Strona Główna Honda NX 650 Dominator
Forum użyszkodników NX 650 i silnikopodobnych :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Słaba iskra przy kręceniu rozrusznikiem? Oto rozwiązanie!
Autor Wiadomość
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2019-04-01, 10:24   Słaba iskra przy kręceniu rozrusznikiem? Oto rozwiązanie!

Jako że zadomowiłem się już trochę na Waszym forum, chciałbym też dać coś od siebie zamiast ciągle tylko zadawać pytania i czerpać korzyści. Mianowicie chciałbym przedstawić pewien patent który ostatnio opracowałem na własne potrzeby.

WSTĘP
Zauważyłem że w dominatorach (ale też w XR-ach, ten sam układ zapłonowy) zdarza się sytuacja, że podczas kręcenia rozrusznikiem słychać od czasu do czasu pojedyncze stuknięcia a mimo to silnik nie chce zapalić, a jak już uda się jakoś zapalić to chodzi idealnie i żaden zapłon nie wypada. Objaw w momencie kręcenia rozrusznikiem jest mniej więcej taki jak na tych dwóch filmikach:
Xr650l won't start
Honda NX650 not starting
A odpalenie następuje dopiero po puszczeniu rozrusznika, mniej więcej jak na tym filmiku od 0:23 do 0:35:
Nx650
Ewidentnie wskazuje to na zanikającą iskrę w czasie kręcenia rozrusznikiem. Pierwotną przyczyną tego zjawiska jest więc trochę już niewydajny układ zapłonowy (moduł CDI, cewka, świeca - jedno z tych rzeczy). Układy zapłonowe do automotive są zaprojektowane do prawidłowej pracy w zakresie napięcia zasilania od 7V do 16V, ale wygląda na to, że w dominatorach wraz z biegiem czasu może w jakiś sposób zatracać zdolność do pracy przy tym niższym napięciu. Jak wiadomo, podczas kręcenia rozrusznikiem spadek napięcia do 10V jest czymś zupełnie normalnym, a na słabym akumulatorze nawet 8V i to może być już za mało do generowania prawidłowej iskry. Ale kiedy puścimy przycisk rozrusznika, napięcie natychmiast powraca do 12V i iskra znowu staje się silna, wtedy silnik nagle zapala (gdy wał jeszcze nie zdążył się zatrzymać po ostatnim stuknięciu i przejdzie przez kolejne sprężanie) a jak już zapali to chodzi idealnie, żaden zapłon nie wypada. Chcąc ten problem naprawić trzeba by wymieniać elementy układu zapłonowego po kolei aż trafimy na wadliwy (zwykle pewnie moduł CDI). O ile świeca, fajka, cewka, nie są zbyt drogie, to już moduł CDI używany kosztuje 250zł (o ile w ogóle uda się znaleźć), nie wspominając o cenie nowego. Przelutowanie starego modułu CDI może pomóc, ale nie musi - problemem mogą być już same elementy elektroniczne w CDI, typu kondensatory nie trzymają swojej pojemności, w końcu mają już ponad 20 lat...

OPIS UKŁADU
Wymyśliłem tanie i proste rozwiązanie zaczerpnięte ze starych patentów na poprawę iskry w sprzętach typu maluch czy nysa, które polegały na podłączeniu szeregowo 8 baterii 1,5V z przełącznikiem źródła zasilania do cewki zapłonowej. Na czas rozruchu zimnego silnika ustawiało się zasilanie cewki z baterii, a po odpaleniu z powrotem na akumulator. To zapewniało idealną iskrę nawet przy bardzo wydupconym akumulatorze.
W moim rozwiązaniu zamiast bateryjek zastosowałem małą chińską przetworniczkę podwyższającą napięcie, a zamiast przełącznika dałem diody. Dzięki temu układ nie wymaga wymiany bateryjek, a źródło zasilania przełącza się samo.
W załączniku daję schemat ideowy mojego "stabilizatora napięcia". To co na czarno to fragment fabrycznej instalacji motocykla, a na niebiesko jest rozrysowany układ elektroniczny stabilizatora.
Chińska przetwornica pobiera zasilanie z instalacji motocykla przez bezpiecznik 1A i wytwarza stabilizowane napięcie 13,5V. Dalej jest prosty układ przeciwprzepięciowy (o tym później) i kondensator filtrujący ewentualne zakłócenia. Przetwornica zasila CDI przez zwykłą diodę prostowniczą o spadku napięcia 0,7V, przez co moduł CDI jest finalnie zasilany bardzo stabilnym napięciem 12,8V, niezależnym od spadków napięcia w instalacji motocykla. Dodatkowo na przewodzie czarno-białym jest też dioda schottky'ego o małym spadku napięcia rzędu 0,2-0,3V, dzięki której po uruchomieniu silnika i pojawieniu się ładowania moduł CDI jest zasilany już z instalacji motocykla napięciem około 14V, a nie ze stabilizatora napięcia - przejście jest naturalne i płynne. Zatem cała istota działania mojego stabilizatora napięcia to po prostu nie pozwolić napięciu spaść poniżej 12,8V.
Opisywany stabilizator napięcia jest bardzo bezpieczny zarówno dla modułu CDI i instalacji motocykla. Po pierwsze, na wejściu przetwornicy jest mały bezpiecznik 1A, więc w razie jakiegoś fuckup-u po prostu się przepali, a moduł CDI będzie nadal zasilany przez diodę schottky'ego. Po drugie, gdyby ta chińska przetwornica sfiksowała i próbowała podbić napięcie wyjściowe do niebezpiecznych wartości, jest układ przeciwprzepięciowy z mocnym tranzystorem, który przez "przywieranie do masy" nie pozwoli żeby napięcie mocno przekroczyło 16V. Jeśli przetwornica będzie usilnie próbować podbijać napięcie powyżej 16V, po prostu przepali się bezpiecznik 1A jak w punkcie pierwszym. Podsumowując, co by się nie działo z przetwornicą, w najgorszym wypadku moduł CDI będzie dalej zasilany przez diodę schottky'ego z instalacji elektrycznej, spokojnie można jechać dalej.
Stabilizator napięcia mojego pomysłu ma jeszcze jedną zaletę. Przy skrajnie wydymanym akumulatorze, nawet przy szczątkowym napięciu rzędu 2V taka chińska przetwornica MT3608 jest w stanie podbić napięcie do 13,5V i znacznie ułatwić odpalenie motura na pych.

OPIS ELEMENTÓW
Bezpiecznik 1A - Może być rurkowy 5x20, dostępny we wszystkich sklepach elektrycznych za 20-50 groszy. Ewentualnie może być 1,5A lub 2A, ale nie należy przesadzać. Moduł CDI pobiera na nie pracującym silniku 0,02A, na wolnych obrotach 0,1A, a pod odcinką 0,5A, więc bezpiecznik 1A będzie idealny, 2A już z dużą rezerwą.
Chińska przetwornica - byle jaka przetwornica podwyższająca (typu step-up) o zakresie napięcia wejściowego 7-16V lub szerszym, regulowanym napięciu wyjściowym i wydajności co najmniej 2A (to nie przesada, wiem co mówię!). Takich przetwornic jest od groma na aliexpress za dolara z free shipping, a nawet na allegro widziałem np. MT3608 za 5,80zł już razem z wysyłką! szok
Rezystor 330ohm - byle jaki rezystor 330ohm ze sklepu elektronicznego. Gdyby jakimś cudem nie mieli, może być też 390ohm lub 270ohm albo nawet 220ohm. Nie powinien kosztować więcej niż 10-20 groszy.
Dioda zenera 16V - Jakaś dioda zenera 16V o mocy gdzieś między 0,5W a 2W. Przy czym im większa moc diody zenera tym mniejszy rezystor - do 2W to bym już dał rezystor 220ohm a do 3W 150ohm. W sklepie mogą nie mieć zenera 16V, wtedy można dać trzy maleńkie zenerki 5,1V połączone szeregowo - takie już na pewno będą.
Tranzystor PNP mocy - Tranzystor bipolarny ze złączem PNP i napięciu kolektor-emiter w granicach 30-100V. Musi mieć wydajność kilkukrotnie większą niż przetwornica, np. dla przetwornicy 2A odpowiedni będzie tranzystor 10A. Dobry jest popularny i tani BD912 za 2-5zł, lub jego odpowiednik - zapytać w sklepie elektronicznym, coś na pewno dobiorą.
Kondensator 470uF - Kondensator elektrolityczny o pojemności 470uF lub wiekszej i napięciu 25V lub wiekszym. W każdym sklepie elektronicznym za 1zł.
Dioda prostownicza - Byle jaka dioda prostownicza o prądzie 2A, 3A czy 5A. W każdym sklepie elektronicznym za 50 groszy.
Dioda schottky - Dioda o niskim spadku napięcia, o dużym prądzie rzędu 5A, a najlepiej 10A. Popularna SB560 za 3-5zł. Ostatecznie można tutaj dać zwykłą diodę taką jak wyżej, ale wtedy trochę tracimy selektywność zasilania, w takiej sytuacji trzeba by ustawić na przetwornicy 13,2V zamiast 13,5V.
Przewody połączeniowe - Jakiekolwiek miękkie przewody o przekroju co najmniej 0,5mm2 (20AWG) najlepiej 1,0mm2 (18AWG/16AWG), jeśli jakimś cudem nie macie gdzieś w piwnicy to kupić w sklepie elektrycznym za grosze.

Tym sposobem za ~20zł mamy skompletowany zestaw elementów do stabilizatora napięcia. A jak macie w piwnicy jakiś zepsuty sprzęt elektroniczny typu zasilacz komputerowy lub wzmacniacz to można kilka z tych elementów sobie wydłubać i jeszcze bardziej zmniejszyć koszt.

Ostatecznie można też wykastrować układ z zabezpieczenia przeciwprzepięciowego, czyli w ogóle nie montować rezystora, diody zenera ani tranzystora. Ale takiego rozwiązania nie polecam, bo wtedy układ nie jest już tak bezpieczny dla modułu CDI - nie ma zabezpieczenia przed przepięciem.

MONTAŻ
W załącznikach dałem rysunki ważniejszych elementów elektronicznych wraz z rozpisanymi wyprowadzeniami. Z pozostałymi elementami nie powinno być wątpliwości.
Wszystkie elementy trzeba ze sobą połączyć (polutować) tak jak na schemacie. Układ najlepiej polutować na małej płytce uniwersalnej ze sklepu elektronicznego, ale można też zlutować kabelkami "w pająku" - inwencja własna.
Po zmontowaniu układu trzeba go wstępnie uruchomić - podłączyć 12V (plus do bezpiecznika 1A, a minus do minusa przetwornicy), sprawdzić czy jest napięcie na wyjściu przetwornicy (na kondensatorze 470uF) i wyregulować je pokrętłem na przetwornicy do wartości 13,5V.
W przypadku zmontowania stabilizatora "w pająku" trzeba dobrze zaizolować wszystkie elementy i gołe połączenia żeby się ze sobą przypadkiem nie zwarły. Następnie zmontowany stabilizator napięcia trzeba zabezpieczyć przed wilgocią, na przykład w małej obudowie (pudełku po tiktakach) zalać szczelnie silikonem, coś na wzór modułu CDI. Ewentualnie z pomocą mogą przyjść rurki termokurczliwe plus taśma izolacyjna. W załączniku dałem zdjęcie egzemplarza mojego wykonania. Całość obkurczona w termorurkach, na to później dałem jeszcze czarną parcianą taśmę izolacyjną. W sumie teraz żałuję że nie zrobiłem zdjęcia układu elektronicznego przed obkurczeniem rurek...
Gotowy stabilizator napięcia można zamocować w przedniej owiewce, jest tam trochę wolnego miejsca.
Teraz jedyne co trzeba zrobić w fabrycznej instalacji to pobrać masę z zielonego przewodu przy CDI i rozciąć przewód czarno-biały przy CDI żeby wlutować diodę schottky i wejście/wyjście stabilizatora napięcia.

PODSUMOWANIE
Co prawda nie jest to rozwiązanie pierwotnej przyczyny problemu, ale taki stabilizator napięcia na pewno pomoże, przynajmniej na jakiś czas. Pozwoli odłożyć w czasie spory wydatek związany z układem zapłonowym (albo podstępnie przygotować motocykl do sprzedaży najmniejszym możliwym kosztem byle tylko odpalał i pchać do żyda heh)
Poza tym stabilizator napięcia nie zaszkodzi nawet już po wymianie elementów układu zapłonowego, bo przy dobrym napięciu energia iskry na pewno będzie większa, co ułatwi rozruch zimnego silnika kiedy skład mieszanki w pierwszych chwilach mocno odbiega od stechiometrycznej.

U mnie stabilizator napięcia rozwiązał problem słabej iskry na starym module CDI. Mam już zużyty akumulator, jak postał kilka dni to już ledwo kręcił i wtedy znikała też iskra, odpalał dopiero jak puściłem przycisk rozrusznika (ale też nie zawsze udało się tak trafić żeby odpalił i w sumie kończyło się na noszeniu aku do domu pod prostownik). Teraz po założeniu stabilizatora napięcia nawet po kilku dniach jak tylko rozrusznik przepchnie tłok przez sprężanie, pierwsze stuknięcie i od razu silnik chodzi, nie muszę kombinować z puszczaniem przycisku rozrusznika w odpowiednim momencie :)
Ale nawet jak już założę nowy akumulator i naprawię/wymienię moduł CDI to nie zdemontuję stabilizatora - nadal będzie mi podtrzymywał 12,8V przy każdym rozruchu :)

W razie pytań chętnie służę pomocą.

Stabilizator napięcia - schemat.jpg
Plik ściągnięto 54 raz(y) 42,19 KB

BD912.jpg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 50,82 KB

Diody różne.jpg
Plik ściągnięto 5 raz(y) 36,79 KB

Kondensator.jpg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 66,18 KB

Foto.jpg
Plik ściągnięto 18 raz(y) 129,19 KB

 
     
Qwet 
Honda NX 650 97r


Wiek: 34
Dołączył: 25 Wrz 2018
Posty: 215
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2019-06-06, 12:05   

Rozwiązałem właśnie pierwotną przyczynę problemu - wystarczyło zregenerować moduł zapłonowy. Teraz silnik odpala na dotknięcie niezależnie czy opisywany tutaj stabilizator jest podłączony czy nie.

Już wrzucałem gdzieś zdjęcia z prac, ale wrzucę jeszcze raz bo ten temat jest bardziej odpowiedni.

Rozcinanie piłą obudowy poszło bardzo gładko, udało mi się nie uszkodzić płytki. Niestety przy próbie odklejenia tylnej ścianki nie umiałem i spartaczyłem - pękła w dwóch miejscach. Potem godzinka skrobania i ocena zniszczeń. W sumie nie zauważyłem jakichś ewidentnie popękanych lutów. No ale nic, odessałem stare lutowie bezołowiowe i polutowałem wszystko na nowo lutowiem ołowiowym S-Sn60Pb40. Ogólnie polecam tutaj lut ołowiowy - poza tym że szkodliwy dla środowiska, to ma w zasadzie same zalety, najważniejsze to spoina nie pęka pod wpływem ujemnych temperatur. No ale to tak na marginesie. Polutowane powierzchnie i ścianki obudowy odtłuściłem alkoholem i skleiłem ruskim uszczelniaczem silikonowym WGO-1. Potem pozostało już tylko zostawić na noc do wyschnięcia i na koniec oskrobać rozpaprane resztki z obudowy.

Proces regeneracji jest opisany też tutaj:
https://thumpertalk.com/forums/topic/881740-xrl650lnx250650transalp-cdi-repair/

001.jpg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 184,54 KB

002.jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 290,63 KB

003.jpg
Plik ściągnięto 13 raz(y) 287,52 KB

004.jpg
Plik ściągnięto 11 raz(y) 253,96 KB

005.jpg
Plik ściągnięto 21 raz(y) 312,96 KB

006.jpg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 259,35 KB

007.jpg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 253,06 KB

008.jpg
Plik ściągnięto 5 raz(y) 265,01 KB

009.jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 311,27 KB

 
     
Ostasz 
NX 650 '94


Wiek: 36
Dołączył: 15 Maj 2015
Posty: 729
Skąd: Białołęka, Wołomin
Wysłany: 2019-06-24, 12:36   

Qwet, bardzo fajne rozwiązanie i super że wrzuciłeś na forum! Choć merytorycznie to ja się zbytnio nie wypowiem, bo elektronika to dla mnie czarna magia :-P
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 14