Honda NX 650 Dominator

RÓŻNE - Wyprawa dominatorem do chin przez demoludy

Qwet - 2019-02-21, 13:32
: Temat postu: Wyprawa dominatorem do chin przez demoludy
Moja Masza, właścicielka dominatora takiego o: [LINK], wymyśliła sobie jechać w tym roku na taką wycieczkę, której trasa będzie przebiegać mniej więcej tak: Polska - Słowacja - Węgry - Rumunia - Bułgaria - Turcja - Iran - Turkmenistan - Uzbekistan - Tadżykistan - Kirgistan - Kazachstan (może kawałek do chin/mongolii) - Azerbejdżan - Armenia - Gruzja - Ukraina - Polska. Wycieczka planowana jest na 4 miesiące, a dystans całkowity do przejechania około 20tys.km. Ja nie dostanę tak długiego urlopu z pracy, więc w połowie wycieczki będę musiał wrócić samolotem, odbębnić swoje żeby w kadrach się zgadzało, po czym znowu samolotem dołączyć do maszy. No ale mniejsza.


PRZYGOTOWANIA DOMINATORA
Motur który kupiliśmy to Honda NX 650 97r taki taki: [LINK], w dość przeciętnej cenie, więc nie oczekiwałem że będzie jak z fabryki. Natomiast co ważne, silnik wygląda na idealny - chodzi cichutko mimo że dekompresator JEST i działa, silnik trzyma swoją moc i nie pali zbyt dużo oleju - podczas wycieczki na ukrainę (większość drogi 120-130km/h) na dystansie 1500km spalił poniżej litra full-syntetyku. Jednakże poza dobrym silnikiem w miarę jeżdżenia zacząłem zauważać w motocyklu kolejne mankamenty...
Mając na uwadze problemy techniczne oraz planowane na rok 2019 niechude wycieczki, korzystając z okazji że jest zima, podjąłem się wykonania remontu motura, który ma objąć chyba wszystko za wyjątkiem tylko samego silnika.

Poniżej planowane prace do wykonania i ich stan realizacji na dzień dzisiejszy:
1. Pospawać gmole przednie dostosowane do montażu kufrów bocznych przednich - zrobione, zdjęcia w tym temacie: [LINK]
2. Wyjąć amortyzator tylny na regenerację - po rozebraniu połowy motoru amor wyjęty, sysłany do www.sanchez.com.pl
3. Zdemontować i wykonać regenerację gaźnika - zrobione (zestaw naprawczy zaimplementowany, dałem dyszkę 145)
4. Przylutować pokrętło radełkowe na wzór tego: [LINK] do tej cholernej śrubki regulacji składu mieszanki - zrobione
5. Dorobić na tokarce nakrętkę linki ssania przy gaźniku, bo stara była pęknięta - zrobione
6. Wymienić wszystkie wężyki podciśnienia i paliwa - zrobione (do podciśnienia silikony, do paliwa ruski lotniczy diuryt)
7. Zakupić i założyć dodatkowy filtr paliwa między kranik a gaźnik - filtr zakupiony, czekam na montaż zbiornika paliwa
8. Wyczyścić wewnętrzne ścianki obudowy filtra powietrza z oblepionego szarego pyłu - zrobione
9. Dokładnie pouszczelniać obudowę filtra powietrza klejem silikonowym - czekam na amortyzator żeby założyć obudowę filtra
10. Przepłukać separator oleju - zrobione
11. Zdemontować i rozebrać rozrusznik, wymienić szczotki, nałożyć nowy smar - zrobione
12. Wyczyścić benzyną ekstrakcyjną wszystko pod zbiornikiem paliwa bo gnój jak smok - zrobione
13. Sprawdzić i wyregulować luzy zaworowe 0,10mm / 0,12mm - zrobione
14. Profilaktycznie wymienić linkę sprzęgła - zrobione
15. Zdjąć kierownicę, widelec, support i wymienić łożysko główki ramy - zrobione, smaru nawaliłem jakby jutra nie było
16. Wymienić uszczelniacze lagów, osłony p-pyłowe, zalać nowy olej typu 10W - zrobione
17. Zainstalować przy zegarach mały woltomierz, żeby pokazywał jakie jest ładowanie - zrobione
18. Zainstalować przetworniczkę z wyjściem 5V z gniazdem USB - przetworniczkę zbudowałem, czeka na montaż
19. Zainstalować na kierownicy uchwyt na telefon/nawigację - uchwyt zbudowałem, czeka na montaż
20. Zainstalować wskaźnik temperatury oleju w miejscu bagnetu oleju - wskaźnik zakupiony, w drodze
21. Przejrzeć i poprawić połączenia elektryczne - zrobione
22. Rozebrać i dokładnie przeczyścić stacyjkę (w tym styki), nasmarować olejkiem zegarmistrzowskim - zrobione
23. Dospawać wzmocnienie gmoli tylnych, żeby się nie urwały pod ciężarem kufrów - zrobione
24. Odmalować gmole tylne farbą hammerite - zrobione
25. Dorobić inne osadzenie tynych kierunkowskazów żeby nie zawadzały o kufry - dorobione, czeka na montaż
26. Wymienić łożyska kół przedniego i tylnego - łożyska zakupione (allballs) dzisiaj odbieram z paczkomatu
27. Wymienić koła zębate i łańcuch na nowe, dobrej jakości - jeszcze nie zaczęte
28. Wymienić tłumik drgań w kole (gumy zabieraka) - kupione, jeszcze nie zamontowane
29. Wymienić klocki hamulcowe przód i tył - jeszcze nie zaczęte
30. Wymienić płyn hamulcowy przód i tył - jeszcze nie zaczęte
31. Wymienić kabel WN, fajkę i świecę - jeszcze nie zaczęte
32. Montować kufer aluminiowy centalny - jeszcze nie zaczęte
33. Montować kufry aluminiowe boczne tylne - jeszcze nie zaczęte
34. Montować kufry boczne przednie - jeszcze nie zaczęte
35. Uchwyty do zamocowania kanistrów 5l na kufrach bocznych - jeszcze nie zaczęte
36. Zmienić te żałosne zamki w kufrach na porządne łapy z kłódkami fi8 - jeszcze nie zaczęte
37. Zrobić zabezpieczenie przez kradzieżą gmoli z kuframi (czy to już paranoja?) - jeszcze nie zaczęte
38. Dokręcić dźwignię zmiany biegów, poszerzyć rowek, dać dodatkową nakrętkę - poszerzyłem rowek, trzeba dać nakrętkę
39. Wymienić akumulator na nowy, może większej pojemności - jeszcze nie zaczęte
40. Wymienić komplet sprzęgła, wszystkie uszczelki pod kapą, simmeringi - jeszcze nie zaczęte
41. Wymienić obie opony i dętki na nowe, dobrej jakości - jeszcze nie zaczęte
42. Po pierwszym odpaleniu silnika wyregulować gaźnik - jeszcze nie zaczęte


CO ZABRAĆ W PODRÓŻ
Kiedy na irańskich stepach pod wieczór zacznie się zbierać na burzę piaskową, gdzieś między zaroślami mignie jakiś ogon kuguara, a w dali ze wzgórza na wydmie przez lornetkę obserwują wszystko uzbrojeni terroryści, fajnie by było mieć przy sobie narzędzia i zestaw naprawczy. Chyba nikt nie chciałby przymusowego noclegu w takich warunkach.
Poniżej elementy zestawu naprawczo-logistycznego, które planujemy zabrać w podróż:
1. Klucz 8
2. Klucz 10
3. Klucz 12
4. Klucz 13
5. Klucz 14
7. Klucz 17
8. Klucz nastawny
9. Zestaw imbusów
10. Wkrętak krzyżowy duży
11. Wkrętak krzyżowy mały
12. Wkrętak płaski duży
13. Wkrętak płaski mały
14. Kombinerki
15. Obcinaczki
16. Nożyk
17. Trytrytki małe
18. Trytrytki duże
19. Szara taśma naprawcza
20. Przewody elektryczne 1mm2 kilka metrów
21. Malutki elektryczny miernik polowy
22. Zapasowy moduł CDI
23. Zapasowy przekaźnik rozrusznika
24. Zapasowy regulator napięcia
25. Komplet żarówek (po 2 z każdego rodzaju)
26. Zapas oleju 10W50, 5-7 litrów
27. Dwa nowe filtry oleju
28. Nowy filtr powietrza
29. Nowa świeca zapłonowa
30. Nowa linka sprzęgła
31. Nowa linka gazu
32. Nowe dętki przód+tył
33. Pompka rowerowa
34. Klej Loctite 406
35. Ketten S100 Szprej do łańcucha
36. Mały kubełek smaru
37. Czyściwo bawełniane
38. Ścierka antystatyczna bezwłóknista
39. Schemat elektryczny, wybrane strony serwisówki
40. Dwa dodatkowe 5-litrowe kanistry na benzynę
41. Łańcuch antykradzieżowy oxford z ogniwami fi10


PYTANIA DO WAS

1) Zestaw napędowy. Teraz mam zębatki 15/47 i jak jechaliśmy na ukrainę itp stale brakowało mi 6 biegu. Przy 120kmh na 5 biegu jest już 5300obr/min, co niezbyt korzystnie wpływa na trwałość silnika, spalanie, zużycie oleju. Dodać wyższego biegu nie mogę, natomiast mogę łatwo wydłużyć przełożenie główne (zębatki). Myślałem nad takim dostosowaniem przełożenia, żeby 4 bieg był jak wcześniej 5. Obliczyłem, że taki stan osiągnę po zmianie zębatek na 16/42. Co prawda zmienią się też przełożenia niższych biegów, na 1 biegu przy 1500obr zamiast 10,8km/h będę miał 12,9km/h, ale jak dla mnie jedynka była zbyt krótka (potrafił wstawać na koło z gazu), w terenie jeździłem głównie na dwójce. Co o tym myślicie? Ktoś z Was zmieniał przełożenie na dłuższe? Jak wrażenia?
W kwestii łańcucha, poza tym że dla zębatek 16/42 będę musiał dać 108 ogniw zamiast 110, chciałbym żeby był na tyle wytrzymały żeby starczył na całą podróż (20tys.km). Gdzieś czytałem, że dobre są złocone łańcuchy DID520 ZVMX, ale może znacie jakieś lepsze?

2) Opony. Generalnie cel jest taki, żeby przejechać całą podróż 20tys.km na jednym komplecie opon, więc sprawa nie jest prosta. Im bardziej terenowa opona tym mniejszy dystans wytrzyma na asfalcie, wiadomo, więc trzeba wybrać bardziej szosową. Im twardsza mieszanka gumowa, tym większy dystans wytrzyma, więc trzeba szukać twardsze. Im większy rozmiar opon tym... większy dystans? Czy mam brać 100/90 i 130/90 zamiast fabrycznych 90/90 i 120/90 ?
Krótko mówiąc, jakie opony będą najbardziej trwałe? Jakie modele pod tym względem polecanie?

3) Dętki. Czy są jakieś dętki super pancerne anty-przebiciowe? Wiem, że są takie z pogrubioną ścianką 2,5mm a nawet 4mm - wystarczą? Gdzie kupić, jakiej firmy?

3) Moduł CDI. Jest jakiś sprawdzony dostawca/firma gdzie można kupić dobre moduły? A może najlepiej kupić używany oryginał? Jestem otwarty na sugestie.

4) Regulator napięcia. Podobnie jak wyżej, jaki i gdzie warto kupić? Jestem otwarty na sugestie.

5) Akumulator. Jaki największy/najmocniejszy/najlepszy akumulator się mieści w fabrycznym miejscu? Jakieś sprawdzone rozwiązania?

6) Sprzęgło. Jakie jest najlepsze? Gdzie kupić? W zeszłym roku kupiłem najtańsze tarczki i mimo że się nie ślizgają to sprzęgło niezbyt dobrze działa, inaczej zimne inaczej ciepłe itp.

7) Pytanie ogólne. Jakie są najczęstsze usterki dominatora? Linka sprzęgła, moduł CDI, styki stacyjki, co jeszcze?


Przepraszam za taki długi post. Kto to przeczytał całe - mega szacun. Za wszelkie odpowiedzi, sugestie - serdecznie dziękuję :)
wojtekk - 2019-02-21, 13:50
:
Tak na szybko to w tym silniku luzy zaworowe 0,1 ssące i wydech ale jak tam się omsknąłeś na 0,12 nic się nie nawyrabia.
Oryginalne przełożenie zębatek to 15-46 myślę, że optymalne będzie 15-45 na takim jeździłem. Kurcze nie wiem czy upchasz 16 na przód bo może być ciasno ale na początku spróbuj wymienić tył. Przy zębatce 42 już będzie ciężej ruszać i manewrować przy małych prędkościach na 1 biegu. Moto będzie też duużo słabsze na 5 a z tobołami tym bardziej. Obawiam się , że z problemem właśnie przełożeń będziesz musiał sam poeksperymentować.
Łysy - 2019-02-21, 16:47
:
Opony to jeżeli nie będzie planowane upalanie w offie jakieś agresywne to K60 Heidenau, Metzeler sahara/ karoo3, 2, Continental TKC80. Takie do głowy wynalazki mi przychodzą na szutry albo asfalty.

Usterki dominatora :mrgreen: temat rzeka. Pierwsze co mi przychodzi to nieszczelny airbox i wypadające gniazda zaworowe. I jeszcze grzanie się silnika:) Może jakąś chłodniczkę dorzucić:)
managa - 2019-02-21, 17:46
:
Była u nas na forum para, która Dominatorami pojechała do Chin, można o nich tutaj poczytać http://zw.lt/rozmaitosci/...80-lat-pozniej/ , a skontaktować może przez fejsbuka https://www.facebook.com/druskiennikiszanghaj/ , albo chyba użytkownik dex to jedna z tych osób, zagadaj, powinni wiedzieć najlepiej jak się Domino sprawują na takich wyjazdach :-)
dario9z - 2019-02-21, 19:55
:
Fajny temat odnośnie przygotowania Domina do wyprawy, ja też przy okazji skorzystam.

Co do opon to jak ma nie być dużo off to na asfalt najlepsze są Metzelery Tourance lub Michelin Anakee, z tym że te pierwsze są bardziej trwałe, robią większe przebiegi, drugie lepiej trzymaja na mokrym. Te bym załozył na połowę trasy.
Drugą połowę bardziej off ja wybrałbym tył Dunlop D606 w rozmiarze 130/90-17, przód Mitas(SAVA) MC23 90/90-21, i takie sam zakupiłem na Rumunię i Ukrainę. Są to opony twarde, wolno zużywające się na asfalcie, i w miarę dobrze trzymające też na mokrym, chociaż wiadomo, że kostka to kostka. Akurat teraz można je zdobyć w dobrych pieniądzach.
Te opony są polecane na forum afrykańskim i tam też proponuję Ci poczytać odnośnie opon na wyprawy w konkretne rejony świata , jest kilka tematów o tym.
Czy dasz radę na jednym komplecie to nie wiem, być może że tak, ale ja bym chyba obstawiał opcję dwóch kompletów.
Są też nieśmiertelne Mitasy E-09, ale to tylko na tył zalecane, i przód Continental TKC80 lub Pirelli MT21.

ps. tu zdjecie mojego kompletu
Franz - 2019-02-22, 17:11
:
Skoro już wybrałeś Dominatora ( Transalp 600 na dwie osoby byłby lepszy i mniej kłopotliwy
na tak długą trasę )
Poprawiłbym kilka punktów:
1. Wymienić łożyska kół przedniego i tylnego - łożyska zakupione (allballs) dzisiaj odbieram z paczkomatu .

- wrzuć je na pólkę na blizsze wyjazdy. Zamontuj dobre gatunkowo SKF czy KoYo uszczelniacze też dobrej firmy. Zapomniałeś o główce ramy. Allbals - to shit. Na fiszkach masz podane wymiary . https://www.bike-parts-ho.../Chassis/2/7093
2. Wymienić koła zębate i łańcuch na nowe, dobrej jakości - jeszcze nie zaczęte

Przełozenia zębatek zastosuj oryginalne - nie inne. Pomyśl dobrze dlaczego
Prędkość podróżna 100/h jest wystarczajaca . Jedziesz w dwie osoby i w ciul bagażu
Przednia zębatka zastosuj od Kawasaki KLR 650 . Zabezpieczenie oryginalne ,lekko modyfikujac

40. Dwa dodatkowe 5-litrowe kanistry na benzynę .
Zadnego karnistra. Akcesoryjny zbiornik 23 L . Używany lub nowy jak stać na wydatek


26. Zapas oleju 10W50, 5-7 litrów

Po jaką cholere tyle ? zrób górę silnika lub zaznacz sobie w GPS gdzie mozesz
kupić olej motocyklowy czy go wymienić. Masz za duże zużycie oleju.
Też mam ten silnik. Pierwszą wymianę robię w servisie
Adres: Geologicheskaya Ulitsa, 5, Rostov, Rostovskaya oblast', Rosja, 344065
Na trasę wystarczy Ci 2 litry


35. Ketten S100 Szprej do łańcucha . To smar do scigaczy na asfalt.
Weż pół litra hipolu i coś do nasączania łancucha. mały pędzelek choćby.
Dobry olej w spreju
https://zestaw-napedowy.pl/smary-do-lancuchow/8825-motorex-chain-lube-road-500ml-smar-do-lancucha-7611197161059.html?gclid=EAIaIQobChMI5_Lr5ujP4AIVUaqaCh3kegSFEAQYASABEgLz-fD_BwE

2) Opony. Generalnie cel jest taki, żeby przejechać całą podróż 20tys.km na jednym komplecie opon,

Nie ma takich opon żeby wytrzymały przy takim obciązeniu taką trasę.
Najdłuzej wytrzymają E07 Mitas i Heidenau K60 . Powinny styknąć na 15 tys
Opony kupisz w trasie . To nie afryka dzika a w Rosji kupisz wszystko.

Na forum afrykańskim są foty K60 Tył + TKC 80 przód wykonane przy 15 tys km
Jazda w jedną osobę Transalp 600 ( Zaczekaj ) . 20 tys moze się udać

Napewno przydałaby Ci się chłodnica oleju. 2 osoby i tyle bagazu to pewnośc ze silnik będzie miał b.cięzkie warunki pracy.
Przegrzanie silnika grozi wypadnieciem zaworów , popęknięciem głowicy
Co dzień wieczorem po skończeniu jazdy -sprawdzanie poziomu oleju.
Nie rano...

Widziałem Twojego Dominatora z gmolami , kufry . O rany :shock:
Moto traci swoje walory - lekkość . Było Gsa kupić
adziad - 2019-02-22, 19:04
:
W dwie osoby na jednym dominatorze?? W takim razie potrzebujesz chłodnicy oleju, wskaźnika temperatury. Jeżeli będziesz notorycznie przekraczał 120 stopni na oleju to gniazdo wydechowe wypadnie. Dobrze byłoby mieć zapakowaną, gotową do wysyłki głowicę w Polsce. Koniecznie zapasowy moduł, bo to kwestia czasu kiedy oryginał wysiądzie, a wysiądzie na pewno.

Polecam też gąbkowy filtr powietrza zamiast oryginału. Możesz sobie go czyścić po drodze benzyną i nasączać olejem przekładniowym. Te papierowe puszczają drobny pył, nawet gdy airbox jest sprawdzony i szczelny.

Jedyne opony, które są wstanie wytrzymać taką trasę to chyba e07.

Wiem, że to nie profesjonalnie, ale ja zawsze na długie trasy przelewam stan oleju o 0,5 litra więcej. Nadmiar i tak trafia przelewem na głowicę. Nie muszę się tak martwić o uzupełnianie. Oleju jest więcej, więc silnik ma większy bufor temperaturowy. Przy tak lekkim przelaniu nie zauważyłem pienienia oleju przez układ korbowy, co byłoby zjawiskiem niepożądanym.

Reszta podpunktów przygotowana bardzo profesjonalnie. Powodzenia!!!

ps:

Nie prościej było użyć jakiegokolwiek innego motocykla?? nic byś nie musiał zabierać do napraw;]
Qwet - 2019-02-23, 12:58
:
Bardzo dziękuję za wasze odpowiedzi,

Widzę liczne głosy że w podróż transalp lepszy, bmw gs lepszy, że dominator kiepski, że jest strasznie awaryjny i usterki temat rzeka, że inne moto nie wymagałyby żadnych napraw... Przecież to jest forum dominatora! Na każdym innym forum jakiejś marki/modelu sprzętu jest on absolutnie ubóstwiany i spróbuj powiedzieć złe słowo. A tu jest zupełnie na odwrót :P
Zakupiliśmy dommiego z czterech powodów:
- Tani, nawet tańszy od 125-tek
- Bardzo lekki, najlżejszy ze wszystkich turystycznych enduro
- Czytaliśmy, że właśnie jest bardzo bezawaryjny i wszystko naprawisz młotkiem
- Jak masza go zobaczyła momentalnie się zakochała, już i tak nie chciała słyszeć o żadnych transalpach
Zakup motocykla, jego wyremontowanie, przygotowanie do wyprawy wraz z całym wyposażeniem zamknie się spokojnie poniżej 10tys.zł. Gdybyśmy mieli zakupić BMW GS, ceny samego motocykla przekroczą ten budżet... Poza tym dominator z gmolami kuframi i sprzętem będzie ważył około 200kg a bmw gs z tym samym sprzętem ponad 250kg... Zresztą masza brzydzi się beemkami (w każdym razie motocyklami, bo mojego 500-konnego bolida bmw e46 coupe nawet lubi :) )

Dobrze, no to może teraz konkrety.

Luzy zaworowe 0,10mm na ssących i 0,12mm na wydechowych ustawiłem tak że listek wchodził w miarę luźno, wychodząc z tego samego założenia, że lepiej tak niż za ciasno.

Zdaję sobie sprawę z minusów wydłużenia przełożenia łańcucha, ale naprawdę na piątce jest zbyt krótkie. Już przy 100km/h brakowało mi wyższego biegu, bo obroty aż 4500... Nie ma znaczenia że na dłuższym przełożeniu będzie słabszy, bo po pierwsze jedziemy turystycznie a nie na wyścigi i dążymy do jak najmniejszego zużycia paliwa/oleju/silnika, a po drugie w razie czego przecież zawsze mogę zredukować na czwórkę, trójkę... Mimo wszystko uszanuję wasze odradzanie tego pomysłu i zamiast hardcorowych 16/42 zastosuję bardziej normalne 15/42.
Jeszcze takie pytanie - dlaczego polecacie zębatkę przednią od KLR 650? Jest lepsza, wytrzymalsza?

Opony pół-terenowe, które proponujecie, wyglądają mi na nadal zbyt terenowe. Nasza trasa to 80% asfalt, reszta to gruntowe drogi, ale jednak drogi. Natomiast bardzo podoba mi się opcja Mitas E07, bo wygląda na to, że są znane z wytrzymałości - dokładnie o coś takiego mi chodziło. Ewentualnie rozważę też Metzeler Tourance.

Traktuję bardzo poważnie kwestię temperatury silnika i wasze rady odnośnie montażu chłodnicy. Już wcześniej zakupiłem wskaźnik temperatury oleju, ale czytając was i fora zagranicze, czuję że bez dodatkowego chłodzenia się nie obejdzie. Rozumiem, że problem dotyczy przegrzewania się głowicy? A głowica zasilana jest olejem przez tą cieniutką rurkę co idzie od pokrywy sprzęgła do głowicy? W takim razie, czy wystarczy że schłodzę olej płynący tą rurką? Jeśli tak, to mam pomysł na zrobienie chłodnicy oleju z rurki miedzianej fi8, zagiętej w taki kształt: [FOTO] i umieścić ją po lewej stronie między gmolami a silnikiem. Co o tym myślicie?

Łożyska allballs zamontowane wczoraj, nie będę już ich wybijał. Poszperałem w internecie więcej na ich temat i okazuje się, że łozyska dla allballs robi właśnie KOYO. Poza tym ogólnie allballs są raczej polecane.

Łożyska główki ramy wymieniłem. Tutaj filmik przed wymianą:
https://youtu.be/oJKEx-My1Wo
I filmik po wymianie:
https://youtu.be/n7lncq0Oda4
Jest różnica :)

Dlaczego nie powinienem zabierać kanistrów? Są jakieś przeciwwskazania?
Zakup zbiornika 23l to wydatek 1400zł + malowanie + naklejki... A dwa kanistry 5l kupiłem za 38zł... Dlatego chyba zrezygnuję z opcji zbiornika 23l.

Chcę zabrać więcej oleju na wymiany, bo po pierwsze mamy w kufrach przewidziane miejsce na suweniry, które na początku drogi będzie wolne, więc możemy spokojnie zabrać więcej oleju (4l bańki wychodzą taniej). W miarę podróży oleju będzie ubywać, a w to miejsce przybywać suwenir.

Ketten S100 polecili mi w Best Motors w Bydgoszczy, mówili że jest najlepszy. Ale jestem otwarty na propozycje takie jak ten MOTOREX CHAIN LUBE ROAD.

O module zapłonowym wiem, że awaryjny, dlatego pytam gdzie wy - forumowicze - najczęściej kupujecie moduły zapłonowe?

Filtr powietrza - czy jest taki w wersji do włożenia do oryginalnej puszki? Nie hilfo-filtro, tylko jakiś taki super dobry? Czy nie da się nic wymyślić? Oryginał z ASO też nie daje rady?

Tak, olej często zalewam powyżej maksa, w samochodzie żeby na zakrętach smok był zawsze poniżej lustra i nie zaciągnął powietrza. Dobrze wiedzieć, że w dominatorze też tak można.

Bardzo proszę jeszcze o radę w pozostałych kwestiach - dętki, regulator napięcia, akumulator, sprzęgło. Będę wdzięczny wszelkie sugestie z waszej strony.

Poniżej załączam kilka wybranych zdjęć z postępu prac.
Bart76 - 2019-02-23, 14:12
:
Hej,
co zabrać...
pomyśl o zestawie kapciowym - łatki, dobry klej, scierniwa kawałek i koniecznie 2 łyżki (najlepiej jedną dłuższą). Są pancerne dętki naszej produkcji KABAT w wersji HD tylko jest mały myk - są mega grubei jest dość ciężko upchać je w oponę więc różne są opinie czy warto.
olej - również jestem zdania że 5-7l to przesada. zabrałbym 2 - max 4 l i przy następnej wymianie zakupiłbym coś w trasie. Chłodnica na bank nie zaszkodzi. Zalewał bym oleum o podwyższonych wartościaach temperaturowych czyli np. 10-15W50 gdyż Dominator poprostu uwielbia przerabiać olej na wodę szczególnie jak jest ciepło :lol:
mała strzykawka z igłą - do smarowania linek - nie zaszkodzi a i nie waży :-D
Waga szpeju na moto jest mega ważna i z pewnością da wam się we znaki także minimalizm jest moim zdaniem wskazany.
Dominator kręci się dość wysoko także zakres 3500 - 4500 obr. to norma - wtedy jedzie :-P
Tak wogóle to SZACUN za plan wyprawy!!!
Pozdro
adziad - 2019-02-23, 14:53
:
Cytat:
Zdaję sobie sprawę z minusów wydłużenia przełożenia łańcucha, ale naprawdę na piątce jest zbyt krótkie. Już przy 100km/h brakowało mi wyższego biegu, bo obroty aż 4500... Nie ma znaczenia że na dłuższym przełożeniu będzie słabszy, bo po pierwsze jedziemy turystycznie a nie na wyścigi i dążymy do jak najmniejszego zużycia paliwa/oleju/silnika, a po drugie w razie czego przecież zawsze mogę zredukować na czwórkę, trójkę... Mimo wszystko uszanuję wasze odradzanie tego pomysłu i zamiast hardcorowych 16/42 zastosuję bardziej normalne 15/42.
Jeszcze takie pytanie - dlaczego polecacie zębatkę przednią od KLR 650? Jest lepsza, wytrzymalsza?


Chodzi o to, że na piątym biegu jak zejdziesz z obrotami niżej 3500-4000 to już będzie szarpało łańcuchem. Więc dopasuj sobie tak abyś przy przelotowej miał jednak obroty wyższe niż 4000. To w końcu singiel;] https://www.gearingcommander.com

Cytat:
Opony pół-terenowe, które proponujecie, wyglądają mi na nadal zbyt terenowe. Nasza trasa to 80% asfalt, reszta to gruntowe drogi, ale jednak drogi. Natomiast bardzo podoba mi się opcja Mitas E07, bo wygląda na to, że są znane z wytrzymałości - dokładnie o coś takiego mi chodziło. Ewentualnie rozważę też Metzeler Tourance.


E07 są bardziej terenowe i wypchną Cię z drobnych opresji, a na szosie dużo wytrzymują. Są dość śliskie na deszczu i trzeba mieć to na uwadze.

Tourance z drugiej strony jest oponą raczej szosową i w terenie nie robi wcale. Ale jeżeli chodzi o szosę i mokre to jest to jedna z lepszych opon turystycznych jaką można wybrać IMHO. Piszę o obu oponach ze swoich doświadczeń a nie opinii z netu;]

Cytat:
Traktuję bardzo poważnie kwestię temperatury silnika i wasze rady odnośnie montażu chłodnicy. Już wcześniej zakupiłem wskaźnik temperatury oleju, ale czytając was i fora zagranicze, czuję że bez dodatkowego chłodzenia się nie obejdzie. Rozumiem, że problem dotyczy przegrzewania się głowicy? A głowica zasilana jest olejem przez tą cieniutką rurkę co idzie od pokrywy sprzęgła do głowicy? W takim razie, czy wystarczy że schłodzę olej płynący tą rurką? Jeśli tak, to mam pomysł na zrobienie chłodnicy oleju z rurki miedzianej fi8, zagiętej w taki kształt: [FOTO] i umieścić ją po lewej stronie między gmolami a silnikiem. Co o tym myślicie?


Problem z temperaturą jest takiej natury, że jeżeli będziesz patrzył na temperaturę oleju, miał olej w silniku, jechał przelotowo jednak do 110km/h to nie będzie kłopotów. Gniazda zaworowe wypadają gdy mocno przegrzejesz silnik, temperatury oleju typu 135 stopni i wyżej. Gniazdo nie wypadnie od razu, ale silnik będzie miał to w pamięci i zaskoczy Ciebie w najmniej oczekiwanym momencie. Problem jest zazwyczaj z prawym zaworem wydechowym, bo jest on od strony rozrządu i jest tam mniej użebrowania głowicy. Gdy gniazdo już wypadnie to nie należy kasować luzu zaworowego, bo dodatkowo zajeździ się wałek i popychacz.

Z doświadczenia wiem, że jeżeli silnik nie był wcześniej zatarty i nie był mocno przegrzany to nie ma problemu z głowicą i gniazdami. Ale gdy ktoś zatarł tłok na skutek pałowania i temperatury, to głowica z automatu nadaje się do wymiany lub regeneracji gniazd. Nawet jeżeli po niej nie widać nic niepokojącego.

Pomysł z rurką ciekawy, ciężko mi powiedzieć jak to się sprawdzi w praktyce. Czy nie będzie stanowić zbyt dużego oporu dla przepływu..

Cytat:
Ketten S100 polecili mi w Best Motors w Bydgoszczy, mówili że jest najlepszy. Ale jestem otwarty na propozycje takie jak ten MOTOREX CHAIN LUBE ROAD.


Ten spray wygrywa we wszystkich porównaniach, jest ponoć najlepszy. Smarowałem łańcuch olejem przekładniowym w80-90, rozwiązanie jest dobre na szosę, ale jeżeli próbowałem wjeżdżać w jakikolwiek zapylony-piaszczysty teren to olej momentalnie znikał, można nawet powiedzieć natychmiastowo. Te smarowidła w spreju według moich doświadczeń są droższe, ale trzymają się dłużej na łańcuchu w cięższych warunkach.

Cytat:
O module zapłonowym wiem, że awaryjny, dlatego pytam gdzie wy - forumowicze - najczęściej kupujecie moduły zapłonowe?


Z modułami jest problem taki, że najlepiej zregenerować oryginał. Problemem praktycznie zawsze są zimne luty na płytce, a nie same elementy. Zregenerowałem już całkiem sporo tych modułów, jest to prosta sprawa. Zamienniki chińskie to loteria. Te które działają latem nie chcą często działać zimą, bo mają jakieś dziwacznie inne przesunięcie zapłonu w czasie rozruchu. Oryginalne moduły mają trzy krotnie łamaną krzywą przesunięcia zapłonu. Inne przesunięcie jest do około 1500obr inne do 4000obr i jeszcze inne powyżej.

Cytat:
Filtr powietrza - czy jest taki w wersji do włożenia do oryginalnej puszki? Nie hilfo-filtro, tylko jakiś taki super dobry? Czy nie da się nic wymyślić? Oryginał z ASO też nie daje rady?


Nie miałem nigdy oryginału. Zamienniki hiflofiltro i inne z allegro przepuszczają w bardzo zapylonym terenie. Ja używam i polecam gąbkowy. Nie trzeba przeróbek. Wybebeszasz z papieru stary filtr powietrza, odcinasz z góry i dołu uszczelki. Powstaje w ten sposób stelaż do którego wkładasz gąbkowy. Od tego czasu jak mam gąbkę i widzę co się na niej osadza podczas nawet drobnych jazd terenowych, to zyskałem świadomość ile wcześniej syfu szło do silnika.. http://hondadominator.pl/viewtopic.php?t=3365

Ostatnio taki filtr widziałem u olka, mam też namiar na producenta. Ściągałem swojego czasu partię tych filtrów dla forum, bo w Polsce nie szło kupić.

Dominator ogólnie jest prosty i oprócz tych problemów, w zasadzie trzech nic więcej mi się nigdy nie działo.

1. Do cdi idzie się przygotować, zapobiec.

2. Głowicy trzeba być pewnym, znać jej przeszłość;] Pilnować temperatury i nie zapier#$@ać bez umiaru w upały. Mi wypadło rok temu gniazdo zaworowe, ale kupiłem akurat ten motocykl po ostrym zatarciu tłoka z powodu zbyt małej ilości oleju i dużej temperatury. Należało się tego spodziewać.

3. Airbox musisz uszczelnić i założyć porządny filtr. Taka fama poszła, że te silniki się zajeżdżają, bo nikt się nie spodziewał wadliwego airboxu. Sami z Elzą zajeździliśmy pierścienie w dwóch dominatorach na rajdzie i zlocie zanim się zorientowałem, że airboxy ze starości się rozszczelniają... 16 Litrów oleju poszło, ale do domu dojechaliśmy na kołach:D Dla tego teraz każdego uczulam.

Trzymam kciuki, będę Waszym zagorzałym kibicem!!

ps:

Jeszcze te zębatki przednie, to chodzi o to że oryginalne od dominatora są wąskie i wyrabiają wieloklin wałka zdawczego. Zębatki od KLR czy xr650r są szersze dużo i nie powodują tego zużycia. Ja jeżdżę na tej od xr650r, ale niby ta od KLR jest lepsza bo lepiej się łańcuch układa do prowadnicy.
Łysy - 2019-02-23, 15:07
:
Co do negowania wyboru dominatora jako moto wyprawowego to mamy pewne doświadczenia:) I w ostatnich latach zawsze jakiś silnik kończy żywot:) A To forum widziało pełno przypadków fuckupów:) Random Fuck up Very Common :twisted:
managa - 2019-02-23, 15:15
:
Łysy napisał/a:
Co do negowania wyboru dominatora jako moto wyprawowego to mamy pewne doświadczenia:) I w ostatnich latach zawsze jakiś silnik kończy żywot:) A To forum widziało pełno przypadków fuckupów:) Random Fuck up Very Common :twisted:


Jak dbasz, tak masz :-P Ja mam Dominatora od 8lat i wszystko było ok, dopóki jedna odpadnięta rurka od airboxa nie popsuła wszystkiego :-D
zuczek 38 - 2019-02-23, 16:01
:
Chciałem coś napisać :lol: :lol: :lol: :lol:
Ale Adziad już wszystko napisał .
Moduł jak najbardziej regenerować bo kupiłem nowy na allegro i nie działa puki nie podłącze prostownika z dużym napięciem , wtedy chodzi , zgasisz i już nie zapalisz , Adziad mój też zregenerował i już dominator odpala :lol: . Co ciekawe to moduł z Transalpa z 1994 r tez pasuje i nawet jeszcze lepiej na nim zapala , tylko nie testowałem go w jeździe .
Każdy motorek jest wspaniały i niezawodny jeśli od niego dbamy . Dominator to już wiekowa maszyna i kupno dobrego równa się z cudem , wiadomo że silnik ma około 50 tys/km jest już mocno wysłużony , Każda naprawa to wsadzanie nowych lub używanych części które nie do końca odpowiadają orginałowi z lat produkcji motocykla .
Sam założyłem nowego DiD rozrządu i po około 15 tys był bardziej wysłużony niż stary po 55 tys .

Co do reszty to już wszystko zostało napisane na pewno dobry przegląd przed wypawą jest wskazany i konieczny :-P :-P :-P .

Sam mam już chyba Dominatora z sentymentu w rok może w 500 km zrobiłem ale go mam :mrgreen:
wojtekk - 2019-02-23, 16:06
:
Qwet luzy zaworowe w twoim roczniku ssące i wydech 0,10. Pisałem Ci to już wyżej.
adziad - 2019-02-23, 16:33
:
zuczek 38, z tym łańcuszkiem rozrządu did super ekstra najmocniej wzmocnionym to mam takie same doświadczenia:/ nigdy więcej
Qwet - 2019-02-23, 22:31
:
Po raz kolejny dzięki za rady,

Dętki na allegro widziałem że są grubsze, 4-milimetrowe, ale są różnych firm. Teraz tylko zastanawiam się która spośród 4mm dętek będzie lepsza - polski KABAT czy może jakiś Michelin?

Zestawu kapciowego raczej nie będę brał, dlatego że i tak przewidziałem miejsce na dwie zapasowe dętki, przednią i tylną.

Kolego "adziad" (przepraszam, nie umiem odmieniać, jak próbuję to mi głupio brzmi)
Czy chodzi o ten filtr?
https://allegro.pl/oferta/multi-air-filtr-powietrza-honda-nx-650-dominator-a-7428891680
A jaki olejek jest najlepszy do nasączania takiego filtra?

Przełożenia wcześniej rozpisałem sobie w arkuszu excela. Na zębatkach 15/42 na 5 biegu przy 100km/h będę miał dokładnie 4000obr/min, więc elegancko :)

Co do chłodnicy rurowej. Też obawiałem się oporu przepływu, ale na szczęście jestem inżynierem i potrafię to oszacować.
Spadek ciśnienia cieczy zależy liniowo od średnicy oraz długości rury, a kwadratowo od prędkości. Średnica wewnętrzna rurki fabrycznej 3mm, długość 0,3m. Średnica wew chłodnicy rurowej 6mm, długość jakieś 5m. Prędkość cieczy w chłodnicy będzie 4-krotnie niższa niż w fabrycznej rurce, bo 4-krotnie większy przekrój wew chłodnicy. Zatem podstawiając do wzoru wychodzi 2-krotne zmniejszenie spadku ciśnienia ze względu na średnicę, 16-krotne zwiększenie ze względu na większą długość i 16-krotne zmniejszenie oporu ze względu na 4-krotnie mniejszą prędkość cieczy. Po przemnożeniu daje to sumarycznie dwukrotne ZMNIEJSZENIE oporów przepływu cieczy w chłodnicy, w stosunku do fabrycznej cienkiej rurki :)
Poza tym zrobiłem research w internetach i potwierdziłem, że głowica jest zasilana olejem tylko przez tą cienką rurkę :) Schemat olejowy daję w załączniku.

Znowu wrócę do tematu modułu CDI. Zregenerować mogę na warsztacie stacja lutownicza i cały sprzęt jest, ale w drodze na trasie już średnio. Chciałbym mieć drugi moduł CDI na podmianę, jakby pierwszy zdecydował się skończyć akurat w podróży. Czy warto kupować używany oryginał na allegro? Czy zostaje tylko nówka z ASO 868zł? A może gdzieś indziej da się kupić nowy oryginalny?

Zębatka przednia. W dominatorach chyba były różne wielokliny pod zębatką przednią. Jest gdzieś informacja w jakich rocznikach jakie? Do których roczników dominatorów pasują zębatki od KLR 650? A może w KLR 650 też były różne zębatki w różnych rocznikach? Olaboga... :shock:

Luzy zaworowe wydechowe w moim roczniku 97 mają być 0,10mm, ale w sumie skąd to wiadomo? W sieci jest dostępny tylko service manual do 88r... Chyba, że o czymś nie wiem? Da się gdzieś pobrać nowszą serwisówkę?
Franz - 2019-02-24, 12:45
:
Moduł z firmy Shendingen. Kupisz na Ebay za 136 euro do Dominatora. Jest to oryginał bez opakowania Hondy
Znając Twój rocznik motocykla podałem Ci
właściwą zebatke od Klr 650. Możesz kupić
np z rocznika 2000. Kupiłem w Gmoto
Zaletą zebatki klr nad xr650R jest to, że nie trzeba
jej szlifowac. Xr jest ciut za szeroka i nie mieści się
Zabezpieczenie. KLR JEST w sam raz.
W Twoim przypadku stosować olej tylko pełny syntetyk
- dużo odporniejszy na przegrzanie i lepiej ochroni silnik
Dodam - mam wskaźnik temperatury oleju
Będąc w ubiegłym roku w Albanii, jazda asfaltem
Cały czas pod górę temp. oleju dochodziła w pewnych
momentach do 150 " C . Nigdy nie zdarzyło mi się tak zagrzac
U nas. Byłem solo i miałem obciążenie tylko
w jednym worku 50 L. W zimie założyłem chłodnice oleju

Za 10 tys miałbyś takiego Trampka, że ho ho
Nie bierze oleju, nie grzeje się, wymiana oliwy co 12 tys
Regulacja zaworów co 24 tys.
Ps.mam jedno i drugie a wcześniej wiele innych i dlatego
Uważam że Domino jrst ok na średnie dystanse i solo
Lub chcemy zobaczyć trochę więcej niż z cięższego
motocykla

W wcześniejszym poście podając gsa była lekka szydera
Myślałem że jest widoczna...

W swoim Xrl mam podane luzy 0.10/ 0.12 plus minus 0.2
Silnik Domina z tego rocznika nie różnił się od xlr
Oba były z Japonii.
Uważam, że zastosowanie chłodnicy wg.Twojego pomysłu to bardzo
Zły pomysł. Będzie podatna na uszkodzenie
Właściwe zdarzają się często na Olx z XR 600. Z reguły 200 zl

Pytanie, dlaczego nie używany zbiornik acerbisa 23 l. Zdarzają się na rynku wtórnym i nie kosztują
Czasem nawet połowy nowego. Zbiornika acerbis się nie maluje. Farba się odparzy. Nie nakleja naklejek
Z tego samego powodu.

Trampek 600, Xtz 660 , Mz Baghira, czy nawet Xt 600 / Dr 650 se
dario9z - 2019-02-25, 09:00
:
Franz, założyłeś chłodnicę z XR600? A czy np z Suzuki dr 650 byłaby dobra, bo dużo tego i w niskich cenach? Ewentualnie co by się sprawdziło do 200 zł?

jest już ja forum temat o chłodniczkach oleju/m
Franz - 2019-02-25, 12:46
:
Załozyłem z XR 400 , tyle że moje moto to XR650L
Zanim się zdecydowałem , wczesniekj szukałem na OLX.

Jak dopracujesz sposób mocowania i przewody to nie widzę problemu dlaczego miałaby nie pasować od DR 650 SE

Do XRL jest sporo patentów i opisów w necie .
Qwet - 2019-02-25, 18:24
:
Moduł Shindengen był montowany fabrycznie do dominatora tak? Szukam szukam na ebayach i wszędzie tony syfu z chin za $25, albo nagle bach jakiś moduł droższy niż w ASO... Nie potrafię znaleźć tego o którym mówisz.
Chyba jednak kupię używany, Shindengen CI554, taki o:
https://allegro.pl/oferta/honda-nx-650-dominator-98-modul-zaplonowy-7857816157
I zgodnie z sugestią adziad-a profilaktycznie poprawię wszystkie luty na płytce.
W końcu chodzi tylko o to, żeby w podróży mieć dwa sprawne moduły.

Podobnie jak z modułami jest też z tymi zbiornikami 23l - nie widzę ani jednego na żadnym portalu aukcyjnym. Zresztą, połowa ceny to i tak aż 700zł... Gdyby tak mi zależało na dodatkowych litrach, po prostu wybrałbym kanistry 10l zamiast 5l i zapłacił 15zł więcej. Zresztą nawet gdybym kupił zbiornik 23l to i tak nie zrezygnuję z kanistrów - zbyt idealnie wpasowują się na klapy kufrów bocznych :) Potem pokażę foto.

Zębatka do KLR 650 rozmiar 520 i 15 zębów jest w gmoto tylko taka:
https://gmoto.pl/zebatka-przednia-f511-15-15z-rozmiar-520,14050.html
A tutaj dla porównania zębatka z NX 650:
https://gmoto.pl/zebatka-przednia-sunstar-sunf394-15,80152.html
Poza tym że grubsze osadzenie, to jest też różnica w rozmieszczeniu otworów - nie dość że rozstaw 38mm (w dominatorze jest 41mm) to jeszcze otwory są dokładnie przeciwległe (w dominatorze są przesunięte o niewielki kąt). Trzeba będzie rozpiłowywać otwory w podkładce zabezpieczającej.

W opcji chłodnicy na wężu powrotnym, którą sugerujesz, nie podoba mi się to, że chłodzony jest olej który wpada do ramy i to powoduje zakłamania wskazania temperatury (mocno zaniża). Ja chcę wiedzieć jaka jest temperatura SILNIKA, a nie już schłodzonego oleju... Zresztą przy przegrzaniu silnika problem jest tylko z głowicą (czyż nie?), a cały olej w głowicy i obudowie cylindra pochodzi z tej cienkiej rurki, więc jeśli mocno schłodzę ten olej to osiągnę efekt nawet lepszy niż schłodzenie oleju w ramie, który po drodze zdąży się trochę nagrzać w pompie zanim trafi do głowicy. Mam rację?
A co do ryzyka uszkodzenia miedzianej wężownicy, jest takie samo jak w przypadku normalnej chłodnicy umieszczonej w tym samym miejscu. Chcę zabudować wężownicę nieco powyżej miejsca fabrycznego schowka na narzędzia, więc będzie chroniona przez dolną osłonę silnika i gmole mojej roboty. Poza tym w razie przerwania rurki miedzianej jej naprawa w warunkach polowych jest bardzo prosta (zapasowe złączki w zestawie naprawczym), a proponowanej przez Ciebie chłodnicy nie da się za bardzo naprawić. Myślę, że to wyczerpuje temat.

Tak teraz dochodzę do wniosku że inne luzy zaworowe w tym przypadku to chyba tylko widzimisię inżynierów hondy, bo silnik w niczym się nie różnił. Jestem zwolennikiem zbyt luźnych zaworów niż ciasnych. Co ciekawe przed regulacją wszędzie wchodził luźno listek 0,15mm, na jednym nawet 0,18mm udało mi się wcisnąć, a nie zauważyłem żeby w zeszłym sezonie coś w silniku stukało.

PS dostałem informację od sancheza, że mój amortyzator był w bardzo złym stanie - zestaw naprawczy nie wystarczy, trzeba też dorobić sztycę, dać na obróbkę galwaniczną, odnowić sprężynę itp... Za naprawę szykuje się wydatek rzędu 1000zł :shock:
adziad - 2019-02-25, 19:16
:
Qwet, bo do tej zębatki z KLR to też zabezpieczenia potrzebujesz z KLR;] i po kłopocie.
Zębatka z xr650r na trochę już zużyty wałek wchodzi bez podpiłowywania i z zabezpieczeniem od nx650. Jak jest nowy wałek zdawczy w miarę, to trzeba zębatkę odrobinkę obszlifować frezem lub pilnikiem w miejscu wieloklinu od strony bloku silnika, aby się to wszystko spięło.

Ten filtr powietrza co znalazłeś to właśnie o to mi chodziło.

Luzy tak jak piszesz, jak się ustawi luzy według instrukcji (dokładniej dodatku włoskiego z 1997r) to potem są problemy z gaśnięciem silnika po nagrzaniu, tak przynajmniej wielu sądzi. Ja i tak mam zawsze szczęśliwe, luźniejsze zawory..;]

Amortyzator to strasznie zakatowany musiałeś mieć, za regenerację mojego oryginalnego 1995r z nx650 daliśmy z 200pln u pekaesa. Nowy YSS to wydatek rzędu 1300pln.

Moduł kup oryginał używany i profilaktycznie przelutuj, to jest najtańsza i najlepsza opcja.
Calafior - 2019-02-25, 22:02
:
Co do tylnego amortyzatora to mam YSS-a i sobie chwale. Wolał bym dołożyc do nowego Yss-a niz pchac sie w naprawe dominatorowego.
Franz - 2019-02-25, 23:02
:
Yss amory afrykańskie niestety padają jak muchy
Wystarczy poczytać forum AT
Zbiornik trzeba upolować. Nowe moduły są
Na ebay z shendingen tylko trzeba troszkę
Poszukać. Jutro wkleje link.
Wcześniej napisałem że zabezpieczenie zebatki
Pasuje oryginał. Poprawiamy tylko jeden otwór
Nie pasuje zabezpieczenie od KLR
Pasuje trochę lepiej od Klf 600
Takie kupiłem zgodnie z wytycznymi z forum AT
Ma trochę za duży luz i założyłem oryginał
Poprawiając tylko jeden otwór.
Fakt mam ułatwione zadanie bo mam luzem
Wałek zdawczy.
Będziesz wszystko ładowal w te kufry to Ci stelaże
Nie wytrzymają. Oleje, paliwo, części i baba na dodatek ,
Rama będzie ino trzeszczec
Nie wspomniałem o plynach do picia, a będzie was
Dwoje

Jeśli naprawiasz amor u specjalisty Sanchez
To powinien Ci dobrać sprężyne
do bajzlu który będziesz wiózł
Jestem przekonany że wagowo przekroczysz dopuszczalną
Ładowność a jechać nie będziesz po niemieckich
autostradach.Na jakiejś dziurze zgubisz swoją kobietę
No ale jak to starzy górale powiadają
Baba z wozu, koniom lżej...
Qwet - 2019-03-05, 10:14
:
Dzięki za podpowiedzi z tą zębatką przednią. Podszlifować fabryczną podkładkę żaden problem, więc chyba nie będę kombinował z podkładką od KLR.

Z amortyzatorem miało byc tanio a wyszło jak zwykle... Gdybym wiedział że mój jest tak zarżnięty to wróciłbym do pomysłu przysposobienia z GSF 650...

Dzisiaj znowu sprawdzałem moduły CDI na ebayu, nie ma żadnego z opisem shendingen, chyba że źle szukam...

Co do przeciążenia dominatora... Tak, będzie przeciążony o około 10-20kg. Ale nie martwię się tym, bo jako zapaleni podróżnicy już nie raz jeździliśmy wynajętymi motorkami w różnych krajach, znacznie mniejszymi od dominatora. Nasz rekord w tej kwestii to podróż dookoła gruzji, ponad 2000km, uwaga - jednoosobowym skuterem! Honda Dio Fit 50 waży 60kg, jego dopuszczalne obciążenie kierowca + bagaż to 90kg, a jechaliśmy w dwie osoby, z dużą torbą między nogami, do tego jeszcze każde z nas po plecaku, nie wspominając już o schowku wypchanym po brzegi olejami wodą i czymś tam jeszcze. Podczas jazdy po płaskim asfalcie amortyzator był całkowicie ściśnięty wręcz leżał na odbojniku, a każda nierówność asfaltu to huk i iskry spod podwozia. W terenie trzeba było jechać z szeroko nogami i bardzo wolno, tak wolno że nierzadko wyprzedzał nas rowerzysta, dosłownie! Nieraz przeprawialiśmy się przez kamienste ścieżki, błotniste podmokłe szlaki, a nawet przez rzeki - 60kg masy własnej ma taką zaletę, że byłem w stanie sam przenieść skuter przez rzekę po uda w wodzie :) Całą podróż biedny skuter zniósł zaskakująco dobrze (pomijając rysy na podwoziu i zużyte do łysego opony) - nic nie pękło, wahacz się nie wygiął, a silnik nadal radośnie sobie bzyczał.
Także mam podstawy sądzić, że dominator, też honda z podobnego rocznika, o znacznie większym udźwigu, wytrzyma takie obciążenie bez najmniejszego problemu.

W międzyczasie robota przy moturze powoli do przodu. Poniżej wrzucam kilka zdjęć.

Na pierwszym zdjęciu - oil temperature gauge testing at water boiling point :)
Dalej zaczepy owiewki mojego pomysłu, bo fabryczne były już totalnie luźne.
Dalej stelaż do kierunkowskazów też mojego pomysłu, żeby bardziej schować kierunki, bo na fabrycznych mocowaniach klosze zawadzałyby o kufry.
Poprawiłem też mocowanie dźwigni zmiany biegów - poza rozszlifowaniem szczeliny kątówką, zastosowałem dłuższą śrubę 10.9 z dodatkową nakrętką z drugiej strony. Uprzedzając pytania - nie zawadza o łańcuch.
Przedostatnie zdjęcie - mały quiz :)
Ostatnie zdjęcie, obiecane wcześniej - pasowanie kanistrów na kufry boczne :)
Ostasz - 2019-03-05, 13:18
:
Qwet napisał/a:
Na pierwszym zdjęciu - oil temperature gauge testing at water boiling point :)


O żesz!!! Jaki masz rocznik Dominatora? Z czego termomertr zrobiony?!
Bo mi w zeszłym roku padł i ciągle mam problem coś spasować choć trochę pod wymiar wlewu oleju...

Także poratuj jakąś informacją, linkiem do termometru etc. ;-)
Calafior - 2019-03-05, 14:22
:
Przed ostatnie zdjecie wywalony dopalacz spalin i narzędziówka :-D
I poodłączam sie pod pytanie Ostasza o termometr.
SRsima - 2019-03-05, 18:34
:

Qwet - 2019-03-07, 08:03
:
Jestem zaskoczony zapytaniami o wskaźnik temperatury oleju, nie wiedziałem że z tym jest jakiś problem.
Wystarczy wpisać w allegro frazę "wskaźnik NX 650" o tak:
https://allegro.pl/listing?string=wska%C5%BAnik%20NX%20650&order=p&bmatch=baseline-cl-n-uni-1-4-1123
Teraz kiedy o tym myślę, właściwie to jeszcze nie wkręcałem wskaźnika w ramę, więc nie wiem czy pasuje... Zaczynam się stresować :-? Sprawdzę jutro.

A zwycięzcom konkursu gratuluję, stawiam piwo :)




Wczoraj przyszedł zrobiony amortyzator z sancheza. Ludzie, toć on wygląda jak nówka z fabryki! A wysyłałem cały pordzewiały z wżerami olejowo-błotnymi. Wszystkie bebechy nowe, starą wykorzystali tylko obudowę, sprężynę i dolne widełki, które zresztą przeszły piaskowanie i odnowienie powłok galwanicznych, malowanie proszkowe.
Nie mogłem się doczekać i wpadłem do garażu go szybko założyć. W międzyczasie zrobiłem też łożyska dźwigienek prolinka - większość bez zarzutu, tylko w jednym na samym dole tulejka ciężko chodziła, samymi palcami nie dało się ruszyć... Wypłukałem dokładnie benzyną stary smar, rozruszałem igiełki, dałem dużo nowego smaru (lotniczego, z ogromną zawartością dwusiarczku molibdenu) i teraz tulejka w miarę się obraca palcami. Zbrodnia? Wiem że powinienem wymienić wszystkie łożyska na nowe, ale wydaje mi się, że jeszcze te 20tys.km przejadą. Zresztą to nie jest rzecz która zepsuje się nagle i uniemożliwi dalszą jazdę, a co najwyżej będzie coraz bardziej skrzypieć, albo mieć stopniowo coraz większe luzy.
Wracając do amortyzatora - w porównaniu do starego, niebo a ziemia. Jak siadam czuję większy niż wcześniej opór sprężania amortyzatora, ale największa różnica jest kiedy wstaję, motocykl wręcz zostaje na dole i płynnie powraca do góry. W czasie siadania góra-dół słychać jednostajny szum oleju w amortyzatorze. Poprzednio było co najwyżej chlupanie/bulgotanie, a pod koniec już wręcz skrzypienie...

Ponizej daję fotki z wczorajszego dnia pracy.
managa - 2019-03-07, 08:14
:
Temat termometra do ramy już był wałkowany - rd08 ma mniejszą dziurę w ramie i do niego można kupić termometr na allegro. Do rd02 nie ma w sprzedaży termometrów. Jeździcie bez stresów nie patrząc na temperaturę :p A jak chcecie w rd02 termometr, to robicie sobie sami tak jak Alibaba I Bart ;) używać szukajki!
tomekz - 2019-03-07, 08:31
:
Gdzieś mam termometr (nie samoróbkę ) z większym gwintem do RD02.
Ostasz - 2019-03-07, 09:37
:
tomekz napisał/a:
tomekz, sprawny? Rezerwuję! :-P


tomekz, sprawny? Rezerwuję! :-P
Franz - 2019-03-09, 07:42
:
https://www.ebay.de/itm/n...BE2AfEBHitejQJc

Moduł SHINDENGEN JAPAN


Drogi ,ale jest - do domina do 1994 r
https://www.ebay.de/itm/R...rgAAOSwSB1asPof

https://www.ebay.de/sch/i...tor%2C&_sacat=0
Qwet - 2019-03-16, 12:24
:
Mała aktualizacja

Tym razem na tapecie znalazł się filtr powietrza, mianowicie uszczelnianie według wskazówek adziada TUTAJ.
Najpierw zakupy w kastoramie, jakiś silikono-klej, do tego uszczelka gumowo-piankowa i benzynka do odtłuszczania. Potem szorowanie obudowy, odtłuszczenie miejsc klejenia, babranie się z silikonem, docinanie i montaż uszczelki. Fotorelacja poniżej.
Qwet - 2019-03-24, 12:49
:
Kolejna aktualizacja postępu prac. W załączniku foto.

W końcu się wziąłem pospawać wydech. Zaznaczam, że w spawaniu nadal jestem początkujący. Ale biorąc pod uwagę przeżartą na wylot końcówkę rury, zaryzykuję stwierdzenie, że wyszło wręcz dobrze.

Druga sprawa. Tam gdzie jedziemy w niektórych miejscach normy czystości paliwa nie istnieją, a nie zawsze uda się tankować w dużych miastach na dobrych stacjach, więc zdecydowałem założyć dodatkowy filtr paliwa. Są z tym niestety pewne problemy bo w dominatorze różnica wysokości kranik-gaźnik jest bardzo mała, a przy poprowadzeniu przewodu powyżej lub poniżej lubi się zapowietrzać i przy niskim poziomie paliwa w zbiorniku przestaje spływać do gaźnika. W związku z tym dałem przy kraniku trójnik i wyprowadziłem rurkę do przelewu zbiornika, tak żeby gromadzące się bąbelki powietrza uchodziły sobie w górę tym przelewem. Wszystko widać na zdjęciach 2 i 3.

Przy okazji prac zorientowałem się że masa w dominatorze poprowadzona jest dość niefortunnie. Poprowadziłem więc dodatkowy kabelek 4mm2 od rozrusznika do punktu podłączenia masy wiązki, a sam punkt przeszlifowałem żeby był dobry styk. Widać to ładnie na 4 zdjęciu.

Profilaktyczna wymiana fajki (SD05F) i kabla WN (oryginalny Beru). Trochę kabla mi jeszcze zostało, jeśli ktoś jest zainteresowany (Bydgoszcz, kuj-pom).

No i jeszcze bardzo ważna rzecz. Zainstalowałem wyświetlacz napięcia i lampkę ładowania. Lampkę ustawiłem żeby zapalała się przy poniżej 13V. To bardzo ważne, bo jak stracę ładowanie w dziczy to będę wiedział od razu, mogę wtedy wyłączyć wszystkie światła i dojadę o wiele dalej zanim akumulator padnie.
Wyświetlacz z lampką są zasilane z samego akumulatora, przez bezpiecznik i mosfet sterowany stacyjką, jak pracują biorą w sumie tylko 15mA (0,015A). Sprawdziłem też przy okazji całkowity pobór prądu z akumulatora po wyłączeniu stacyjki - spada do jakichś 100uA (0,0001A) czyli idealnie.

W międzyczasie trwania prac, korzystając z pięknej pogody otworzyliśmy sezon grillowy :) pierwsze kiełbaski w tym roku :)
dario9z - 2019-03-26, 06:27
:
Sledzę Twój temat i podpatruje udoskonalenia.
Jeśli mogę podpowiedzieć, to warto byłoby też zrobić osłonę od błota i pyłu tylnego amortyzatora, której niestety brakuje w Dominatorze.
Co do filtra powietrza to całkiem fajnie go uszczelniłeś, korki widzę też, wcześniej nie przyjrzałem się dobrze zdjęciom.
Qwet - 2019-03-28, 08:59
:
Amortyzator tylny jest w większej części zasłonięty przez obudowę filtra powietrza. Chodzi o ten kawałek między obudową filtra a wahaczem? Tam jest mało miejsca, a jak się wjeżdża w dziurę to wahacz dobija prawie do samej obudowy filtra, więc jakakolwiek osłona będzie zawadzać w wahacz. No chyba że masz na myśli opatulić amortyzator jakimś arkuszem gumy, ale to też nie jest za dobrze, bo sprężyna cały czas pracuje góra dół i poharata osłonę.
Zresztą nie wiem czy jest sens w ogóle zakładać tam osłonę, bo jak się wjedzie w kałużę to amortyzator jest zanurzany jako pierwszy i oblepia się błotem, żadna osłona nie pomoże. Po to prosiłem sancheza żeby zrobił nowe powłoki galwaniczne/malarskie, żeby amortyzator nie rdzewiał tak szybko.

Mam jeszcze wątpliwości i pytania, które chciałbym wam zadać. Może podzielę je na punkty tak jak na początku tematu.

PYTANIA

1) Łańcuch
Chciałbym kupić najmocniejszy jaki się da, na tyle wytrzymały żeby starczył na całą podróż (20tys.km). Podobno dobre są złocone łańcuchy DID520 ZVMX, ale z kolei na poprzedniej stronie tego tematu mocno skrytykowano łańcuchy DID w ogóle. Ale jeśli nie DID, to jaki? Czy jest lepsza alternatywa? Co robić? :-|

2) Akumulator
Czy ktoś z was zakładał akumulator 10Ah zamiast fabrycznego 8Ah? Jaki model mieści się w fabryczne miejsce?

3) Sprzęgło
W zeszłym roku założyłem najtańsze tarczki sprzęgła i teraz na zimnym łapie bardzo wysoko a po rozgrzaniu już dość nisko, tak jakby okładziny się rozszerzały termicznie. Na starym oryginalnym sprzęgle tego nie było, zimny ciepły łapało tak samo.
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tej sprawie? Jakie sprzęgło jest najlepsze? Gdzie kupić?
Czy taki zestaw z gmoto będzie dobry?
https://gmoto.pl/kompletny-zestaw-tarcz-sprzegla-ebc-drc54,19107.html

4) Olej
Jaki olej do silnika dominatora? W sumie chciałem Castrol 10W50, ale rozważam alternatywy:
https://gmoto.pl/olej-valvoline-synpower-4t-10w50-4l,98785.html
https://gmoto.pl/olej-bel-ray-thumper-polsyntetyk-4t-15w-50-4l,78120.html
https://gmoto.pl/olej-silnikowy-jmc-maxx-twin-20w50-4t-4l-polsyntetyczny-hc-syntetyczny-twin,159947.html
https://gmoto.pl/olej-silnikowy-jmc-maxx-10w50-4t-4l-syntetyczny-100-syntetyk,159942.html
Które z nich się nadają?

5) Olejek do filtra powietrza
Jaki olejek do nasączania gąbkowego filtra powietrza? Czy taki będzie dobry?
https://gmoto.pl/srodek-do-nasaczania-filtrow-powietrza-mannol-200ml,99110.html
A może trzeba coś z wyższej półki?
https://gmoto.pl/kn-200ml-olej-w-sprayu,9772.html


Za wszelkie odpowiedzi z góry dziękuję :)
dario9z - 2019-03-28, 09:43
:
Qwet w każdym poważnym motocyklu enduro, cross jest taki język służący do częściowego zasłonięcia amortyzatora przed błotem wyrzucanym przez koło. Niektórzy stosują takie "kondony" też na amortyzator, ale nie mam pojęcia czy to jest dobre rozwiązanie. W Dominatorze tego nie ma i cały syf ląduje własnie na powierzchni galwanicznej amorka.

Ad.1 Złotego nigdy nie miałem, ale wzmacniany owszem i bardzo dobrze służą, tym bardziej że Dominator demonem mocy nie jest. Chodzi tylko o to aby nie naciąc się na podróbę.

Ad.3 Ja załozyłem do siebie komplet sprzęgła TRW Lucas, narazie mam na tym dopiero 200 km, więc trudno mi się wypowiedzieć co do trwałości. Narazie nic się nie dzieje. Jedyne co zauważyłem, to to że tarczki tak jakby miały większą powierzchnię (są wyższe) , niż te oryginalne, co może wpłynąć na jego większa trwałość. Oczywiście wymieniłem komplet (tarczki, przekładki, sprężyny). Pamiętaj o zapasowej lince sprzęgła przy okazji.

Ad.4 Ja narazie leję Valvoline 10W50, wydaje się być OK, zresztą używam go też w bardziej wysilonym moto

Ad.5 Ja używam Motula zdaje się A3, drogi, ale dobry
wojtekk - 2019-03-28, 13:18
:
Co do osłony amortyzatora to warto ją wykonać, przynajmniej z powodu bryzgania czym popadnie
z opony na amor. Zamoczenie w kałuży tak go nie dobija jak błoto, piach i kamyczki. Zamontowanie takiego chlapacza jest łatwiejsze przy wydechu 2w1. Wszystko jest do ogarnięcia a widzę pomysły masz.

Ad.4. Jeździłem na kilku motulach a najlepszy moim zdaniem był 15w50 model 300v.
Co nalejesz będzie git ale trzymaj się tej drugiej liczby w zakresie 50 nie mniej.
Ostasz - 2019-03-28, 15:34
:
Qwet napisał/a:
4) Olej
Jaki olej do silnika dominatora? W sumie chciałem Castrol 10W50, ale rozważam alternatywy:
https://gmoto.pl/olej-valvoline-synpower-4t-10w50-4l,98785.html
https://gmoto.pl/olej-bel-ray-thumper-polsyntetyk-4t-15w-50-4l,78120.html
https://gmoto.pl/olej-silnikowy-jmc-maxx-twin-20w50-4t-4l-polsyntetyczny-hc-syntetyczny-twin,159947.html
https://gmoto.pl/olej-silnikowy-jmc-maxx-10w50-4t-4l-syntetyczny-100-syntetyk,159942.html
Które z nich się nadają?


Ja po remoncie (marzec 2017) jeżdżę tylko na Valvoline Synpower co wrzuciłeś - wcześniej używałem tylko Motul 5100 i uważam, że ten Valvoline jest lepszy bo moto ciszej pracuje, lepiej wchodzą biegi, a sam olej później czernieje (choć znam głosy, że to akurat gorzej).

Cytat:

5) Olejek do filtra powietrza
Jaki olejek do nasączania gąbkowego filtra powietrza? Czy taki będzie dobry?
https://gmoto.pl/srodek-do-nasaczania-filtrow-powietrza-mannol-200ml,99110.html
A może trzeba coś z wyższej półki?
https://gmoto.pl/kn-200ml-olej-w-sprayu,9772.html


Ja używam dwóch lat jednej puszki VALVOLINE AIR FILTER 1 litr ;-)
Qwet - 2019-03-29, 09:26
:
Dzięki bardzo za odpowiedzi

Ok, dopiszę sobie tą osłonę amortyzatora do listy rzeczy przed wyjazdem, ale z niskim priorytetem, bo są w tej chwili sprawy dużo bardziej palące.

Zapasowa linka sprzęgła obowiązkowo na pokładzie przez całą podróż.

Motul V300 wiem że najlepszy, sam go stosuję w moim uturbionym 500-konnym bolidzie. Ale do dominatora chyba nie potrzeba aż takiego oleju.
Widzę dużo pozytywnych opinii na temat Valvoline Synpower 10W50, a jest bardzo tani, więc chyba temat wyczerpany :mrgreen:

Zapomniałem dodać, że z tym olejkiem do filtra jest pewne ograniczenie - bo muszę ją zabrać w podróż, więc musi być jak najmniejsza, a wszystkie co podajecie mają powyżej 200ml...

W załącznikach fotorelacja z dalszego etapu prac. Tym razem temat płynu hamulcowego. Na dzień dobry oczywiście zerwałem łby wszystkich śrub, wszystkie pękły przy szyjkach. Dalej standardowa procedura, czyli odciągnięcie strzykawką starego płynu ze zbiorniczka, zalanie nowego i przepompowanie przez odpowietrznik w zacisku. Z odpowietrznika zaczęła lecieć ohydna breja koloru herbaty z mlekiem. Z przodu płyn już nie był tak mętny, ale fakt faktem był ciemnopomarańczowy (herbata bez mleka :-P ). Po przepompowaniu nowego płynu nadszedł czas pozamykać zbiorniczki i tutaj jak to ktoś powiedział BIEDA TECH RULEZ - na razie na trytrytki, może potem wymyślę jakieś zamknięcie. Chociaż trochę się obawiam, bo zgodnie z prawem murphy'ego rozwiązania tymczasowe mają tendencje do zostawania na zawsze :roll:
dario9z - 2019-03-29, 13:00
:
Linke sprzęgła wystarczy przeciagnąc wzdłuż starej i nawet trytytkami do starej przymocować, wtedy zmiana z nowej na starą to chwila moment, a i miejsca Ci nie zajmuje.
Odnośnie oleju do filtra, to Ci się przyda, a w podróż odlej sobie w pojemnik jaki Ci pasuje. Chyba, że myślisz o sprayu, ale one nie są tak wydajne i dobre.
Patenty niestety do poprawienia, tak to możesz się ratować gdzies tam daleko, ale nie wyjeżdżać w takim stanie.
wojtekk - 2019-03-29, 13:19
:
W castorama są śruby nierdzewne idealne do tego zbiorniczka. Jak byś zmienił wydech na 2w1 dużo miejsca byś zaoszczędził na bagaże.
adziad - 2019-03-30, 21:22
:
Co do sprzęgła to miałem ten zestaw EBC kompletny, wytrzymał 2,5 sezonu po czym zaczął lekko ślizgać ale tylko na zimnym silniku. Urzywałęm dość intensywnie w terenie, gdzie non stop się podsprzęgla..

Teraz zakupiłem i wsadziłem nowy komplet lucas. Jest znacznie grubszy cały stack. Musiałem podpiłować wżery na koszu sprzęgłowym bo tarczki nie trafiały w "stare" wyżłobienia i sprzęgło działało nieprzewidywalnie.

Miej na uwadze stan kosza sprzęgłowego przy wymianie tarcz. Warto zawczasu przeszlifować wżery aby nie musieć rozkładać drugi raz jak okaże się, że sprzęgło haczy..
Franz - 2019-03-31, 08:14
:
Z tymi trytytkami na zbiorniczkach płynu to kaszana na maxa
Ten tylny podejdzie z Trampka 600,przednia to koszt 100 z wysyłką
nx-rider - 2019-04-01, 06:00
:
Qwet napisał/a:
Ten tylny podejdzie z Trampka 600

Też mi się śruby zbiodegradowały - wymieniłem zbiorniczek na jakiś nowy "no name" za kilkanaście złotych
Qwet - 2019-04-01, 10:32
:
Tak jak powiedziałem, rozwiązanie tymczasowe, przed wyjazdem wymyślę coś innego. Weekend się zbliżał, piękna pogoda, a kursantka na czymś się uczyć musi ;-)
Zresztą co wy tak na te trytytki plujecie :-P znając życie to z takim patentem byśmy objechali pół świata i nic by się z nimi nie działo. Trytytka wynalazek wszechczasów, jak zupka chińska czy szczególna teoria względności einsteina. Ale chyba coś poszło nie tak i w pewnym momencie trytka stała się synonimem dziadostwa, więc gdziekolwiek się pojawi aż razi w oczy...

Jak wspomniałem, ostatnio coraz częściej mamy ładną pogodę więc już sobie trochę pojeździliśmy, super się śmiga po takiej przerwie :-) Niestety przy okazji zauważyłem dwa istotne mankamenty...

Po pierwsze silnik niezbyt dobrze odpalał jak akumulator nie był pierwszej świeżości - rozrusznik słabo ale jeszcze kręcił, natomiast znikała iskra. Podobne objawy zaobserwowałem już w zeszłym sezonie - mam zużyty akumulator, jak postał kilka dni to już ledwo kręcił i wtedy znikała też iskra, odpalał dopiero jak puściłem przycisk rozrusznika (ale też nie zawsze udało się tak trafić żeby odpalił i nie raz kończyło się na noszeniu aku do domu pod prostownik). Odpalanie wyglądało dokładnie tak samo jak na tym filmiku od 0:23 do 0:35:
Nx650
Co ciekawe, po podpięciu kabli rozruchowych z samochodu silnik zapalał na dotknięcie, nawet zimny. Wszystko wskazuje na to, że iskra zanika tylko wtedy gdy napięcie za bardzo spadnie, czyli właśnie podczas kręcenia rozrusznikiem. Po tym odkryciu zbudowałem na szybko stabilizator napięcia, który podtrzyma odpowiedni poziom napięcia dla układu zapłonowego w momencie kręcenia rozrusznikiem. Teraz po założeniu stabilizatora napięcia silnik odpala na pierwszy strzał, nawet jak rozrusznik już ledwo obraca wałem a na woltomierzu widać 8 z przodu.
Szukałem też informacji na ten temat w internecie i chyba nie jestem jedyny, bo takie coś się zdarza w dominatorach (i w XR-ach też, ten sam układ zapłonowy). Dlatego stworzyłem osobny temat dla potomnych, gdyby ktoś jeszcze borykał się z tym problemem. Tutaj link:
Słaba iskra przy kręceniu rozrusznikiem? Oto rozwiązanie!
Oczywiście mimo wszystko zamierzam profilaktycznie przelutować mój moduł zapłonowy.
Niestety muszę jeszcze chwilę powałkować temat CDI. Też już mam go dość, dla spokoju nawet zamówiłem nówkę w ASO hondy numer 30410-MN9-000 bo oferowali za 868zł, ale kilka dni później zadzwonili że jest już niedostępny i mogą mi załatwić co najwyżej nowszą wersję 30410-MN9-003 za 1709zł, ehh...
Jednak czytając ten temat:
http://hondadominator.pl/viewtopic.php?t=3151
Wpadłem na kolejny pomysł, żeby zakupić nawet dwa różne chińskie moduły, każdy inny, w razie gdyby jeden z nich też padł niedługo po podmianie. To teraz chyba jedyne rozwiązanie, bo na rynku wtórnym sprawnych modułów od NX 650 już w ogóle nie ma (pytałem też handlarzy częściami i na złomach - nic) i nie wiadomo czy zdąży się jakiś pojawić przed naszym wyjazdem do arabów. A kupowanie nowego modułu od transalpa na ebayu niezbyt mi się widzi, tyle kasy wydać żeby mieć moduł z nadal niewłaściwymi timingami...

Wracając do mankamentów. Drugim, dużo poważniejszym jest plamka oleju/sadzy na połączeniu głowicy z cylindrem. Na zdjęciu poniżej zaznaczyłem gdzie dokładnie znajduje się ta plamka. Na początku jeszcze miałem nadzieję że to pozostałość po myciu silnika przed wiosną, ale jak teraz przemyłem i wytarłem to miejsce do sucha, po przejechaniu 50km plamka znowu się pojawiła jeszcze większa :cry:
Chyba czeka mnie gruba robota... A tak chciałem uniknąć rozbierania silnika...
adziad - 2019-04-01, 20:42
:
Qwet, Plamka pod głowicą to zły znak. U mnie w mniejszej siostrze xr400 zwiastowała urwany gwint w cylindrze..

Co do modułów chińskich mam ich kilka, mogę za darmo odstąpić. Jedyny z nimi problem to taki, że nie palą gdy jest zimno. W sensie około 5stopni, co Wam na wycieczce chyba nie grozi.

Co do cdi to obczaj jeszcze to https://cdi-shop.de/en/shop/honda-dominator-nx500-pd08/cdi650-d-102?number=cdi650-d-102

Chwalą się, że zastosowali mosfety i odpala to przy nawet całkowicie rozładowanym aku..
Franz - 2019-04-01, 23:17
:
Wbudowalem kickstarter do Xr 650 L
Motocykl odpala przy całkowitym rozladowaniu
akumulatora. Ten moduł z linku jest dobry. Gdyby mi się nie udało
Kupić oryginału tu na forum też wziąłbym go na zapas.
Nowy Chińczyk z aliexpress nie odpalił.
Kasę na szczęście wrócili. Szkoda fatygi na chińczyka bo może
Paść w najmniej oczekiwanym momencie
Qwet - 2019-04-05, 20:22
:
To się zgadzam, że nie można za bardzo ufać chińczykowi, dlatego przy okazji teraz większych zakupów wziąłem dwa różne moduły CDI, różnych chińczyków - jakby pierwszy z nich padł zawsze będzie drugi. Przed wyjazdem chcę pojeździć chwilę na obu tych chińskich modułach, jak któryś będzie miał paść to niech padnie już teraz, a wtedy w jego miejsce kupię jeszcze jeden, z jeszcze innego źródła.

Trochę jeszcze ostatnio jeździłem. Przy 15°C na dworze udało mi się osiągnąć temperaturę oleju 112°C, więc nie jest dobrze... Fakt że jak potem pojechałem kawałek spokojnie 90km/h szosą spadła poniżej 100°C, ale nie po to braliśmy 650 żeby jeździć jak jakimś 125...

Niżej wklejam zdjęcia z dzisiejszych prac.

Uzgodniłem z kursantką, że nawet po zrobieniu prawa jazdy nie będziemy za bardzo podnosić dominatora. Tak jak teraz jest już na styk, widać na zdjęciu, nadal podpiera się na palcach. Ale przy takim ustawieniu nie można stawiać motocykla na płaskim bo stoi pionowo i byle wiaterek motor leci na stronę przeciwną do stopki. Wymyśliłem że kupię drugą stopkę (30zł przy okazji innych zakupów) i skrócę tak żeby motor stał jednak trochę przechylony.

Druga sprawa, znalazłem na allegro pompę hamulcową z rozbitka, ma ślady po szlifie na pokrywie, ale pokrywę biorę ze swojej pompy więc to nie problem. Przed montażem profilaktyczne czyszczenie całej pompy i kontrola zużycia elementów. Śruby pokrywy oczywiście nowe, nierdzewne. Na koniec jeszcze smarowanie ośki dźwigni super lotniczym smarem.

Przy okazji zrobiłem też zdjęcia plamki przy głowicy (sorki za jakość, i tak wybrałem najlepsze jakie wyszło). W sumie przez ostatnie ~200km już się za bardzo nie powiększyła. Tak czy inaczej uszczelki już zamówione to w przyszły weekend spróbuję zdjąć głowicę.
Pozytywna strona tej roboty to że obejrzę sobie dokładnie głowicę przed wyjazdem (i właśnie zaczynam się stresować że okaże się masakra rzeźnia zatarcia pęknięcia nie ma co zbierać)
wojtekk - 2019-04-05, 20:52
:
Zdejmujesz głowicę to od razu sprawdza się tłok i pierścienie i masz z głowy. Jedna uszczelka za parę zł więcej. Takie zapocenie nie może mieć miejsca zwłaszcza, że jedziesz daleko i długo.
dario9z - 2019-04-06, 16:12
:
Zdejmie cylinder, pomierzy i będzie musiał dla świętego spokoju zrobić szlif i kupić nowy tłok. Niestety w powietrzakach to norma. Jak zdejmiesz głowicę to dokładnie ją oczyść przy świecy i zaworach i zrób sobie zdjęcie. Ja dopiero na zdjęciu zauważyłem pęknięcie przy świecy. A to raczej norma w tych moto. Powodzenia
Qwet - 2019-04-07, 16:32
:
Wstajemy wcześnie rano, zabieramy się za planowanie dalszej trasy, w międzyczasie jemy szybkie śniadanie. Zaraz potem idziemy na parking, a tam zonk :shock: - przypięty łańcuchem do barierki przedni gmol rozrzucony niedbale na ziemi, wszędzie wkoło walają się śrubki, a po moturze ani śladu... W tym momencie obudziłem. Pojechałem kupić w castoramie jakąś kłódkę z długim pałąkiem i dzisiaj zabrałem się za zabezpieczenie. Foto poniżej.

Uprzedzając pytanie - oringi korków pokrywy zaworowej już zakupione, idą w jednej paczce z innymi uszczelkami.

Zauważyłem przy okazji że po deszczu w filtrze paliwa zaczyna zbierać się woda - nieunikniona konsekwencja wykorzystania przelewu zbiornika jako odpowietrznika. Muszę jak najszybciej wymyślić coś innego.

Odnośnie sprawdzenia stanu tłoka - myślę że to nie ma sensu, bo ma kompresję i pali mało oleju jak na ten silnik. Ja zawsze unikam odkręcania więcej niż jest to konieczne, zwłaszcza że gwinty w głowicy/cylindrze/bloku szybko się wyrabiają. Zresztą to nigdy nie jest tak że silnik nagle zaczyna brać olej jak nie brał, zwykle zużycie oleju zaczyna narastać stopniowo, w międzyczasie można przejść na cięższy olej mineralny i zużycie spadnie na jakiś czas. Tak więc jeśli zajdzie taka sytuacja będziemy mieli czas spokojnie zaplanować ewentualną wizytę w serwisie w którejś ze stolic. Co innego uszczelka pod głowicą - wysra się do końca w najmniej oczekiwanym momencie i wręcz uniemożliwi dalszą jazdę, może jeszcze zanim w ogóle wyjedziemy z polski. To akurat koniecznie trzeba zrobić.
wojtekk - 2019-04-08, 04:51
:
Zrobisz jak uważasz. Pewnie zakończyło by się to jak kolega wyżej napisał wymianą tłoka. Nie masz zużycia oliwy i kompresja OK nie grzebaj twój wybór. Co do zalewania coraz gorszej oliwy kiedy motocykl zaczyna ją brać i grzeje się a będzie pod tak dużym obciążeniem to tego nie popieram.
Qwet - 2019-04-11, 06:00
:
Ja jestem bardzo wdzięczny za wasze sugestie. Po prostu uważam, że remont silnika jak jest w dobrym stanie to trochę przesada, nawet jak na dłuższy wyjazd. Słyszałem że dbane dominatory dojeżdżają ponad 100tys.km na fabrycznym tłoku, a nasz ma dopiero 41tys.km. Zresztą sama właścicielka jest zniesmaczona, że w motor włożone już tysiące złotych, a ciągle jest coś jeszcze do kupienia. Wydawanie kolejnych 1000++ zł żeby wymienić dobre na bardzo dobre to poziom pedantyczności którego już nie chcemy przekraczać. Skupiamy się na elementach które na pewno nie wytrzymają całego wyjazdu i tych które mogą spowodować przymusowy postój.

A odnośnie wydawania kasy, w końcu przyszły zakupy z salonu oem i z gmoto. W załączniku fotki.

PYTANIE przy okazji. Chciałbym zakupić akumulator YT12A-BS, bo sprawdzałem że mieści się w fabryczne miejsce. Jakiej firmy kupić ten akumulator, jakie polecacie?
Franz - 2019-04-11, 06:52
:
Uniknalbys , gdyby przed zakupem byłoby pytanie
Jaki motocykl kupić na wyprawę we dwoje
do Chin z podaniem budżetu
Dominatora kupiłeś lekko zaniedbanego niestety
Gdzie chłodnica oleju?
wojtekk - 2019-04-11, 07:11
:
Qwet, spoko podpowiadamy jak umiemy. Łańcuch rozrządu dobrze niech Ci ktoś obczai bo 20 tysi masz przejechać a 40 masz już nawinięte.
Qwet - 2019-04-11, 09:23
:
Kolego Franz masz rację - kupiliśmy lekko zaniedbanego dominatora. Pisałem to już w pierwszym poście tego tematu. Przy oględzinach nie było żadnych wycieków, wszystko było czyste i suche, wszystko działało bardzo dobrze, poza odpryskami lakieru nie miałem się do czego przyczepić. Ale w miarę pokonywania kolejnych tysięcy kilometrów zaczęły wychodzić właśnie kolejne mankamenty.
Prawda też, że dominator nie jest idealnym podróżnikiem dalekodystansowym. Ja sam na etapie wyboru moto na wyprawę wnioskowałem właśnie o transalpa, ale masza zakochała się w dominatorze i już w ogóle nie było rozmowy. Teraz już trochę za późno żeby to roztrząsać, bo na tym etapie jakbym miał zmieniać na transalpa to w życiu nie odzyskam włożonej w domiego kasy.

Łańcuszka rozrządu też się obawiam, że będzie wyciągnięty. Jutro chcę się zabrać za zdejmowanie głowicy, więc jakby się okazał wyciągnięty, to jaki łańcuszek i gdzie warto kupić?

No i jeszcze sprawa akumulatora YT12A-BS - jakiej marki są dobre? Z tego co kojarzę Exide, Varta, Centra, Banner, a może jakiś inny? Który wybrać?

Przy okazji, kupiłem ostatnio regulator napięcia ze starszego modelu dominatora i teraz przedłużam kabelki żeby dało się go zamontować w fabryczne miejsce. Ciekawe czy po podłączeniu zadziała :roll:
Franz - 2019-04-11, 10:17
:
Łańcuch rozrządu Morse. Występuje też pod różnymi brandami
Innych firm - Tourmax, Prox
Wymień przy okazji napinacz lub przynajmniej
sprężyne.
Kobieta to ma wybierać firanki do domu a nie motocykl
To nie jest wyprawa pod kawiarnie gdzie konieczna jest
prezencja
adziad - 2019-04-11, 15:44
:
Pod żadnym pozorem nie kupuj łańcuszka did, bo nie wytrzyma 20tyś ! Jedynie morse.

Akumulatory exide nigdy mnie nie zawiodły. Potrafiły nawet odpalić moto po całej zimie w zimnym garażu.
Qwet - 2019-04-12, 22:37
:
Kolego Franz sprawiasz maszy przykrość. Kupiła motocykl dla siebie, za swoje ciężko zarobione pieniądze, więc teoretycznie mogłaby sobie nawet kupić chiński skuter 50cc nówkę z salonu i nie miałbym nic do gadania. Może kobiety i mają czasem dziwaczne widzimisię, potrafią doprowadzić człowieka do szału, ale jednak mają swoje prawa, trzeba je szanować.
Zresztą wybór dominatora nie jest tak całkiem bez sensu. Jak sam wcześniej wspomniałeś - lekkość - to jest ważne, bo nawet już teraz ciężko jej manewrować na piasku i utrzymać dommiego w pionie, a co dopiero o prawie 30kg cięższym transalpem. Dodaj do tego te wszystkie nasze gmole, kufry, i zrobiłby się naprawdę niezły mastodont.

Ale wracając do tematu. Zabrałem się dzisiaj za rozgrzebywanie silnika. Ludzie masakra jakaś. Nie wiem jak wy zdejmujecie tą cholerną pokrywę, ale ja musiałem odkręcić wszystkie mocowania silnika i opuścić go o 5mm żebym ledwo wyciągnął pokrywę, LEDWO! Całość zajęła mi ponad 5 godzin i jestem dopiero przy wałku jak widać na foto.

Po otwarciu pokrywy obejrzałem napinacz rozrządu - ta dziurka u góry jest trochę przekręcona w lewo, a przy nowym łańcuszku powinna być prawie pionowo. Sprawdzałem też czy łańcuszek daje się odciągnąć od zębatki i faktycznie troszkę da się unieść jedno ogniwo, ułamek milimetra. Łańcuszek do wymiany, czy jeszcze przejedzie wyprawę?

Jutro kontynuacja czelendżu, mam nadzieję że głowica nie okaże się pęknięta :shock:
wojtekk - 2019-04-13, 08:32
:
Krzywki wyglądają dobrze to powinno Cię pocieszyć, idąc tym tropem wałek też powinien być git.
Łańcuch - za niego nikt głowy pewnie nie dam bez macania.
Dekiel wychodzi i wchodzi lewą stroną bez opuszczania silnia tylko trzeba go obkręcić. Czas na taką operację to max 30 minut z odkręcaniem.
Fajna relacja. Nie zapomnij o chłodnicy. Pozdrawiam.
Qwet - 2019-04-13, 23:23
:
Nie mogłem go za cholerę obrócić w taki sposób żeby wyszedł. Pół godziny zmagań i stwierdziłem że szybciej będzie poodkręcać mocowania silnika. No ale mniejsza. Dzisiaj prace posunęły się do przodu mocniej niż wczoraj. Foto poniżej.

Napinacz na moje oko jest ok. Sprężyna nie jest rozprężona, jej końcówka wystaje mniej więcej pod takim kątem jak na zdjęciu w workshopie.

Wałek faktycznie wygląda nieźle. Łożyska git, krzywki ledwo liźnięte, środkowy support jak nowy. Jedyne co mógłbym się przyczepić to jedno z kół dekompresatora ma lekki luz. Czytałem że to właśnie deko powoduje słynne nagłe zgaśnięcie silnika na wolnych, ale u mnie takie coś zdarza się bardzo rzadko, więc na razie odpuszczam temat.

Oprócz pękania przy świecy martwił mnie jeszcze środkowy journal w głowicy podpierający wałek, bo na wielu zdjęciach w necie jest właśnie przytarty, ale u mnie jest jak najbardziej ok.

Odkręcanie głowicy szło ciężko, musiałem ogarnąć porządną nasadkę 12 i przedłużkę do klucza. Każda śruba puszczała z hukiem że miałem wrażenie jakbym jej łeb urwał, ale co ważne - wszystkie odkręcały się z takim samym oporem, więc mogę przypuszczać, że żaden gwint nie jest zerwany.

Uszczelka pod głowicą puszczała w miejscu gdzie widziałem plamkę, ale zaczynała troszkę puszczać też w innych miejscach, widać to wyraźnie na 7 zdjęciu. W wielu miejscach uszczelki widać kruszenie się i odwarstwianie tej czarnej warstwy, więc chyba przyczyną była sama uszczelka. (no i co adziadu straszysz zerwanymi gwintami :-P )

Następnie żmudne czyszczenie głowicy - wypłukanie całości w benzynie, skrobanie zaworów z tego białego osadu, szorowanie całej kopuły zmywakiem kuchennym, usuwanie śladów starej uszczelki papierkiem 2500. Jakieś 3 godziny później, z pomocą dobrej lupy obejrzałem okolice świecy i okazuje się, że jestem szczęśliwym posiadaczem nie pękniętej głowicy :-)

Na koniec czyszczenie tłoka, przejechanie papierkiem 2500 powierzchni pod uszczelkę no i montaż głowicy. Wszystkie śrubki namoczyć olejem, przykręcać stopniowo metodą "na krzyż" aż do momentu 36Nm w ostatnim kroku.

Tyle na dzisiaj, po kilkunastu godzinach w garażu jestem zmęczony i idę spać. Dobranoc.
Molej - 2019-04-14, 17:05
:
Dobra robota majster. Nie mam pojęcia co tu się wyprawia ale mnie się podoba i trzymam kciuki !; p
Qwet - 2019-04-18, 07:27
:
W końcu przyszedł łańcuszek rozrządu to zabrałem się za montaż. Fotorelacja niżej.

Generalnie wszystko co tutaj robiłem to balansowanie na krawędzi katastrofy - wystarczy że w trakcie prac jeden drobiazg spadnie w czeluście piekieł i czeka mnie rozwalanie prawej strony silnika. Na szczęście udało mi się niczego nie upuścić 8-)

Najpierw rozkuwanie starego łańcuszka - zjechanie grzybków kątówką i wyciśnięcie pinów zakuwarką. Potem patent na przeciąganie łańcuszka przez skrzynię korbową, spisał się wyśmienicie, trytrytka jak zawsze niezastąpiona :mrgreen: Dalej już ustawianie fazy rozrządu i zakładanie zakuwki. Ostatnia płytka wchodzi bardzo ciężko, na tyle ciężko, że nawet bez zarobienia grzybków wątpię żeby w czasie jazdy się zsunęła. Potem pozostało już tylko zakucie grzybków. Mówię "tylko", ale to dość ciężka sprawa. Końcówka mojej chińskiej zakuwarki się uplastyczniła i musiałem dorobić twardszą końcówkę - zrobiłem ją ze złamanego wiertła bo jest twarde, ostatecznie dało radę. Trochę zmaltretowane grzybki wyszły, ale ważne że są szerokie, szersze od fabrycznych. Tutaj mała uwaga - trzeba pilnować, żeby przy zakuwaniu łańcuszka nie ścisnąć za mocno ogniw żeby się nie zakleszczyły. Mi się udało tak że na obu kołkach są ładnie ruchliwe. Po zakuciu łańcuszka zdążyłem jeszcze założyć napinacz znanym patentem, trytrytka znowu niezastąpiona :mrgreen:

Małe porównanie łańcuszków. Nowy łańcuszek już przed założeniem przy macaniu w rękach jest wyraźnie sztywniejszy. Osadzony na zębatce w ogóle nie daje się odciągnąć palcami, dosłownie nic! Zresztą w ogóle łańcuszek jest dość naprężony, nawet bez założonego napinacza, przy próbie obracania wałka rozrządu koło zębate prawie nie daje się ruszyć. Na starym łańcuszku koło zębate miało kilka milimetrów swobody przy obracaniu, a na dole łańcuszek luźno dyndał na boki. Po założeniu napinacza i ustawieniu wału na znacznik "T" na nowym łańcuszku kreski na kole zębatym są dokładnie w linii krawędzi głowicy, a na starym łańcuszku były lekko przekręcone w lewo. Oznacza to, że fazy rozrządu były opóźnione, a teraz są prawidłowe, więc możliwe że też poprawią się osiągi silnika ;-) Jak widać warto wymienić łańcuszek z wielu powodów.
adziad - 2019-04-18, 09:13
:
No ładnie, zawsze zakładam łańcuszki zakute w fabryce bo z tym zakuwaniem to delikatna robota. Ale ambitnie podszedłeś do tematu ;-)
nx-rider - 2019-04-18, 13:03
:
Zdjęcie nr 2 to jakbym oglądał "pole operacyjne" przygotowane do pracy chirurgów, a nr 3 w czasie skomplikowanej operacji chirurgicznej ;-)
Calafior - 2019-04-18, 18:31
:
Dobra robota :) A patent z trytytka na napinaczu niezły .
wojtekk - 2019-04-19, 10:33
:
Brawo Ty.
Qwet - 2019-04-24, 09:48
:
Dzięki za pozytywne komentarze ;-)

Ciąg dalszy prac nastąpił dopiero po świątecznym kociokwiku. Foto w załączniku.
Przede wszystkim przygotowanie pokrywy - żmudne usuwanie pozostałości starej uszczelki, oczywiście papierkiem 2500 żeby nie zebrać ani jednej setki materiału z powietrzchni przylegania. Męczyłem się z tym chyba 3 godziny i naszło mnie takie luźne przemyślenie. Czy mechanicy, którym zostawiamy sprzęt do roboty, też się tak z tym dłubią? Jeśli tak, to chyba muszą brać grube pieniądze za robociznę? A jeśli nie, jeśli nie czyszczą albo czyszczą szczotą drucianą na wiertarce, to aż strach oddawać cokolwiek do naprawy...
Po przygotowaniu pokrywy przyszedł czas na założenie i tu powtórka z rozrywki, znowu męczyłem się z pół godziny żeby wsunąć pokrywę. Nie wyobrażam sobie zrobić tego bez opuszczania silnika, bo pokrywa wślizguje się dosłownie na styk. No ale w końcu się udało.

W międzyczasie przygotowuję się do chłodnicy oleju. Kupiłem króćce do podłączenia rury miedzianej fi8, stoczyłem oryginalny gwint M10x1 na gładko i nagwintowałem nowy gwint M8x1,25 żeby dało się je wkręcić w pokrywę sprzęgła i do głowicy. Myślałem też na temat oporów jakie będzie stawiać nowa chłodnica. Wygląda na to, że opory będą dużo niższe, bo rura miedziana ma średnicę wewnętrzną 6mm, króćce 4mm, a na oryginalnej rurce jest mniej niż 3mm i dziurki tylko 2mm w śrubach. Chłodnica oleju spowoduje więc uwolnienie przepływu oleju do głowicy, skutkiem czego na wolnych obrotach może zabraknąć ciśnienia oleju dla wału korbowego. Żeby temu zapobiec wkręciłem w jeden z króćców dyszę gaźnikową i rozwierciłem właśnie na 2mm - będzie robić za swego rodzaju restryktor. Dla pewności jeszcze, po założeniu chłodnicy oleju zamierzam podłączyć manometr i sprawdzić jak zachowuje się ciśnienie oleju, czy na rozgrzanym silniku na wolnych obrotach nie spada za bardzo.
Qwet - 2019-04-24, 19:27
:
W międzyczasie poprawiłem też zaległe dziadostwo. Użyłem dokładnie tego zbiorniczka:
https://gmoto.pl/zbiorniczek-plynu-hamulcowego,74127.html

Foto w załączniku.
Qwet - 2019-04-29, 05:47
:
Mała ciekawostka ze składania silnika - uszczelka Athena pokrywy głowicy jest chyba grubsza od fabrycznej, bo po założeniu powiększyły się luzy zaworowe o jakieś 0,1mm i musiałem o tyle skorygować.

Poskładałem wszystko do kupy i czas na pierwsze odpalenie. Silnik po prostu odpalił tak jakbym go zgasił przed minutą - na jedno dotknięcie 8-) Oczywiście stan oleju był za niski bo w trakcie prac wyciekło sporo z głowicy itp, to zaraz po odpaleniu zalałem do kreski minimum, ale dzisiaj jak sprawdzałem to jest prawie pod sam korek. Teraz muszę spuścić, bo zanim spadnie do właściwego poziomu pewnie minie z 1000km...

Miałem zaplanowane jeszcze inne prace do wykonania przy moto, ale musiałem go szybko poskładać bo zbliżał się weekend i po raz kolejny - kursantka musi mieć na czym ćwiczyć ;-) foto w załączniku - robimy ósemki ;-)
wojtekk - 2019-04-29, 07:05
:
Zawsze jak zakładasz dekiel to sprawdzaj zawory. Nawet przy tej samej uszczelce trzeba korygować. Oleju nie zlewaj. Nie ma takiej potrzeby. Na forum można doczytać, że niektórzy specjalnie przelewają ten silnik olejem aby w trasie nie dolewać.
adziad - 2019-04-29, 20:20
:
z tym olejem to potwierdzam, przelanie o pół litra nie sprawia żadnego problemu, nadmiar spływa przelewem na głowicę, olej się nie pieni. Znam nawet przypadek gdy kolega kupił motocykl od mechanika motocyklowego ze Szczecina i przy profilaktycznej wymianie zlał prawie 5 litrów oleju.. Silnik działał normalnie i nawet z odmy nie pluł do airboksa. Ale to ciekawostka, raczej nie polecam testować;]
Qwet - 2019-05-05, 09:41
:
Jednak nie wytrzymałem odciągnąłem strzykawką trochę oleju, ale tylko tyle żeby nie przelewało na głowicę w czasie pracy - jakieś 400ml. Teraz poziom i tak jest powyżej kreski maksimum, więc można powiedzieć że kompromis ;-) W miarę zużycia doleję te 400ml.

Ciekawostka którą zauważyłem w związku z tym olejem. Przed spuszczeniem oleju, w czasie kiedy wręcz podmywał gwint wlewu, osiągałem temperaturę oleju o jakieś 5-10°C wyższą niż po zlaniu oleju. Wynika to pewnie z faktu, że kiedy olej opływa całą długość czujnika, wtedy czujnik jest lepiej dogrzany. Kiedy olej opływa go tylko do połowy, przekazuje do czujnika mniej ciepła, a obudowa czujnika odprowadza nadal tyle samo ciepła, więc bilans cieplny jest mniejszy, więc wskazanie nieco niższe. Nasuwa się pewna myśl - co jeśli poziom oleju spadnie poniżej dolnej krawędzi czujnika? Wtedy czujnik będzie co najwyżej obryzgiwany kropelkami oleju przez rurkę powrotną, więc wskazanie może być jeszcze bardziej zaniżone. Człowiek się cieszy że silnik się nie grzeje, a tak naprawdę trwa kryzys braku oleju. Myślę że warto o tym wszystkim pamiętać.

Kolejna sprawa co zauważyłem. Po wyminie gniazda iglicy na zamiennik z zestawu naprawczego (chyba ma ciut mniejszą średnicę wew) silnik pracuje trochę za ubogo pod obciążeniem. Po pierwsze, jak zdjąłem głowicę to zauważyłem biały nalot na zaworach i na świecy. Po drugie, taka sytuacja: kiedy ostro wystartuję i odkręcę do końca do 7000rpm na 3 biegach pod rząd, a przy około 100kmh wrzucę 5 bieg i delikatny gaz dla utrzymania stałej prędkości, to przez chwilę czuję jakby lekkie przydławianie, podobne do tego kiedy kończy się paliwo, ale zjawisko to szybko zanika. Dlaczego tak się dzieje, na logikę - po ostrym przegazowaniu poziom paliwa w gaźniku przez chwilę jest troszkę obniżony i wtedy mieszanka jest nieco uboższa niż zwykle, a ponieważ właśnie zwykle jest już zbyt uboga, po obniżeniu jeszcze poziomu paliwa silnik się aż przydławia.
Uboga mieszanka jest szkodliwa dla silnika na dwa sposoby - ryzyko spalania stukowego i znacznie wyższa temperatura spalin. O ile nie ma żadnych szans na spalanie stukowe w dominatorze (bardzo niska kompresja plus paliwo 95 oktanów), to wysoka temperatura spalin może nieźle namieszać, na pewno będzie sprzyjać chociażby wypadaniu gniazd wydechowych.
Problem zamierzam rozwiązywać na dwa sposoby. Po pierwsze zamontować w końcu ten filtr gąbczasty i nasączyć olejkiem, a po drugie dobrać podkładki pod iglicę żeby wzbogacić mieszankę w całym zakresie.

Na koniec tradycyjnie - kontynuacja czelendżu przygotowań motura do podróży. Tym razem wymyśliłem zabezpieczenia gmoli tył przed odkręceniem przez złodzieja.
Molej - 2019-05-05, 16:50
:
Weź kierowniku jedź już i pisz o przygodach po drodze bo utkniesz w tym garażu na zawsze;)
adziad - 2019-05-05, 17:36
:
Qwet,

Cytat:
Ciekawostka którą zauważyłem w związku z tym olejem. Przed spuszczeniem oleju, w czasie kiedy wręcz podmywał gwint wlewu, osiągałem temperaturę oleju o jakieś 5-10°C wyższą niż po zlaniu oleju. Wynika to pewnie z faktu, że kiedy olej opływa całą długość czujnika, wtedy czujnik jest lepiej dogrzany. Kiedy olej opływa go tylko do połowy, przekazuje do czujnika mniej ciepła, a obudowa czujnika odprowadza nadal tyle samo ciepła, więc bilans cieplny jest mniejszy, więc wskazanie nieco niższe. Nasuwa się pewna myśl - co jeśli poziom oleju spadnie poniżej dolnej krawędzi czujnika? Wtedy czujnik będzie co najwyżej obryzgiwany kropelkami oleju przez rurkę powrotną, więc wskazanie może być jeszcze bardziej zaniżone. Człowiek się cieszy że silnik się nie grzeje, a tak naprawdę trwa kryzys braku oleju. Myślę że warto o tym wszystkim pamiętać.


Kiedy zajeździłem pierścienie przez nieszczelny airbox i motór palił około 0,5l na 100km oleju, a musiałem wrócić 500km na kołach to zauważyłem pewną zależność. Jadąc gdy temperatura na czujniku wzrastała drastycznie to wiedziałem, że muszę dolać oleju (nie musiałem nawet sprawdzać bagnetu) bo zbyt mała ilość oleju w silniku powodowała, że sam olej o wiele bardziej się grzał. Przewód zasilający zbiornik w olej wchodzi akurat w tym miejscu gdzie jest bagnet czujnika, napływający olej obryzguje czujnik, więc puki smok zasysa olej i pompa pluje nim do zbiornika to temperatura wskazań jest dość miarodajna.
Qwet - 2019-05-07, 05:54
:
Kolego Molej, wyjazd planowany na lipiec, niczego tu nie przyspieszymy. Oczywiście że chcę wam opisywać przygody, łącznie ze zdjęciami, ale chyba już nie w tym temacie. W którym dziale na tym forum mógłbym założyć nowy temat o podróży? PODRÓŻE MAŁE I DUŻE ?

Z tym olejem będę pamiętał, ale i tak sprawdzam co tankowanie, więc raczej nie powinno zabraknąć.
A odnośnie jeszcze oleju, przedwczoraj zaobserwowałem dziwną rzecz. Odpaliłem dominatora w temperaturze koło zera. Po chwili domi zaczął kopcić niebieskim dymem, a jego zapach ewidentnie wskazywał na spalanie oleju. Myśle sobie - Koniec. Po pierścieniach. Remont. Ale w ciągu kolejnych sekund pracy niebieski dymek zaczął zanikać i od tamtej pory już się nie pojawił. Dziwne to, bo normalnie nasz domi nie puszcza nawet najmniejszego dymka. Zachodzę w głowę skąd wtedy olej mógł się wziąć w silniku/wydechu?

Wspomnę jeszcze o CDI. Jeździmy sobie teraz na jednym z chińskich modułów, bez stabilizatora napięcia - zasilanie prosto z AKU zgodnie ze schematem elektrycznym. W sumie nie widzę różnicy oryginalny moduł - chiński moduł, ale zauważyłem, że jak jest zimno to silnik jakoś gorzej odpala, trzeba go dłużej kręcić, czasem tyrknie, raz, drugi, aż w końcu zacznie chodzić. Na oryginalnym module tego nie było. Kolego adziad, czy o to Ci chodziło kiedy mówiłeś że chińskie "nie palą" przy 5 stopniach?
adziad - 2019-05-07, 06:22
:
Qwet, co do "chwilowego" dymienia na zimnym to zazwyczaj są to uszczelniacze zaworowe. Z powodu starości tracą elastyczność, puszczają olej który spływa po trzonkach zaworowych do kolektorów wydechowych i lub ssących. Po odpaleniu silnika zaczyna się ten zgromadzony olej wypalać. Dym znika jak się olej wypali z kolektorów wydechowych. Gdy silnik się rozgrzeje uszczelniacze znowu nabierają elastyczności i już uszczelniają. Można z tym jeździć ogólnie, nie powoduje to znikania oleju drastycznego. Ale dobrze byłoby wymienić na oryginały hondy, bo tylko one wytrzymują kilka lat. Można wymienić uszczelniacze bez zdejmowania głowicy. http://hondadominator.pl/viewtopic.php?t=1523

Oczywiście najsensowniej byłoby skontrolować stan prowadnic zaworowych, bo jak są zużyte to wymiana uszczelniaczy pomoże na krótko...

Z tymi cdi dokładnie o to mi chodziło, w ekstremalnych temperaturach motocykl nie odpalał wcale, a na oryginale od pierwszego obrotu wału "na widok kluczyka". Inne wyprzedzenie zapłonu przy rozruchu.
Qwet - 2019-05-10, 07:54
:
Tak, właśnie czytałem że to może być wina uszczelniaczy zaworowych, ale nie tylko - gniazda zaworowe mają jeszcze oringi, które też mogą powodować podobne objawy. Popełnię teraz kolejną zbrodnię, bo nie zamierzam nic z tym robić przed wyjazdem :shock: Przede wszystkim dlatego, że zdarzyło mi się dopiero pierwszy i jedyny dotąd raz, a po drugie na internecie piszą że to nie powoduje znikania oleju. Po powrocie z wyprawy zakładam że silnik i tak będę remontował, więc przy okazji wymienię uszczelniacze zaworowe, oringi, prowadnice i co tam jeszcze będzie trzeba.

Wracając do CDI. Zauważyłem przy okazji, że po wciśnięciu przycisku rozrusznika (podaniu zasilania do przewodu Y/R modułu) na oryginalnym CDI iskra jest inna, występuje jakby dwukrotnie (jedna po drugiej w bardzo krótkich odstępach czasu). A na chińskim module nie zmienia się nic, jakby pin Y/R w środku modułu nie był nigdzie podłączony. Efekt jest taki, że przy jakichś 8 stopniach problemy mogą już czasem wystąpić, przy 3-5 stopniach występują praktycznie zawsze w mniej lub bardziej, a przy 0 stopni myślałem że rozładuje aku tak długo kręciłem, ale w końcu jednak odpalił. Ale tak jak powiedziałeś - w krajach południowych demoludów/arabów takie temperatury nam nie grożą, więc git ;-) Zresztą to wciąż tylko rozwiązanie awaryjne ;-)

Wczoraj zająłem się regeneracją mojego oryginalnego modułu CDI. Fotorelacja niżej.
Rozcinanie piłą obudowy poszło bardzo gładko, udało mi się nie uszkodzić płytki. Niestety przy próbie odklejenia tylnej ścianki nie umiałem i spartaczyłem - pękła w dwóch miejscach. Potem godzinka skrobania i ocena zniszczeń. W sumie nie zauważyłem jakichś ewidentnie popękanych lutów. No ale nic, odessałem stare lutowie bezołowiowe i polutowałem wszystko na nowo lutowiem ołowiowym S-Sn60Pb40. Ogólnie polecam tutaj lut ołowiowy - poza tym że szkodliwy dla środowiska, to ma w zasadzie same zalety, najważniejsze to spoina nie pęka pod wpływem ujemnych temperatur. No ale to tak na marginesie. Polutowane powierzchnie i ścianki obudowy odtłuściłem alkoholem i skleiłem ruskim uszczelniaczem silikonowym WGO-1. Potem pozostało już tylko zostawić na noc do wyschnięcia i na koniec oskrobać rozpaprane resztki z obudowy.

Samego motoru nie mam ostatnio okazji robić. Co chwilę gdzieś trzeba jechać, co drugi dzień kursantka sobie ćwiczy, a garaż w którym robię też nie jest dostępny każdego dnia...
Qwet - 2019-05-11, 19:46
:
Dzisiaj uzbrajałem kufry w zabezpieczenia antykradzieżowe. Foto poniżej.

Fabryczne zabezpieczenia otwiera się bardzo łatwo przez puknięcie czymś ciężkim z góry w ten języczek i w zasadzie kufer jest otwarty :-? Poza tym sam zamek łatwo jest wyłamać przez podważenie kawałkiem pręta itp.
Ja chciałem doprowadzić do takiego poziomu zabezpieczenia żeby dało się je otworzyć tylko szlifierką kątową. Zrobiłem na wycinarce odpowiednie kształtki blachy 3mm żeby pasowały pod część fabrycznych otworów i nie kolidowały później z kanistrem paliwa. Dałem tyle nitów że łomem trzeba będzie się nieźle nagimnastykować, a rozwiercanie wszystkich nitów też potrwa długo - ryzyko wpadki wysokie i o to chodzi.
wojtekk - 2019-05-12, 05:46
:
Nity alu czy nierdzewka?
Qwet - 2019-05-12, 17:03
:
Kufry i kształtowniki alu, więc nity też alu. Zresztą nierdzewnych 4,8mm moja nitownica by nie dała rady :-P

Podmieniłem moduł CDI na drugiego chińczyka. Dzisiaj, mimo deszczu, ćwiczyliśmy na placu ruszanie z 2 biegu, zmianę biegów i hamowanie. Nagle silnik zaczął trochę przerywać - wypadały zapłony, bo kiedy się to działo to wskazówkę obrotomierza szarpało w dół. Z minuty na minutę przerywanie się nasilało aż zaczął gasnąć na wolnych i w ogóle nie dało się ruszyć. Na miejscu podmieniłem na poprzedniego chińczyka (miałem w plecaku) i jak ręką odjął, zero przerywania, mogliśmy ćwiczyć dalej.
Tak więc jeden z chińczyków umarł i w sumie się z tego cieszę, o to chodziło żeby wyeliminować wadliwy. W jego miejsce kupię jeszcze inny, spróbuję na przykład ten:
https://allegro.pl/oferta/modul-zaplonowy-honda-nx-500-nx-650-xr-650-l-7356864813
Franz - 2019-05-12, 19:43
:
Z ciekawosci zapytam
- ruszanie z 2 biegu w jakim celu?
By sprzęgło szybko spalić?
wojtekk - 2019-05-12, 20:05
:
Qwet zorganizuj jakiś oryginalny ten moduł bo szybko podróż może się zakończyć. Nity aluminiowe to 30 sekund i wszystkie przewiercone.
Qwet - 2019-05-14, 07:02
:
Tak, ruszanie z drugiego biegu pod górę ma na celu spalenie sprzęgła :mrgreen: a poza tym ma też taki mały efekt uboczny - uczy techniki ruszania lepiej niż cokolwiek innego :roll:
Mam nadzieję że zdążymy spalić sprzęgło przed wymianą bo szkoda będzie wywalać takie nawpół dobre :roll:

Rozwiercałem fabryczne nity i szło faktycznie łatwo, jeden nit to jakieś 5-10 sekund wiercenia. Z tego właśnie powodu dałem ich tak dużo - chciałbym przypomnieć, że fabrycznie były tylko TRZY :shock: Zresztą zobaczcie inne kufry alu, prawie wszystkie są tak do dupy zabezpieczone...

Ależ przecież ja MAM oryginalny moduł CDI, po profilaktycznej regeneracji lutów ;-) Prawdopodobnie przejedziemy na nim całą podróż. Chińskie moduły będą jako zapasówki byle dojechać do jakiejś stolicy gdzie jest ASO hondy. Zresztą już trochę za późno na zmianę zdania, bo zanim przeczytałem wasze posty, zdążyłem kupić kolejnego chińczyka...
Qwet - 2019-05-24, 07:26
:
Kolejna mała aktualizacja

Ciągle nie mam czasu robić dommiego... Praca, nadgodziny, słaba dostępność garażu, no i przede wszystkim ćwiczenie kursantki po placu.

Przez ostatnie dwa tygodnie zrobiłem zaledwie:
- Czyszczenie filtra w baku + nowe oringi kranika
- Poprawione mocowanie telefonu/nawigacji na handlebarze
- Montaż gąbki MultiAir i nasączenie olejkiem do filtrów (fotki poniżej)

Ten olejek to w zasadzie taka gęsta maź, przypomina trochę smar. Po nałożeniu jeszcze powgniatałem go wgłąb gąbki.

Założenie filtra gąbkowego do filfofilfro nie wzbogaciło mieszanki odczuwalnie tak jak oczekiwałem. Chwilowe przydławianie na delikatnym gazie zaraz po katowaniu praktycznie się nie zmieniło. Natomiast spróbowałem założyć pod iglicę podkładkę o grubości 0,4mm i to już trochę pomogło. Przy następnej okazji założę podkładkę 0,8mm albo 1mm i powinno być już git. Myślę że winne jest gniazdo iglicy z zestawu naprawczego - chyba ma ciut mniejszą średnicę niż oryginalne.

W kwestii szkolenia maszy. Ostatnio ćwiczymy bardzo dużo, nawet 4 godziny dziennie, praktycznie codziennie. Tutaj jakieś filmiki ze szkoleń:

https://vimeo.com/user98893373/review/338175680/463ea9b83c

https://vimeo.com/user98893373/review/338175893/15523cd63f

https://vimeo.com/user98893373/review/338176130/9bfebcd36e

Podczas ćwiczeń temperatura oleju bardzo często przekracza 120 stopni i musimy gasić czekać aż ostygnie do 110. Ruszanie, hamowanie, półsprzęgło, slalomy, ósemki, większość na 1 biegu rzadko wyższy. Ćwiczymy na placu na tyle dużo godzin w stosunku do normalnej jazdy, że średnie spalanie wzrosło z 5 do aż 8 litrów na 100km. Zrobiliśmy w ten sposób już prawie 800km, a motorek wciągnął przy tym ~300ml oleju, co daje jakieś 400ml/1000km. Jak na taki dziwny styl jazdy to chyba dobry wynik ;-) Choć pewnie według kolegi Franz dominator powinien spalać 100ml/1000km, mam rację? :->
wojtekk - 2019-05-24, 10:34
:
Prawią, że przy dużych obrotach spala więcej oleju.
Qwet - 2019-05-27, 11:23
:
Tak, oczywiście że przy wyższych obrotach pali więcej oleju. Jak jechaliśmy na ukrainę 120km/h czyli 5400rpm non stop to po powrocie do Bydgoszczy sprawdzam bagnet a tam olej na kresce minimum :roll:

Piszę taki szybki post bo zauważyłem niesamowitą rzecz. Ostatnie kilka dni na placu manewrowym ani razu nie przekroczyliśmy 120 stopni, a rzadko nawet 110 stopni. Natomiast największa różnica była jak wyjeżdżaliśmy z powrotem na miasto, spadało nawet poniżej 100 stopni, jak nigdy wcześniej. Aż dla pewności sprawdzałem poziom oleju bo nie wiedziałem co się dzieje. W pewnym momencie sobie przypomniałem, że przecież niedawno kombinowałem ze składem mieszanki :idea: Objawy zaczęły się mniej więcej w momencie jak założyłem gąbkowy filtr powietrza i podkładkę 0,8mm pod iglicę w gaźniku. Tak więc praktyka potwierdza teorię - bogatsza mieszanka to niższa temperatura spalania. Można by wręcz stroić mieszankę paliwową według wskazań temperatury oleju :-)

Jeszcze taki mały teaser - jestem w trakcie rzeźbienia chłodnicy oleju ;-) Ale zdjęć na razie nie wstawię :-P Potem pokażę jak będzie gotowe.
Franz - 2019-05-27, 13:13
:
Zbyt bogata mieszanka to też nagar
Najlepszy olej do gabkowych filtrów które spotkalem to Motorex
Sprzęgła uzywac tylko do ruszania. Kilkakrotnie spotkalem
Przypadki uzywania polsprzegla w ciezszych warunkach i zakonczenie jazdy z powodu spalenia
Dałeś gabkowy wewnatrz a papierowy na zewnatrz .co to daje ?
Przecież papierowy sie zapcha po czasie i tak
Qwet - 2019-05-27, 13:32
:
Ależ mieszanka nie jest zbyt bogata - na razie dopiero przestała być zbyt uboga ;-) Tak jak mówiłem, po samym założeniu gąbkowego prawie nic się nie zmieniło, a dopiero po założeniu podkładki pod iglicę silnik przestał przydławiać przy średnim odkręceniu gazu.

No bo kolega adziad w tutorialu każe wsadzać gąbkę do filtra papierowego, proszę jego pytać po co :-P Ja włożyłem bo uznałem że nie ma w tym nic złego.

Wydaje mi się że rodzaj olejku do filtrów chyba nie robi dużej różnicy, ważne żeby był. Niektórzy stosują nawet byle hipol i podobno daje radę.

A co do sprzęgła, to tak, kolego Franz w pełni się z tobą zgadzam. Tylko że nasza sytuacja jest dość specyficzna - kursantka trenuje technikę ruszania i wręcz chcemy spalić sprzęgło do końca, bo i tak za chwilę zamierzam wymienić je na nowe trw lucas. No ale nieważne ile kursantka by nie upalała ruszając z dwójki pod górę, sprzęgło nie chce zacząć się ślizgać :P Wytrzymałe to cholerstwo...
adziad - 2019-05-27, 14:07
:
W tutorialu jest upgrade, docelowo wydłubałem papier z oryginalnego filtra i wykorzystałem powstały stelaż do zamontowania filtra gąbkowego. A co do oleju to faktycznie można nasączac hipolem (nawet zalecają w starszych manualach hondy) lub motorexem (który też polecam), ale praca silnika potrafi być diametralnie różna.
Qwet - 2019-06-03, 10:12
:
Faktycznie w tutorialu jest wzmianka o wydłubywaniu papieru, jakoś wyparłem to z głowy :oops: Na razie zostawiam jak jest, podoba mi się koncepcja podwójnego filtrowania, mimo że ten papierowy robi tylko 2% filtracji. Jeśli będzie się zapychał jak mówi FRANZ, w podróż zabieramy nożyk tapetowy, będę mógł w każdej chwili go wyciąć.

Ostatnio w międzyczasie jak nie miałem dostępnego garażu, w domu zbudowałem ładowarkę do akumulatora zasilaną z USB, na przykład z powerbanka.
Myślę że ten filmik wyczerpuje temat, zapraszam do obejrzenia:
https://youtu.be/z3CgIf-l0oU

A teraz już naprawdę obiecuję że następny post będzie o chłodnicy oleju! ;-)
Alibaba - 2019-06-03, 20:33
:
Ekstra patent :mrgreen: miałem uszkodzony jeden z 3 przewodów alternatora i ładowanie w granicach 12 V i padał aku w trakcie jazdy . Wtedy przydał by sie ten patent.
Qwet - 2019-06-04, 07:02
:
Po dłuuugiej walce w końcu jest - chłodnica oleju! 8-)

Zdjęć jest dużo, ale możliwość wrzucenia na forum jest ograniczona, więc wrzucę 10 w tym poście i kolejne 10 w następnym.

Nagrałem też krótki filmik:
https://youtu.be/IKz_aBuaTfA

Zrobiłem tak jak planowałem na początku - chłodnica na rurce zasilającej głowicę, ponieważ przy przegrzaniu oleju tylko tam jest problem, sam silnik w dominatorze raczej się nie zaciera od temperatury. Chłodnicę skręciłem z kilku metrów rury miedzianej fi8, w spiralkę w stylu skraplacza w lodówce, przy użyciu chińskiej zaginarki. Taka konstrukcja ma ogromne tendencje do wpadania w rezonanse, a to grozi pękaniem rur, dlatego musiałem się dobrze postarać żeby odpowiednio wszystko usztywnić. Jako elementy spajające dałem duralowe płaskowniki, zrobione na wycinarce waterjet. Mocowania robiłem już ręcznie z blachy duralowej. Chłodnica umocowana jest na silniku w 5 punktach, a poza tym jeszcze zrobiłem mostki spajające zapobiegające drganiom. Rurki dopływową i powrotną zrobiłem osobno dla umożliwienia montażu po malowaniu no i też dla ułatwienia demontażu np. przy wymianie sprzęgła. oczywiście te rurki też są przymocowane dodatkowo do silnika mniej więcej gdzieś w połowie ich długości. Złączki i króćce zastosowałem takie od instalacji LPG, czyli baryłki z dociskami. Musiałem na nowo nagwintować króćce pod gwint kapy/głowicy bo tam jest M8x1,25 zamiast M10x1, pisałem o tym gdzieś wcześniej. Rura fi8, nawet taka długa, ma znacznie mniejsze opory przepływu niż fabryczna, więc dałem zwężkę w króćcu przy głowicy, żeby nie zabrakło ciśnienia oleju dla wału korbowego.
Dodatkowo na rurce zaraz przy wylocie oleju z pompy dałem rozgałęźnik na wskaźnik ciśnienia oleju, żebym mógł odpowiednio szybko zgasić silnik jak stracę ciśnienie i zapobiec dalszym zniszczeniom.

Odbyłem już pierwsze jazdy próbne, co prawda dość krótkie, ale mogę już co nieco powiedzieć. Pierwsze odpalenie, nic nie cieknie i nie poci, uff. Na filmiku widać że wskaźnik ciśnienia oleju pokazuje prawie 1 bar przy 1200obr/min i skacze ponad 1,5 bara już po lekkim przygazowaniu. Wydało mi się to trochę dziwne, bo gdzieś tam w internetach piszą że te silniki pracują na bardzo niskim ciśnieniu oleju. Wszystko się wyjaśniło po rozgrzaniu silnika. Udało mi się osiągnąć 90*C i ciśnienie rzeczywiście spadło, nawet bardzo - na wolnych obrotach poniżej 0,2 bara, a przy 4000obr/min ledwo sięga 0,4 bara. Cały czas podczas jazdy macałem sobie chłodnicę sprawdzałem czy mocno drga i czy jest ciepła. Drgania są bardzo delikatne, troszeczkę się nasilają w zakresie 4000-5000obr/min, ale bez tragedii. Co do temperatury, poczas stania w korku jest cała gorąca, parzy w palce u góry i na dole. Za to jak chwilę pojechałem równo na 5 biegu i chłodnica dostała trochę wiatru to na dole nadal parzyła, ale u góry była już tylko ciepła, mogłem wręcz trzymać palcami cały czas - na oko jakieś 40-50*C. Czyli w sumie jest dokładnie tak jak miało być - głowica dostaje ładnie schłodzony olej 8-)

Trzy słowa na koniec... Brzydkie to wyszło jak cholera, ale najważniejsze że maszy się podoba :-) yyy, to znaczy, najważniejsze że spełnia swoje zadanie :mrgreen:
Qwet - 2019-06-04, 07:03
:
zdjęcia - kontynuacja
nx-rider - 2019-06-04, 10:42
:
QWET - dodatkowo po całym dniu tyrania w offie można skarpetki wyprać i powiesić na suszarce ;-)

Testowałeś już to cudo ?
Alibaba - 2019-06-04, 22:03
:
Nooo niezły kaloryfer :mrgreen:
Qwet - 2019-06-06, 12:15
:
Tak się ciekawie złożyło, że panują upały ponad 30 stopni, a my akurat ostatnie dwa dni jeździliśmy sporo po mieście i kawałek poza. Więc mogę powiedzieć co i jak.
W mieście było trochę korków i udało nam się osiągnąć temperaturę oleju 110*C. Jak na takie upały uważam to za doskonały wynik, zwłaszcza, że chłodzony jest TYLKO olej głowicy, a do ramy wraca gorący z całego silnika. Mało tego, jak wyjechaliśmy kawałek z miasta to temperatura zaczęła spadać. Przy 90km/h chłodnica na tyle schładzała olej że mogłem śmiało trzymać rurkę palcami i się nie oparzyć.
Teraz sprawa ciśnienia oleju. Przy 110*C na wolnych obrotach wskazówka ledwo odrywała się od odbojnika (oderwanie wskazówki w moim wskaźniku następuje przy 0,08 bara - mierzyłem) więc oceniam jakieś 0,10 - 0,12 bara. Podczas jazdy ciśnienie rośnie do jakichś 0,3 bara. Na niemieckim forum czytałem że na rozgrzanym te ciśnienia potrafią być jeszcze niższe. Za to na zimnym silniku podczas jazdy dochodzi do 2 barów. Wszystko dlatego, że w dominatorze pompa nie posiada presostatu, a jedynie zawór bezpieczeństwa. Jest to więc raczej pompa o stałym przepływie, a ciśnienie jest tylko jego efektem wypadkowym.

Druga rzecz o której chciałem wspomnieć - po długim testowaniu chińskich modułów CDI (oba przejechały ponad 500km i nie było z nimi problemów), w końcu włożyłem orygninalny moduł CDI który ostatnio regenerowałem. Na zregenerowanym ori module silnik odpala na dotknięcie niezależnie czy mam podłączony stabilizator napięcia, czy biorę zasilanie bezpośrednio z akumulatora. Oczywiście stabilizator napięcia i tak będzie podłączony na podróż :)

Na koniec jeszcze kwestia regulatora napięcia ładowania. Mam dwa oryginalne regulatory, każdy z nich działa, ale... Ich napięcie ładowania jest chyba niezbyt dobre. Jak mam włączone światła i silnik pracuje na wolnych obrotach to jest niby ładne 13,8 V, ale podczas jazdy przy 3000 - 4000 rpm spada czasem nawet do 12,8 V. Na drugim jest ciut lepiej, ale też raz zobaczyłem 12,9 V przy wyższych obrotach. Sytuacja trochę się poprawia na mocno rozgrzanym silniku, ale tylko trochę.
Pod wpływem impulsu kupiłem ten regulator napięcia:
https://allegro.pl/oferta/regulator-napiecia-honda-nx-500-650-xl-v-transalp-7646708275
Śmierdzi chińszczyzną na kilometr, w ogóle żadne złącze nie pasuje, musiałem wszystko przelutować i zarobić nowe złącza, poza tym jeszcze czarny przewód musiałem pociągnąć do plusa "po stacyjce". Pierwsze odpalenie, krótka przejażdżka i szok - z włączonymi światłami jest zawsze sztywne 14,0 V, na wolnych obrotach i przy 7000rpm tak samo. Okazuje się, że chińczyk rozwiązał układ stabilizacji lepiej niż OEM hondy :) Zobaczymy jeszcze jak będzie z jego niezawodnością, ale to nie jest dla nas aż tak istotne bo w razie co mamy na podmianę dwa oryginały ;-)
Qwet - 2019-06-25, 11:03
:
Zrobiłem pierwsze pasowanie kufrów. Nie wyszło idealnie prosto, ale jeszcze z tym trochę powalczę. Szerokość całkowita motocykla z kuframi to 98cm - czy to nie za dużo?

W załączniku fotki jak to wygląda.
Ostasz - 2019-06-25, 13:15
:
Qwet napisał/a:
Szerokość całkowita motocykla z kuframi to 98cm - czy to nie za dużo?


Qwet, o ile dobrze pamiętam to chyba duży GS 1200 ma właśnie ok 98 cm szerkości z bocznymi kuframi.

Czy za dużo? To zależy :-P Od kierującego jak się z tym czuje ;) Na oko to chyba jakieś +10 cm z każdej strony względem długości kierownicy, nie?
Franz - 2019-07-22, 15:39
:
Wyjechali ?

XRL zrobiła Kaukaz. Przejechane 9500 km . Jedna usterka z fajka
Przebicie podczas deszczu. Mimo zamontowania chlodnicy XR 400
Silnik dalej wrażliwy na ciepło. Temperatury w cieniu
powyzej 30 "C. Gdybym jechał z takim bagażem i pasażerem
to gotowalbym chyba olej. Do 110 km/h udawalo sie utrzymać
Temperature oleju do 120" - jazda solo i bez nadmiernego bagażu
Po 9500 km dopiero sprawdzony luz zaworów. Były w normie i nie potrzebowaly poprawy.
Przez całą drogę motocykl nie potrzebowal dolewek oleju
Przy wymianie na nowy dawało się max na wskazniku
Po 4 tys bylo juz minimum. Wiem wiem wymienia sie po trzech,
ale na dojazdowce i Motulu V300 da sie i 4 tys
Qwet - 2019-07-27, 20:30
:
Wyjazd dopiero 18 sierpnia. Kto jest tym zawiedziony - przepraszam - z wielu powodów prywatnych nie mogliśmy pojechać wcześniej.

Niedawno widziałem niemca na chyba super tenere z ogromnymi kontenerami z tyłu, więc przestaję się przejmować moimi 98cm :-)

Franz gratulacje, masz dobry silnik. Pomiędzy kreską minimum a maksimum jest mniej niż litr oleju, więc dzieląc na 4 tys.km wychodzi jakieś 200ml na 1000km. Nasz bierze trochę więcej.

Też jestem zdania że przy długich trasach wymiana co 3 tys.km to przesada, bo:
- jazda głównie na 5 biegu
- ponadto mam z tyłu zębatkę 42
- ja jednak dolewam oleju, więc się trochę odświeża
- pełen syntetyk to dzień a noc w porównaniu do minerala który zaleca producent
Planuję wymieniać co 4 tys właśnie, no max 5 tys. Wiem że wielu z was robi podobnie.

Tak w ogóle to dzięki za feedback odnośnie awaryjności sprzętu, brzmi to bardzo optymistycznie. Ale i tak przeznaczymy cały jeden kufer na narzędzia i części zamienne.

Chłodnicę oleju mam, jest dość wydajna, więc nie martwię się o przegrzewanie sprzętu, a nawet jeśli czasem przekroczy 120*C to wystarczy chwila postoju i temperatura mocno spadnie.

Teraz ze spraw bieżących:

Jakoś dziwnie często zdarzało mi się blokować przednie koło przy hamowaniu na suchym asfalcie i nawet wiem dlaczego. Przednia opona jest z 2001 roku - poprzedni właściciel przegiął, a ja to jeszcze kontynuowałem. Przyszedł czas na wymianę opon. W załącznikach fotki - ślad po zblokowaniu przedniej opony, stan przedniej opony, zakładanie na felgę, wyważanie, tak samo opona tylna.
Nowe opony to oczywiście MITAS E-07.

Poza tym kilka dni temu jak ruszałem ostro spod świateł usłyszałem kilkukrotne stuknięcie z silnika i od razu wiedziałem że to łańcuch przeskoczył na zębatce przedniej. To był impuls żeby zabrać się za wymianę układu napędowego już teraz, a nie tydzień przed wyjazdem. Doznałem trochę szoku po zdjęciu osłonki przy silniku, jeszcze w życiu nie widziałem zjechanej na okrągło zębatki zdawczej :shock:
Dla przypomnienia, założyłem takie zębatki:
https://gmoto.pl/did-lancuch-ss-520-zvmx108,1223.html
https://gmoto.pl/zebatka-przednia-f511-15-15z-rozmiar-520,14050.html
https://gmoto.pl/stalowa-zebatka-tylna-2453-42-42z-rozmiar-520,14895::honda-nx-650-1997-dominator-m11524.html

Przede wszystkim, musiałem skrócić łańcuch bo na 108 regulatory były prawie na końcu regulacji. Więc taka informacja ogólna - włoskie dominatory przy zestawie zębatek 15/42 wymagają łańcucha o długości 106. Może któryś moderator wymyśli sposób żeby ta informacja była dostępna dla wszystkich zainteresowanych.
Polecana przez was zębatka od KLR 650 pasuje idealnie na wieloklin, wsuwa się z lekkim oporem. Jest co prawda trochę za gruba, ale poradziłem sobie z tym przez lekkie spiłowanie ząbków podkładki zabezpieczającej. Poza tym jeszcze rozpiłowałem otwory pod śruby i po tych zabiegach pasuje super, wchodzi ciasno i siedzi pewnie, bez luzów promieniowych, osiowych, kątowych. Nawet pod fabryczny ślizg zębatka pasuje położeniem lepiej niż fabryczna :) Wszystkie zdjęcia oczywiście poniżej (podzielę na posty bo już się nie mieszczą)
Qwet - 2019-07-27, 20:33
:
zdjęcia część 2
Qwet - 2019-07-27, 20:35
:
zdjęcia część 3
wojtekk - 2019-07-28, 07:33
:
Fajnie , że masz czas na załączanie zdjęć. Super robota. Osobiście wywalił bym czujnik stopki bocznej jeszcze. Przysporzył mi wiele problemów wskazujących na co innego.
Franz - 2019-07-28, 13:43
:
Czujnik stopki bocznej,sprzegla czy luzu sie przydają. Usterki latwo usunąć tylko trzeba umieć rozpoznać . Ostatnio w Trampku padł czujnik luzu podczas deszczu . Motocykl przerywal jakby jakies przebicie w/n
W trasie nie chcialo sie szukać
Do domu dojechalem . Motocykl wysechl
wiec wykluczylem przebicia cewki przewodu fajki
Na luzie motocykl wchodzi do odciecia bez problemu
Na wrzuconym biegu przerywa. Diagoza oczywista
W drodze w przypadku usterki laczymy przewód idacy do czujnika z masą. Motocykl wtedy prawidlowo tylko swieci caly czas kontrolka
luzu. W Dominatorze XRL jest tak samo

Zebatki KLR nie trzeba podszifowywac. Lekko wpukac mlotkiem i dojdzie. Fakt zakleszczy sie ,ale po 3 tys walek już na tyle ugniecie zebatke ze schodzi lekko.
Zębatke dajemy na smar grafit molibden
Mala tubka na allegro za 8 zl starcza na kilka razy. Ten smar stosowalem rowniez do smarowania łańcucha bo mi się skończył spray ( smar zalecany przez Hondę do smarowania wałka to - Honda HN 08798-9010 MOLY PASTE (M77) sklad prawie ten sam .
Sruby zabezp.zebatke na niebieski klej
wojtekk - 2019-07-28, 18:03
:
Franz te same objawy miałem przy czujniku stopki.
Qwet - 2019-07-30, 09:16
:
Stopka boczna ani czujnik sprzęgła nie sprawią problemów - przewód G/W (zielono-biały) modułu CDI oraz przewód G/R (zielono-czerwony) mam zwarte na sztywno do masy. Ja nie lubię idioto-odpornych zabezpieczeń, np przed ruszeniem z rozłożoną stopką albo przed kręceniem rozrusznikiem na biegu. A wręcz jak mi zgaśnie np na przejeździe kolejowym to chcę mieć możliwość przetoczyć motor kilka metrów na jedynce samym rozrusznikiem.

Zębatki od KLR nie dało się wpukać młotkiem na tyle żeby weszła podkładka, brakowało ponad 1mm. Musiałbym chyba walić 5kg kafarem, a tego nie będę robił, bo rozwalę skrzynię biegów. Nie szlifowałem zębatki KLR bo jaki to by miało sens, po to kupiłem szerszą żeby obejmowała więcej wieloklinu. Zeszlifowałem tylko ząbki podkładki zabezpieczającej, widać to na zdjęciu. Po zeszlifowaniu weszła ciasno, żeby ją obrócić musiałem popukać w brzegi małym młotkiem. Na wieloklin oczywiście dałem smar grafitowy, a śruby zabezpieczyłem preparatem Loctite 243.

Wrażenia z jazdy po zmianie zębatek z 15/47 na 15/42. Przełożenia stały się odczuwalnie dłuższe, na 1 biegu już nie stawia na koło, nie mogę ruszyć spod świateł tak ostro jak przedtem. Zupełnie mi to nie przeszkadza - przecież ten motor i tak nigdy nie będzie ścigaczem, a na 1 biegu ma jeszcze na tyle dużo siły że ruszy/podjedzie pod każde wzniesienie. Jeżdżąc po mieście czy w lekkim terenie w zasadzie nic się nie zmieniło, utrzymuję te same obroty 3000-4000rpm, tylko biegi zmieniam przy innych prędkościach. Na szosie czuć chyba największą różnicę - poprzednio na 5 biegu zaczynał szarpać łańcuchem poniżej 3200rpm, teraz muszę mieć te 3600-3800 czyli minimum 90km/h. Ale za to jadąc sobie turystyczne 120km/h zamiast prawie 5500 mam ledwo ponad 4500. To daje mniejsze zużycie silnika, paliwa, oleju - same zalety. Dokładnie takiego czegoś oczekiwałem.
Franz - 2019-07-30, 09:33
:
Może masz rację z zebatka. U mnie weszlo bez wiekszych problemow bo mam walek XR 600 ze wzgledu na kick i byc moze
jest ten 1 mm wiecej na wielowypuscie lub mamm ciensze zabezpieczenie bo nieoryginalne
Bicio - 2019-07-31, 11:32
:
Już po powrocie, jak oddasz dominatora tam gdzie jego miejsce czyli na złom, tę chłodnicę będzie można użyć w lepszym celu czyli do destylacji bimbru :-D
Franz - 2019-07-31, 16:24
:
Nie dowiezie , popęka od drgań. Warto mieć z sobą by - pass
" Wysłany: 2019-07-27, 21:30     
Wyjazd dopiero 18 sierpnia.
Daleko nie zajedziecie bo w górach w październiku już zima
Qwet - 2019-08-01, 05:32
:
Serio uważacie że dominator nadaje się tylko na złom? Więc czemu nadal jeździcie "złomem"? Owszem, ja też gustuję w zupełnie innych motocyklach, nie lubię singli, nie lubię enduro, ale przecież to jest forum dominatora! Nawet na forach obsranej wueski czy innej jawy wielbią swoje perełki a tu taka kicha :-/

Chłodnica NIE popęka - pisałem dlaczego jak wrzucałem fotki. Jeśli nie wierzysz to poczekaj na relację z podróży.

No i dlaczego uważasz że dominator nie zajedzie daleko przy niskich temperaturach? Jeździłem już dominatorem przy temperaturze -4*C i nic złego się z nim nie działo, zimny odpalał pięknie, ciepły chodził tak samo jak teraz latem...
Franz - 2019-08-01, 09:25
:
Źle mnie zrozumiałeś
Da radę w niskich temperaturach , ale tam gdzie jedziesz w pazdzierniku moze być już snieg - bo to wysokie góry. Domino to fajny motorek na takie wyjazdy ale raczej solo.
Zrobilem 9500 km bez problemu i dalej jest sprawny.
Po przyjezdzie do PL wymienilem tylko olej , klocki
i sprawdzilem luzy zaworowe. Po wymianie łańcucha taką trasę zrobilby jeszcze raz.
We dwójkę to cos co sie nie grzeje . Choćby niedoceniony u nas KLR 650
Za kwotę Twojego Domina byloby ładne KLR 650 w wersji A do rocznika 2006 ( bo najlepszy )
Też potrzebuje kilku poprawek. Jak chyba każdy motocykl .
KLR to taki kultowy GS dla biedniejszych w USA
Jest mnóstwo materialu pogladowego na yotube
Naprawy, regulacje etc. W silniku poprawić trzeba tylko napinacz wałka balansowego a z usterek zdarzy sie czasem ze pusci uszczelniacz pompy wodnej . Ma opinie kuloodpornego . Seryjny zbiornik paliwa to prawie 500 km

W silniku XRL / Dominator czynnikiem chlodzacym jest powietrze a nie olej. Chlodnica oleju pomoże , ale nie rozwiąże problemu bilansu ciepla
Amerykance dospawują https://www.google.com/ur...hFBUnQ2OFhI7HJc dodatkowe blaszki do żeber glowicy
Zerknij w net .

Po tylu usprawnieniach i wymianach powinieneś przejechać przynajmniej kilkaset km. Lepiej żeby kwiatki wyszly przed wyjazdem niż już w trasie


Można jechać nawet WSK
Sambor niedawno spotkal w Tadżykistanie grupę Niemców
na Simsonach S50 /51. Na kolach ...
Bicio - 2019-08-01, 09:27
:
Qwet napisał/a:
Serio uważacie że dominator nadaje się tylko na złom? Więc czemu nadal jeździcie "złomem"? Owszem, ja też gustuję w zupełnie innych motocyklach, nie lubię singli, nie lubię enduro, ale przecież to jest forum dominatora! Nawet na forach obsranej wueski czy innej jawy wielbią swoje perełki a tu taka kicha :-/

Chłodnica NIE popęka - pisałem dlaczego jak wrzucałem fotki. Jeśli nie wierzysz to poczekaj na relację z podróży.

No i dlaczego uważasz że dominator nie zajedzie daleko przy niskich temperaturach? Jeździłem już dominatorem przy temperaturze -4*C i nic złego się z nim nie działo, zimny odpalał pięknie, ciepły chodził tak samo jak teraz latem...


Żarty, nie bierz do siebie. Ze swoich motocykli też się nabijam ;-) Ogólnie wielbienie swoich perełek ponad wszystko sprawia, że tracisz dystans i wychodzą kwasy ;-)
Qwet - 2019-08-05, 07:13
:
Franz co masz na myśli że nie rozwiąże bilansu ciepła? Żeberka głowicy widziałem, ale w czym to ma pomóc? Moja chłodnica chłodzi właśnie olej trafiający do głowicy, czy to nie jest to samo?
Na tej chłodnicy oleju zrobiliśmy już ponad 2000km. Nic nie cieknie, nic nie drży, nic nie pęka, no i chłodzi wydajnie - na szosie trzyma nam poniżej 100*C.

Bicio masz rację z tym dystansem, zupełnie się zgadzam.

Odnośnie spraw bieżących. Zostały już tylko dni do wyjazdu, więc zabrałem się za jedną z ostatnich spraw - sprzęgło.

Dla przypomnienia, założyłem takie:
https://gmoto.pl/komplet-tarcz-sprzeglowych-lucas-mcc116-7-honda,19161.html

Foto z prac w załącznikach.

Na ostatnim zdjęciu stare tarczki sprzęgłowe. Mimo ostrzeżeń kolegi Franz, po wielu godzinach palenia sprzęgła na 2 biegu pod górę, nie udało się całkiem zużyć sprzęgła - ma jeszcze trochę mięsa, trzyma minimalny wymiar z serwisówki, do końca się nie ślizgało.
Franz - 2019-08-05, 13:07
:
Jak przejechales 2 tys km to bedzie dobrze

Mimo ostrzeżeń kolegi Franz, po wielu godzinach palenia sprzęgła na 2 biegu pod górę, nie udało się całkiem zużyć sprzęgła - ma jeszcze trochę mięsa, trzyma minimalny wymiar z serwisówki, do końca się nie ślizgało.

Nie mięso swiadczy o spaleniu.
Płytki się zeszkla. Na moim ostatmi wyjezdzie w Dr650 se ( nie moim)
wystarczyl jeden nieostrozny dzień i sprzęgło padło mimo wymiany
przed wyjazdem.
Tak trzymaj. Widac ze robota przynosi efekty
adziad - 2019-08-05, 14:58
:
Qwet, zadry na koszu sprawdzone, spiłowane? Trw ma grubsze tarcze i przekładki niż oryginały. Jak nie spiłuje się zadziorów to tarczki będą haczyć, bo nie trafią w te same miejsca na koszu.
Qwet - 2019-08-06, 07:22
:
Nie wiem czy się zeszkliło, w każdym razie ale nie było z nim żadnych problemów, płynne ruszanie i zero ślizgania na full gazie.

Pamiętam adziad jak kiedyś o tym wspominałeś, oglądałem wypustki kosza i bębna i nie zauważyłem żadnych rowków ani zadr, nie było czego piłować. Wszystko pasowało idealnie. A czy tarczki są grubsze to na oko nie widać, docisk odstaje podobnie. Szkoda że nie zmierzyłem nowych tarcz suwmiarką.

Aha - przy okazji wymiany sprzęgła wymieniłem też drobne oringi, simmering olejowy wału na pokrywie sprzęgła, oring kapy filtra oleju, takie tam - wszystko ori z aso ;-)

Następna rzecz do zrobienia to montaż kufrów bocznych na gotowo, dzisiaj zaczynam.
nav - 2019-08-09, 16:58
:
Do zabezpieczenia zębatki można też użyć blaszki od KL650B Tengai (89-91). W larssonie produkt 726.99.40 :)
Qwet - 2019-08-12, 07:34
:
Zakup podkładki rozważę może w przyszłym roku, jak zębatka znowu się zużyje.

W międzyczasie kufry. Moja paranoja na punkcie zabezpieczeń antykradzieżowych pchnęła mnie do zmiany dziadowskich zawiasów na bardziej pancerne, z zastosowaniem stalowych śrub grzybkowych. Sam montaż kufrów na moto na przygotowanych wcześniej uchwytach poszedł bardzo gładko. Foto poniżej.
Franz - 2019-08-12, 17:11
:
Ja pierdykam. Amor i sprężyna to wytrzyma ?
W XRL 650 czy KLR 650 wzmacniają ramy pomocnicze
i wymieniają sprężyny na silniejsze do takiego
bagażu. Nie wiem na ile wytrzymala rama pomocnicza
w Dominiku
Qwet - 2019-08-12, 21:17
:
Franz zobacz jak wygląda rama NX 650
http://4.bp.blogspot.com/...00/IMG_2223.JPG

Gmole kufrów bocznych przyczepione są do tych dwóch ostatnich otworów z tyłu i do otworów mocowania tłumików.

Rama pomocnicza - pewnie miałeś na myśli ten stelaż z tyłu
https://i.ebayimg.com/images/g/nc0AAOSw0F9bkPpV/s-l1600.jpg

Na nim trzyma się tylko kufer centralny.

Moim zdaniem raczej nie będzie pękać, bo dominator ma znamionową ładowność 180kg + bagaż, a ta XR650L tylko 150kg, więc pewnie dlatego daje się wzmocnienia. Zresztą jestem pełen wiary w sprzęt po tym jak objechaliśmy gruzję skuterem Honda Dio Fit 50 o ładowności 90kg, w dwie osoby z kilkoma torbami, no i nic się nie urwało :)
Qwet - 2019-08-16, 23:17
:
Po ponad pół roku prac przygotowawczych w końcu Domi jest gotowy do wyprawy. Pozostało zapakować ciuchy, namiot, śpiwor i można ruszać w podróż ;)

Mały filmik na koniec:
https://youtu.be/-EbVH17YPRM

Poniżej lista zawartości pakietu logistyczno-naprawczego:
- Klucz nastawny
- Nasadka 24 do koła tylnego
- Zestaw bitów imbus, torx itp
- Kombinerki multifunkcyjne survivalowe
- Wkrętak krzyżowy duży
- Wkrętak krzyżowy mały
- Wkrętak płaski duży
- Wkrętak płaski mały
- Nożyk do tapet
- Trytrytki 3.6x100
- Trytrytki 4.8x350
- Szara taśma naprawcza
- Przewody elektryczne - kilka metrów
- Uniwersalny włącznik elektryczny
- Uniwersalny przycisk elektryczny
- Nowe bezpieczniki 10A i 15A
- Malutki miernik elektryczny z bateryjką
- Schemat elektryczny, wybrane strony serwisówki
- Dwa nowe moduły CDI (chińskie, sprawdzone)
- Zapasowy regulator napięcia
- Zapasowy czujnik położenia wału
- Komplet żarówek (po 2 z każdego rodzaju)
- Zapas oleju 10W50 - 8 litrów
- Dwa nowe filtry oleju
- Olejek do nasączania filtra powietrza
- Nowa uszczelka kapy filtra powietrza
- Nowa świeca zapłonowa
- Klucz do świecy zapłonowej
- Dwie nowe linki sprzęgła - każda innego producenta
- Nowa linka gazu
- Nowe dętki na przód i tył
- Pompka rowerowa
- Klej Loctite 406
- Ketten S100 sprej do łańcucha
- Mały kubełek smaru
- Czyściwo bawełniane
- Ręczniczki kuchenne jednorazowe - rolka
- Zestaw naprawczy gaźnika - dyszki, iglica, zaworek itp
- Nowe klocki hamulcowe przednie
- Wężyk paliwa silikonowy - 1m
- Papier ścierny - arkusz
- Mały brzeszczot do cięcia metalu
- Klamki sprzęgła - 2 sztuki
- Klamki hamulca - 2 sztuki
- Łańcuch antykradzieżowy oxford z ogniwami fi10
- Linka holownicza elastyczna z żółtą chorągiewką
- Powerbank Xiaomi 2C 20000mAh
- Zapasowa ładowarka telefonu z 12V
- Ładowarka akumulatora 12V zasilana z USB
- Oryginalna rurka oleju głowicy, w razie problemów z chłodnicą oleju

PYTANIE DO ADMINÓW
Od teraz chcemy wrzucać zdjęcia i filmy z wyprawy, już niezbyt techniczne, co trochę się to kłóci z tematyką działu Garaż. Czy w takim razie mogę założyć podobny temat w innym dziale?
Franz - 2019-08-17, 05:16
:
Pompka rowerowa dobra jak kręcisz sie blisko .
Dobra na tyle by podpompowac i dojechac do miejsca
gdzie dobijesz sprężarka. Opona nie zawsze chce wskoczyć
na właściwe miejsce i pompką ciężko uzyskac przynajmbiej 4 atmosfery.
Linka sprzęgla nowa przed wyjazdem i jedna na zaś to aż nadto
Wzialbym śrubokręt kątowy to regulacji wolnych obrotów
Byl mi potrzebny a zapomnialem. Na szczescie
wróciło do stanu dobrego
Przynajmbiej o 4 litry oleju za dużo. Po ciul 8 litrów
Olej motocyklowy idzie kupić po drodze
Żarówki kupisz wszędzie. Nikt nie zwraca uwagi na światła.
Natomiast policja zwraca uwagę byś nie przekroczył
linii ciaglej . To niestety kosztuje w ciul kasy.
Dętki ok a gdzie latki do detek i przynajmniej jedna do opony
Klamki jesli już to po ciul po dwie
Klamki by nie pękły nawiercasz przed koncem plus solidne handbary
Zmiana zębatek o takim przełożeniu i z takim obciążeniem to nie jest dobry pomysł. Powiedzialbym ze bardzo zły . Wynik odwrotny
od oczekiwanego. Dalbym 3 zęby wiecej od oryginalu zeby silnika nie męczyć a Wy w drugą stronę ....
Zapinka łańcucha. Pewnie się nie przyda ale powinna być
Lancuch przy tak dlugiej trasie zastosowalbym chyba 525
chociaz też 520 idzie u ruskich bez problemu dostac na już


Szerokiej drogi !
adziad - 2019-08-18, 15:59
:
Qwet, zakładaj temat podróżny. Trzymamy kciuki!!!! Nie znam nikogo kto byłby bardziej przygotowany. Pomijając punkt wyboru motocykla;)
Qwet - 2019-09-10, 15:22
:
TEMAT O PODRÓŻY:
http://hondadominator.pl/...p?p=54467#54467

A tutaj o kwestii technicznej. Dominator sprawuje się znakomicie. Nowe przełożenie 15/42 jest wprost wymarzone do wielogodzinnej jazdy przez setki kilometrów - 5 bieg, prędkość 100km/h, na obrotomierzu ciut ponad 4000rpm, gaz odkręcony na 1/4-1/3 obrotu. Przełożenie 15/50 byłoby zupełnie bez sensu, bo przy prędkości byle 100km/h musiałbym szlifować silnik pod 5000rpm, nie mówiąc już o 120km/h gdzie miałbym blisko 6000. W ogóle nie rozumiem po co odbierać sobie wyższe przełożenie, jeśli mogę uzyskać to samo redukując do 4 biegu - co zresztą robię, przy wyprzedzaniu albo wspinaniu się pod górę. Jeśli chodzi o 1 bieg, to nie jest dla mnie zbyt długi, ruszam pod górę bez problemu. A co do samego braku siły - podjeżdżaliśmy raz pod tak strome wzniesienie gdzie nawet stary range rover stanął na poboczu wył silnikiem i nie mógł ruszyć, to z takim obciążeniem z tyłu czułem że zaraz podniesiemy przednie koło, a miałem odkręcone jakieś 1/3 gazu przy 3000rpm, więc siły mu nie brakuje. Także jeździ mi się bardzo dobrze. Tyle tylko że trzeba pilnować żeby na 5 biegu nie schodzić poniżej 3600-3800rpm, bo wtedy zaczyna szarpać łańcuchem. Dlatego jak masza zda prawo jazdy i zacznie jeździć dominatorem po mieście to jednak wrócimy do fabrycznych 47, albo co najwyżej 45.

Podczas jazdy na zębatkach 15/42 z prędkością 100km/h spalanie nie przekracza 5 litrów, mimo pięciu kufrów i pasażera. Jednak spalanie oleju jest większe niż kiedy jeździliśmy wkoło bydgoszczy bo wynosi aż 0,5l/1000km. Jak jechaliśmy przez polskę autostradami 120km/h prawie calą drogę to spalił aż 0,7l/1000km, a benzyny przy tym 5,7/100km. Tak czy inaczej, od tysięcy kilometrów spalanie oleju jest stabilne, więc na razie się tym nie przejmujemy.

Temperatura oleju. W polsce zaczynała przekraczać 120*C dopiero powyżej 120km/h. Im bardziej jednak jechaliśmy na południe tym wyższa temperatura powietrza. W rumunii i bułgarii 120*C było już przy 110km/h, a na południu turcji przy morzu 40*C i pełne slońce olej trzymał 120*C nawet przy 100km/h. Jednak w ogóle nas to nie martwi, bo teraz i tak nie śmigamy szybciej niż te 100km/h - tutaj prawie wszyscy tak jadą, przy większej prędkości jest za dużo wyprzedzania co chwilę. Druga sprawa, wystarczy że zacznie się byle miasto trzeba zwolnić i wtedy temperatura spada do jakichś 110*C, po wyjechaniu na szosę mija dobre 20-30km zanim znowu osiągnie 120*C. Trzecia sprawa, nawet gdy olej w ramie jest gorący to i tak głowica dostaje chłodny olej, więc jest zupełnie bezpieczna.

Zawieszenie też bezproblemowo. Obniżony przód przy większej dziurze czasem błotnik zahaczy o wiszący pod lampą łańcuch, ale to nie problem. Tylny amortyzator super - na dole jest suchy, tłumi dobrze w całym zakresie, nie buja dupą na nierównościach. Trzeba przyznać że w sanchez robią fachową robotę. Rama nie pęka, co jakiś czas jak zdejmuję osłony boczne to oglądam ramę i nigdzie nie widać żadnych nadpęknięć. Kufry, sakwy, gmole też super znoszą tysiące kilometrów, lekko się tylko okurzyły i na przednich ściankach nałapały sporo dużych i mokrych owadów.

Mitas E07 - rewelacja. Świetnie trzymają na asfalcie, nie blokują przy hamowaniu. W offroadzie też, drobne uślizgi są w pełni kontrolowalne, jakby w zakresie ich normalnej pracy. Po 7tys.km bieżnik jest już zauważalnie mniejszy, ale nadal jest, więc myślę że nie będziemy musieli ich wymieniać po drodze.

Łańcuch DID 520 ZVMX - też rewelacja. Po przejechaniu 5000km luz zwiększył się z 3cm do 4cm i wystarczyło 1/4 obrotu nakrętki regulacyjnej żeby wrócił do 3cm. Oczywiście smarujemy sprejem co 500km.

Co ciekawe, przy takim obciążeniu z tyłu motocykla tylny hamulec okazał się zaskakująco przydatny, używam go nawet mocniej niż przedniego. Hamuje się zupełnie inaczej niż takim sportem. Poza tym dominator ma dość słabe hamulce, a jeszcze przy obciążeniu trzeba cisnąć dźwignie z dość dużą siłą. Akurat dla mnie, dużego faceta, to nie problem, ale jak masza zacznie jeździć to trochę już będzie. No ale to taka dygresja.

Awarie. Zdarzyły nam się trzy:

1. Śrubka osłony rur wydechowych się odkręciła. Meh, odkręciła się śrubka, co teraz... Minuta roboty i załatwione.

2. W pewnym momencie tylny hamulec stawał się coraz bardziej miekki. Szybkie oględziny i od razu w oczy rzucił mi się pusty zbiornik płynu i przyczyna - pęknięty wężyk, ale paradoksalnie nie ten wysokiego ciśnienia, a wężyk doprowadzający płyn do pompy. Jechałem na resztce płynu która została na dole rurki, poniżej pęknięcia, a zaczynał już zaciągać powietrze. Wężyk miał już rozwarstwienia w innych miejcach wokół pęknięcia. Co za gówniane gumy teraz produkują. Na szczęście nie na takie awarie jesteśmy przygotowani i temat ogarnąłem w 10 minut, potem zalanie płynu, odpowietrzanie i hamulec znowu twardy jak kamień.

3. Z biegiem kilometrów coraz bardziej wydawało mi się że motorek nie reaguje odpowiednio na delikatne odkręcenia manetki gazu, no i na wolnych obrotach czasem wypadnie zapłon. Chyba nawet widać pewne objawy na jednym filmiku który wrzuciłem w temacie o wyprawie. Spróbowałem lekko odkręcić śrubkę iglicy pilotażowej i problem zniknął (po mojej modyfikacji gaźnika mogę to zrobić dosłownie ręką, wcześniej potrzebowałem specjalnego kątowego klucza z kardanem). Widocznie jakość tutejszego paliwa sprawia że kanaliki się zanieczyszczają jakimś osadem, albo to robi po prostu duża ilość kilometrów i przepalanego paliwa. W końcu z jakiegoś powodu istnieje takie pojęcie jak "czyszczenie gaźnika"

Więcej awarii nie było, z silnikiem nic się nie dzieje, nie pracuje głośniej, tak samo jak reszta motoru. Ktoś tu powiedział że dominator nie nadaje się do dalekich wypraw we dwoje, a my w tym momencie mamy podstawy twierdzić że to nieprawda. Grunt to odpowiednio przygotować sprzęt od strony technicznej i można objechać cały świat.
Qwet - 2019-12-17, 07:38
:
Jak już część z was wie, w ostatniej podróży jeden z azerów wymusił nam pierwszeństwo i zmasakrował tym naszego kochanego dommiego. Szczegóły tutaj:
http://hondadominator.pl/...p?p=54613#54613

Udało się sprowadzić wrak do polski, stoi w ogródku i od kilku tygodni stopniowo go rozbieram. Zdjęcia w załącznikach. Po zdjęciu widelca widać wyraźnie jak bardzo skrzywiona jest rama.
W każdym razie mamy teraz potężny zestaw części zamiennych dla nowego dominatorka, w tym też trudno dostępnych i drogich jak kompletny sprawny silnik, idealny amortyzator tylny, oryginalny moduł CDI itp. Jak to ładnie Masza ujęła "jego dusza będzie żyć nadal w nowym wcieleniu i dalej podróżować razem z nami".

I tym mimo wszystko optymistycznym akcentem można temat zakończyć. Zakładam teraz nowy temat, o nowym dominatorze i nowych planach wyprawowych, żeby nie mieszało się ze starym. Tutaj link:
http://hondadominator.pl/...p?p=54958#54958