Strona Główna Honda NX 650 Dominator
Forum użyszkodników NX 650 i silnikopodobnych :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Jawa 50 Mustang - nasz "komarek" :)
Autor Wiadomość
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-07-07, 07:22   Jawa 50 Mustang - nasz "komarek" :)

Z okazji planowanej na ten sezon wyprawy dookoła polski opisanej tutaj:
http://hondadominator.pl/viewtopic.php?t=4767

chciałbym przedstawić naszego "komarka", który będzie towarzyszył domiemu w podróży wokół polski - Jawa 50 Mustang z lat 70tych.

Jawkę kupiliśmy już w zeszłym roku. Generalnie szukaliśmy jakiegoś motoroweru żeby masza mogła poćwiczyć jazdę po mieście, bo w polsce bez prawa jazdy może legalnie prowadzić max 50ccm. Niestety przytłaczająca większość tanich motorowerów to skutery z automatyczną skrzynią biegów bez sprzęgła i gupim ułożeniem dźwigni hamulców, więc nie uczyłaby się prawidłowych nawyków, doboru biegu do wykonania manewru, hamowania silnikiem, wysprzęglania, odruchu awaryjnego hamowania. Ponieważ poszukiwania moto z pełnym manualem zaczęliśmy od starszych pojazdów romet/jawa/simson, więc masza zapragnęła klasyka i już nie dała się przekonać do zakupu bardziej nowoczesnego sprzętu. Zatem kupiliśmy jakiegoś szrota, byle tylko miał OC i przegląd. Wydobyty z zatęchłej szopy okaz nie grzeszył zbyt dobrym stanem technicznym, a poza tym dopiero na miejscu zorientowałem się że przecież jawa ma odwrotnie biegi, jedynka w górę <facepalm> no ale masza już gwiazki w oczach z zachwytu więc nie było odwrotu, trzeba kupić.

Na początku były problemy z iskrą, zaniki iskry po włączeniu świateł, przerywanie, ciężkie odpalanie, gaśnięcie na wolnych obrotach, brak mocy (maleńki 10mm gaźniczek od kosiarki i cienka kompresja), syczenie spod kapy (simmeringi), metaliczne rzęrzenie silnika, zbyt krótkie przełożenie 2 biegu (ktoś pomylił zębatki 18z i 20z), strzelanie w wydech, dymiące kolanko wydechu, o wiele za gęsty dym nawet jak na dwusuwa, chrupiący łańcuch, jednocześnie ciągnące i ślizgające się sprzęgło, chrupiące biegi, charczący pordzewiały łańcuch, prawie brak przedniego hamulca, tylny hamulec raz wciśnięty lubił pozostać na dole, luźna i zacinająca się kierownica, zatarty widelec przedni, skrzypiące amory tylne, krzywe i bijące koła (oba), luzy na łożyskach kół, niesprawny prędkościomierz, słabe światło z tyłu, no ale za to aktualny przegląd i OC :)

Na pierszym foto "komarek" w dniu zakupu, drugie foto zrobione na początku prac naprawczych, widać na nim m.in. gaźnik od kosiarki. Niestety nie mam więcej zdjęć z tamtego okresu historii naszego "komarka".

Moc silnika w chwili zakupu: około 1,2 KM
Prędkość maksymalna wg GPS: 38km/h

101.jpg
Plik ściągnięto 49 raz(y) 269,36 KB

102.jpg
Plik ściągnięto 64 raz(y) 374,25 KB

 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-07-07, 07:24   

Tym samym rozpoczął się dłuuugi ciąg napraw, usprawnień i walki z humorami jawki. Cykl napraw rozpoczął się od rozebrania silnika do ostatniej śrubki, wymiana łożysk, simmeringów, sprzęgła, popychacza sprzęgła. Po włożeniu silnika do ramy regulacja sprzęgła, regulacja zapłonu, regulacja gaźnika od kosiarki. Następnie dokręcenie łożyska główki ramy żeby skasować luzy, no i odblokowanie przedniego widelca przez podkładki osi przedniego koła - lagi były "ściągnięte do środka" i to je blokowało. Pospawałem też nową dźwignię zmiany biegów i zamocowałem ją na osi podnóżka, dzięki czemu biegi wchodzą we właściwą stronę - jedynka w dół, dwójka i trójka w górę.

Dzięki takim modyfikacjom masza w końcu przestała mylić biegi, trochę poprawiło się odpalanie i stał się odrobinkę mocniejszy. Wciąż jednak były problemy z pracą silnika, przerywanie gaśnięcie itp. Bywało że trzeba było "komarka" holować do domu.

Na pierwszym foto silnik w trakcie prac, na drugim foto porównanie przed i po modyfikacji dźwigni zmiany biegów. Wrzuciłbym więcej fotek ale tak jak mówiłem - nie robiłem za dużo zdjęć w tamtym czasie.

Moc silnika na ten moment: około 1,5 KM
Prędkość maksymalna wg GPS: 42km/h

201.jpg
Plik ściągnięto 29 raz(y) 296,18 KB

202.jpg
Plik ściągnięto 61 raz(y) 132,22 KB

 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-07-07, 07:26   

Dalsze prace naprawcze obejmowały układ zapłonowy - wymieniałem kolejne elementy aparatu zapłonowego z nadzieją że w którymś momencie w końcu zacznie to dobrze pracować, no ale nie... W końcu wymieniłem wszystkie elementy (cewka zasilająca, cewka WN, platynki, kondensator, przewody elektryczne, kabel WN, fajkę, świecę) ale nadal iskra była słaba, tzn. po dodaniu ostro gazu lubił przerywać tzn. "zdmuchiwało" iskrę, a druga sprawa świeca wrażliwa na zalanie tzn. bez dokładnego oczyszczenia i wysuszenia zapomnij że odpalisz. Na szczelince na świecy 0,4mm w ogóle nie chciał chodzić, na szczelince 0,3mm już odpalił ale zdarzało się wypadanie zapłonu, na szczelince 0,25mm iskra była ale z kolei benzyna z olejem potrafiła zakleić szczelinkę. Krótko mówiąc kibel, sytuacja bez wyjścia. Wymyśliłem więc że zbuduję zapłon elektroniczny. Od pomysłu do realizacji minęły zaledwie dwa dni - schemat ideowy, projekt płytki, montaż elementów, uruchomienie testy regulacje i gotowe.
Tutaj filmik modułu CDI w trakcie testu przy symulacji obrotów 6000obr/min:
https://youtu.be/dIPFC6mLhCM

Ponieważ moduł CDI zbudowałem na zasilanie 12V, musiałem zrobić w "komarku" instalację 12V. Akumulator żelowy 12V 7Ah z UPSa wrzuciłem do schowka na narzędzia, do ładowania wykorzystałem cewkę zasilającą zapłonu, nawinąłem transformator 6V->12V, dalej prostownik, ogranicznik ładowania do 14V i dalej na akumulator.

Korzystając z okazji że "komarek" już ma 12V na pokładzie, założyłem kierunkowskazy, z kołyskowym przełącznikiem 3-pozycyjnym i przerywaczem własnej roboty. A skoro już kierunkowskazy, to nie zaszkodzą też lusterka - jedną przesyłką paczkomatem z allegro.

Napięcie i energia iskry generowana przez mój moduł CDI okazała się tak duża, że iskra była idealnie stabilna nawet jak ustawiłem szczelinkę świecy ponad 1mm, no i nie znikała nawet przy mocnym zalaniu świecy. Impulsy generowane przez moduł CDI są tak silne, że stara cewka butelkowa nagrzewała się dość odczuwalnie i po niedługim czasie nie wytrzymała, więc wymieniłem na inną, tym razem dedykowaną do CDI - od hondy CBR 125. Od tamtej pory do dziś nie mam żadnych problemów z układem zapłonowym.

Druga największa bolączka naszego "komarka" to gaźnik. Poprzedni właściciel założył jakiś gaźnik od piły, byle tylko motorek jechał. Dostałem też od niego oryginalny gaźnik Jikov 2917 PSb do jawy 50, dlatego niewiele myśląc postanowiłem go zainstalować zamiast tego małego pipsztoka z kosiarki. Niestety to był błąd. Już podczas pierwszych regulacji rzucałem przekleństwami jak szewc. Kupiłem zestaw naprawczy, zaimplementowałem, kolejne regulacje i jeszcze więcej przekleństw. Po godzinach doszedłem do ustawienia gdzie komarek jako tako jechał, ale pozostawał trójkąt nierozwiązywalności - albo silnik jest mocny i dobrze reaguje na gaz, albo ciepły ładnie odpala, albo ładnie chodzi na wolnych obrotach - wybierz jedno z tych trzech. Próbowałem też zmieniać średnice dysz głównej i wolnych obrotów, ale nic nie pomagało. Trochę z maszą pojeździliśmy na tym gaźniku, ale co drugie skrzyżowanie gasł, nie dawał się odpalić trzeba było pchać, na światłach, na środku skrzyżowania, między omijającymi ze wszystkich stron samochodami, no katorga jakaś nie da się tak ćwiczyć jazdy po mieście. Później jeszcze zaworek iglicowy zaczął się zacinać co przelało czarę goryczy, gaźnik dostał takiego kopa że wylądował prosto w śmietniku na drugim końcu podwórka. Szybka akcja: wujku google na jakim gaźniku jawki chodzą najlepiej? no słuchaj najlepiej to chodzą na gaźniku BVF 16N1-11 z simsona, dobra dzięki wujku, zaraz zamawiam na allegro nówkę sztukę za 135zł do tego linka ssania i ze trzy dyszki do regulacji. Zanim jeszcze przyszła paczka nawierciłem otwory pod nowy gaźnik, zrobiłem dźwigienkę ssania na kierownicy. W końcu przyszedł gaźnik BVF 16N1-11 w oryginalnym opakowaniu z pełną instrukcją i katalogiem detali, założyłem, podłączyłem, pierwsze odpalenie i od razu są wolne obroty, chwila na rozgrzanie, wstępna regulacja, pierwsze jazdy i szok - reakcja na gaz super, wolne obroty super stabilne i niskie, odpalanie na pierwszego kopa. Normalnie nie mogłem w to wszystko uwierzyć. Regulowanie tego gaźnika to czysta przyjemność, wszystko chodzi jak w zegarku. Masza po pierwszych jazdach mega zadowolona, w końcu mogliśmy w pełni cieszyć się normalną jazdą bez obawy o zgaśnięcie silnika w najmniej odpowiednim momencie. Dopiero po tym wszystkim zwróciliśmy uwagę, że z większym gaźnikiem "komarek" zrobił się wyraźnie szybszy, na dłuższej prostej trzyma za każdym razem ponad 50km/h :)

W załącznikach schemat, rysunek i foto modułu CDI i fotki "komarka" po modyfikacjach.

Moc silnika na ten moment: około 2,5 KM
Prędkość maksymalna wg GPS: 52km/h

301.jpg
Plik ściągnięto 270 raz(y) 293 KB

302.jpg
Plik ściągnięto 23 raz(y) 230,39 KB

303.jpg
Plik ściągnięto 17 raz(y) 207,33 KB

304.jpg
Plik ściągnięto 221 raz(y) 216,88 KB

305.jpg
Plik ściągnięto 48 raz(y) 314,08 KB

306.jpg
Plik ściągnięto 24 raz(y) 282,69 KB

307.jpg
Plik ściągnięto 26 raz(y) 278,48 KB

308.jpg
Plik ściągnięto 1101 raz(y) 350,93 KB

309.jpg
Plik ściągnięto 1113 raz(y) 272,56 KB

 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-07-07, 07:28   

Ale co dobre szybko się kończy. W pewnym momencie z popychacza sprzęgła wyleciała kulka i zniknęło sprzęgło. Dopiero po tym zorientowałem się że popychacz był założony odwrotnie, a kulka była za duża. Szybki zakup na allegro kompletu popychacza z kulką, montaż i wszystko powinno być w porządku. No ale nie... Co pare kilometrów musiałem podregulowywać sprzęgło bo ciągle się zapadało, a po powrocie do domu i wyjęciu popychacza doznałem szoku - kulka wyrobiła końcówki popychaczy na kształt łebków grzybów. No dobra, to teraz z doświadczeń własnych, co trzeba w jawce zrobić, jeśli oryginalne rozwiązanie nie zdaje egzaminu? Trzeba je wyrzucić do śmietnika i samemu zrobić porządne :) Kupiłem dwa długie wiertła kobaltowe (25zł/szt), przyciąłem dremelkiem na odpowiednią długość, kulkę dałem z łożyska, poskładałem wszystko i wyregulowałem. Myśle no, to niech teraz kobaltowa stal narzędziowa odkształci się od kulki, chce to zobaczyć. Od tamtej pory do dziś nic się nie wyrobiło, na końcówkach prętów są tylko małe kropeczki w miejscu przylegania kulki :)

W międzyczasie pozakładałem światła pozycyjne przód i tył, oczywiście LED na 12V, bo prądnica w jawce jest bardzo słaba, nie dałaby rady z żarówkami. Dorobiłem też światło stopu z tyłu, bardzo mocne, na 5-watowych LEDach, załączane krańcówką przy dźwigni hamulca. W jawce brakowało klaksonu, więc założyłem też klakson na 12V z hondy NX 650.

Przy okazji prac konserwacyjno-pielęgnacyjnych (heh) zabrałem się za przeczyszczenie tłumika i zauważyłem jedną rzecz - komora rezonansowa wydechu zakończona jest płaską ścianką z otworkami (takie sitko), co średnio sprzyja zjawisku rezonansu akustycznego spalin. Generalnie charakterystyka silnika dwusuwowego bazuje na strojeniu układu wydechowego, jest ściśle związana z odbiciem fali, jej siłą i szybkością propoagacji. Pobrałem więc program do obliczania układu wydechowego 2T, wprowadziłem parametry oryginalnego układu wydechowego i obliczyłem wymiary jaki powinien mieć stożek przy założeniu strojenia na 7500obr/min. Później aluminiowy wałek na tokarkę i wycinanie tulei ze stożkiem o obliczonych wymiarach, wspawanie rurki "stinger", wycięcie i montaż komór tłumiących hałas i pozostało już tylko wsunąć całość do oryginalnej puszki wydechu jawy. W ten sposób mam strojony wydech z w pełni stożkową komorą rezonansową i całkowicie fabrycznym wyglądem, który nie zdradza poczynionych modyfikacji.

Już pierwsze jazdy wykazały wady i zalety takiego wydechu - silnik zrobił się trochę słabszy w niskim zakresie obrotów, ale jest za to mocniejszy przy wysokich obrotach i kręci się wyżej. W efekcie trochę gorzej się rusza z miejsca ale sumarycznie przyspieszenie się poprawiło i wzrosła też prędkość maksymalna.

W załącznikach screen z programu, rysunki CAD porównawcze starego i nowego wydechu, no i foto gotowego układu wydechowego.

Moc silnika na ten moment: około 3 KM
Prędkość maksymalna wg GPS: 55km/h

401.jpg
Plik ściągnięto 644 raz(y) 223,94 KB

402.jpg
Plik ściągnięto 646 raz(y) 246,45 KB

403.jpg
Plik ściągnięto 691 raz(y) 282,85 KB

404.jpg
Plik ściągnięto 899 raz(y) 240,52 KB

405.jpg
Plik ściągnięto 638 raz(y) 257,9 KB

406.jpg
Plik ściągnięto 661 raz(y) 410,2 KB

407.jpg
Plik ściągnięto 660 raz(y) 305,41 KB

408.jpg
Plik ściągnięto 657 raz(y) 413,18 KB

409.jpg
Plik ściągnięto 650 raz(y) 308,08 KB

410.jpg
Plik ściągnięto 680 raz(y) 366,18 KB

 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-07-07, 07:30   

Trochę więcej jeżdżenia z maszą po mieście i okolicach, z biegiem setek kilometrów stopniowo narastało dzwonienie z okolic cylindra. Kiedy rozkładałem silnik luzy na wale były ledwo wyczuwalne, a w tamtym czasie nie sądziłem że będziemy tak dużo jeździć, więc zdecydowałem nic z tym nie robić. Niestety w tym momencie to się zemściło. Któregoś dnia jechałem komarkiem na działce na jakieś większe prace i podczas jazdy pod górę na bardzo wysokich obrotach na 2 biegu usłyszałem trzask silnik stanął i tylne koło zaczęło hamować. Drugą połowę drogi pchałem, na miejscu szybka akcja zdjęcia głowicy i cylindra żeby zobaczyć co zaszło i okazało się że korbowód pękł. Przyczyną były rzecz jasna potężne luzy na łożysku dolnym korbowodu, który nie wytrzymał ciągłego łomotu, zwykłe zmęczenie materiału. Po urwaniu korbowód jeszcze chwilę szalał po skrzyni korbowej, tak że huknął w tłok który pękł, zarysował gładź cylindra i zatrzymał się na podstawie tulei cylindra robiąc spore wgniecenie. Masza jeszcze nie ma prawka i wymaga wielu ćwiczeń, więc nie ma rady, trzeba drugi raz rozbierać silnik...

Części zakupiłem w jackmotors, między innymi wał, cylinder, tłok AK20, łożyska, simmeringi i sporo innych drobiazgów. Przy okazji wspomnę, że wał który był założony to jakiś totalny chińczyk, który w internecie kosztuje 45zł fabrycznie nowy! Znając trwałość tych wałów zdecydowałem się na zakup najdroższego wału na rynku - duells, o którym krążą generalnie same dobre opinie. Korzystając z okazji rozbierania silnika, zdecydowałem się na lekki tuning, a jakże, w celu zwiększenia mocy :) Po pierwsze podszlifowanie kanałów przepłukujących i wydechowego w celu powiększenia kątów ich otwarcia. Po drugie zastosowanie zaworu membranowego w dolocie, który zapobiega cofaniu się mieszanki do gaźnika podczas ruchu tłoka w dół zanim okno ssące zdąży się domknąć. Po trzecie, nawiercenie kanałów przelotowych w tłoku w celu wydłużenia kąta otwarcia dolotu pozostawienie całego rozrządu zaworowi membranowemu, a przy okazji jeszcze podfrezowanie tłoka w celu jego wyważenia i odchudzenia z 77g do 67g. Po czwarte zwiększenie stopnia sprężania pod tłokiem przez zainstalowanie wkładki w komorze korbowej, tzw. podkowy. Po piąte splanowanie głowicy o 0,7mm co zwiększa stopień sprężania nad tłokiem z 9,2 do około 10,8. Wszystkie te czynności wykonałem za jednym zamachem, w ramach remontu silnika. W końcu, po całym weekendzie spędzonym w garażu, przyszedł czas na założenie silnika do moto i pierwsze odpalenie. Silnik odpalił jakoś na 3 czy 4 kopnięcie, potem dość mozolna regulacja gaźnika - przede wszystkim dysza główna, na dotychczasowej dyszy 76 strasznie się dławił dopiero na dyszy 90 mieszanka przestała być zbyt uboga. Potem jeszcze ustawienie iglicy, regulacja paliwa wolnych obrotów i można śmigać.

Po modyfikacjach charakterystyka silnika zmieniła się diametralnie, poprawiły się zarówno niskie jak i wysokie obroty, no i ogólnie silnik o wiele ostrzej reaguje na dodawanie gazu. Pojawił się też efekt "rezo" wydechu, po przekroczeniu wyższych obrotów silnik zaczyna wyraźnie mocniej ciągnąć. Sporo czasu nam zajęło docieranie silnika jazdą na delikatnym gazie, co było dość irytujące, bo żywiołowo wkręcający się silnik aż sam się prosi do odkręcenia manetki. Dopiero po kilkuset kilometrach pozwalaliśmy sobie pojechać trochę ostrzej i byłem zaskoczony z jaką łatwością "komarek" teraz przekracza 60km/h. Masza również zachwycona, głównie dlatego, że "komarkiem" o wiele łatwiej jest ruszać z miejsca i trudniej go zgasić jak coś pójdzie nie tak, bo silnik jest w stanie się "wyciągnąć" z nawet bardzo niskich obrotów rzędu 1500obr/min.

W załącznikach pierwsza część zdjęć - foto katastrofy, rozbiórka silnika, zestaw części z jackmotors, montaż podkowy w skrzyni korbowej.

Moc silnika na ten moment: około 4 KM
Prędkość maksymalna wg GPS: 64km/h

501.jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 339,58 KB

502.jpg
Plik ściągnięto 18 raz(y) 343,81 KB

503.jpg
Plik ściągnięto 19 raz(y) 468,74 KB

504.jpg
Plik ściągnięto 672 raz(y) 355,6 KB

505.jpg
Plik ściągnięto 710 raz(y) 275,79 KB

506.jpg
Plik ściągnięto 674 raz(y) 294,82 KB

507.jpg
Plik ściągnięto 862 raz(y) 325,8 KB

508.jpg
Plik ściągnięto 899 raz(y) 272,45 KB

509.jpg
Plik ściągnięto 864 raz(y) 268,07 KB

510.jpg
Plik ściągnięto 845 raz(y) 311,4 KB

 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-07-07, 07:32   

W załącznikach druga część zdjęć - zawór membranowy, modyfikacja cylindra.

601.jpg
Plik ściągnięto 671 raz(y) 253,89 KB

602.jpg
Plik ściągnięto 665 raz(y) 416,18 KB

603.jpg
Plik ściągnięto 671 raz(y) 373,5 KB

604.jpg
Plik ściągnięto 668 raz(y) 407,06 KB

605.jpg
Plik ściągnięto 689 raz(y) 426,23 KB

606.jpg
Plik ściągnięto 661 raz(y) 248,91 KB

607.jpg
Plik ściągnięto 5 raz(y) 272,02 KB

608.jpg
Plik ściągnięto 668 raz(y) 409,6 KB

609.jpg
Plik ściągnięto 655 raz(y) 341,53 KB

610.jpg
Plik ściągnięto 639 raz(y) 346,91 KB

 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-07-07, 07:34   

W załącznikach trzecia część zdjęć - modyfikacja i odchudzanie tłoka, planowanie głowicy.

701.jpg
Plik ściągnięto 656 raz(y) 208,93 KB

702.jpg
Plik ściągnięto 659 raz(y) 239,29 KB

703.jpg
Plik ściągnięto 644 raz(y) 252,13 KB

704.jpg
Plik ściągnięto 639 raz(y) 304,31 KB

705.jpg
Plik ściągnięto 643 raz(y) 248,12 KB

706.jpg
Plik ściągnięto 837 raz(y) 395,47 KB

707.jpg
Plik ściągnięto 636 raz(y) 387,8 KB

708.jpg
Plik ściągnięto 816 raz(y) 370,14 KB

709.jpg
Plik ściągnięto 630 raz(y) 359,66 KB

710.jpg
Plik ściągnięto 798 raz(y) 325,01 KB

 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-07-07, 07:35   

W załącznikach czwarta część zdjęć - wymiana łożysk, montaż wału, składanie silnika do kupy.


Moc silnika na ten moment: około 4 KM
Prędkość maksymalna wg GPS: 64km/h

801.jpg
Plik ściągnięto 639 raz(y) 357,28 KB

802.jpg
Plik ściągnięto 824 raz(y) 246,67 KB

803.jpg
Plik ściągnięto 915 raz(y) 343,18 KB

804.jpg
Plik ściągnięto 627 raz(y) 329,56 KB

805.jpg
Plik ściągnięto 636 raz(y) 298,48 KB

806.jpg
Plik ściągnięto 620 raz(y) 300,81 KB

807.jpg
Plik ściągnięto 634 raz(y) 302,72 KB

808.jpg
Plik ściągnięto 660 raz(y) 341,41 KB

809.jpg
Plik ściągnięto 662 raz(y) 362,42 KB

810.jpg
Plik ściągnięto 1025 raz(y) 363,59 KB

 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-07-07, 07:37   

Radość nie trwała długo, bo w drodze powrotnej z okolic torunia zaczęło się luzować sprzęgło, a na końcu coś wręcz charczało w silniku. Na drugi dzień rozebrałem silnik i co się okazało - podkładka zabezpieczająca nakrętkę kosza sprzęgła była już dość zmęczona i nakrętka ją ścięła, zaczęło się wszystko odkręcać. Widać na filmiku:
https://youtu.be/JNyv2YQfbzg
Szybki zakup paczkomatem nowej nakrętki, podkładki i paru innych pierdół. Po 2 dniach paczka przyszła, nakrętkę przykręciłem na klej Loctite 243 i zagiąłem podkładkę z obu stron, także nie powinna się już odkręcić.

W międzyczasie naprawiłem też prędkościomierz przez wymianę ślimaka napędowego, ale nie byłem zadowolony z efektu - kiedy GPS pokazuje 64km/h, wskazówka oryginalnego prędkościomierza dobija prawie do 80km/h... Teraz już wiem skąd biorą sie wiejskie legendy o jawkach pomykających 70 czy nawet więcej. Oryginalny prędkościomierz dostał takiego samego kopa i lot w okolice śmietnika jak w zeszłym roku gaźnik Jikov. Zakupiłem jakiś licznik elektroniczny z możliwością ręcznej kalibracji prędkości. Przy okazji ma też parę innych bajerów jak obrotomierz i lampki kontrolne.
Tutaj filmik z pracy nowego licznika:
https://youtu.be/Rp4uIO70qh0

Kolejna sprawa, dwusuw jak to dwusuw - ma problemy z pracą na wolnych obrotach, a po tuningu ten problem jeszcze bardziej się nasila. Obroty biegu jałowego są różne w zależności od pogody, od temperatury silnika, od wielu czynników, a poza tym potrafią sobie czasem rytmicznie falować w granicach 1500-2500. W sumie rzadko się zdarzało żeby silnik zgasł sam z siebie, ale takie niestabilne obroty mnie osobiście denerwują. Wymyśliłem więc urządzenie które będzie stabilizowało wolne obroty zawsze na stałym poziomie - elektroniczny regulator wolnych obrotów. Zasada działania urządzenia jest taka, że mierzy on w czasie rzeczywistym prędkość obrotową silnika i odpowiednio steruje otwarciem elektrozaworu podającego dodatkowe powietrze do silnika w taki sposób, aby obroty były stałe - jeśli trochę spadają zaczyna bardziej otwierać elektrozawór, a jeśli obroty wzrastają - zamyka zawór. Za obudowie regulatora dałem lampkę sygnalizującą otwieranie elektrozaworu i pokrętło potencjometru do ustawiania poziomu wolnych obrotów. Na filmiku widać jak to działa:
https://youtu.be/vKVASxVIB24

Zaczęliśmy jeździć w dłuższe trasy, to zaczęły się problemy natury ergonomicznej. Nasz "komarek" miał nisko kierownicę i masza siedziała trochę skulona do przodu, po paru godzinach bolały ją barki. Patrzę kierownicę, jest przykręcona na 4 śruby, więc wystarczy zamiast śrub dać pręty gwintowane, nawlec 600 podkładek i kierownica idzie w górę ile tylko chcesz. Na początek spróbowałem podnieść o 7cm. W takiej konfiguracji dłuższe trasy nie sprawiały już bólu barków, a do tego masza twierdzi, że teraz "komarek" wygląda bardziej rasowo :)

Masza narzekała też że w długiej trasie zimno jej w ręce, zwłaszcza w deszczu. Nasz dominator ma na to fajne rozwiązanie - osłony na dłonie, tzw "uszy słonia", więc zakupiłem do "komarka" coś bardzo podobnego. Już pierwsze jazdy wykazały wysoką skuteczność tego rozwiązania, teraz maszy zimno w stopy, szyję itd, ale w ręce rzadko kiedy.

W załącznikach zdjęcia kosza sprzęgła po dokręceniu, schemat elektryczny, montażowy i foto gotowego regulatora wolnych obrotów, oraz foto "komarka" z zamontowanym licznikiem i uszami słonia.

Pytałem też masze czy mam dalej zwiększać moc silnika, to mówi że według przepisów motorower nie powinien przekraczać prędkości 45km/h a już teraz jest więcej, dlatego póki co pozostajemy przy:

Moc silnika na ten moment: około 4 KM
Prędkość maksymalna wg GPS: 64km/h

901.jpg
Plik ściągnięto 11 raz(y) 282,71 KB

902.jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 351,91 KB

903.jpg
Plik ściągnięto 730 raz(y) 299,57 KB

904.jpg
Plik ściągnięto 16 raz(y) 355,43 KB

905.jpg
Plik ściągnięto 730 raz(y) 361,22 KB

906.jpg
Plik ściągnięto 22 raz(y) 383,43 KB

907.jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 334,94 KB

908.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 299,06 KB

909.jpg
Plik ściągnięto 24 raz(y) 283,45 KB

910.jpg
Plik ściągnięto 32 raz(y) 370,01 KB

Ostatnio zmieniony przez Qwet 2020-07-07, 07:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2020-07-07, 07:37   

A teraz BONUS - wizyta u instruktora szkoły jazdy Agora-Miraż w Bydgoszczy, pana Mirka, który w zeszłym roku uczył maszę na kat. A. Tutaj filmik:
https://youtu.be/Rr4zNlF3k0E

Niestety masza bez prawa jazdy nie może jechać motorowerem za granicę, więc wyprawa do Norwegii nie odbędzie się. Ale za to jedziemy na mały tour wokół polski, oczywiście w dwa moto - Honda NX 650 i Jawa 50. Temat o wyprawie tutaj:
http://hondadominator.pl/viewtopic.php?t=4767
 
     
Raviking 
Ravson


Wiek: 104
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 2522
Skąd: z Polski
Wysłany: 2020-07-07, 21:00   

Qwet, Jak Bedziecie w okolicach Wro,to zapraszam na nocleg i inne,
śledzę temat ,bo mam jawke pancerke i interesują mnie Twoje Przeróbki
 
 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2021-06-16, 10:17   

O dziwo jawka jeszcze żyje, a wręcz ma się bardzo dobrze. Po remoncie i modyfikacjach silnika przejechane już 10tys.km. i nadal ma moc. Wystarczy spojrzeć na ten filmik:

https://youtu.be/8kOVomOzMcI

Licznik skalibrowany według GPS. Wprawdzie miałem wiatr w plecy, ale i tak zadziwiający wynik - 72km/h przy 8500obr/min :)

BTW, jawka będzie na sprzedaż, jeśli ktoś chętny :roll:
 
     
Raviking 
Ravson


Wiek: 104
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 2522
Skąd: z Polski
Wysłany: 2021-06-20, 05:26   

Widziałem ,widziałem :mrgreen:
 
 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2021-08-26, 05:30   

I to już koniec dziejów naszego "komarka" - wczoraj zmienił właściciela. Mamy nadzieję że będzie dalej służył bezawaryjnie ;-)

Poniżej ostatnie chwile naszego "komarka". Maszy było tylko trochę smutno bo teraz ma swojego simsonka, gdyby nie miała to by wyła jak bóbr :mrgreen:

001.jpg
Plik ściągnięto 27 raz(y) 182,64 KB

003.jpg
Plik ściągnięto 15 raz(y) 188,54 KB

004.jpg
Plik ściągnięto 11 raz(y) 191,46 KB

001.jpg
Plik ściągnięto 697 raz(y) 317,58 KB

002.jpg
Plik ściągnięto 701 raz(y) 453,42 KB

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,78 sekundy. Zapytań do SQL: 15