Wysłany: 2016-06-12, 09:55 Boro maly remont po zlocie
Hej. Moze przejde do konkretow. Zatarty tlok i cylinder od strony ssacych. W glowicy jeden zawor ssacy nie trzyma. Jeden popychacz troche zmeczony. Niezad ok. Lancuch, zebatki, napinacz tam wszystko gra. Rozzad nie przestawiony.
I teraz mam pytanie do tych co slyszeli jak moj dominik chodzi po awarii, czy to przez przytarty tlok mogly byc takie objawy? Gdzie jeszcze szukac, co sprawdzic przed uruchominiem.
Przypomne: nagle byl spadek mocy,nie reagowal na gaz, wkoncu zgasl. Dolewka 0,7 oliwy. Po odpalenie stukanie. Jak bralem na obroty od razy jakby cos sie urwalo w silniku i tluklo, rzezilo, chrobotalo. Cos takiego.
Po 10 min stukanie sie zmiejszylo ale dalej bylo.
boro, może tak napierdzielało bo wypada gniazdo zaworowe? Bo to strasznie głośno tarabaniło. Ile oleju zlałeś z silnika?? zatarcie poszło od braku oliwy??
adziad, oliwy na oko bylo okolo1 l. Olej czarny jak diabli. Motul 10w40. On zawsze szybko robi sie czarny. Bynajmiej u mnie.zatarcie po mojemu bylo z braku smarowania.
Te zawory od strony ssacych puszczaja jak bylo sprawdzane. Zwlaszcza z jeden.
Moglo tak napierdzielac przez to?
cubiacus, slizg jest ok. Na dole tez wyglada dobrze.
Zrobie szlifa, nowy tlok i zobaczymy jak to bedzie gralo, reszta wyglada przyzwoicie.
siema. silnik po zlocie zrobiony. umarl tlok. zrobiony jest szlif cylindra, nowy tlok wossnera, nowe zawory, glowica sprawdzona w zakladzie, reszta wygladala ok. jest teraz na dotarciu. chodzil ladnie , rowno. zrobilem z 250 km az tu nagle najpierw na 1 min dziwne stuki uslyszalem. zgasilem . zapalilem. jest ok. pozniej jakies 10 h pozniej na trasie znowu to samo ale juz nie zniknelo to stukanie. po zdjeciu dekli od zaworow okazalo sie ze 1 zawor wydechowy bardzo znacznie powiekszyl swoj luz zaworowy.
czy ktos cos moze doradzic.
filmik jak chodzil
https://youtu.be/jeit41nfZJw
pozdrawiam. dzieki za pomoc
gniazdo zaworowe w glowicy wysunelo sie, wskoczylo, teraz znow wysunelo sie. Adziad wyzej wskazal. Mialem dokladnie taki problem 2 lata temu. Bylo mikropekniecie w glowicy (od otworu na swiece do gniazda wydechowego prawego), dlatego gniazdo "wedrowalo". Zrobienie kosztowalo okolo 400 zl plus koszt wysylki (w cenie oprocz spawania glowicy byly wymienione wszystkie gniazda zaworow), no i oczywiscie uszczelka pod glowice osobno.
Ja tak miałem jak mi pompa przestała wciskac olej do głowicy. krzywki sie tak spiłowały ze było ze 3 mm luzu na zaworach... gniazdo tez moze byc. W kazdym razie trzeba rozkręcać.
u mnie troche przyczynil sie do tego poprzedni wlasciciel: ustawil za ciasno zawory i wstawil filtr k&n bez ingerencji w regulacje gaznika, co zubozylo mieszanke, silnik osiagal niekorzystna wyzsza temperature pracy. Patrzac tez na ilosc takich usterek, chyba rzadziej zdarzaja sie w rd08, mozliwe, ze cos poprawiono w kolejnych latach produkcji w uzytych materialach lub technologii w kontekscie glowicy i gniazd (luzy wydechowych dla rd08 sa mniejsze).
OOOO a gdzie znalazłeś tą informację?? w jakims addeneum do manuala?? bo nigdy nic takiego nie wyczytałem a rzeczywiście jak się ustawi większe luzy to ten silnik zaczyna lepiej pracować. Chyba każdy po czasie dochodzi do tego wniosku;]
chodzilo mi o to, ze dla wlocha luz wydechowych to 0,1 a dla japonca to 0,12 wg tego forum (np http://hondadominator.pl/...r=asc&start=0). U mnie ustawienie ciasnych 0,14 dla wydechowych (japoniec) dobrze zdaje egzamin.
Hmm, szukam po necie, rzeczywiscie nie widze, by gdziekolwiek dla rd08 zalecano 0,1 dla wydechowych, wszedzie jest 0,12 http://www.motorbikespecs...5272&make=honda
Marizaga trafiles w sedno.
Przyczyna bolaczki mojej glowicy to wypadajace gniazdo zaworowe.
Nowe gniazdo, prowadnica zaworowa i moto ma juz przejechane 600 km i smiga jak ta lala.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum