Strona Główna Honda NX 650 Dominator
Forum użyszkodników NX 650 i silnikopodobnych :)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
uwaga na nowo kupowane łańcuszki rozrządu

Ile km maksymalnie przejechałeś na łańcuszku rozrządu? Liderów zapytamy o markę.
5.000-1.000
16%
 16%  [ 1 ]
10.000-15.000
0%
 0%  [ 0 ]
15.000-20.000
0%
 0%  [ 0 ]
20.000-25.000
16%
 16%  [ 1 ]
25.000-30.000
0%
 0%  [ 0 ]
ponad 30.000 (science fiction)
33%
 33%  [ 2 ]
Co to jest łańcuszek rozrządu?
33%
 33%  [ 2 ]
Głosowań: 6
Wszystkich Głosów: 6

Autor Wiadomość
Cezary
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-06, 08:08   uwaga na nowo kupowane łańcuszki rozrządu

Był piękny świąteczny dzień. Cóż by fajnego można zrobić w wielkanocne popołudnie? CK dezerterów już widziałem, Kevina też, na myśl o "Samych swoich" chce mi się rzygać, nawet przy pustym żołądku, widok świątecznie ubranych purpuratów wywołuje takie same reakcje. To co robić? Dla niektórych jest tylko jedna słuszna odpowied 1/4 - odpalić maszynę i zużyć trochę bieżnika. Tak też uczyniłem i ja, jadąc przed siebie bez celu, tam, gdzie koła poniosą. I nagle, przy schodzeniu z obrotów dziwny stukot, spadnięcie wolnych obrotów i głośne klekotanie z okolic głowicy. Po chwili trochę cichsze, ale jednak. Obroty maksymalne to niewiele ponad 3000/min. Odległość do domu - jakieś 80 km. Przy sobie tylko podstawowe narzędzia. Załapać się motocyklem na stopa jest niezwykle trudno. Zostawić maszyny też nie sposób (przyjaciół się nie porzuca). No to co dalej? Delikatnie i jedziemy. Przypominało to trochę jazdę motorowerem, choć przy dojściu do 5 biegu prędkość osiągała nawet 90 km/h. Spokojna jazda, z możliwie stałą prędkością udawała się skutecznie przez kolejnych przeszło 60 km. Następnie silnik odmówił posłuszeństwa - przy koniecznym w końcu odjęciu gazu zdechł i nie dał już się odpalić.
Kolejną atrakcją było pchanie Hondy do celu. Był to jak się okazało dystans 17 km, który pokonałem w czasie niespełna 2 i pół godziny. Lekko nie było, zużycie paliwa - prawie 2,5 l Coca-coli. Na co dzień albo biegam 10 km albo jeżdżę rowerem 36 km do pracy. Trening się przydał. Dotarłem do domu już po zmroku, obtrąbiony po drodze przez niezliczoną ilość kierowców.
Do sekcji zwłok przystąpiłem dopiero 1 maja, bo wcześniej nie było kiedy. I co znalazłem? Oczywiście przestawiony rozrząd, zawory ssące odbite na tłoku (moim nowym tłoku, założonym 2000 km temu!). Ale najciekawsza jest przyczyna. Podejrzewałem różne rzeczy - złamany ślizg łańcuszka, awarię napinacza, pęknięcie sprężyny. Wszystko poza jednym. Byłem pewny łańcuszka rozrządu, który dwa lata temu prewencyjnie wymieniłem, kupując w sklepie internetowym nowy, w zamyśle oryginalnego Tourmaxa, za przeszło 200 zł. Dodam, że stosuję szerszy łańcuszek niż oryginalnie w Dominatorze, gdyż łańcuszek, zębatki i ślizgi przełożyłem z silnika XBR. Szerszy łańcuszek cechuje się dłuższym czasem eksploatacji i mniejszą podatnością na rozciąganie.
Zmierzam jednak do sedna - ten mój łańcuszek, po przebiegu ok. 7000 km rozciągnął się tak, że napinacz nie był go już w stanie napinać, ślizg doszedł do swojego krańcowego położenia.
Teraz pozostaje pytanie - co to był za produkt. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że japoński oryginał. Ale wygląd, literka m na ogniwach i pudełko, wszystko wyglądało oryginalnie. Czyżby jednak wykonali go Chińczycy z metalu pozyskanego z puszek po konserwach?
Te pytania pozostaną bez odpowiedzi. W tej chwili wróciłem do węższych zębatek i włożyłem typowy łańcuszek Dominatorowy, zakupiony w zeszłym roku wraz z zajechanym silnikiem (tym za 500 zł). Nie znam przebiegu, ale widzę, że zakresu jeszcze mu trochę zostało. Na ten sezon starczy.

Temat wstawiam ku przestrodze dla tych, którzy zapragną zmieniać łańcuszek. Trzeba być pewnym co się kupuje. Inaczej efekty będą jak na zdjęciach.

10331714_614240218671384_1374097406_n.jpg
cieńszy - Dominatorowy, szerszy - z XBR
Plik ściągnięto 139 raz(y) 91,11 KB

10331595_614240452004694_1199877872_n.jpg
Plik ściągnięto 147 raz(y) 86,77 KB

10307049_614240322004707_1388340680_n.jpg
Tu widać o ile był dłuższy mój pseudo-Tourmax z przebiegiem ok. 7000 km od innego łańcuszka z nieznanym przebiegiem
Plik ściągnięto 120 raz(y) 79,28 KB

10306823_613810478714358_308146561_n.jpg
Plik ściągnięto 121 raz(y) 47,6 KB

Ostatnio zmieniony przez Cezary 2014-05-07, 07:19, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
zuczek 38 


Wiek: 53
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1188
Skąd: Sosnowo
Wysłany: 2014-05-06, 12:59   

U mnie też DID się strasznie wyciągnął po 3 latach że napinacza brakło . Zobaczymy ile nowy wytrzyma :-)
 
 
     
kmaj 
Ogień na tłoki :D


Wiek: 35
Dołączył: 27 Cze 2011
Posty: 1140
Skąd: Bieszczady - Rzeszow
Wysłany: 2014-05-06, 19:51   

Dobry temat Cezary, zwrócę na to uwagę przy składaniu mojego silnika.
 
 
     
Cezary
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-06, 19:57   

zuczek 38 napisał/a:
U mnie też DID się strasznie wyciągnął po 3 latach że napinacza brakło . Zobaczymy ile nowy wytrzyma :-)


A ile km na nim przejechałeś?

Pozostaje jeszcze pytanie, czy masz pewność, że był oryginalny. Po moich doświadczeniach zaczynam mieć wątpliwości gdy widzę np. takie ogłoszenia:
http://allegro.pl/lancusz...4204577488.html
Kiedy czytam "W ZALEŻNO?CI OD DOSTĘPNO?CI WYSYŁAMY ŁAŃCUSZKI TOURMAX ,DID lub MORSE" już wyobrażam sobie gościa, który wkłada chińskie badziewie do podrobionego pudełka, które akurat ma na stanie. A cena niezmienna bez względu na markę.

Notabene ja słyszałem, że łańcuch powinien działać bezpiecznie przez co najmniej 20.000 km.
Ostatnio zmieniony przez Cezary 2014-05-08, 06:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zuczek 38 


Wiek: 53
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1188
Skąd: Sosnowo
Wysłany: 2014-05-06, 20:29   

Może z 20kkm , a może ciut więcej , lekko nie miał bo to 80 % terenu ale to i tak 1/3 tego co orginalny .
 
 
     
Cezary
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-06, 20:54   

zuczek 38 napisał/a:
Może z 20kkm , a może ciut więcej , lekko nie miał bo to 80 % terenu ale to i tak 1/3 tego co orginalny .

Czyli co? Sugerujesz, że jak kupię u dealera Hondy, to mam spokój na 60.000 km?
 
     
zuczek 38 


Wiek: 53
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 1188
Skąd: Sosnowo
Wysłany: 2014-05-06, 21:28   

Cezary, zapomnij o dawnej technologi , przez to że mercedes wypuścił model 123 który był niezawodny o mało co nie zbankrutował , teraz bardziej się robi części określane nie przebiegiem a czasem [ gwarancja ]
 
 
     
blaadee
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-06, 21:29   

Włanie, wszystko juz mam tylko brakuje mi łańcuszka, jezeli ktos ma pewnosc dobrego orginalnego dida gdzie mozna kupic to pisac, bo teraz w sklepie na zamówienie nie ma sie pewnosci co do orginału :idea:
 
     
Artek 
Bus drajwer


Wiek: 54
Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 612
Skąd: Stąd
Wysłany: 2014-05-07, 05:06   

Cezary,ten twój prawie nowy tłok jest oczywiście jeszcze do polatania?uszkodzenia są nie wielkie,nie powinno do zakłócić tworzenia się mieszanki i przepływu gazów. ;D
 
 
     
Cezary
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-07, 05:58   

blaadee napisał/a:
Włanie, wszystko juz mam tylko brakuje mi łańcuszka, jezeli ktos ma pewnosc dobrego orginalnego dida gdzie mozna kupic to pisac, bo teraz w sklepie na zamówienie nie ma sie pewnosci co do orginału :idea:


Podejrzewam, że dealer Hondy łańcuszków nie bierze od Chinoli, za to kasy bierze dwa razy więcej.

Artek napisał/a:
Cezary,ten twój prawie nowy tłok jest oczywiście jeszcze do polatania?uszkodzenia są nie wielkie,nie powinno do zakłócić tworzenia się mieszanki i przepływu gazów. ;D


Spoko, też tak myślę. Maszyna zresztą złożona i je 1/4 dzi. Obecnie z tym starym wąskim łańcuszkiem o nieznanym przebiegu, bo był pod ręką. Ale znaczki na kółku zębatym i kole zamachowym już się idealnie nie pokrywają i oczywiście chciałbym kupić nowy, tyle, że pewny. Najlepiej DID SCR 412 SV, byle oryginał.

Dla jasności: SCR to łańcuszki zakute, o wyższej trwałości niż SCA - z ogniwem łączącym. Oznaczenie 409 lub 412 to szerokość ogniwa, DHA, SDH, SV - to kolejne generacje produktu.

zuczek 38 napisał/a:
Cezary, zapomnij o dawnej technologi , przez to że mercedes wypuścił model 123 który był niezawodny o mało co nie zbankrutował , teraz bardziej się robi części określane nie przebiegiem a czasem [ gwarancja ]

I tu pojawia się pytanie, jak ewentualnie taką gwarancję wyegzekwować? Bo jak udowodnić tożsamość łańcuszka, który nie ma żadnych numerów seryjnych?
ZOBACZCIE ZRESZTĄ JAKIE SĄ WARUNKI "GWARANCJI" NOWEGO ŁAŃCUCHA DID - na zamieszczonym niżej zdjęciu.

Swoją drogą zobaczcie jak, przynajmniej w teorii, zwiększa się trwałość łańcuszków DiD. Przy produktach DID wspomniany wyżej Mercedes 123 wysiada (przynajmniej w teorii). Dla porównania widzimy na dwóch wykresach trzy generacje ich produktów:
- DHA - produkowane do 2010, były to pierwsze ciche łańcuszki "silent chains" (w sensie będzie zupełnie cicho, aż nagle się posypie? :-) ) ,
- SDH - produkowane od 2011 r. , zachwalano je wtedy tak:
katalog DID 2011 napisał/a:
"DAIDO KOGYO CO. deklaruje że:
NOWE łańcuchy płytkowe (SILENT CHAINS) SCA0412 ASDH i SCA0409 ASDH mają POTRÓJNĄ odporność na zużycie w porównaniu z SCA0412 DHA i SCA0409 DHA.

- SV - obecnie produkowane, zauważcie, że z wykresu zniknęły jakiekolwiek wartości, mamy jednak wierzyć, że jest o niebo lepiej.

Z porównania wynikałoby, że jakość i trwałość osiągają kosmiczny pułap. Jak jest na prawdę?

DID gwarancja 001.jpg
WARUNKI "GWARANCJI" NOWEGO ŁAŃCUCHA DID - NIKT NIE ODPOWIADA ZA NIC
Plik ściągnięto 105 raz(y) 1,01 MB

DID SDH.JPG
Plik ściągnięto 94 raz(y) 30,99 KB

SV-tabela.JPG
Plik ściągnięto 93 raz(y) 57,57 KB

 
     
michal_dr350
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-16, 00:47   

O to ja miałem lepszy przypadek, w ubiegłym roku, jakoś latem lub wczesną jesienią zmieniłem (chyba jeszcze oryginalny) łańcuszek na nowego DIDa. Po przejechaniu niecałych 2tys km rozciągnął się bardziej niż oryginał po kilkudziesięciu tys. W efekcie zniszczył mi ruchomą prowadnicę, zawory na szczęście nie zdążyły dotknąć tłoka.

Cezary, ten Twój łańcuszek rozciągając się tak bardzo, nie podniszczył kół zębatych na wale i wałku rozrządu :?:

Cezary napisał/a:
Byłem pewny łańcuszka rozrządu, który dwa lata temu prewencyjnie wymieniłem, kupując w sklepie internetowym nowy, w zamyśle oryginalnego Tourmaxa, za przeszło 200 zł.


No to mnie trochę podłamałeś.
Niedawno kupiłem nowy łańcuszek Morse.
A Morse i Tourmax to jest to samo.
Zakupiłem go w Larssonie, ciekawe czy oni też mają podróby :roll:
Zdradzisz tajemnicę, gdzie zakupiłeś tego swojego nieszczęsnego Tourmaxa :?:
 
     
Cezary
[Usunięty]

Wysłany: 2014-05-16, 19:24   

michal_dr350 napisał/a:

Cezary, ten Twój łańcuszek rozciągając się tak bardzo, nie podniszczył kół zębatych na wale i wałku rozrządu :?:


Nie wiem, nie potrafię właściwie ocenić.

michal_dr350 napisał/a:

Zdradzisz tajemnicę, gdzie zakupiłeś tego swojego nieszczęsnego Tourmaxa :?:


http://czesci-moto.pl
FORMIKA-MOTOR
Ul. Ofiar Terroru 28
44-280 RYDUŁTOWY
email:formika.motor@gmail.com
tel. +48 32 457 87 21

Dalej mają zapas - można kupować:
http://czesci-moto.pl/ind...ria=&producent=
Ul. Ofiar terroru? Sam się czujęjak ofiara terroru!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 16