Cześć wiecie jak ustawić tylny amortyzator do skakania ? Zrobiliśmy mały tor własnej roboty i wszystko fajnie lecz brakowało górki żeby z niej wyskoczyć więc zrobiliśmy małą skocznie i tu zaczął się problem po wyskoczeniu od razu przód zaczyna mi nurkować w dół a tył próbuje mnie nakryć . Wcześniej jak miałem ustawiony dość twardo to na ostrych dziurach przy większej prędkości też tył energicznie podskakiwał i po rozkręceniu śruby żeby amorek łatwiej się uginał objaw podskakiwania na dziurach ustąpił . Może żeby skakać też wystarczy skręcić lub rozkręcić amortyzator?
Zmieniłam tytuł tematu/managa
Ostatnio zmieniony przez managa 2014-06-24, 09:57, w całości zmieniany 1 raz
Amor masz raczej dobrze ustawiony, jak Ci nie podbija tyłu to ok. Przed samym skokiem dupa do tyłu i maneta, żeby odciążyć przód wtedy nie powinien nurkować.
Technika skakania jest taka, że aby nie było problemów, podczas najazdu trzeba trzymać stały ale zdecydowany gaz. Najgorsze co możesz zrobić to podczas oderwania od ziemi odpuścić gaz, wtedy nakrywa Ciebie tylne koło i jest amenus. Jak podczas oderwania od ziemi gwałtownie dodasz gazu to nakrywa Ciebie przednie koło. Powinno się trzymać gaz cały czas tak samo w ostatniej fazie oderwania od ziemi. Jeżeli będziesz go odejmował lub dodawał to nawet mega zajeb#$%ie ustawione zawiasy nic nie pomogą.
Gdy coś pójdzie nie tak i podczas lotu tył zaczyna Ciebie nakrywać to możesz poratować się dodaniem ostro gazu, wtedy motór zadrze lekko przód do góry. Gdy będzie na odwrót, czyli przód podniesie się za bardzo, wtedy ratujesz się cisnąc ostro hamulec tylny. Moment obrotowy zmagazynowany w tylnym kole powinien ustabilizować lot. Pamiętaj, że to są już elementy "pro" ;]
Na moment przed lądowaniem powinno się dodać ostro gazu, aby usztywnić wahacz i zyskać dodatkowy skok amortyzatora.
To tyle teorii:D Nie zróbcie sobie krzywdy, powodzenia!!
Nie mam doświadczenia w lekkich sprzętach gdzie faktycznie może Cię nakryć przednie koło jak dasz ostro po gazie przed skokiem, natomiast jadąc AT zawsze dodaję gazu przed skokiem/ zeskokiem (chyba że jest to ostra hopa) bo inaczej nie ma bata przód zawsze zanurkuje. No i nie wiem czy to można nazwać skokami takie kicanie po 2m
Też się boję, ale to chyba dobrze
Bicio, a ja nie mam totalnie doświadczenia w ciężkich sprzętach;) Więc trzeba będzie oba posty wypośrodkować:)
piotrek316 [Usunięty]
Wysłany: 2014-06-19, 21:46
Jak wcześniej skakałem z kolegą ja swoim on xt600 to skakaliśmy na szutrowej drodze była tam fajna górka tylko tam prędkość najazdowa to 80-km/h ( trochę się leciało hehe). Jak bede miał więcej czasu to będę próbował waszej teorii na "skoczni "
Bicio, a ja nie mam totalnie doświadczenia w ciężkich sprzętach;) Więc trzeba będzie oba posty wypośrodkować:)
Dokładnie, wczoraj pośmigałem trochę NXem i jest to coś pomiędzy ciężkim a lekkim enduro. Jest inaczej zbalansowany, dużo mniej masy przypada na przednie koło (w porównaniu z AT czy innymi klocami) więc i skakanie będzie czymś pomiędzy
BTW fajny motek ten NX, brakuje trochę mocy tylko, ale zmotałby coś na tej bazie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum