Smarowałem i ja według wskazówek ale co sie nabluziłem przy tym to mała bania. Ta linka co idzie dołem pod plastikem ciągle mi uciekała,ale jakoś w końcu to zrobiłem..
Najbardzie czuć jednak róznice w sprzęgle. Widać ze trzeba było lince oliwy
Wiek: 41 Dołączył: 06 Mar 2012 Posty: 874 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2015-04-16, 07:11
Cytat:
Smarowałem i ja według wskazówek ale co sie nabluziłem przy tym to mała bania.
I tak cierpliwa z Ciebie bestia - ja się wczoraj poddałem, linka którą kupiłem ma dłuszszy szpaner od strony rolgazu niż oryginał, efektem czego jak go wkręcę do końca wystaje w środku i skutecznie uniemożliwia włożenie tego białego ślizgu, jak go z kolei trochę wykręcę aby zmieścił się plastik to linka jest zbyt naciągnięta i nie ma szans jej włożyć.
Dzisiaj runda nr 2. Chyba nie zostaje mi nic innego jak przeszlifować ten biały plastik od góry aby nie kolidował z szpanerem. Opcja nr 2 to obciąć 0,5cm sam szpaner, ale to niewykonalne aby nie uszkodzić linki.
Krzysiek_DTR , techeran - w jakiej kolejności to składaliście
- najpierw obie linki od strony gaźnika ?
- wkładaliście linki wraz z ślizgiem (od strony rolgazu) czy też najpierw same linki a potem ślizg
- układając linki wraz ze ślizgiem mieliście już zaczepione "baryłki" w manetce czy zaczepialiście później
Pytam bo Krzysiek pisał aby robic na zluzowanych linkach co jest oczywiste, tylko u mnie pomimo max zluzowania, wszystko jest napięte jak baranie jajka. Teraz nie wiem czy linka którą mam jest jakaś z dupy i powinna byc minimalnie dłuższa czy też trzęsące się ręce i brak cierpliwości jest powodem wczorajszego niepowodzenia.
techeran [Usunięty]
Wysłany: 2015-04-16, 21:10
Z tego co pamiętam to po rozebraniu manetki jedna z linek odczepile mi sie przy gazniku. Nasmarowalem rolgaz, zalozyłem linki przy manetce i póżniej załozyłem linke przy gażniku. Zajęło mi to wszystko ponad dwie godziny. Na Twoim miejscu nie szlifowalbym tego białego plastiku tylko walczyl z linkami żeby sie nie okazało ze nie dostaniesz pózniej tego plastiku jak coś pójdzie nie tak.. Popróbuj moze najpier ze starymi linkami zeby obczaić kolejność montażu. Przerąbana robota :)
hej, rollgaz zakladasz, nastepnie "barylki", nastepnie wkladasz platikowy slizg, gorna czesc obudowy, dokrecasz gorny wkret smialo, ruszasz gazem (sprawdzasz dzialanie), linka dolna wskoczy w swoje miejsce idealnie ze slizgiem, dokrecasz dolny wkret lekko, gorny jest do dokrecenia bardziej. Dolna linka ma regulacje dlugosci, warto spojrzec, jak naciagnieta jest przy gazniku.
marizaga i techeran już wsumie na wszystko odpowiedzieli ale jeszcze dorzucę conieco od siebie. Ja miałem to szczęście, że tylko smarowałem układ a nie wymieniałem linek więc wszystko było już odpowiednio poustawiane i w ogóle nie tykałem regulacji linek. Przez cały czas miałem założone baryłki od strony gaźnika, dłubałem jedynie przy manetce. Kolejność dokładnie taka jak marizaga opisał czyli najpierw zakładasz na kierownicę sam rolgaz, później zakładasz baryłki na ten rolgaz, dopiero wtedy wkładasz ten biały ślizg i zakręcasz pilnując kolejności, którą opisałem w poprzednim poście. A żeby wyjaśnić to moje "zakładanie na zluzowanych linkach" - nie miałem na myśli regulacji samych linek ani zdejmowania baryłek z gaźnika tylko jak masz rolgaz i założone linki to możesz delikatnie odginając ten cały czarny metalowy element do którego wchodzą linki (tak, żeby nie był całkowicie założony na wypustkę rolgazu) spowodować, że linki będą w nim ułożone luźniej i łatwiej wtedy prawidłowo ślizg włożyć. Tak przynajmniej to pamiętam. Strasznego pecha masz z tą niepasującą regulacją ale popieram techerana - nie próbowałbym nic dłubać przy tym ślizgu bo jak go zdupcys niechcący to później może być go ciężko znaleźć :/ Lepiej popytaj czy ktoś w okolicy nie ma dremela i delikatnie skróć ten przydługi element :) Powodzenia!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum