Jak strzela to ma za ubogo. Musisz wzbogacić mieszankę więc o ile pamiętam w Dominatorze musisz wykręcić trochę śrubę składu mieszanki
manius [Usunięty]
Wysłany: 2017-05-03, 19:26
mały odkop, bo smierdze spalinami i pali ponad 9l ;) w FMX jest bodajże silnik RD12, i do niego tez sie tyczy 2 obroty jak do włocha? i pytanie nr 2:
4. Wykręcaj powoli śrubę mieszanki aby uzyskać najwyższe obrotów silnika
czyli ze do odcinki? FMX nie posiada obrotomierza więc trzeba będzie na słuch robić ;)
motomax [Usunięty]
Wysłany: 2017-05-03, 23:17
Śruba regulacyjna składu mieszanki dla dyszy wolnych obrotów,w zależności od typu odpowiada za mniej wiecej od 0 do 1/2 zakresu otwarcia przepustnicy,potem pracuje dysza główna z iglicą..
Regulacja tej śruby nie ma istotnego wpływu na prace silnika przy dużych otwarciach przepustnicy... bo wtedy pracuje dysza główna main jet
Śruba ta jest jest regulacją dla dyszy wolnych obrotów pilot jet
Dysza główna posiada regulację poprzez opuszczenie lub podniesienie iglicy lub wymianę samej dyszy..
Ok, zacząłem regulację iglicy a tam żonka, iglica opiera się na podkładce...a nie powinna leżeć na samym w zabezpieczeniu w przepustnicy? W manuału nie widzę tam podkładki...
Mam pytanie do bardziej obeznanych w regulacji gaźnika w Dominatorze.
Sam się już tak zakręciłem, że nie wiem gdzie szukać problemu.
Trochę za dużo naraz rzeczy zmieniłem i teraz się głowię.
Od początku:
- standardowy wydech, filtr powietrza zmieniony na gąbkowy, świeca irydowa, dysze 48/155, oryginalny moduł zapłonowy, wszystko jeździło w miarę poprawnie, jedynie czknięcie było około 3 tys. obrotów i ciężko palił na zimnym.
Objawy palenia wskazywały na moduł.
- w związku z tym moduł zmieniłem na Tajwan (w międzyczasie czknięcie lub jak kto woli dziura w obrotach się zwiększyła do około 3,5 tys.), wydech 2w1 plus końcówka Leovince X3, zaślepienie systemu dopalania spalin, oczywiście regulacja gaźnika.
W efekcie silnik zaczął palić od pierwszego zakręcenia.
Niestety na zimnym nie ma jazdy, na ciepłym też potrafi się chwilkę zadławić po szybkim odkręceniu gazu, ale od 4000 kręci się do 7000 tys. bez problemu, czyli góra działa super, ale poniżej 3 tys. nie ma jak jechać.
Dodatkowo przy zapaleniu na zimnym po zaciągnięciu ssania silnik odpala bezproblemowo, chwilę wchodzi na obroty 2tys. , a później schodzi i tak jakby się chciał dławić. Żeby nie zgasł należy odjąć ssanie do połowy zakresu i pilnować czasami podciągając gazem.
Gaźnik rozbierałem i czyściłem 2 razy, bo myślałem, ze zapchana jest któraś z dysz.
Teraz sam nie wiem, czy to może być problem ze świecą, która dopiero jak złapie temperaturę prawidłowo pracuje i nie gubi iskry?
Czy jednak źle dobrane dysze w gaźniku?
Czy moja regulacja jest do dupy, albo moduł jednak nie do końca daje radę?
Próbowałem też na module AW0036, ale na nim dziura była jeszcze większa.
Objaw raczej wygląda tak jakby go zalewało, ale z drugiej strony przy uruchamianiu na zimnym potrafi strzelić w tłumik.
W takim razie czeka mnie znowu rozbiórka gaźnika, chyba że od góry się jakoś dostanę.
A powiedzcie mi jeszcze takie działanie ssania to jest normalne w Dominatorze?
Od początku jak go kupiłem miał taką przypadłość, w innych moto się z tym nie spotkałem.
Już ostatnio jak rozbierałem gaźnik to wszystkie te elementy sprawdzałem, czyściłem, wydaje mi się , że wszystko powinno poprawnie działać, oczywiście przepustnica jest już trochę wytarta, ale nie przypuszczam ,aby to dawało taki efekt.
Problem ten się nasilił po wywrotce na lewą stronę, kiedy moto przewróciło się o kąt ponad 90 stopni na połoninie. Tylko nie widzę tu żadnego związku z tym zdarzeniem.
dario9z, a sprawdzałeś jak to się zachowuje obecnie z oryginalnym filtrem powietrza?
Ja od jakiegoś czasu też jeżdżę z gąbkowym filtrem, nasomczonym w tanim oleju do filtrów i efekt jest taki że kiedy jest ciepło, wszystko działa znakomicie, ale kiedy jest zimno, mam wrazenie że olej zmienia wąłściwości i stawia za duży opór, przez co moto mniej chętnie wchodzi na obroty i ciągnie więcej paliwa.
Przykładowo kiedyś nie zostawiłem filtra w cieple do wyschnięcia po nasomczaniu bo szybko się ściemniało a chciałem coś widzieć jeszcze przy zakłądaniu. Potem przez kilka dni póki było zimno miałem problem żeby ruszyć bo moto zaraz po odpaleniu się dławiło. Po paru razach w końcu udawało się ruszyć ale moto paliło dużo i podczas wkrecania się na obroty, potrafiło się przydławić i niechętnie szło do odciny. Wystarczyło że zrobiło się cieplej, problem zniknął.
Ostatnio zmieniony przez Kurczak 2020-03-04, 11:16, w całości zmieniany 1 raz
Dzisiaj regulowałem gaźnik w swoim Dominatorze, udało mi się ustawić tak, że się ładnie wkręcał od 1500 obr/min do góry praktycznie bez zająknięcia, obroty ustawiłem na 1500 +-, ale śruba od regulacji mieszanki musiała być praktycznie wykręcona maksymalnie.
Boje się , żeby jej nie zgubić.
Czy to oznacza, że jednak trzeba zwiększyć dyszę paliwową?
ps. za pół godziny postanowiłem sprawdzić czy będzie wszystko poprawnie.
Niestety silnik praktycznie żył własnym życiem, regulacja wolnych obrotów nic nie dawała, znowu dławił się przy wkręcaniu na obroty, po czym na chwilę było dobrze i znowu nie wkręcał się powyżej 3tys/ obr i gasł. Odpalał dopiero po zaciągnięciu ssania, po odpuszczeniu gasł.
W związku z tym problem jest w czymś co losowo się zmienia i wpływa na pracę gaźnika.
Lewe powietrze, problem z którąś z membran, zacinający się zaworek iglicowy, dysza, króciec dolotowy?
Trochę dużo zmiennych, a zachowanie dziwne.
Jakieś pomysły?
kurczak - zachowanie silnika BARDZO zmienia sie w zaleznosci od zastosowanego do nasaczenia oleju, oraz samej jego ilosci. Od temperatury nie obserwowalem, ale byloby to logiczne
Membrana przepustnicy cała i bez uzkodzeń, podniosłem iglicę na podkładkach o około 1 mm, ssanie działa lepiej, silnik lepiej wkręca się na obroty, ale nadal występuje dławienie się przy nagłym odkręceniu manetki.
Tak jak pisałem Ci na PW, podnieś iglicę jeszcze bardziej, 2mm nawet 3mm, myślę że to rozwiąże twój problem.
U mnie po wymianie gniazda iglicy musiałem podnieść iglicę o około 1,5mm żeby mieszanka była właściwa i nic nie przydławiało. Problemem są te tanie zestawy naprawcze za 80zł - tam tolerancja wymiarów otworów kalibracyjnych jest dość kiepska...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum