Wysłany: 2013-01-29, 15:13 Łożyska do koła przedniego
Właśnie sobie skonstruowałem "superpodnośnik" dla mej Hani i w ramach próby podnośnika rozbieram moją "Hannę". No i chyba czeka mnie wymiana łożysk koła przód. Po zdjęciu koła okazało się, że oba łożyska chodzą z wyra 1/4 nym oporem, takimi "skokami", więc chyba na nie czas, prawda? Pewnie nie jest to jakaś filozofia, może ktoś "sprzeda" jakieś podpowiedzi, sugestie, "patenty", schematy na w miarę bezbolesną ich wymianę; szczególnie zastanawia mnie, jak wybić te łożyska. Od strony napędu ślimaka jest chyba uszczelniacz, i z tej strony dobranie się do łożyska nie sprawi większych problemów (Czy uszczelniacze po zdjęciu są do wyrzucenia? Ich zdjęcie równe jest chyba z ich odkształceniem, prawda?). Natomiast z drugiej strony jest mała zagadka, bo jest metalowa tuleja, jakiś gumowy kapturek, do którego nie wiem, jak się dobrać nie niszcząc go, no a potem to już zagadka... A po łożyska chyba uśmiechnę się do Puntka....
Dodano opis tematu. - kmaj
Ostatnio zmieniony przez kmaj 2013-01-30, 12:11, w całości zmieniany 1 raz
MaciekTOS [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-29, 15:37
Nic prostszego dasz radę spokojnie , uszczelniacz podwad 1/4 płaskim śrubokrętem dookoła powinien wyjść lekko , potem łożysko z jednej strony wkładasz kawałek rurki żeby mogła zahaczyć o łożysko pukasz dookoła łożysko wychodzi o ile się nie mylę i dobrze pamiętam dawno to robiłem tulejka jest między łożyskami , potem tak samo wkładasz rurkę wybijasz drugie łożysko .Idziesz do sklepu z łożyskami kupujesz dwa łożyska 6202UU/2szt obustronnie zamknięte plus uszczelniacze 40x50x5/1szt.,21x37x7/1szt. , smarujesz lekko łożysko smarem żeby lekko weszło wkładasz na miejsce kładziesz kawałek drewna etc i pukasz lekko żeby równo złapało jak idzie prosto bijesz dalej aż do końca wkładasz tulejkę zakładasz łożysko z drugiej strony uszczelniacze dobijasz młotkiem gumowy składasz czekasz aż śnieg stopnieje i ogień
"Moje łożyska były kupione w sklepie motoryzacyjnym w Szczecinie za coś ok. 37-38 zł/komplet na tył. Były to identyczne łożyska co hondowskie oraz te dedykowane do motocykla, tylko nie miały napisu honda i ładnego opakowania. Najlepszej jakości polskie. Ludzie w sklepie się znali mocno na temacie i zdecydowanie polecili właśnie te. Mam na nich przelatane chyba więcej niż sezon i wszystko jest OK." -Africa
Żadnej prasy nic z tych rzeczy nie potrzeba wszystko idzie ładnie domowymi sposobami.
Uszczelniaczy razcej się nie zakłada drugi raz nie kosztują warto kupić jak już się wymienia ;)
z tą tulejką w środku mam racje chopy ?
Łożyska stare i nowe koszt 28 zł i w zupełności wystarczają (przeciętny sklep z łożyskami)
tak ta tulejka w srodku jest potrzebna, ja nie moglem kupic tego usczelniacza w ksztalcie stozka i stiwrdzilem ze on i tak jest lepszy niz to co kupie wiec tylko mu sprezynke skróciłem
MaciekTOS [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-29, 21:02
Ja też nie kupiłem dokłądnie takiego samego uszczelniacza dobrałem jakiś inny ale było okej
Jak wymieniałem łożyska przednie w zeszłym roku, to szukałem uszczelniaczy prawie wszędzie i był z tym duży problem, ostatecznie Rav kupił mi oryginały we Wrocławiu w hondzie
(za to dobre łożyska można kupić w większości sklepów motoryzacyjnych, a duży wybór jest też w sklepach z częściami do maszyn rolniczych). Podstawa, to nie kupować całych zestawów w sklepach motocyklowych, bo kasują jak za zboże bez GMO.
Nowe łożyska wbijałem za pomocą starych, jakoś w ten sposób najrówniej mi to wchodziło w dziurkę :)
(aha, są też różne szkoły w kwestii smarowania - niektórzy rozbierają nowe łożyska i dodatkowo smarują, ja się tego nie podejmowałem:)
Ogólnie cała operacja dosyć prosta, nawet taki lamer techniczny jak ja podołał :)
Ptasiu, ten "gumowy kapturek" od strony tarczy to jest uszczelniacz, o ile dobrze teraz kojarzę, bo nie widzę motora. Bo od strony ślimaka był chyba ten większy
ptasiu [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-30, 07:54
Dzięki za pomysły, dla wszystkich śledzących temat, to udało mi się wszystko rozłożyć i wyjąć łożyska... Teraz jadę kupić nowe, a postaram się zrobić sprawozdanie z moich zmagań "krok po kroku" ) Dzięki za sugestie przede wszystkim dla MaćkaTOS (pomysł na wybicie łożysk) oraz Adziada (pomysł na psiknięcie WD40 przed ich wybiciem - działa). Pozdro. Ale temat aktualny, wpisujcie swoje przygody z przednimi łożyskami. A propos, ile powinny one mniej-więcej wytrzymać? Zauważyłem też, że po wybiciu łożysk "chodzą" one (tzn. kręcą się) zdecydowanie swobodniej i bez zacięć, jak to miało miejsce, gdy były osadzone jeszcze w piaście.. Ma ktos koncepcje na wytlumaczenie tego zjawiska?
Zauważyłem też, że po wybiciu łożysk "chodzą" one (tzn. kręcą się) zdecydowanie swobodniej i bez zacięć, jak to miało miejsce, gdy były osadzone jeszcze w piaście.. Ma ktos koncepcje na wytlumaczenie tego zjawiska?
Odkształcenie pierścienia zewnętrznego - osadzeniem w piaście. Jak elementy toczne (kulki) już nie są kulkami to będą kręcić się z przeskokami.
Użyłeś jeszcze WD-40 to je dodatkowo przesmarowało i rozpuściło cześć zanieczyszczeń.
ile powinny wytrzymać ? tego chyba najstarsi górale nie wiedzą dzisiejsze łożyska jak i cały asortyment części zużywają sie o wiele szybciej niż jeszcze te z czasów komuny jako rolnik kupuje łożysk całą masę różnych firm i chyba nie ma co chwalić wszystkie wysiadają od tych najtańszych do naprawdę drogich . co do smaru w łożysku też zawsze rozbieram i dokładam co nieco .
Najlepsza zmiana łożysk była na zlocie w Kani w kole u Demolki trochę z Ravem sie na gimnastykowaliśmy aby je wybić prawda Rav!!!!!!!!!!!!!!!
Wiek: 104 Dołączył: 30 Sty 2011 Posty: 2522 Skąd: z Polski
Wysłany: 2013-01-31, 16:38
zuczek 38 napisał/a:
Najlepsza zmiana łożysk była na zlocie w Kani w kole u Demolki trochę z Ravem sie na gimnastykowaliśmy aby je wybić prawda Rav!!!!!!!!!!!!!!!
było ZAJEBIASZCZO
ptasiu [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-31, 19:49
No i łożyska wymienione. Bardzo dziękuję wszystkim za sugestie... A teraz kilka szczegółów:
1. Demontaż koła nie jest trudny, największy trud poszedł w wybicie łożysk. Ja kupiłem w castoramie wybijak (koło 14 zł) - taki "punktaczek" z płaskim czubkiem - średnica fi 8.
2. Do wbicia nowych łożysk wykorzystałem pomysł ze starymi łożyskami, doskonale nadają się na "podkładkę" pod wbijane (z wyczuciem i kontrolą) nowe łożyska.
3. Nowe łożyska - he - made in japan - zobaczymy, zgodnie z sugestią zdjąłem uszczelniacze (z obu stron łożyska!) i nawaliłem smaru - fabrycznie smaru było bardzo ubogo. Podważenie uszczelniacza nie jest trudne - wykorzystałem bardzo cieniutki śrubokręcik zegarmistrzowski.
4. Dałem zgodnie z sugestią nowy pierścień uszczelniający, choć stary wydawał się ok...
5. Montaż banalny - nie zapomnieć tylko przed wbiciem drugiego łożyska o tulejce między łożyskami! Przy okazji nasmarowany i sprawdzony ślimaczek prędkościomierza.
6. Dla lubiących statystykę - łożysko - 18 zł/szt., uszczelniacz - 7 zł/szt. Razem koszt operacji 2x18+7=43 złocisze polskie.
A kółeczko że mniam, mniam. Dzięki wszystkim za podpowiedzi.
Da się wymienić łożyska bez wymiany/niszczenia uszczelniaczy? Tak się składa, że nie posiadam nowych uszczelniaczy do wymiany, a cholerstwa nie chcą wyjść z koła :/ Ewentualnie proszę jakieś protipy jak to zrobić :(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum