Wysłany: 2016-02-26, 16:13 Problem z pokrywą głowicy
Witam wszystkich jestem nowy kupiłem motor na początku stycznia stan. tragedia...ale kupowałem z myślą że od razu zrobię gener. i przy kupnie zostałem poinformowany ze ma wyciek z górnej pokrywy głowicy przy świecy.
Jak juz to wszystko porozkręcałem to okazało się że pokrywa dziwnie "lata" nie przylega do cylindra , KOŁYSZE SIĘ NA ROZRZĄDZIE jak ściągnąłem rozrząd i przyłożyłem na powrót to problem znikł .TA KOŁYSKA BYŁA ZBYT DUŻA ŻEBY USZCZELKA JĄ WYELIMINOWAŁA ...albo ja po prostu się nie znam ,znaczy się, ja się nie znam ale to było widac ze uszczelka tego nie wyeliminuje.
I jeszcze jedno pytanie co sądzicie o stanie rozrządu, pokrywy i w ogóle ...? moge po głowicy i zaworach przejechać druciakiem w celu oczyszczenia ? ??? bo zauważyłem pęknięcia przy świecy....
Po pierwsze to przeczyść głowicę nie druciakiem tylko dobrze szczotką i porozbieraj zawory i obejrzyj gniazda .
po 2. głowica po lekkim przytarciu na wałku
3] dźwigienki dostały dosyć mocno po gładzi o ile nie maja dużego ubytku można je jeszcze ratować , ale czy to wyjdzie to nie wiem
4 , obejrzyj tłok bo jak góra dostał to i tłok może też być po zatarciu .
to na razie tyle
WRITERS, A jak wałek?? Bo krzywki niektóre na zdjęciach wyglądają w miarę a inne niezbyt. Wygląda jakby ktoś za ciasne luzy poustawiał na wybranych zaworach. Z braku oleju to by wszystkie równo poszły. Jeżeli widzisz pęknięcia wokół świecy (na zdjęciach nie widzę) to dobrze by było oddać do zakładu na sprawdzenie. Sprawdź przy okazji czy nie ma zatarć lub luzów na prowadnicach zaworowych. Jeżeli zawory trzymają kąty na przylgniach to wystarczy dotrzeć. Nic nie szoruj żadnym druciakiem bo potem już nigdy bez planowania tego nie uszczelnisz. Szmata benzyna, ewentualnie jakiś plastikowy sztuciec i jedziesz. + wszystko co pisze żuczek.
Powodzenia;]
aaa zapomniałem, kiwać się mogło na tych pinach ustalających, albo miałeś wałek ustawiony tak że podpierał popychacze. Zdejmujesz zawsze pokrywę jak wałek napiera na popychacze bo wtedy ona sama odłazi. Ale składasz jak wałek nie podpiera popychaczy (to położenie do sprawdzania luzów zaworowych) wtedy łatwo dolega.
WRITERS [Usunięty]
Wysłany: 2016-02-26, 17:59
OK z tym kiwaniem miałeś rację jak wałek był w innej pozycji to wszystko było ok i elegancko przylega.
Krzywki są dotarte jednakowo tylko zdjęcia tego nie pokazują może ta jedna jest lżej a na głowicy jest małe pęknięcie przy świecy i chyba odkryłem kolejny problem jak zajrzałem do cylindra, na dole zdj.co o tym sądzicie? ,wydaje mi się ze kupiłem umierającego Dominatora i go dobiłem bo przejechałem się tak z 3 razy ...
Zabezpieczenie: 19283
Wiek: 101 Dołączyła: 26 Maj 2011 Posty: 386 Skąd: devil's den
Wysłany: 2016-02-26, 20:32
o kurewicz. a tłok nominalny czy juz po szlifie?
ja sie tam nie znam, ale sie chyba przejechalo bez oleju..
pod palcem wyczuwalne?
WRITERS [Usunięty]
Wysłany: 2016-02-26, 22:27
w dwóch miejscach jak się dotyka to czuć
Sprzedający mówił że niby robił szlif ale patrząc na stan ogólny to się chyba mniej znał niż ja...
Chyba jest AMEN
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum