Wysłany: 2020-05-12, 13:58 Remont generalny - konwersja XBR500 do NXbr650
W związku z wieloma problemami, które pojawiają się podczas mojego niekończącego się remontu zakładam swój remontowy temat.
Przerabiam Hondę XBR500 na NXBR650 wg wytycznych Cezarego, który już to zrobił.
Remont to nie jest moje widzimisię, bo nie mam kasy, ale motocykl brał olej, ciężko odpalał, gasł bez pytania i nie miał mocy. Pomiar kompresji: 5bar i 8bar po próbie olejowej (norma XBR to od 11 do 14 bar). Zdjąłem głowicę. Wytarte popychacze, wżery na wałku, trzy nieszczelne zawory i porysowany cylinder ( pozioma! rysa i trochę pionowych)... w sitku filtra olejowego trochę wiórów nieznanego pochodzenia (macie pomysł skąd te wióry? - foto). To wszystko skłoniło mnie do przeróbki silnika :)
Nie będę ukrywał, jestem spłukany, z marnymi perspektywami na dobrze płatną pracę w najbliższej koronaperspektywie (do tego jeszcze studiuję). Chciałbym coś w tym sezonie pośmigać, więc muszę szukać oszczędności, bo już wydałem grubo ponad 1000zł.
Mam już nowy wałek rozrządu, ale popychacze są w złym stanie, dwa są totalnie wytarte (wydechowe), dwa pozostałe są zjechane tylko od boku (te od zaworów ssących - na zdjęciach nr 2 i 4). Zastanawiam się czy można na nich jeszcze pojeździć? Załączam zdjęcia
Niedługo będę robił szlif cylindra i jestem przed zakupem tłoka nadwymiarowego. Tutaj pojawiają się moje pierwsze wątpliwości. Od początku planowałem włożyć tłok OMP. Do XBRki nie ma tanich zamienników, a słyszałem dobre opnie o OMP (Alibaba chwalił forum), więc dostępność taniego zamiennika ostatecznie przekonało mnie do przeróbki motocykla (i fakt że Cezary podarował mi wał korbowy :) ) No ale teraz dokopałem się do innych wpisów na forum (Adziad), które ten tłok dyskredytują i jestem trochę w kropce. Remont robię za pieniądze, których nie mam, a koszty rosną astronomicznie. Motocykl służy mi do spokojnej jazdy, głównie po mieście i okolicach, robię stosunkowo niewiele kilometrów i zastanawiam się, czy zaryzykować z OMP...
...
Mam już nowy wałek rozrządu, ale popychacze są w złym stanie, dwa są totalnie wytarte (wydechowe), dwa pozostałe są zjechane tylko od boku (te od zaworów ssących - na zdjęciach nr 2 i 4). Zastanawiam się czy można na nich jeszcze pojeździć? Załączam zdjęcia
...
Piotrek nie wiem czy już podjąłeś decyzję lub złożyłeś wszystko w całość.
Przy wymianie tak krytycznego elementu jak wałek rozrządu (na nowy) nie rozważałbym pozostawienia przytartych dźwigienek. Jeżeli są utwardzane powierzchniowo, to właśnie ten utwardzony materiał się wytarł. Dodatkowo powierzchnie przylegania dźwigni do krzywki mogą już nie zapewnić równomiernego filmu olejowego do separacji tych elementów.
piotrekk, na tłoku omp pojeździsz spokojnie kilka sezonów. Zrobiliśmy na tych tłokach dwa dominatory. Mój był traktowany dość ostro i zaczął lekko poddymiać po jednym sezonie, ale szło jeździć dalej bez problemu. Drugi dominator był traktowany delikatnie i o ile mi wiadomo jeździ 3ci sezon. Więc jako opcja "minimum" bez kasy to da radę. Tylko po tych kilku sezonach będziesz musiał wydać znowu kasę na nowy tłok, szlif, uszczelki, robociznę. Oszczędzając teraz 400pln stracisz w przyszłości ponad 1000pln. Wybór należy do Ciebie.
Ja ostatecznie wyjmując tłok omp po 2 sezonach, nigdy nie widziałem aby tłok zrobiony był z tak słabego materiału, że aż rowki na zabezpieczenia swożni były rozklepane. Nie mogłem wyjąć swożnia... No ale jeździło to i pojeździłoby jeszcze z sezon
...
Mam już nowy wałek rozrządu, ale popychacze są w złym stanie, dwa są totalnie wytarte (wydechowe), dwa pozostałe są zjechane tylko od boku (te od zaworów ssących - na zdjęciach nr 2 i 4). Zastanawiam się czy można na nich jeszcze pojeździć? Załączam zdjęcia
...
Piotrek nie wiem czy już podjąłeś decyzję lub złożyłeś wszystko w całość.
Przy wymianie tak krytycznego elementu jak wałek rozrządu (na nowy) nie rozważałbym pozostawienia przytartych dźwigienek. Jeżeli są utwardzane powierzchniowo, to właśnie ten utwardzony materiał się wytarł. Dodatkowo powierzchnie przylegania dźwigni do krzywki mogą już nie zapewnić równomiernego filmu olejowego do separacji tych elementów.
Tak podjąłem decyzję, że wszystko wymieniam. Mam już komplet nowych popychaczy OEM
adziad napisał/a:
piotrekk, na tłoku omp pojeździsz spokojnie kilka sezonów. Zrobiliśmy na tych tłokach dwa dominatory. Mój był traktowany dość ostro i zaczął lekko poddymiać po jednym sezonie, ale szło jeździć dalej bez problemu. Drugi dominator był traktowany delikatnie i o ile mi wiadomo jeździ 3ci sezon. Więc jako opcja "minimum" bez kasy to da radę. Tylko po tych kilku sezonach będziesz musiał wydać znowu kasę na nowy tłok, szlif, uszczelki, robociznę. Oszczędzając teraz 400pln stracisz w przyszłości ponad 1000pln. Wybór należy do Ciebie.
Ja ostatecznie wyjmując tłok omp po 2 sezonach, nigdy nie widziałem aby tłok zrobiony był z tak słabego materiału, że aż rowki na zabezpieczenia swożni były rozklepane. Nie mogłem wyjąć swożnia... No ale jeździło to i pojeździłoby jeszcze z sezon
Kupiłem w końcu najdroższy dostępny tłok, czyli ProXa, w kilku sklepach polecali mi go jako najlepszy dostępny tłok do NXa (w specyfikacji OEM) i potwierdził to chłopak który robił kilka remontów (głównie siedzi w XT/TT600 ale robił też dominatory - chyba jest na forum ale nie pamiętam nicku). Stwierdziłem, że nie ma co oszczędzać, najwyżej remont mi się przedłuży ze względów finansowych.
Prox się sprawdza, to bardzo dobry wybór. Koniecznie podczas remontu posprawdzaj cały system olejowy, żeby nie było wtopy po odpaleniu... będziesz sam wszystko robił??
Prox się sprawdza, to bardzo dobry wybór. Koniecznie podczas remontu posprawdzaj cały system olejowy, żeby nie było wtopy po odpaleniu... będziesz sam wszystko robił??
Będę robił sam, ale w ostatecznym etapie składania pójdę do sąsiada mechanika, żeby mi patrzył na ręce.
Jak robisz sam i to pierwszy raz to nie wahaj się pytać. W tym silniku jest kilka dziwacznych patentów. Jeżeli je przeoczysz to zajeździsz nowy tłok i wałek po kilkudziesięciu minutach po odpaleniu....
Jeżeli będziesz potrzebował pomocy dzwoń do mnie 695 zero cztery dziewięć 896.
Kolega mechanik w tym przypadku może być pomocny, ale najbardziej pomocny będzie service manual i doświadczenie ludzi, którzy znają rozwiązania akurat tego specyficznego silnika.
Mieliśmy już tutaj sytuacje, że mechanicy motocyklowi z wieloletnim stażem składali ten silnik bez zrozumienia jego konstrukcji, co prowadziło do apokalipsy i podwojenia kosztów....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
Album
