Podłączyłem dziś do ładowania akumulator, po 30 sek. Coś jeblo mi za plecami, to był akumulator! Zastanawiam się czemu wybuchł!?
Aku Yuasa, dwa lata, elektrolit o.k, jedyne co robiłem między czasie to przecinalem szlifierka plaskownik i kilka iskier moglo polecieć w,stronę aku. Kuźwa następny wydatek ;(
Korków nie trzeba odkręcac bo jest z boku odpowietrzenie, wężyk idzie aż pod spod moto, prąd był o.k samo ładowanie trwało jakieś 5-10 minut max. Jak,jest zbyt duży prąd to słychać jak,się gotuje i wydziela się specyficzny zapach b.intensywny...Jestem pewien, że splot czynników się Zgrał w 100 %, wodór, tlen,oraz iskra która trafiła w środek jak pocisk wystrzelony z gwiezdnego ścigacza Luka w gwiazdę śmierci I jeb.Poszlo
Więc nie polecam ładować aku i produkować iskier w garażu bo efekt jest jak widać wybuchowy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum