W hondach (przynajmniej tych co rozbierałem) łańcuszek zawsze osadzony jest tak jakby lekko nad zębami zębatek i nie daje się, lub daje tylko lekko od nich odciągnąć. W miarę zużycia osiada tak jakby bardziej na zębatkę i mocniej daje się odciągnąć od zębatki. W ekstremalnych przypadkach dopiero zaczyna się rozciągać tak, że jak powiedzmy z prawej dolega do zębów to z lewej już w nie nie trafia. Do tej ostatniej sytuacji staraj się nie dopuścić;]
ten temat na ADV jest dla ćwiartkowiczów ogromnym 1/4 ródłem wiedzy, jest tam odpowied 1/4 na WSZYSTKIE Twoje pytania:D:D
DUSZA [Usunięty]
Wysłany: 2014-04-10, 19:57
No i u mnie przyszedł czas na zajrzenie do łańcuszka, bo dość dotkliwie metalicznie stuka. Czy na ciepłym czy na zimnym...
Więc Wasze dotychczasowe rady są bardzo cenne.
Trol [Usunięty]
Wysłany: 2014-04-10, 21:17
Odkręcając napinacz naprężenie sprężyny (masło maślane) było znaczne aż do ostatniego
zwoju wykręcanych śrub . Czyli ok 3,5 cm a nawet po wykręceniu ich napinacz jeszcze odskoczył . Przy czym w mojej babci jest świeży silniczek
jarkow [Usunięty]
Wysłany: 2014-04-11, 13:52
Tak naprawdę to ciężko stwierdzić czy łańcuszek jest do wymiany do niby jak na słuch.Ewentualnie bez rozbierania można sprawdzić przybliżony stan jego zużycia poprzez kręcenie śrubą regulacji napinacza łańcuszka sprawdzając ile jeszcze obrotów pozostało do maksymalnego położenia śruby napinającej.Tylko trzeba mieć punkt odniesienia.Skoro większość motocykli nie jest nowa i nie znamy jego historii , to nie wiadomo kiedy on był wymieniany i w jakim jest stanie.Jeśli nie wali po karterach i na ciepłym silniku nic nie słychać,jak jest zimny to potrafi się odezwać bynajmniej tak jest w moim, a wiem ze łańcuszek był wymieniany bo kupiłem motocykl od Holendra, nie handlarza z zapewnieniem lub przyklejona kartką z wymiany, jak to zdarza się w samochodach.
Ja kręcąc śrubą napinacza w swoim moto mogą zrobić jeden pełny obrót śruby(trzeba wykręcić tą środkową,klucz 10mm i w środku pokręcić śrubokrętem,chyba w lewo.Napinacz jest (automatyczny) i tak powróci na swoje odpowiednie ustawienie.Nie ma możliwości napięcia łańcuszka napinaczem montowanym fabrycznym.Jedyny ratunek dla wypracowanego łańcuszka, to założenie napinacza manualnego aby go dobrze napiąć i trochę dłużej polatać.
Miałem drugi napinacz i przerobiłem go(bezinwazyjnie,wyjąłem bebechy i wstawiłem trzpień) na manualny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum