strumyk i wypłaszczenie w liściach. W tę stronę lajcik, ale jak nawróciłem okazało się (czego nie zauważyłem), że za strumykiem a przed podjazdem jest BAGNISTO W CHOLERĘ. I się zaczęło - pchanie, ciągnięcie (czasem bokiem nawet) a nogi coraz głębiej w błoto hehe. Przeorałem je na odcinku około 10 m po czym zryłem leśne mokre poszycie i BAZA. Generalnie 1,5 h siłowni i 2litry potu. Ale nowa umiejętność opanowana - ślizg moto we wszytkich kierunkach
Wnioski - najpierw zbadaj teren i nie zapuszczaj się dalej samemu (przez moment miałem już po sołtysa lecieć bo było srogo); kup sobie KOSTKI; Domika też da się wyciągnąć samemu jak się dobrze napniesz hehe;-)
Mały foto reportaż... dodam wieczorem
pulapka.jpg Pierwsza zaskakująca pułapka
Plik ściągnięto 171 raz(y) 1,22 MB
zblizenie.jpg
Plik ściągnięto 162 raz(y) 749,43 KB
łysa opona.jpg Nie ma jak dobra opona ...
Plik ściągnięto 163 raz(y) 796,1 KB
lekki podjazd.jpg Nie wyglądał gro 1/4 nie na początku
Plik ściągnięto 163 raz(y) 756,26 KB
bagno.jpg Plac zabaw...
Plik ściągnięto 167 raz(y) 1,06 MB
lekko zmęczony.jpg Lekko ... ;-)
Plik ściągnięto 184 raz(y) 719,13 KB
ślad.jpg Tak udało mi się zorać to błoto... Oczywiście większość ślizgiem i rękami hehe
Plik ściągnięto 162 raz(y) 759,84 KB
odpowiedni ubiór.jpg Tak się wygląda po chłopięcej zabawie ...
Plik ściągnięto 186 raz(y) 769,4 KB
ekstaza.jpg 1,5 godziny zabawy i 2 litry potu - wrażenia BEZCENNE ;-)
hehehe, jak na początku miałem szosowe oponki to też kiedyś tak w błocku utknąłem, że myślałem że zostanę tam do końca świata i jeszcze dwa dni dłużej:D
Wiek: 44 Dołączył: 04 Mar 2011 Posty: 932 Skąd: Łódź - Kraków
Wysłany: 2011-05-31, 23:26 Podhale
Przyszedł weekend, czas sprawdzić w końcu rejony podhalańskie. Niestety całą sobotę lało (to ważne;-) stąd w niedzielę dopiero wybrałem się na polecaną przez moją lubą traskę rowerową Dursztyn-Łapsze-Niedzica-Dursztyn (ok. 50 km, w większości teren i las, trochę asfalt).
Traska - prześliczna, naprawdę lekki off (można sobie utrudnić jeśli ktoś chce), co ważne LEGALNA (żadnych zakazów), ale... padało, tak więc sporo kałuż i jeziorek, wszędobylskie błoto i znów ze spaceru zrobiła się wyprawa. Motże zdjęcia oddadzą trochę piękno i ... błoto.
Wnioski - naprawdę w takim terenie uczysz się jak jechać żeby mieć przyczepność (rodzaj podłoża, w poprzek, na moto lub pchać, podskakiwać na siodle itd.); sprawdzaj co przed tobą żebyś mógł wyjechać i zaplanować co dalej; wszelkie DREWNIANE elementy to straszne pułapki (ta fota co moto na boku ścieżki to po tym jak na kłodzie, co ją widać na nim, koło uciekło i domik wystrzelił spod tyłka ; opony, opony, opony (choć nie wiem czy na błoto cosik jest skutecznego...)
Strata - wygięta d 1/4 wignia zmiany biegów (przez moment tylko na jedynce się dało), naprawione śrubokrętem hehe
A propos spotkań to zapraszam tam wszystkich chętnych na mini zlot (warto bo nie tylko traska, ale i widoczki, między innymi na zalew czorsztyński i oba zamki i tamę, oraz zwiedzanie wspomnianych zameczków, w tle Gorce, Pieniny i Tatry - marzenie
Wiek: 44 Dołączył: 04 Mar 2011 Posty: 932 Skąd: Łódź - Kraków
Wysłany: 2012-02-17, 23:21
Będą będą, niech no tylko trochę śniegu zejdzie to wam pokaże cudną traskę na cały dzień po podhalańskich wierchach zaproszenie w swoim czasie pójdzie, muszę tylko ją dopracować bo raz musiałem się rzeką ewakuować i było nie 1/4 le (NAPRAWDĘ dominik może je 1/4 dzić pod wodą, byle wydech na zewnątrz był - do pół uda była woda, a głupota na maxa bo sam byłem hehe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum