Wysłany: 2015-02-24, 21:56 Czym smarować linki i mechanizm rolgazu?
Cześć wszystkim, pytanie które zadam zapewne nie należy do tych najmądrzejszych ale czym smarujecie mechanizm i linki rolgazu, żeby działał odpowiednio lekko? Historia wygląda tak, że w ramach przygotowań do sezonu chciałem u siebie poprawić działanie tegoż elementu, w sumie wszystko było ok ale nie wracał do pozycji wyjściowej z jakimś szczególnym entuzjazmem tylko tak trochę opornie. Stwierdziłem, że napsikanie WD40 w linki od góry na bank pomoże (w przypadku linki od sprzęgła pomogło i to bardzo). Rozebrałem to ustrojstwo, napsikałem WD40 w linki a że przy okazji miałem rozebrany cały mechanizm przy rączce (widać było resztki zielonego, brudnego smaru) to od razu wszystko wyczyściłem i nasmarowałem litowym smarem do łożysk i jaki był efekt tego zabiegu? Teraz manetka w ogóle nie chce wracać do początkowej pozycji :/ Da się obracać oczywiście ale sama nie odbija. Podejrzewam, że smar litowy jednak zbyt lepki jest i nie tym trzeba nasmarować ale linki też cholercia duży opór stawiają, coś za duży bo sama przepustnica da się obracać bez użycia większej siły. Próbowałem też napsikać w linki smaru silikonowego w spay'u, trochę lżej linki chodzą ale i tak manetka prawie wcale nie chce się sama zamykać :/ Macie z tym jakieś doświadczenia? Czym to smarujecie? Z góry dzięki za odpowiedź, pozdrawiam!
linki akurat smaruje olejem silnikowym do tdi syntetycznym :) dobrze smaruje i zachowuje wlasciwosci dlugo, dosyc wodoodporny. Mysle, ze zwykly olej silnikowy mineralny lub polsyntetyczny tez bedzie ok do tego celu. Do smarowania wykorzystuje strzykawke z igla i powoli aplikuje kolejne krople/dawki oleju. Po pewnym czasie wyplywa z drugiej strony.
Kolorowe katalogi do tego celu polecaja drogie spraye do linek. Do linek w motocyklach japonskich podobno powinno sie stosowac smarowidlo dobre dla styku stali i tworzywa sztucznego czyli np smar teflonowy (w sprayu jest tanszy znacznie niz "smar do linek", ktory jest drogi - chwyt marketingowy :) Ale sprayem gorzej sie sama czynnosc smarowania wykonuje.
Rollgaz miales wczesniej przesmarowany zielonym smarem do lozysk - domyslam sie. Tu mozna zastosowac np smar silikonowy w formie stalej lub wazeline techniczna lub smar do lozysk spokojnie tez. Ten ostatni jest gesty, wiec umiarkowanie dozowac.
Chyba najwazniejsze, by co sezon smarowac.
SRsima [Usunięty]
Wysłany: 2015-02-25, 11:17
prawda; najważniejsza sezonowość :)
dobrze sprawdza się tu także tani olej wazelinowy np. taki do maszyn do szycia (koszt opakowania z dozownikiem to ok 5 PLN; nie nadaje się ponoć jednak na mrozy- za to znajdzie zastosowanie w wielu innych urządzeniach użytku domowego :)
Droższa opcja - ale także o szerokim zastosowaniu - to olej silikonowy.
krzysiek_DTR, prawdopodobnie źle złożyłeś teflonową wkładkę w rolgazie dla tego nie odbija , lub linka sie pod nią podwinęła musisz to sprawdzić bo żaden smar i mazidło nie pomoże . Poza tym obejma rolgazu na kierownicy nie może być za mocno skręcona .
krzysiek_DTR, prawdopodobnie źle złożyłeś teflonową wkładkę w rolgazie dla tego nie odbija , lub linka sie pod nią podwinęła musisz to sprawdzić bo żaden smar i mazidło nie pomoże . Poza tym obejma rolgazu na kierownicy nie może być za mocno skręcona .
Teflonową wkładkę? Wewnątrz była tylko taka biała plastikowa wkładka pod jedną z linek, ciężko byłoby ją chyba źle założyć bo wtedy w ogóle nie dałoby się chyba obracać manetką? Zresztą rozkładałem/składałem to ze 3 razy i zawsze zwracałem baczną uwagę jak się ta plastikowa wkładka wpasowała. Bardzo prawdopodobne za to jest, że zbyt mocno skręciłem obejmę ale jak tego odpowiednio mocno nie skręcić to się obraca na kierownicy :/
Bolo napisał/a:
krzysiek_DTR, Staraj się dostrzegać pozytywne strony.
Teraz masz TEMPOMAT :P
wiedziałem, że ktoś tak napisze Problem może się pojawić w przypadku nieplanowanego rozłączenia jeźdźca i sprzętu ;] Normalnie przepustnica się zamyka i moto najwyżej zgaśnie a jak zostanie z manetką odkręconą na full to może sobie albo spierdzielić dalej i w coś przywalić albo jeszcze gorzej jak jakaś kończyna wpadnie pod rozpędzone tylne koło..
przesmaruj linki gazu w srodku olejem porzadnie, przesmaruj powierzchnie styku rollgazu z kierownica np smarem silikonowym (smarem nie sprayem), zloz prawidlowo (moim zdaniem jest szansa, ze jedna z linek - ta dolna - moze znalezc sie z boku wkladki z plastiku prowadzacej a skrecaną obudowa), skrec nie za mocno a nie za slabo, sprawdz przy gazniku, czy Ci jedna z linek nie wypadla z prowadnicy i sprawdz tez przy glowce ramy czy linki leza sobie w "uchwycie" i sa ulozone tak jak fabryka wypuscila :) musi i ma dzialac, bo tak jak piszesz "gaz" nie moze byc non stop a btw tempomat dziala tylko powyzej pewnej predkosci :)
Dzięki za wszystkie podpowiedzi, dzisiaj wieczorem wszystko dokładnie obadam i dam znać jak poszło. Olejem boję się teraz smarować bo już w linki pełno WD40 napsikałem a później jeszcze smaru silikonowego w sprayu i już nie chcę więcej mieszać, najpierw przyjrzę się mechanizmowi na samej kierownicy. A próbował ktoś ciągnąć za same linki po odpięciu od mechanizmu rolgazu? Jak to u Was działało? Bo u mnie jak ciągnę za linkę jakbym chciał otworzyć przepustnicę to ciężko idzie, wydaje mi się że za ciężko bo przy gaźniku da się mechanizm przepustnicy leciutko obracać. Przy gaźniku linki leżą na bank tam gdzie powinny bo sprawdzałem, same linki też raczej są ułożone tak jak fabryka przykazała ale to jeszcze dokładnie sprawdzę. No i jeszcze zakładanie tego plastiku śmiesznego, szczerze to nie wydawało mi się podczas jego zakładania, żeby można coś tam było zdupcyć ale w sumie co się dzieje z tą linką co jest głębiej to nie ma jak sprawdzić. Pozdrawiam!
u mnie po odpieciu linek z rollgazu linka otwierajaca przepustnice po ciagnieciu miala tendencje dosyc latwo do powracania (sprezyna z gaznika ja sciagala do pozycji "0").
WD40 przeczysci Ci linki, usunie wilgoc, ale nie nasmaruje (efekt odczucia nasmarowania jest tylko na chwile, potem bedzie gorzej). Gesty smar zastosowany na kierownicy pod rollgazem bedzie generowal ciut wiekszy opor powracania. Moze te efekty sie u Ciebie sumuja. Do tego ciut za mocno skrecona obudowa łącząca linki z rollgazem?
U mnie prawdziwa roznica po smarowaniu linki pojawila sie w lince od sprzegla. Przy okazji linke od ssania objalem smarowaniem :) Ale najbardziej ucieszylo mnie ostatnio to, ze po rozebraniu prolinka okazal sie nasmarowany, przez co latwo sie dal zdemontowac :)
techeran [Usunięty]
Wysłany: 2015-02-26, 15:57
Szukalem takiego tematu teraz i mnie czeka smarowanie
Zrobione! Teraz manetka odskakuje elegancko do pozycji wyjściowej, przy okazji odkryłem rzecz, która może się przydać również innym podczas skręcania rolgazu (podpunkt 3), ale po kolei:
1) wyczyściłem cały mechanizm ze smaru litowego do łożysk, którego wcześniej dużo napaćkałem (szczególnie między samą kierownicą a wewnętrzną, plastikową częścią manetki bo tam była największa powierzchnia i największy opór) i jedynie delikatnie popsikałem smarem silikonowym (tak tym w spray'u ale na mojej puszce jest napisane smar silikonowy a nie spray silikonowy chociaż nie wiem czy to jakakolwiek różnica)
2) upewniłem się zakładając tą plastikową białą "prowadnicę" że na pewno ta linka głębiej również wskoczyła na swoje miejsce, najlepiej zrobić to na troszkę zluzowanych linkach
3) i tu jest najważniejsza część i podejrzewam że to z tego powodu wcześniej mi tak ciężko chodziła manetka. Mianowicie ma duże znaczenie kolejność w jakiej się dokręca 2 śruby od obudowy rolgazu. Wcześniej dokręcałem najpierw śrubę B dosyć mocno i dopiero po niej śrubę A na tyle, żeby się nie obracał cały mechanizm na kierownicy - kiedy tak zrobiłem to cały mechanizm mega ciężko chodził, najprawdopodobniej dlatego, że ta śruba B za mocno wciskała ten plastikowy biały element w środku i przyciskał linki do obudowy. Rozwiązanie było proste czyli najpierw trzeba dokręcić śrubę A mocno a później śrubę B jedynie na tyle, żeby się mechanizm nie obracał na kierze - job done :) Teraz śmiga aż miło!
Mam nadzieję, że się komuś przyda w przyszłości ten przydługi wywód Pozdrawiam!
super, ze sie udalo, spostrzezenie bardzo cenne. Podobnie jak srubki obejmy oski przedniego kola, tam dwie gorne przykreca sie najpierw i dopiero dokreca dolne dwie, mamy analogie :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum