Wysłany: 2017-11-04, 10:17 Padł prędkościomierz. Gdzie sprawdzać co szukać?
Hej.
Jak w temacie po jednej z ostatnich jazd padł prędkościomierz, jak ruszałem do lasu to wszystko chodziło a przy powrocie do domu 2h później zauważyłem, że prędkościomierz zdechł. Po paru dniach zrobiłem koło wokół komina i kilometry się kręcą (może trochę wolniej bo nie sprawdzałem konkretnego dystansu), ale wskazówka prędkościomierza dalej leży. Nie żeby mi to mocno przeszkadzało bo i tak latam głównie w teren, ale jak źle nabija kilometry to będę miał problem z planowaniem tankowań. Da się jakoś mało inwazyjnie to sprawdzić co padło, czy trzeba rozbierać pół moto, albo szukać licznika?
Krzycho [Usunięty]
Wysłany: 2017-11-04, 16:32
Napewno kilometry idą?
Jeśli tak to ślimak i linka w porządku, więc pozostaje tylko licznik.
Zobacz w jakim stanie jest slimak , musisz tylko koło zdjąć . Jak linka poszła to ci wypadnie z pancerza a ślimak musisz dokładnie obejrzeć. Albo linka źle sie ułożyła i nie dosięga do mechanizmu ślimaka a moze się wykręciła z licznika
madej [Usunięty]
Wysłany: 2017-11-04, 20:53
jak padł ślimak albo linka to nie może tak być że km się kręcą a prędkości nie pokazuje.
Najpierw sprawdź czy linka się nie odkręciła przy zegarach. Jeśli nie to ją odkręć przy zegarach pokręć kołem i sprawdź czy kwadrat się obraca. Jeśli się obraca to problem z zegarami. Jeśli się nie obraca odkręć linkę na dole przy kole śruba na krzyżaka, dobierz dobry bit bo potrafi się zapiec. Jeśli na dole i u góry się obraca to padł Ci ślimak jeśli nie padła linka.
Po diagnozie możesz się do mnie odezwać na PW mam sprawną linkę, ślimak i zegary w zależności co Ci padło.
No i dzisiaj przy tej ładnej pogodzie wybrałęm się na wycieczkę. I dzisiaj już nawet kilometry nie idą. Będę musiał pokombinować z tym kołem.
W tygodniu może będzie chwila bliżej zajrzeć. Dzięki za podpowiedzi.
Madej: jak sprawdzę to na pewno się odezwę. co będę potrzebował. Jak by kilometry normalnie nabijał to jeszcze szło by to przeżyć, w lesie i tak są zbędne, ale bez pomiaru dystansu i wskaźnika poziomu paliwa to jazda do rezerwy mi się nie uśmiecha. A swoją drogą może by dało radę dorobić jakiś wskaźnik paliwa?
O kurde to już hardcore bardziej myślałem o jakimś wskaźniku czy coś i wyjście przez korek wlewu czy innaczej ale mało inwazyjnie. Tak jak na zdjęciu to jedna moja gleba w lesie i nie ma wskaźnika i razem z nim paliwa
A jeszcze sobie przypomniałem, że pomiędzy padnięciem prędkościomierza a wczorajszą jazdą, gdzie faktycznie przestał pokazywać dystans przejechany, to wymieniałem żarówki w zegarach i może źle przykręciłem tą linkę.
wojtekk: rezerwa działa, ale pewnie zasięg mniejszy bo ja na pełnym baku robię około 170 km zanim trzeba przekręcić na rezerwę. A jak ruszam w las to nie chciałbym przed samym zjazdem z asfaltu dowiedzieć się, że jednak trzeba zawrócić najpierw do stacji zatankować (na rezerwie nie lubię jeździć i jak już przełączam kranik to od razu kierunek stacja paliw).
Chociaż teraz w takim klimacie to i tak chyba najlepiej będzie zawsze po skończonej jeździe zatankować do pełna i tak przechowywać moto bo garaż nie ocieplany.
Wiek: 43 Dołączył: 13 Sie 2012 Posty: 1897 Skąd: NYSA
Wysłany: 2017-11-06, 14:37
elcede, nie ma co gdybać. Rozbieraj ślimak i sprawdź przy liczniku jak dokręciłeś i tyle.
Zawsze możesz założyć dłuższą rureczkę od rezerwy i np ustawić na 5 litrów rezerwę (tak myślę).
W teren im mniej paliwa tym lepiej.
A to jeszcze pytanie: przy rozbieraniu tego ślimaka jakie jest minimum rzeczy, które trzeba zdjąć? Czy da radę bez rozbierania hamulców z przedniego koła na tyle to odkręcić aby dało się sprawdzić ślimak czy jednak wszystko trzeba zdjąć z koła przed jego odkręceniem?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum