zuczek napisał/a: |
wczoraj ładnie chodził . Niestety dzisiaj po umyciu wogóle nie chciał odpalić myślałem że znowu się zawór podwiesił ale luzy dobre iskra jest , świeca ok , po paru prubach odpalił niestety strzela kicha i gaśnie . Po rozgrzaniu chodzi ładnie na wolnych obrotach niestety dodając gazu nie ma szybkości wskakiwania na obroty do 6 tys jest ładna praca ale ponad 6 tys zaczyna kichać i strzelać w tłumniki , przerywa i pojawiają się kłęby dymu . filtr powietrza dobry . Czekam na rozwiązania |
wartburg napisał/a: |
postawiłbym na "fajkę" i przewód WN oraz cewkę
iskra może być słabawa , jeśli gdzieś jest przebicie ewentualnie woda w paliwie - tak czy inaczej ja do swojego na zimę dolewam 250 ml DENATURATU/na pełny zbiornik paliwa sprawd 1/4 też króciec przy ga 1/4 niku czy nie ma pęknięć |
zuczek napisał/a: |
iskra by konia powaliła , na innej świeczce chodzi tak samo , króciec sprawdzony zobaczę może jutro ga 1/4 nik |
raviking napisał/a: |
Żuczek,upuść paliwa z ga 1/4 nika,prawdopodobnie po umuciu a pewnie myjesz karcherem,przez filtr dostała się woda do ga 1/4 nika |
zuczek napisał/a: |
ok ta śrubką pod ga 1/4 nikiem
niestety paliwo w ga 1/4 niku czyściutkie , chyba jeszcze raz rozbiorę głowicę spojrzę na łańcuszek może sie coś przestawiło chyba że to kolejny moduł wysiadł . |
wartburg napisał/a: |
no to KICHA |
zuczek napisał/a: |
Kicha kicha dzisiaj przyjrzałem się zaworom dopatrzyłem się że coś się przestawiło bo zawory wydechowe otwierają się o całe 1/2 obrotu wału za póżno lub za wcześnie tzn jak tłok znajduje się w GMP a nie w DMP jak powinno być ale z braku czasu zajże do silnika dopiero w listopadzie . Ciekawo czy nie strzeliła sprzężyna napinacza lub zniszczone jest koło zębate łańcuszka na wale i przeskakuję łancuszek no masakra a już tak dobrze chodził po doszlifowaniu zaworów chyba ta moc go zabiła |
wartburg napisał/a: |
jak by nie patrzeć to do Listopada już niedaleko
może to będzie pocieszeniem |
zuczek napisał/a: |
no i listopad juz przyszedł !!!!
wynik oględzin --- po ściągnięciu klawiatury okazało się tak jak przypuszczałem przestawienie wałka rozrządu o 180st , przestawiłem dla pewności zajżałem do pod pokrywę aby obejżeć zębatkę na wale ale jest ok , włożyłem napinacz sprawdziłem napięcie łańcuszka jest w miare ale trza myśleć już o wymianie rozżądu bo nie można dokładnie ustawić wału i znaków na wałku rozrządu przesuniecie o nie cały ząb czyli już widać zużycie, po złożeniu moto nie odpaliło zastanawiam się nad przestawieniem jeszcze raz wałka rozrządu o 180st w stosunku do wału może iskra nie wystepuje w tym GMP ale to chyba bzdura bo czujnik zapłonu jest jeden i daje jeden impuls na obrut czyli iskra skacze za kazdym razem jeśli tłok jest w górze tak myślę , chyba że muszę przestawić rozrząd o ten jeden ząb do tyłu bo może już tłok opada a iskra dopiero skacze , wlałem paliwo bezpośrednio do cylindra jak by zagadał i dalej nic jutro następny dzień walki z japońską techniką |
wartburg napisał/a: |
przestawisz o tego jednego zęba i powinno być OK .
jakieś trzy miechy temu po odebraniu samochodu ( firmowego ) od mechanika ( wymieniał rozrząd ) objawy były takie same jak w TWOIM pierwszym poście . problemem okazała się pompa przestawiona o dwa zęby . auto odpalało , ale to 4 cylindry i jechać nie chciało . "góry" nie było wcale . taki FORD TRANSIT z prędkością maksymalną 60/h . przy odpalaniu zwróć uwagę na TEMPERATURĘ ZEWNĘTRZNĄ , bo DOMINATOR poniżej pewnej temperatury wymaga świecy "zimowej" . po prostu "nie chce gadać" . |
zuczek napisał/a: |
haha świeca żarowa !!!!!!!!!!
zrobie mu kopciucha z gabki nasączonej on i pod gażnik więc jeszcze raz sciągłem klawiaturę nastawienie łąńcuszka dobre na znakach prawie , myśle sobie ściągnę głowicę bo coś słabe sprężanie jest ale zawory trzymają dobrze 1 godz. on wlany na głowicę i trzyma myśle sobie dobrze doszlifowałem zawory , ale jadę dalej ściągam cylinder bo na tłoku widać lećiuteńkie odbicie zaworu , oczywiście dorabianie klucza 12 nasadowego ciękościennego jest obszlifowałem a kompletu , cylinder wygląda bardzo dobrze jak na 55kk zato pierścienie przytarte w tłoku i to było powodem słabego sprężania ale jakoś powolutku udało sie je ściągnąć , powodem przytarcia mógł być piasek wlatujący po odkręceniu świecy myłem ale jeszcze go tam trochę zostało może to było przyczyną ? w tłoku rowki przeczyściłem tak że pierścienie lużno chodzą luzów na korbie i swożniu tłoka nie stwierdziłem za to ślizgi łańcuszka praktycznie do wurzucenia ale ze innych nie ma to pośzy stare . skreciłem i odpalił odrazu na razie piękie chodzi choć widać biały dym ale to może przez to ściąganie muszą sie doszlifować do cylindra Części potrzebne do następnej naprawy rozrząd uszczelniacze zaworów ślizgi łańcuszka może szif i tłok i bedzie chodził jak nowy |
wartburg napisał/a: | ||
GRATULUJĘ POSTĘPÓW w NAPRAWIE
mam pytanko techniczne : jak szlifowałeś zawory ??? ( wiertarka i pasta czy jakiś inny wynalazek ? ) pytanie numer dwa : sprężanie mierzyłeś czy też doszedłeś do wniosku że jest słabe ? czytając temat od początku to ni chuja mi się to kupy nie trzyma , ale ZŁO?LIWO?Ć PRZEDMIOTÓW MARTWYCH NIE ZNA GRANIC mam nadzieję że ja takich jajów miał nie będę jak już rozbiorę to będę chciał zrobić szlif i całą resztę - dlatego nie rozbieram przecie to powinno mieć pó 1/4 niej więcej mocy i momentu , tylko chyba mogę nie mieć cierpliwości do docierania
najlepszy "kopciuch" jest z czarno/białej gazety testowałem w "GRUŹLIKU" - czyli w STARZE 28 |
zuczek napisał/a: |
już wa dni motorek chodzi |
wartburg napisał/a: |
ŻUCZEK - proponuję abyś swoje perypetie kontynuował w TYM temacie ...
chodzi mi oto , aby TWOJE wypowiedzi nie znikły w "szołtboksie" - a znikną i nikt na nich nie skorzysta są na tyle wartościowe że powinny pozostać na stronce dość tego PIER... po mojemu to jest tak : jeśli zwracasz uwagę na koszty ... w pierwszej kolejności wymień napinacz (sprężynę) pó 1/4 niej łańcuszek jeśli NAPRAWDĘ zwracasz uwagę na koszty ... odstaw na razie sprzęta i wymień CAŁO?Ć !!! mogę się mylić , ale wg. mojej wiedzy DOMINATOR nie ma silnika "bezkolizyjnego" i koszt takiej "kolizji" = REMONT SILNIKA - start od ok 2000 pln szkoda kasy ja na TWOIM miejscu bym nie kombinował z ustawianiem co chwilę kasy zawsze szkoda ... ale coś za coś |
zuczek napisał/a: |
Jak się polakowi nudzi to zawsze coś kombinuje !!!!
ale jeśli kasa jest gdzieś w bardzo odległych terminach to sobie pokombinować można w miarę swoich umiejętności i bez ryzyka zepsucia czegoś ponad to co jest już zepsute a doświadczenia zdobyte są bezcenne . po mojemu co zauważyłem w moich poczynaniach nie ma co się bawić z wymianą napinacza bo jest dobry zużyty jest łańcuszek i ślizgi no i może koła zębate prace napinacza można dobrze zobaczyć poprzez podnoszenie wałka rozrządu z założonym łańcuszkiem podnosi się jakieś 0,5 cm czyli dostatecznie dużo w moim przypadku aby bez przeszkód mogło nastąpić przerzucenie łańcuszka na następne zęby bez obawy o uszkodzenie tłoka , przeskakiwanie zawsze miało miejsce na zimnym silniku po nocy ja się śmieję bo zawsze po umyciu ,jak silnik gasł na ssaniu i nastąpiło odbicie tłoka w dół , jak już jest ciepły chodzi bez zarzutu co do kosztów remontu tak na cacy to grubo ponad 2000zł jeśli samemu się składa jeśli nie to mechanik też swoje we 1/4 nie i to nie mało |
raviking napisał/a: |
Witam po długiej przerwie Jak już pisałem w Długołęce pod Wrockiem jest sklepik z ciuchami,butami i innymi pierdołami.Właścicielem jest starszy pan,Włoch,który na skrzyżowaniu Dominatora z XR w latach 89-91 je 1/4 dził w Dakarze,to cudo stoi pod sklepem ale nie jest na sprzedaż Porozmawiałem z Panem i powiedział,że najsłabszy punkt silnika to napinacz ślizgu łańcucha, zależy jak się ustawi przy odpaleniu albo stuka puka albo nie. Jak się uda wstawię zdjęcie tego cuda.Pozdrawiam |
madart napisał/a: |
ale przy tej 1/3 manetki mozesz sie rozpedzic do konca, czy ogolnie ci chodzi ze motor rozpedzajac sie zaaczyna przerywac? |
Elza napisał/a: |
Ja tam się nie znam, ale bardzo podobne objawy miałam jak filtr powietrza mi się zapchał |