Ten dział się dobrze zaczyna.. "wróciłem" wiec pisze
Ale na szlaku nie było mi do śmiechu, zwłaszcza na sekcjach gdzie ziemia była wypłukana do cna i trzeba sie było na wodospady po skałach wspinać. Ogólnie zjazdy są do zrobienia, z podjazdami w niektorych miejscach dałbym sobie spokój. Ozi też mnie załatwił, pokazywał zielony szlak na mapie a ja jechalem 15mm obok
Wogóle w cholere sie wrypałem, bo trafiłem na 'szlaczek' tylko dla dwunogów, na skarpie, ledwo dominik się mi zakręcił na zakręcie 90' obok wielkiej skały, dobrze ze gps pokazywał na dole jakąś droge
Tu pod strumień sobie płynąłem moim okrętem wojennym
Tu jest droga w lewo, w środek albo po prawej, TAK tam są 'drogi'
A tak wyglądał ten szlaczek na końcu
Najważniejsze: patrzeć do przodu 10 - 20m
jak patrzysz pod koła to nie pojedziesz
Wiek: 44 Dołączył: 04 Mar 2011 Posty: 932 Skąd: Łódź - Kraków
Wysłany: 2011-04-08, 22:34
to jak nie będzie jakowegoś zlotu to ja się piszę na mniej lub bardziej indywidualny zjazd w tamte rejony (a z Kraka niedaleko i może się jeszcze kogoś wyciągnie)
Wiek: 44 Dołączył: 04 Mar 2011 Posty: 932 Skąd: Łódź - Kraków
Wysłany: 2011-04-09, 12:48
No właśnie super, że wspomniałeś, bo zastanawiałem się jak go zabezpieczyć coby się jak najmniej poobijał jakby co. Nie wiem czy pozdejmować plastiki, założyć gmole, mam też stelaż pod kufry, też pewnie trochę ochroni, jak sądzicie?
wartburg [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-09, 14:33
madart napisał/a:
Tego twojego cudeńka to aż mi szkoda w teren
aaa - u mnie handbary obowiązkowe, albo klamki na zapas
Nie bede dawał nowego tematu bo kontynuowałem tym szlakiem dzisiaj, w bogatszej obsadzie
Na początku mały zdech na błocie z górki, ga 1/4 nik odmówił picia paliwa gdzieś go zatkało albo się poduszka powietrzna zrobiła, po nakapaniu paliwa do filtra gdzieś sie przemógł, tak to nie mógł sobie pociągnąć z baku. Potem gdzieś mi wyleciała śrubka z handbara, od wibracji na sklalnych podejściach których nie brakowało. Nareszcie zobaczyłem schronisko w przechybie i przeka 1/4 nik, bo do tej pory omiajałem wycieczki szkolne w tamte rejony
Nie było 1/4 le, ale u góry musieliśmy się przebić przez warstwe śniegu który jeszcze nie stopniał. Zabawa przednia
Ozi sprawuje się dobrze, pokazywał ścieżki którymiśmy sie przeciskali, ale oprocz drog ktore tam są na mapie, jest sporo nie pisanych, które też są całkiem całkiem i jak się okazuje łączą szlaki - wiec morał jest taki żeby je 1/4 dzić i explorować a nie gapić się w gps.
MaciekTOS [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-16, 11:28
Ooo stary takie tereny mieć rzut beretem od domu to Ci dopiero zazdroszczę .Ciekawy patent z komunijnym zegarkiem na kierownicy .Ten mały taki endurowiec miałem kiedyś takiego i nagle pękła górna półka od lagów w pół .Madart oprowadził byś kiedyś wycieczkę tą trasą ?
P.S
Można na moto jezdzić tak po górach ?
Z oprowadzeniem nie ma problemu. Ja jeżdże po szlakach turystycznych, z pełną kulturą, ustępując i witając się z turystami. Tam nie ma zakazów. Teren jest jaki jest - kto chętny to przejedzie, nawet większość na endurakowych gumach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum