Strona Główna Honda NX 650 Dominator
Forum użyszkodników NX 650 i silnikopodobnych :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: Raviking
2019-12-18, 18:19
Wyprawa dominatorem do chin przez demoludy
Autor Wiadomość
Franz 


Wiek: 64
Dołączył: 10 Lis 2015
Posty: 48
Skąd: Świeradów Zdrój
Wysłany: 2019-08-12, 17:11   

Ja pierdykam. Amor i sprężyna to wytrzyma ?
W XRL 650 czy KLR 650 wzmacniają ramy pomocnicze
i wymieniają sprężyny na silniejsze do takiego
bagażu. Nie wiem na ile wytrzymala rama pomocnicza
w Dominiku
 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2019-08-12, 21:17   

Franz zobacz jak wygląda rama NX 650
http://4.bp.blogspot.com/...00/IMG_2223.JPG

Gmole kufrów bocznych przyczepione są do tych dwóch ostatnich otworów z tyłu i do otworów mocowania tłumików.

Rama pomocnicza - pewnie miałeś na myśli ten stelaż z tyłu
https://i.ebayimg.com/images/g/nc0AAOSw0F9bkPpV/s-l1600.jpg

Na nim trzyma się tylko kufer centralny.

Moim zdaniem raczej nie będzie pękać, bo dominator ma znamionową ładowność 180kg + bagaż, a ta XR650L tylko 150kg, więc pewnie dlatego daje się wzmocnienia. Zresztą jestem pełen wiary w sprzęt po tym jak objechaliśmy gruzję skuterem Honda Dio Fit 50 o ładowności 90kg, w dwie osoby z kilkoma torbami, no i nic się nie urwało :)
 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2019-08-16, 23:17   

Po ponad pół roku prac przygotowawczych w końcu Domi jest gotowy do wyprawy. Pozostało zapakować ciuchy, namiot, śpiwor i można ruszać w podróż ;)

Mały filmik na koniec:
https://youtu.be/-EbVH17YPRM

Poniżej lista zawartości pakietu logistyczno-naprawczego:
- Klucz nastawny
- Nasadka 24 do koła tylnego
- Zestaw bitów imbus, torx itp
- Kombinerki multifunkcyjne survivalowe
- Wkrętak krzyżowy duży
- Wkrętak krzyżowy mały
- Wkrętak płaski duży
- Wkrętak płaski mały
- Nożyk do tapet
- Trytrytki 3.6x100
- Trytrytki 4.8x350
- Szara taśma naprawcza
- Przewody elektryczne - kilka metrów
- Uniwersalny włącznik elektryczny
- Uniwersalny przycisk elektryczny
- Nowe bezpieczniki 10A i 15A
- Malutki miernik elektryczny z bateryjką
- Schemat elektryczny, wybrane strony serwisówki
- Dwa nowe moduły CDI (chińskie, sprawdzone)
- Zapasowy regulator napięcia
- Zapasowy czujnik położenia wału
- Komplet żarówek (po 2 z każdego rodzaju)
- Zapas oleju 10W50 - 8 litrów
- Dwa nowe filtry oleju
- Olejek do nasączania filtra powietrza
- Nowa uszczelka kapy filtra powietrza
- Nowa świeca zapłonowa
- Klucz do świecy zapłonowej
- Dwie nowe linki sprzęgła - każda innego producenta
- Nowa linka gazu
- Nowe dętki na przód i tył
- Pompka rowerowa
- Klej Loctite 406
- Ketten S100 sprej do łańcucha
- Mały kubełek smaru
- Czyściwo bawełniane
- Ręczniczki kuchenne jednorazowe - rolka
- Zestaw naprawczy gaźnika - dyszki, iglica, zaworek itp
- Nowe klocki hamulcowe przednie
- Wężyk paliwa silikonowy - 1m
- Papier ścierny - arkusz
- Mały brzeszczot do cięcia metalu
- Klamki sprzęgła - 2 sztuki
- Klamki hamulca - 2 sztuki
- Łańcuch antykradzieżowy oxford z ogniwami fi10
- Linka holownicza elastyczna z żółtą chorągiewką
- Powerbank Xiaomi 2C 20000mAh
- Zapasowa ładowarka telefonu z 12V
- Ładowarka akumulatora 12V zasilana z USB
- Oryginalna rurka oleju głowicy, w razie problemów z chłodnicą oleju

PYTANIE DO ADMINÓW
Od teraz chcemy wrzucać zdjęcia i filmy z wyprawy, już niezbyt techniczne, co trochę się to kłóci z tematyką działu Garaż. Czy w takim razie mogę założyć podobny temat w innym dziale?
 
     
Franz 


Wiek: 64
Dołączył: 10 Lis 2015
Posty: 48
Skąd: Świeradów Zdrój
  Wysłany: 2019-08-17, 05:16   

Pompka rowerowa dobra jak kręcisz sie blisko .
Dobra na tyle by podpompowac i dojechac do miejsca
gdzie dobijesz sprężarka. Opona nie zawsze chce wskoczyć
na właściwe miejsce i pompką ciężko uzyskac przynajmbiej 4 atmosfery.
Linka sprzęgla nowa przed wyjazdem i jedna na zaś to aż nadto
Wzialbym śrubokręt kątowy to regulacji wolnych obrotów
Byl mi potrzebny a zapomnialem. Na szczescie
wróciło do stanu dobrego
Przynajmbiej o 4 litry oleju za dużo. Po ciul 8 litrów
Olej motocyklowy idzie kupić po drodze
Żarówki kupisz wszędzie. Nikt nie zwraca uwagi na światła.
Natomiast policja zwraca uwagę byś nie przekroczył
linii ciaglej . To niestety kosztuje w ciul kasy.
Dętki ok a gdzie latki do detek i przynajmniej jedna do opony
Klamki jesli już to po ciul po dwie
Klamki by nie pękły nawiercasz przed koncem plus solidne handbary
Zmiana zębatek o takim przełożeniu i z takim obciążeniem to nie jest dobry pomysł. Powiedzialbym ze bardzo zły . Wynik odwrotny
od oczekiwanego. Dalbym 3 zęby wiecej od oryginalu zeby silnika nie męczyć a Wy w drugą stronę ....
Zapinka łańcucha. Pewnie się nie przyda ale powinna być
Lancuch przy tak dlugiej trasie zastosowalbym chyba 525
chociaz też 520 idzie u ruskich bez problemu dostac na już


Szerokiej drogi !
 
     
adziad 
ekwilibrysta


Wiek: 42
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 1729
Skąd: Klasztor Szaolin
Wysłany: 2019-08-18, 15:59   

Qwet, zakładaj temat podróżny. Trzymamy kciuki!!!! Nie znam nikogo kto byłby bardziej przygotowany. Pomijając punkt wyboru motocykla;)
 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2019-09-10, 15:22   

TEMAT O PODRÓŻY:
http://hondadominator.pl/...p?p=54467#54467

A tutaj o kwestii technicznej. Dominator sprawuje się znakomicie. Nowe przełożenie 15/42 jest wprost wymarzone do wielogodzinnej jazdy przez setki kilometrów - 5 bieg, prędkość 100km/h, na obrotomierzu ciut ponad 4000rpm, gaz odkręcony na 1/4-1/3 obrotu. Przełożenie 15/50 byłoby zupełnie bez sensu, bo przy prędkości byle 100km/h musiałbym szlifować silnik pod 5000rpm, nie mówiąc już o 120km/h gdzie miałbym blisko 6000. W ogóle nie rozumiem po co odbierać sobie wyższe przełożenie, jeśli mogę uzyskać to samo redukując do 4 biegu - co zresztą robię, przy wyprzedzaniu albo wspinaniu się pod górę. Jeśli chodzi o 1 bieg, to nie jest dla mnie zbyt długi, ruszam pod górę bez problemu. A co do samego braku siły - podjeżdżaliśmy raz pod tak strome wzniesienie gdzie nawet stary range rover stanął na poboczu wył silnikiem i nie mógł ruszyć, to z takim obciążeniem z tyłu czułem że zaraz podniesiemy przednie koło, a miałem odkręcone jakieś 1/3 gazu przy 3000rpm, więc siły mu nie brakuje. Także jeździ mi się bardzo dobrze. Tyle tylko że trzeba pilnować żeby na 5 biegu nie schodzić poniżej 3600-3800rpm, bo wtedy zaczyna szarpać łańcuchem. Dlatego jak masza zda prawo jazdy i zacznie jeździć dominatorem po mieście to jednak wrócimy do fabrycznych 47, albo co najwyżej 45.

Podczas jazdy na zębatkach 15/42 z prędkością 100km/h spalanie nie przekracza 5 litrów, mimo pięciu kufrów i pasażera. Jednak spalanie oleju jest większe niż kiedy jeździliśmy wkoło bydgoszczy bo wynosi aż 0,5l/1000km. Jak jechaliśmy przez polskę autostradami 120km/h prawie calą drogę to spalił aż 0,7l/1000km, a benzyny przy tym 5,7/100km. Tak czy inaczej, od tysięcy kilometrów spalanie oleju jest stabilne, więc na razie się tym nie przejmujemy.

Temperatura oleju. W polsce zaczynała przekraczać 120*C dopiero powyżej 120km/h. Im bardziej jednak jechaliśmy na południe tym wyższa temperatura powietrza. W rumunii i bułgarii 120*C było już przy 110km/h, a na południu turcji przy morzu 40*C i pełne slońce olej trzymał 120*C nawet przy 100km/h. Jednak w ogóle nas to nie martwi, bo teraz i tak nie śmigamy szybciej niż te 100km/h - tutaj prawie wszyscy tak jadą, przy większej prędkości jest za dużo wyprzedzania co chwilę. Druga sprawa, wystarczy że zacznie się byle miasto trzeba zwolnić i wtedy temperatura spada do jakichś 110*C, po wyjechaniu na szosę mija dobre 20-30km zanim znowu osiągnie 120*C. Trzecia sprawa, nawet gdy olej w ramie jest gorący to i tak głowica dostaje chłodny olej, więc jest zupełnie bezpieczna.

Zawieszenie też bezproblemowo. Obniżony przód przy większej dziurze czasem błotnik zahaczy o wiszący pod lampą łańcuch, ale to nie problem. Tylny amortyzator super - na dole jest suchy, tłumi dobrze w całym zakresie, nie buja dupą na nierównościach. Trzeba przyznać że w sanchez robią fachową robotę. Rama nie pęka, co jakiś czas jak zdejmuję osłony boczne to oglądam ramę i nigdzie nie widać żadnych nadpęknięć. Kufry, sakwy, gmole też super znoszą tysiące kilometrów, lekko się tylko okurzyły i na przednich ściankach nałapały sporo dużych i mokrych owadów.

Mitas E07 - rewelacja. Świetnie trzymają na asfalcie, nie blokują przy hamowaniu. W offroadzie też, drobne uślizgi są w pełni kontrolowalne, jakby w zakresie ich normalnej pracy. Po 7tys.km bieżnik jest już zauważalnie mniejszy, ale nadal jest, więc myślę że nie będziemy musieli ich wymieniać po drodze.

Łańcuch DID 520 ZVMX - też rewelacja. Po przejechaniu 5000km luz zwiększył się z 3cm do 4cm i wystarczyło 1/4 obrotu nakrętki regulacyjnej żeby wrócił do 3cm. Oczywiście smarujemy sprejem co 500km.

Co ciekawe, przy takim obciążeniu z tyłu motocykla tylny hamulec okazał się zaskakująco przydatny, używam go nawet mocniej niż przedniego. Hamuje się zupełnie inaczej niż takim sportem. Poza tym dominator ma dość słabe hamulce, a jeszcze przy obciążeniu trzeba cisnąć dźwignie z dość dużą siłą. Akurat dla mnie, dużego faceta, to nie problem, ale jak masza zacznie jeździć to trochę już będzie. No ale to taka dygresja.

Awarie. Zdarzyły nam się trzy:

1. Śrubka osłony rur wydechowych się odkręciła. Meh, odkręciła się śrubka, co teraz... Minuta roboty i załatwione.

2. W pewnym momencie tylny hamulec stawał się coraz bardziej miekki. Szybkie oględziny i od razu w oczy rzucił mi się pusty zbiornik płynu i przyczyna - pęknięty wężyk, ale paradoksalnie nie ten wysokiego ciśnienia, a wężyk doprowadzający płyn do pompy. Jechałem na resztce płynu która została na dole rurki, poniżej pęknięcia, a zaczynał już zaciągać powietrze. Wężyk miał już rozwarstwienia w innych miejcach wokół pęknięcia. Co za gówniane gumy teraz produkują. Na szczęście nie na takie awarie jesteśmy przygotowani i temat ogarnąłem w 10 minut, potem zalanie płynu, odpowietrzanie i hamulec znowu twardy jak kamień.

3. Z biegiem kilometrów coraz bardziej wydawało mi się że motorek nie reaguje odpowiednio na delikatne odkręcenia manetki gazu, no i na wolnych obrotach czasem wypadnie zapłon. Chyba nawet widać pewne objawy na jednym filmiku który wrzuciłem w temacie o wyprawie. Spróbowałem lekko odkręcić śrubkę iglicy pilotażowej i problem zniknął (po mojej modyfikacji gaźnika mogę to zrobić dosłownie ręką, wcześniej potrzebowałem specjalnego kątowego klucza z kardanem). Widocznie jakość tutejszego paliwa sprawia że kanaliki się zanieczyszczają jakimś osadem, albo to robi po prostu duża ilość kilometrów i przepalanego paliwa. W końcu z jakiegoś powodu istnieje takie pojęcie jak "czyszczenie gaźnika"

Więcej awarii nie było, z silnikiem nic się nie dzieje, nie pracuje głośniej, tak samo jak reszta motoru. Ktoś tu powiedział że dominator nie nadaje się do dalekich wypraw we dwoje, a my w tym momencie mamy podstawy twierdzić że to nieprawda. Grunt to odpowiednio przygotować sprzęt od strony technicznej i można objechać cały świat.
 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2019-12-17, 07:38   

Jak już część z was wie, w ostatniej podróży jeden z azerów wymusił nam pierwszeństwo i zmasakrował tym naszego kochanego dommiego. Szczegóły tutaj:
http://hondadominator.pl/...p?p=54613#54613

Udało się sprowadzić wrak do polski, stoi w ogródku i od kilku tygodni stopniowo go rozbieram. Zdjęcia w załącznikach. Po zdjęciu widelca widać wyraźnie jak bardzo skrzywiona jest rama.
W każdym razie mamy teraz potężny zestaw części zamiennych dla nowego dominatorka, w tym też trudno dostępnych i drogich jak kompletny sprawny silnik, idealny amortyzator tylny, oryginalny moduł CDI itp. Jak to ładnie Masza ujęła "jego dusza będzie żyć nadal w nowym wcieleniu i dalej podróżować razem z nami".

I tym mimo wszystko optymistycznym akcentem można temat zakończyć. Zakładam teraz nowy temat, o nowym dominatorze i nowych planach wyprawowych, żeby nie mieszało się ze starym. Tutaj link:
http://hondadominator.pl/...p?p=54958#54958
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 14