Honda NX 650 Dominator

SILNIK, SPRZĘGŁO, SKRZYNIA BIEGÓW - xr 400 r w szpitalu

adziad - 2014-09-11, 17:39
: Temat postu: xr 400 r w szpitalu
Postanowiłem uporządkować temat i przedstawić chronologicznie całokształt zajść. No więc było to tak:

Jechało jechało aż się zesrało



Jechałem sobie jakiś czas temu jak zwykle "spokojnie" aż mi na chwile silnik przyhaczył, tak jakby mi tłok na chwilę przyłapał, no ale zatrzymałem ostudziłem i jechałem dalej bo wszystko wydawało się działać poprawnie. Po jakiś 40km silnik stanął, koło w miejscu, dobrze że na prostej, a nie na jakimś winklu bo nie wiem czy bym sprzęgło zdążył wcisnąć. No i kaplica twarda kopka, wał się nie obraca. Laweta...

Długo nie mogłem się zabrać bo spodziewałem się, że będzie jakaś totalna masakra, wszystko do wymiany tylko śrubki niektóre będą nadawały się do ponownego wykorzystania. Już nawet chciałem na złom oddać i w końcu przehobbyzować się na moje wymarzone wędkarstwo jeziorne. Rozumiecie, cisza, spokój, w wędce oleju nie trzeba zmieniać i koniec tego hałasu.

No ale rozkręciłem i okazało się że nie tak źle. Przyczyną zamieszania okazał się kosz sprzęgłowy. Nie wiem dla czego, ale się rozsypał prawdopodobnie po tym pierwszym przyhaczeniu, a jego na szczęście amelinowe kawałki skutecznie zalepiły łożysko korby, które po tych 40km stanęło na amen.




Wszystkie szczątki znalazłem w karterach przy sitku pompy olejowej. Na szczęście zostały skutecznie odfiltrowane i głowica nie oberwała wcale. O dziwo wszystkie łożyska w karterach też kręcą się ładnie, nie wykazują śladów masakry.

Ogólnie jak widzicie, kosz był już dość bardzo wyklepany, a tłok 440 chyba mu dodatkowo nie pomógł;]

Dla czego tak się stało? Jest kilka poszlak

1. wada materiałowa, choć jeżeli by tak było to powinno rozpaść się wcześniej
2. duże wyeksploaowanie, co widać po wgryzach od tarcz
3. mam pewność, że kilka razy ktoś je źle poskładał co mogło wpłynąć na jego trwałość.

Poprawne złożenie wygląda tak:




Niepoprawne tak:



Mój kosz wygląda tak:



no i ewidentnie widać, że w przeszłości hulał ostro w konfiguracji niepoprawnego założenia tarcz.
Może zbiegły się wszystkie trzy przyczyny. Nigdy się tego nie dowiem.



Co teraz z tym wszystkim zrobić?

1.Wał poszedł do przebicia na nową korbę hot rods

2.Postanowiłem jak już mam na stole kartery, że wymienię wszystkie łożyska w silniku, zobaczymy jak z dostępnością bo u pana hondy to wydatek wręcz niewyobrażalny (sic!!!)

3.Mam już używany kosz (jak nowy 2004r) z ebaya. Przyleciał ze stanów w 9 dni, koszt całkowity 74 + 28 dolców

4.Zamówiłem też ze stanów ostry wałek hotcams stage 3, ponoć dedykowany dla big bore 440. Reanimacja autodekompresatora, który u mnie nie działa wyniosłaby połowę ceny nowego wałka (sic!!!)

5.Tuleja i tłok wyglądają dobrze. Były wstawiane 2 sezony temu, a co dziwne kawałki kosza sprzęgłowego im nie zaszkodziły. To chyba dzięki temu że kosz jest jakiś taki amelinowy czy coś.

6. Jak już mam na stole to głowica idzie do sprawdzenia i wymiany uszczelniaczy. Trzeba zrobić też planowanie cylindra i głowicy. Nie zostało to zrobione po wstawieniu tulei i uszczelka głowicy przepuszcza nawet jak jest nowa.

7. Pompa olejowa do pomierzenia, ale w razie W mam zapasową całą

8. Łańcuch rozrządu wsadzę od crf 450, szerszy o dwie blaszki


To na razie wszystko. Robię sam dla siebie, więc nie patrzę na koszty, a czerwona zaraza będzie miała u mnie dożywocie...


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dalszy ciąg historii i mam nadzieję szczęśliwy koniec;]








3 dni zajeło mi wyciągnięcie śruby wahacza przechodzącej również przez silnik. Waliłem młotami, ciągnąłem tłokiem
hydraulicznym 20ton. Poszło dopiero na trzeci dzień jak odrdzewiacz ruszył ten cały szmelc.
Więc jak macie Xr to warto kilka razy do roku tą śrubę ruszyć i złożyć na jakiś smar grafitowy...










Na szczęście w nieszczęściu korbowód w porę cię zatrzymał bo gdyby to dalej tak pochodziło to system olejowy
mógłby się totalnie zapchać i zdewastowałoby cały silnik.



Jak już rozpoławiałem kartery to postanowiłem wymienić wszystkie łożyska i uszczelniacze w silniku. Cylinder
i tłok nadaje się do dalszej eksploatacji, więc postanowiłem zaoszczędzić jeszcze na ten sezon kasy i przejeździć
puki będzie kompresja.



Stare łożyska wyciągałem ściągaczami wewnętrznymi z "koniobijką"



Nie mam foty wszystkich łożysk, bo przychodziły etapami z hondy i ze sklepu łożyskowego. Kupując poza hondą
bardzo dużo oszczędzamy. To samo łożysko,dokładnie to samo, opakowanie, fabryka, japońskie, w hondzie potrafi
kosztować 330pln za sztukę a w sklepie z łożyskami 70pln!!!! Sumarycznie trochę ich jest, więc można z 1000pln
oszczędzić na samych łożyskach.



Głowica działała bez zarzutu, ale i tak poszła do sprawdzenia. Okazało się że jedna prowadnica jest nadkruszona,
zawory wydechowe można by wymienić. Motór (przede mną) chodził długi czas na totalnym przelocie ze standardowymi
ustawieniami gaźnika. Można było spodziewać się efektu wypalenia zaworów od zbyt ubogiej mieszanki i dużej
temperatury spalania.



Prowadnica, zawory, oryginalne hondowskie uszczelniacze, nie chciałem wkładać zamienników bo bardzo dużo
doświadczonych ludzi mi to odradzało. A kto robi źle, robi dwa razy;] I to powiedzenie się też później w dalszej
części sprawdziło przy innym elemencie;]




Nowy używany kosz sprzęgłowy;]





Przebita korba. Z tym to była jazda. Za pierwszym razem jak mi wał oddali to miał kilka milimetrów bicia.
Musiałem oddać z powrotem "fachowcom" do poprawki i na dodatek po nich sprawdzać dokładnie mikromierzem:/



Krzywki oryginalnego wałka były w bardzo dobrym stania, ale autodeko nie działało, a nawet czasem zawieszając się
uniemożliwiało mi odpalenie motocykla. Rekonstrukcja oryginału pochłonęłaby połowę kosztu nowego wałka z USA.
Po tym podsumowaniu kosztów wybór padł na hotcams stage 3 model dedykowany do big bore 440. Jak szaleć to szaleć;]



Różnica krzywek na prawdę budzi respekt, a zarazem obawy o to czy silnik się od tego nadmiaru mieszanki nie rospuknie :D
Jest pytanie "wiela to panie pojedzie?". Co do mocy to standardowa 400 ma ponoć 36KM. U mnie jest teraz tłok
440 czyli jeżeli sobie dobrze tłumaczę należy dodać moc słabego skutera, może ze 3KM? Zamówiłem ostry wałek, który
też może sporo namieszać. Przerabiałem moją cb 450 n z 27 koni na 44, poprzez zmianę wałka o krzywkach 34mm na 37mm.
Zmieniając dysze i wybebeszając wydechy prędkość wzrosła z 135km/h na około 170km/h w dwie osoby. Więc tak samo w
Xr spodziewam się dość wyraźnej zmiany, gdyż tam zmianie ulega też czas otwarcia zaworów, a nie sama wysokość krzywek.
Na prawdę sam jestem ciekawy, choć wiadomo crf to to nie będzie;]










Znanym modem jest podmiana łańcucha rozrządu na szerszy z crf450. Pasuje on idealnie w prowadnice xr, bez zbędnego luzu.
Motocykl za moich czasów przeżył awarię napinacza rozrządu co doprowadziło do uszkodzeń jednej z prowadnic.
Trzeba było ją przy okazji wymienić. Po tamtej awarii poszedłem po rozum do głowy i zastosowałem napinacz manualny.



Idea działania napinacza manualnego











Wracając do łożysk. Wszystkie osadzałem metodą bezinwazyjną, podgrzewając kartery na kuchence elektrycznej.
Zimne łożyska same wpadały w gniazda. Zero walenia młotkiem czy jakieś inne wandalizmy. Podobnie osadzałem wał korbowy.
Włożyłem z luzem w nagrzany razem z łożyskiem karter.



Miałęm zapasową pompę olejową. Z dwóch złożyłem jedną o najlepszych parametrach rotorów. Sprawdziłem też działanie
zaworu zwrotnego. W starej pompie uległ on przytarciu syfem z połamanego kosza sprzęgłowego. Ważne jest aby
pompę zalać olejem, najlepiej bezpośrednio na kilkanaście minut przed odpalaniem moto. Niezalana pompa nie zadziała
w porę i silnik znowu do roboty!!!! Kosz dokręcałem kluczem młotkowym. Oczywiście nowa nakrętka z blokadą.





Dobrze zostawić sobie do założenia osłonę sprzęgła na koniec, gdyby w następnych etapach coś nam wpadło do
złożonego dołu silnika zawsze można to wyciągnąć;]



Pierścienie są ostre!! Na szczęście miałem apteczkę;]





Splanowany cylinder, głowica po regeneracji





Lewa strona to już małe piwo;]



Głowica, ustawienie rozrządu, luzów zaworowych i silnik do ramy. Zalanie lubro 20w50 aby pierścienie się szybko
"ułożyły". Wstępne jazdy raczej bez zamulania, ale z bardzo częstymi odpoczynkami. Parę zmian oleju, no i ogień.





No i od tego ognia pojawił się problem:/ Standardowe szpilki fi 10 trzymające głowicę nie wytrzymały wałka
hotcams stage 3 wraz z tłokiem big bore o podwyższonej kompresji z 9:1 na 11:1 oraz zwiększonych dysz w gaźniku.
Gwinty nie dały rady i głowica odpadła. Nie no aż tak źle nie było;] Wydmuchało uszczelkę, kompresja poszła
na lewy but. Dało radę dojechać do domu.

Idąc za przykładem z za oceanu, jeszcze raz rozłożyłem górę. Dałem do rozwiercenia otwory w cylindrze na głębsze
o fi 12. Dałem do dorobienia szpilki fi 12 heavy duty. Zatoczone na fi 10 już przy otworach w głowicy.



Obrazek rozjaśni bardziej ten mod. U góry standardowa szpilka, na dole lepsiejsza;]

Po ponownym złożeniu silnika przejeździłem nim całą ZEMSTĘ i jeżdżę do teraz. Jedyne co mnie niepokoiło to
nadmierny stukot z okolic głowicy. Silnik chodził jak młockarnia. Rozwiązanie nasuwało się samo. Nowy wałek
przyszedł z karteczką gdzie napisano luz IN 0,13 EX 0,15. Standardowe luzy to 0,10 0,12. Czytając trochę na
forach obcojęzycznych natknąłem się na wypowiedź technika z hotcams, że te luzy są bardziej do pustynnego
upalania w stylu baja 500, a w naszym klimacie i przy "normalnym" traktowaniu można zastosować mniejsze luzy.
To też zrobiłem testowo. Silnik ucichł.

Jeszcze pokombinuję z tymi ustawieniami luzów jak już teraz wiem, że to zawory hałasowały. Jak wiadomo głośne
zawory to szczęśliwe zawory, lepiej luz większy niż mniejszy.

Życzcie mi powodzenia w dalszej eksploatacji, bo prawie mnie ta czerwona zaraza do ruiny mentalnej i zarazem finansowej doprowadziła:D Oby sprawdziło się to o czym trąbi cały świat, że xr to bardzo wytrzymały i bezawaryjny sprzęt. Chciałbym też się w końcu o tym przekonać na własnej skórze:D





-------------------------------------------------------------------------
Motór przejechał kilka miesięcy. Jak możnabyło się spodziewać tłok, którego nie wymieniłem poprzednio
zaczął się kończyć. Wzrosło spalanie oleju. Po dłuższym postoju gdy olej spłynął z gładzi cylindra, kompresja malała
do około 90psi. Cylinder 89mm to już ostatnia selekcja.

Postanowiłem kupić nowy cylinder. Na rynku dostępne są zestawy cylindra aluminiowego z gładzią pokrytą nikasilem,
już honowane z tłokiem i pierścieniami. Oczywiście big bore 440 bo mam już hotcams 3 i inaczej na tym wałku nie da rady.
Tłok jest odlewany, tak jak jest to w oryginale hondy z fabryki.











Nowy cylinder w części wchodzącej w kartery ma większą średnicę niż oryginał z wprasowaną tuleją żeliwną na 89mm. Nie wchodzi to plug and play, trzeba zdjąć około
1mm materiału po obwodzie otworu w karterach. Jest to trudna operacja. Trzeba się baaardzo natrudzić aby opiłki
aluminium nie powpadały do silnika. Ja robiłem to za pomocą frezarki ręcznej. W otwór nawkładałem szmat nasączonych
olejem aby przechwytywały opiłki. Jakoś się udało. Zaznaczyć też trzeba, że nowy cylinder ma gniazda na szpilki oryginalne fi10. Zanabyłem więc takowe licząc na wytrzymałość nowych połączeń gwintowanych.







Producent zaznacza, że w niektórych rocznikach trzeba borować kartery.



No i już cylinder na swoim miejscu;]








Tak wygląda silnik, którego już przez następne parę lat nie będę musiał nawet dotykać... Taką mam nadzieję;]



Tutaj półeczka "offerings for the god of speed"




Przy okazji wymiana wszystkich łożysk wahacza i systemu amortyzatora.

---------------------------------------------------------------------

Silnik odpalił od trzeciego kopa, może dla tego że gaźnik był suchy. Dalej odpala od kopa (lato), docieram raczej na spokojnie;]






Z czasem dam znać jak się sprawuje....
motormaniak - 2014-09-11, 18:25
:
Wspaniałe opracowanie.
Dziękuję !!
Również używam tłoka Namura (w CRF) i mam z nim dobre doświadczenie. W moim przypadku fabryka zaleca luz montażowy o 1 setkę mniejszy niż konkurencja i w związku z tym o 1 setkę przesunęła grupy selekcyjne, twierdząc ze tłoki namury mniej puchną...
Ciekawe , czy rasując XR 400 udało Ci się zachować przyzwoite przebiegi międzynaprawcze, czy zbliżyłeś się do CRF. Ja aktualnie tez mam CRF po remoncie i czeka mnie "jakiś czas" bezawaryjnej eksploatacji :)
adziad - 2015-02-04, 20:40
:
Miałem dać znać jak maszyna się sprawuje. Przejechałem od złożenia jakieś 31 mth. Po dotarciu na mineralu przeszedłem na syntetyk. Nie muszę nic dolewać pomiędzy wymianami. O dziwo tłok namura nie rozleciał się w drobny mak po 3 minutach pracy jak to sugerują niektóre opinie na necie. Nowe gwinty w cylindrze i szpilki trzymają głowicę skutecznie bez pocenia. Bardzo jestem ciekaw ile wytrzyma ten tłok z cylindrem na nicasilu w porównaniu z poprzednim wiseco w tulei żeliwnej;]
adziad - 2015-03-06, 19:05
:
Ostatni etap rozpoczęty. Mikuni tm36-31 czeka na zamontowanie. Celuję w 17,5 na wolnych i 135 na szybkich, pompka od 1/3-1/2 manety. Zobaczymy czy założenia się sprawdzą...



Cel ostateczny: obalić mit o długowieczności tego silnika. To żart oczywiście:D ale już chyba bardziej mu zaszkodzić nie idzie...
Alibaba - 2015-03-06, 19:23
:
Taki ładny że aż szkoda go montować ;-)
Artek - 2015-03-06, 22:06
:
adziad czy to jest jakiś odpowiednik fcr,a?do dominatora by podszedł taki gaźnik jak pokazałeś?
adziad - 2015-03-07, 08:39
:
Artek, podszedłby ale tm40 przynajmniej. To jest praktycznie to samo co fcr można powiedzieć
cubiacus - 2015-03-07, 17:08
:
Hej, taki jak mój :-D A te dysze to chyba oryginalne takie są, ja też tak chyba mam.
Napisz na ile czujesz więcej ciemnej mocy :-D
adziad - 2015-03-07, 20:14
:
cubiacus, oryginalnie było 15 wolne 125 szybkie pompka na 1/4 przepustnicy.

Dziś zamontowałem z dyszą 15 wolne, z śrubą około 2.5 obrotu. Szybka dysza 132,5. pompka na około 1/3.
Silnik odpalił bez ssania od 5go kopa 10 stopni w garażu (bez zalewania;]) dostroiłem obroty na 1600 pokrętłem przepustnicy. Jak silnik się nagrzał to lekko skorygowałem śrubę mieszanki na wolnych, nie wiem ile bo nie liczyłem ale w granicach jednego obrotu.

Po nagrzaniu silnik pali od kopa. Gdy na gorącym silniku zaciągnie się ssanie to obroty rosną na około 4-5k, ale nie zalewa.
Jutro zobaczę jak będzie z paleniem na zimno i poznam rytuały ssania...

Jedno mogę powiedzieć bez jeżdżenia, bestia wkręca się na obroty jak dzika, bez żadnych zadławień można z jałowych odkręcić manętę na maxa. zobaczymy czy będzie iść na koło z gazu na 5tym biegu:D:D:D na razie do 3ciego szła ze starym keihinem..

mam jeszcze jeden problem natury technicznej z pozoru bardzo prosty, ale to chyba w innym temacie...
cubiacus - 2015-03-07, 21:22
:
a wpasował ci się bez przeróbek? bo w KLeXie trzeba przedłużać kranik paliwa i dłuższe linki gazu montować - na szczęście miałem to zrobione już :-D
adziad - 2015-03-10, 22:10
:
Trochę się pozmieniało;] Udało się zainstalować inny gaźnik, myślę że to ostatni mod.

Oryginalnie w xr 400 montowany jest gaźnik keihin, mechaniczny z prostym ssaniem w postaci dodatkowej przepustnicy blokującej dostęp powietrza, czyli powodującej wzbogacenie mieszanki podczas startu silnika. Niby fajnie, bo łatwo i nieskomplikowanie, ale oryginalny system ma wadę. W dodatkowej przepustnicy jest blaszka, która uchyla się w razie strzału z gaźnika w stronę filtra powietrza. Wygląda to dokładnie tak:





A tak wygląda jak się zesra, co dość często następuje:



Blaszka ląduje w komorze spalania:/

Dla tego stosuje się częsty mod polegający na zastąpieniu wadliwego elementu różnymi rodzajami przepustnic zastępczych. U mnie było np. tak:



Rozwiązanie to jest dobre w sensie, że silnikowi nic już nie grozi. Skutkiem ubocznym jest całkowity brak ssania. Odpalenie zimnego silnika to kopanie kopanie kopanie..........
Nawet silnik zestrojony dyszą wolnych obrotów 62 na bogato w moim przypadku odpalał zimą po 20kilku kopach, latem lepiej bo po około 10-15. Seryjny gaźnik ma też inny słaby punkt. Gdy na obrotach jałowych odwiniesz manetę na maxa to chwilę się dławi. Nie jest to uciążliwe do puki nie musisz ratować się przed nurkowaniem dziobu podczas lądowania lub przeskakiwać niespodziewanego rowu melioracyjnego;]

Rozwiązaniem jest gaźnik inny np. keihin fcr 39 (duuuuużo dobra w wysokich rejestrach ponoć) lub mikuni tm36-31 dedykowany do xr400, ale też dr350, sr500 i kilku innych singli do 500cm pojemności. Płaska przepustnica, inny system ssania, pompka przyspieszająca. Właśnie to wybrałem..



Wersja dedykowana przychodzi wstępnie ustawiona pod xr 400 z seryjnym wydechem (bez dbkillera) i zdjętym tzw. snorkelem z airboxu. Do dostrojenia mamy kilka dysz głównych oraz końcówki do skrócenia linek gazu.

Porównanie:







Aby dobrać się do gaźnika trzeba zdjąć tylną ramę i odkręcić górne mocowanie amortyzatora:



Przyciąć elementy pozycjonujące stary gaźnik w króćcu dolotowym:





W zasadzie dalej pasuje to dość ciasno, ale tak samo spasowany był stary gaźnik:





Podczas składania dobrze jest odkręcić airbox od tylnej ramy i dokładnie spasować go z króćcem gaźnika, a dopiero potem dokręcić do tego wszystkiego ramę. Trzeba też odrobinę skrócić same linki gazu.

Ze względu na zastosowane w moim silniku mody postanowiłem już przed instalacją wstawić dyszę główną 132,5 zamiast 125. Przestawiłem też aktywację pompki z 1/4 na 1/3 obrotów. Dysza wolnych obrotów pozostała 15, śruba wolnych obrotów wstępnie na 2,5.

Po początkowych problemach z wyczuciem ssania ustaliłem, że dając cięgno ssania na połowę (pierwszy klik) silnik odpala zimny (9stopni) od kopa, ciepły bez ssania również od kopa. Ważne jest aby podczas odpalania nie dotykać gazu, bo pompka zaleje silnik.

Po pierwszych jazdach jestem bardzo zaskoczony. Nigdy nie jeździłem seryjną xr400, ale uważam że gaźnik z płaską przepustnicą i pompką jest najprostszym i najefektywniejszym modem plug and play. Różnica jest dużo bardziej wyraźna niż po zamontowaniu wałka stage3. Oddawanie mocy jest dzikie i agresywne (oczywiście jak na starego wiatrołapa;])

Pojeżdżę to dam znać jak to daje radę. Gdybyście do swoich xr600, nx650, fmx znaleźli tm40-42 lub podobnego fcr'a, które chodzą na OLX lub alledrogo po dość okazyjnych kwotach, to nawet się nie zastanawiajcie. Myślę, że w dominatorze filtr k&n lub gąbka, odcięcie ostatnich przegród w tłumikach plus taki gaźnik to byłaby duuuuuża zmiana.


Na koniec, gdyby ktoś potrzebował instrukcja do tm36, jest dużo różnych nazw i rozmiarów tego gaźnika a instrukcja jedna;] w razie wątpliwości to hs40 to praktycznie to samo ale dedykowane do harlieja:D https://dl.dropboxusercontent.com/u/58080263/hs40_manual.pdf
red_eyed_rider - 2015-03-12, 06:00
:
Adziad, Łożyska z wału zostały Ci na karterach? Szczęsciaz 8-)



Jak taki XR4'4 jedzie w porównaniu do CRF?
adziad - 2015-03-13, 07:49
:
red_eyed_rider, Co do wału to jedno łożysko zostało w karterze, a drugie to co jest przy zębatce napędzającej wałek wyrównoważający zostało na wale. Wał razem z zębatką i łożyskiem dałem do przebicia i tam sobie już pozdejmowali sami.

Nie jeździłem nigdy na crf i raczej się nie zanosi;] nie mam pojęcia jak wychodzi w porównaniu.

Mogę jedynie założyć, że jeżeli silnik od xr650l jest konstrukcyjnie wręcz identyczny z xr 400 to mam wynik z hamowni gościa który zrobił identyczne modyfikacje jak u mnie. Tłok z wyższą kompresją (u mnie dodatkowe 35ccm pojemności), hotcams stage 3, gaźnik z pompką, inny wydech (u mnie został oryginał z xr). Uzyskał 40% więcej mocy


rys. silnik xr650l seryjny i po modyfikacjach. moc na kole


Silnik crf to całkiem inna bajka. Kręci się o kilka tysięcy wyżej, jak xr ma max moc przy ok 6-7k obr tak crf chyba przy 8-9k. Z samych różnic w układzie tłokowo korbowym wynika całkiem inna reakcja na gaz. Jak widać osiągnięcie nawet identycznych mocy nie przekłada się na możliwość jednoznacznego porównania tych silników;] Jedno wiem, po pierwszych jazdach na razie mi tyle wystarczy.


rys. dyno crf450r, chyba też moc na kole, bo dzisiejsze 4t 250 mają po 40koni na wale:D


Co do prowadzenia to na tył nigdy nie narzekałem, a przód mam od cr. Jedyne co mi przeszkadza to zbiornik paliwa, nie idzie dosunąć jaj wystarczająco do kierownicy na ciasnych zakrętach;]
red_eyed_rider - 2015-03-13, 21:59
:
Nigdy nie spędziłem dużo czasu poza czarnym, ale na CRF było mi dane odkręcić. Do dziś jest u mnie wysoko na liście solidnie czochrających maszyn .

A łożyska na wał kupiłeś oryginalne czy takie według symbolu na motoriscie?
cubiacus - 2015-03-13, 22:10
:
nie chcę umniejszać CRFki oczywiście, ale do takiego jeżdżenia po górkach jak my to lepiej się nada XRa :-D bo zawias nie gra tak bardzo roli, a słabsza moc pomoże :-D
kumpel, mega zawodnik, przejechał się CRFką, to na podjeździe go kilka razy zczochrała, a swoją starą DRką 350 wolniej, ciszej, ale bez problemu :-D
też mam taką filozofię - takie moto to na tor lub otwarte szutry - tu chylę czoła :-D

tak wiec adziad, w skrócie, masz absolutnie najlepsze moto na świecie - jak mi się skończy KLeX i będzie jakaś XRa niedrogo to dołączę do klubu :-D
adziad - 2015-03-13, 22:45
:
red_eyed_rider, temat łożysk na wał to jest po prostu na pierwszą stronę do "Fakt"u :D
W serwisie hondy sztuka ponad 300pln, a w łożyskowym 70pln;] I nie jakieś badziewie tylko dokładnie takie same japońskie, identyczne były na wale, a wał z korbą jeszcze oryginał. Nie szło nawet dostać zamienników, bo jedynie jedna firma takie produkuje. Ogólnie tak jak już wcześniej w temacie pisałem kompletując zestaw w sklepie łożyskowym na łożyskach markowych KOYO NTN FAG SKF oszczędzasz około 1000pln jak nie więcej. Ale kilku nie szło dostać nigdzie indziej niż w hondzie. Przynajmniej do 400....





cubiacus, No właśnie xr'a też mi teraz spod tyłka wyjeżdża, ale muszę się przyzwyczaić. Wcześniej trza było manetę dość odkręcić, a teraz tylko troszeczkę aby uzyskać ten sam efekt;]

Myślę, że KLEX ze swoją wagą i tym gaźnikiem to będzie masakrator:D
red_eyed_rider - 2015-03-14, 07:22
:
Hehe zdaje sobie sprawę , ale w mojej wsi Wrocław nowe łożyska, spisane dokładnie po symbolu z tych wyjętych z silnika kosztuja 150/190 netto. Maja nietypową szerokość według mistrzów łożysk.
wojtekk - 2015-03-14, 07:27
:
red_eyed_rider, do dominatora to niestety na wale nietypowe.
Habit - 2015-03-14, 10:59
:
red_eyed_rider, sory, jak nie w temacie... Byłeś w spedzie na opolskiej?
kulka - 2015-03-14, 17:01
:
adziad,
jak myslisz , podpasuje gaznik z 400 do xr 600?
wyglada tak samo , a ja mnusze jakis inny na sprubowanie zalozxyc , a jest do kupienia taki z xr400
jest jeszcze od xl500 ze ssaniem na linke , tez podobny
co sadzisz?
pusc mi sygnal , moj nr 502342832
mam kilka pytan jesli mozna
pozdro
adziad - 2015-03-14, 18:41
:
kulka, oj nie będzie pasował, średnica gardzieli w xr400 jest 36, a w xr 600 chyba ze 40 przynajmniej. Nie ma sensu zakładania z 400 bo będziesz miał kastrata...
red_eyed_rider - 2015-03-14, 20:47
:
Habit napisał/a:
red_eyed_rider, sory, jak nie w temacie... Byłeś w spedzie na opolskiej?


Byłem w Rolimexie na sokolniczej i w Darexie na sołtysowickiej. Na Sołtysowickiej korzystniej 150/190 netto
adziad - 2015-06-10, 20:39
:
UPDATE:

Od remontu motocykl przejechał 4000km co przekłada się na około 80mth, z czego ok 70% w terenie. Po okresie docierania leję cały czas oleje syntetyczne samochodowe. Wiosną 5w40, teraz 10w50. Na ten przebieg złożyły się 3 wymiany oleju (po okresie ok 200km docierania na mineralu), pomiędzy wymianami nie muszę dolewać nic. Wczoraj po raz pierwszy musiałem wyregulować zawory bo luz zwiększył się o około 0.01-0.02

Silnik działa poprawnie, nie zaobserwowałem niepokojących zjawisk. Przy tych temperaturach odpala na ssaniu od pierwszego, na ciepło czasem od drugiego. Przydałoby się jakieś ciepłe ssanie, muszę o tym pomyśleć..

Bardzo jestem ciekaw jak to dalej będzie dawać radę przy mojej amatorskiej jeździe.

ps.

Random Fuckup Very Common;]
adziad - 2015-11-20, 22:01
:
No dobra mam zagadkę, czym różnią się wałki zdawcze ze zdjęcia??



CDN..
hansel - 2015-11-20, 23:10
:
:shock: to Twoja?

to jest dopiero RFVC... Te wałki chyba robili jakieś za cieńkie, podobno od startera tez pękają.


adziad - 2015-11-20, 23:30
:
no masakra jakaś, tak się uj%^ało, że jeszcze karter wyrezało. Przez jakiś czas wodziki trzymały zamiast łożyska ale potem jak się pogięły i zespawały to....


Śmieszne jest, że akurat w 400 do 1999 roku ten wałek miał średnicę 17mm, no i pękał... potem zamienili na 18mm no i też pęka jak widać:( Jakieś przekleństwo mam z tym motorem. Same z dupy awarie prowadzące ZAWSZE do rozpoławiania silnika. Gdyby się jak w innych hondach tłoki zacierały , lub wałki rozrządu z krzywkami to byłby luksus, ale nie, tu za każdym razem idzie po całości, i to jak widać ewidentne wady konstrukcyjne a nie eksploatacyjne. Nawet tłok namura (kto by się spodziewał) po 120 mth wygląda jak nowy... jeszcze teflonowa powłoka się ostała miejscami..

edit, przykłady od innych użytkowników:






wojtekk - 2015-11-21, 07:05
:
adziad, no nie zazdroszczę. Roboty masz co niemiara. Musisz taką jak ma Franz z rozrusznikiem kupić :mrgreen:
Alibaba - 2015-11-22, 19:28
:
adziad, kup jeszcze jednego dominatora skończą się problemy ;-)
adziad - 2015-12-07, 19:05
:
Alibaba, chyba mnie przejrzałeś;] no i lawetę do xr...

Złożyłem motór, jeździ się dociera. Czas na małą relację.

Jak już wspominałem w poprzednich postach, rozleciał się wałek zdawczy w skrzyni biegów. Objaw podczas jazdy był taki, że zaczęły wyskakiwać biegi. Zatrzymałem silnik i z zasady zajrzałem w bagnet oleju, a tam amelinowe opiłki:/ Dobrze, że byłem w miarę blisko domu, niestety musiałem dziadostwo dopchać do garażu.

Po zdjęciu prawej pokrywy, kosza sprzęgłowego i wyjęciu zębatek kopki okazało się, że wałek zdawczy na którym osadzone są zębatki skrzyni biegów, ale też zębatka kopki uległ rozpadowi. Na zamieszczonych w poprzednich postach przykładach widać, że rozpadanie się wałków to rzecz całkowicie powszechna i naturalna dla tych sprzętów. Różnice polegają na miejscu w którym powstaje pęknięcie. Niestety (jak zwykle) w moim przypadku wałek urwał się akurat przed podtrzymującym go łożyskiem. Przez krótki czas trzymało go tylko łożysko od strony zębatki zdawczej no i wodziki skrzyni biegów. Jednocześnie duża zębatka pierwszego biegu rezała amelinowy karter. No i przez kilka minut jakoś to sobie działało całkiem sprawnie ale szybko się skończyło...








Po raz kolejny jestem zaskoczony, że amelinowy pył dosyć skutecznie został odfiltrowany przez sitko w skrzyni korbowej, sitko na dole zbiornika olejowego w ramie oraz filtr olejowy. Cylinder, tłok, wał i rozrząd zostały nietknięte. Jedynie na wałku rozrządu były lekko rozsmarowane drobinki amelinum, chyba łańcuch rozrządu zatargał je do góry:









Na tłoku widać jeszcze fabryczną warstwę poteflonu. Ciekawe są też karbowania na płaszczu tłoka, prawdopodobnie są to mikro zbiorniki oleju pomagające w smarowaniu podobnie jak honowanie gładzi cylindra. Stare pierścienie miały zamki w granicach wymiarów montażowych.


Musiałem zakupić:
Prawą połówkę karteru,wodziki skrzyni, przy okazji po taniości dostałem pompę oleju w idealnym stanie (moja już poprzednio była składana z dwóch) to wszystko zakupiłem z USA przyszło w nienagannym stanie. Podkładkę dystansującą do skrzyni biegów (poprzednia się zmieliła gdy wałek tarł o łożysko), Wałek zdawczy skrzyni biegów (niestety tylko u dilera), łożyska skrzyni biegów. Profilaktycznie łożyska wału. Uszczelki i też profilaktycznie nowy tłok z pierścieniami. Stary zostanie w szafce w razie W.






Oczywiście aby do całości wpasował się mój cylinder 89mm trzeba było nową połówkę karteru wyborować na większą średnicę. Zebrać trzeba było po obwodzie około 1mm materiału.







Najwięcej problemów było z wygonieniem opiłków z chłodnicy olejowej i ramy. Ramę płukałem dość dokładnie przed złożeniem. Po złożeniu i tak dla całkowitej pewności podczas pierwszych krótkich odpaleń zmieniałem olej wraz z filtrem i czyszczeniem sitka w ramie dokładnie 5 razy. Dopiero po tych operacjach zdecydowałem się rozpocząć proces docierania i wyjechałem w teren..... Na razie silnik pracuje poprawnie, nawet na mineralu 15w40 temperatura na cylindrze wskazywana przez termometr pokładowy jest w miarę normalna.

Dam znać jak dotrę......


I teraz najważniejsze pytanie do Was. Czy ktoś zna jakiegoś dobrego motocyklowego znachora, albo wróżkę z długoletnim doświadczeniem która zdjęłaby urok z mojego motocykla? Bo ja już dalej nie wyrobię....
Qba - 2015-12-10, 19:47
:
Proponuję już nie prosić ! teraz zagrozić Hondziawce ,ze jak tym razem cos bedzie nie tak :!: to bedzie wasz ostateczny Koniec :!:

p.s. Zasadz jej kopa w tylek na szczescie :-P
Bicio - 2015-12-10, 20:15
:
Kup Afrykę :-D
adziad - 2015-12-10, 20:50
:
Qba, ja ją za każdym razem kopa zasadzam jak jestem w garażyku, ale za karę...

Bicio, uwierz mi , że nie takie pomysły już mi się w głowie kłębią;]
Alibaba - 2015-12-13, 16:06
:
adziad, najbezpieczniej postawić w domu jako mebel ,problemy się skończą ;-) :lol:
robertp6 - 2015-12-29, 14:34
:
Witam, pierwszy post więc się przedstawię, mam na imię Robert i jeżdżę hondą xr400. Właśnie kupiłem identyczny gaźnik mikuni tm36 też z dystrybucji firmy topham. Po zmianie mam wrażenie, ze motocykl bardziej się grzeje i też lekko strzela z wydechu przy schodzeniu z obrotów tak mniej więcej od połowy odkręconej manetki. Dysz nie zmieniałem więc są standardowe 15 i 125, śrubę składu mieszanki wykręconą mam około 1,5 obrotu, filtr zwykły hiflo nie dawno wymieniony, wydech oryginał, snorkel wyjęty ze airboxa, cylinder oryginał. Mam przykręcony czujnik temp. do jednego z żeber cylindra i silnik szybciej osiąga temperatury rzędu 130 - 140 stopni na postoju. Na oryginalnym gaźniku takie temperatury to on osiągał stojąc w korku w najbardziej upalne dni lata. Świeca jest siwa/szara, nie którzy twierdzą, że taka w 4t jest ok a inni, że nie. Dlatego zastanawiam się czy nie jest za uboga mieszanka. Jeśli lekko strzela poniżej połowy odkręconej manetki to celowałbym w dyszę wolnych obrotów i iglicę. Przeglądając fora zagraniczne to zazwyczaj mają tam dyszę wolnych 17,5 i się zastanawiam czy ją wymieniać czy wystarczy pomajstrować przy iglicy. Z tym gaźnikiem też poprawiła się reakcja przy gwałtownym odkręceniu manetki ale nadal jednak jest "dziura" w obrotach, może to być spowodowane za ubogą mieszanką? Bawiłem się ustawieniami pompki i czy działała od razu czy chwilę później to i tak występuje zamulenie przy gwałtownym ruchu manetką z niskich obortów. Nigdy nie bawiłem się regulacją gaźników więc szukam porady jak to ustawić, czy może tak ma być w tym moto
adziad - 2015-12-29, 19:04
:
robertp6 Zapraszam do działu powitalnia, no i poka motóra;]

Co do gaźnika. Seryjny gaźnik jest zestrojony raczej na bogato stąd mniejsze grzanie się silnika. Tak jak piszesz duży wpływ na temperaturę ma chłodzenie mieszanką. Seryjny gaźnik ma też taki specjalny obwód aircut valve, który właśnie przy odjęciu gazu zatyka dopływ powietrza, zapobiega to strzelaniu w wydech. Numer 31 na obrazku:



Gaźnik tm36 nie posiada takiego ustrojstwa i jakkolwiek ustawiałbym śrubę wolnych obrotów nie dało rady zapobiec lekkiemu strzelaniu przy odjęciu gazu.

Gaźniki z pompką z zasady są zestrojone bardzo ubogo. U mnie na cylindrze też non stop są temperatury 130-150 stopni podczas spokojnej jazdy. Temperatura lekko maleje gdy jedzie się ostrzej. Pompka wtedy non stop tryska paliwem co schładza cylinder, ale też pompa olejowa szybciej wymienia olej co też ma wpływ na temperaturę. Jest to dość specyficzne zjawisko;] Ale nigdy, nawet podczas sezonu letniego nie przekroczyłem granicy ok 165 stopni na cylindrze. Według wszelkich źródeł (zazwyczaj o tematyce stopów aluminiowych w silnikach lotniczych chłodzonych powietrzem) te temperatury pracy są ok. Niemniej jednak tak w razie "W" używam przy tych wszystkich modach jedynie olejów syntetycznych 5w50-10w60. świetnie że w końcu jest ktoś z kim mogę te temperatury porównać bo dopiero razem z gaźnikiem tm założyłem termometr i nie miałem pojęcia jakie były wskazania na seryjnym...


Co do dyszy wolnych obrotów to mam 15, śruba ustawiona tak aby obroty na biegu jałowym były jak największe po czym odkręcona jeszcze o 1/4 obrotu (aby trochę bogaciej). Mam w szafce dyszę 17,5 ale jej nie instalowałem bo i tak jak odpalam gorące moto i za słabo kopnę pierwszy i drugi raz to się zalewa muszę wentylować. 17.5 by to jeszcze pogorszyło...

Nie mam pojęcia na którym ząbku mam iglicę, zostawiłem seryjnie. Ale może przy standardowym tłoku o sprężaniu 9:1 trzeba by rzeczywiście dać iglicę wyżej.

U mnie jest tak, że jak moto jest na wolnych obrotach 1500obr/min i weźmiesz na maxa manetę szybko to się lekko przydławi, ale podczas jazdy gdy praktycznie non stop mam powyżej 2500-3000 i odkręcam szybko na maxa to reakcja jest natychmiastowa i agresywna. Niestety seryjny gaźnik nie działał tak spektakularnie;]

Trzeba mieć na uwadze, że tm36 nawet jak z pompką to jednak suwak i nigdy nie będziesz mógł odkręcić zawsze i wszędzie manety na maksa tak jak możesz to robić w gaźnikach CV

Nic nie zastąpi własnoręcznego grzebania i mozolnych testów, więc zadzieraj rękawy i do roboty. Każdy silnik jest trochę inny. Ja mam 440 11:1 inny wałek rozrządu, gąbkowy zaolejony filtr. Twoje ustawienia wręcz powinny być odmienne od moich;]

Dałeś mi do myślenia z tą temperaturą. Nie mam zastrzeżeń do pracy silnika ale być może da się coś zrobić aby go trochę schłodzić. Może spróbuję tą 17,5....

Powodzenia
robertp6 - 2015-12-30, 08:41
:
Motór już pokazany w powitalni :)

To strzelanie to mi nie przeszkadza bo nie jest jakieś natrętne, a wręcz dodaje walorów dźwiękowych ale to już co kto lubi :)

Dokładnie tak jak piszesz gdy już się zacznie jechać nie pyrkać to silnik się ochładza. Aktualnie mam zalany syntetyk 10w50 więc chyba nie powinno być problemu.

Zimny pali mi na ssaniu ok, ciepły bez ssania też dobrze. Z tym szybkim odkręcaniem gazu to tak w sumie myślałem, że całkowicie to tego się nie da wyeliminować no a tak jak piszesz podczas jazdy ma się trochę wyższe obroty niż na postoju i można spokojnie szybciej odkręcać manetkę. Jak znajdę czas i chęci to spróbuję może tą iglicę przestawić o jeden ząbek.

Jeszcze odnośnie dyszy wolnych to jaki w tym gaźniku jest ich rodzaj? To takie dysze http://www.larsson.pl/ind...no=MzQ3MTI5Mw== ?
adziad - 2015-12-30, 17:06
:
robertp6, Jako że zabiłeś mi wczoraj ćwieka z tą temperaturą oraz mając na uwadze, że wszystkie źródła sugerują zastosowanie dyszy wolnych 17,5 to dziś dokonałem podmianki. Niestety aby się dostać do dyszy wolnych obrotów trzeba odkręcić komorę pływakową. Dobrze, że gdy miałem gaźnik wcześniej na stole wymieniłem śrubki krzyżakowe na imbusowe. Bez tego to bym musiał pół motoru znowu rozbierać.

Były dysze 15 wolna, śruba na 1,25 obrotu, główna 130. Zamieniłem na 17.5 i 135 śruba na około 1.5

Odpalił od trzeciego na ssaniu (4 stopnie w garażyku), pojechałem na testy ale ciężko wyniki uznać za miarodajne bo temperatura spadła o 10 stopni do -4 w porównaniu z poprzednimi dniami. Średnie temperatury na cylindrze też spadły o około 8-10 stopni. Strzelanie przy odejmowaniu gazu jest mniejsze ale jest. Co do mocy to się jeszcze nie wypowiem... Zobaczymy czy spalanie w końcu wróci do normy, bo na razie to jakieś śmieszne ilości paliła, jak ćwiartka.


To jest dokładnie ta dysza z linku, też brałem ją z larssona

Masz link do instrukcji, nazwa jest inna ale to ten sam gaźnik https://dl.dropboxusercontent.com/u/58080263/hs40_manual.pdf tam są opisane WSZYSTKIE procedury ustawiania parametrów pracy. Masz też rysunek z elementami składowymi i oznaczeniami.
robertp6 - 2015-12-31, 15:45
:
Ja dziś podniosłem iglicę o ząbek, było na 3 od góry teraz jest na 4. Ogólnie jak by lepiej, już tak szybko się nie nagrzewał, na postoju dłuższym po 20 minutach jazdy dobił powoli do 130 stopni, więcej już nie czekałem, ogólnie to podobnie jak na oryginalnym. Chociaż też temperatura na zewnątrz była 2 stopnie a nie 10-15 jak tydzień temu więc mogło to wpłynąć na wynik. Wcześniej jak wyprowadzałem go z garażu tak z około 14 stopni na zewnątrz to paliłem na ssaniu i jak się nagrzał to po włączeniu ssania po prostu chodził na wyższych obrotach, dziś po tej zmianie zapalił bez ssania po 4 kopnięciu, jak był zimny to można było mu ssanie włączyć ale jak już złapał trochę temperatury to wystarczyło lekko ruszyć ssanie i gasł. Jak dla mnie to prawidłowa reakcja. Po wywrotce zapalił po 4-5 kopnięciach więc chyba ok. Jeszcze ciężko powiedzieć czy to coś dało ale czytając zagraniczne fora często pisali żeby tak ustawić dyszę pompki żeby tryskała prosto na iglicę i tak też zrobiłem. Narazie tak zostawię, zobaczę po jakimś czasie jak świeca będzie wyglądać. A i z wydechu strzela chyba tak samo jak wcześniej.
adziad - 2015-12-31, 15:57
:
robertp6, a dostałeś się do iglicy bez demontażu, czy musiałeś gaźnik wyciągać?? Bo też chcę spróbować.
robertp6 - 2015-12-31, 16:40
:
Ciężko mi powiedzieć bo zdjąłem tylny stelaż żeby poprawić gaźnik, w sensie żeby dobrze siedział w króćcach i właśnie miałem wtedy też dostęp do dyszy pompki żeby ją trochę obrócić. Gaźnika tak czy siak nie wyjąłem, nadal siedział w króćcu tylko łatwiejszy dostęp od tyłu był. Wystarczy, że będziesz miał miejsce aby odkręcić dwie śrubki w dekielku, myślę że bez wyciągania go powinno dać radę bo widać je z góry jak siedzenie się zdejmie. Śruby od regulacji końca działania pompki nie trzeba wykręcać, dekielek po prostu przechodzi przez nią. Jak już się ściągnie tą górną pokrywę to przekręcając manetką uniesie się przepustnica z iglicą i jest dostęp do śrubki trzymającej zabezpieczenie iglicy. Lekko się ją luzuje żeby tylko zabezpieczenie obrócić, łapiesz iglicę jakimiś szczypkami, puszczasz manetkę gazu żeby opadła przepustnica a iglica zostaje Ci w szczypcach.
adziad - 2016-01-31, 14:36
:
robertp6, No to podwyższyłem iglicę o ząbek. Też miałem na 3cim, teraz jest na 4tym od góry. No i temperatury zdecydowanie spadły. Ostatnio (przed zmianą )śmigałem przy -4 i temperatura na cylindrze oscylowała w granicach 135-140. Teraz przy +4 temperatura raczej nigdy nie przekracza 135. Średnio można powiedzieć że zmalała 10-15 stopni co uważam za bardzo duży sukces;] dysza szybka została 135, wolna 17,5. Co do pracy silnika to obroty biegu jałowego są jakby bardziej stabilne i nie ma takich tendencji do lekkiego przygasania podczas gwałtownego odpuszczenia gazu. Zmniejszyła się też "turbodziura". Ogólnie same plusy. Fajnie, że podzieliłeś się informacją o temperaturach na seryjnym gaźniku, to było kluczowe;] Zawsze wiedziałem, że mieszanka ma wpływ na temperaturę, ale nie wiedziałem że tak mocny...


Tylko jestem ciekaw jak będzie latem, czy nie będzie zalewać. Poczekamy zobaczymy..
robertp6 - 2016-02-01, 13:44
:
adziad, Ja zmieniłem główną dyszę na 130 i niby wróciłem do środkowego ząbka na iglicy bo jakaś taka ciemna mi się wydawała świeca. Stwierdziłem, że poczekam na cieplejsze dni żeby zobaczyć jak zachowają się temperatury. Mam też już dyszę wolnych 17,5 ale na razie leży w pudełku :) W ogóle to ostatnio trochę elektrykę ogarnąłem w swoim bo denerwowały mnie wsuwki, które żeby rozpiąć to trzeba było izolację odwijać itd. i zrobiłem na połączenia superseal. Zmieniłem przełącznik od świateł/kierunków itd. bo stary mi trochę się połamał i xr dostała też nowe hanbary, tym razem firmowe zety :mrgreen: a teraz w sobotę prawdopodobnie padł mi jeden z regulatorów napięcia, ten pod bakiem i w nocy bez świateł wracałem za samochodem :P Kończył już swój żywot od jakiegoś czasu bo już i klakson mi ledwo, a wręcz prawie wcale się nie odzywał i teraz zamilkł razem z światłami :/ zamówiłem jakiś zamiennik bo cena nowego oryginału jest "trochę" przy wysoka :)
Franz - 2016-02-07, 10:26
:
Mam oba reglery ns sprzedaż. Sprawne , po niewielkim przebiegu
robertp6 - 2016-02-08, 07:16
:
Franz, dzięki za info ale kupiłem nowy zamiennik. Zobaczę ile podziała, na razie jest ok. Dokładnie taki: http://www.motorus.pl/ele...ke-p-32630.html niby napisane jest, że uniwersalny ale jak przyszedł to na pudełku było Honda XR350, XR500, XR600, XR650, a na stronie producenta wypisana jest cała gama motocykli w tym XR400 więc powinno śmigać.

Dziś w końcu zajrzałem do gaźnika tzn. wymieniłem dyszę wolnych na 17,5 a szybkich na 127,5. Działanie pompki ustawiłem tak, że strumień pojawia się jak najwcześniej ale nie na tyle żeby rozbryzgiwać się o przepustnicę. Wnioski: albo się nauczyłem z 3 wyrywać go na koło albo te zmiany wyszły na dobre :P temperatury też wydają się być spoko :)
robertp6 - 2016-03-07, 14:31
:
Mam coś takiego https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be przejmować się tym czy nie (dymek)? Ogólnie to jakoś "wyparowało" mi trochę oleju ostatnio. W ten weekend był i tak czas na zmianę i po spuszczeniu zleciało tylko jakieś powiedzmy 1,3-1,4 litra. Przegrzać mam nadzieję się nie przegrzał bo temp nie pokazywało mi wyższej jak około 150 stopni. Zalałem drugim i na razie niby ok ale ciężko w nim dokładnie tak samo olej sprawdzić. Raz go postawię i sobie pochodzi z 5-10 minut i jest prawie max oleju, czasem po jeździe też go postawię na 5-10 minut żeby się ustalił poziom oleju i potrafi pokazać sporo ponad max. Po tygodniowym postoju jak go odpalam na ssaniu to lekko zakopci przez parę sekund. Tak podczas jazdy nie rzuciło mi się w oczy żeby zostawała jakaś chmurka za mną. No i tak jak na filmie jak się pokręci go wyżej i odejmie gazu to po gwałtownym odkręceniu jest chmurka. Tylko nie wiem już sam czy to olej czy może za bogata mieszanka. Ostatnio tylko dysze zmieniałem na 17,5 i 127,5, palić też więcej nie pali niż wcześniej. Uszczelniacze zaworowe zmieniałem jakieś 2000km temu. Po tej małej ilości oleju to mnie teraz każdy odgłos nie pokoi... jakiś nie fart mam co około 1000km coś się dzieje... :/
adziad - 2016-03-07, 18:34
:
robertp6, Wszystko co piszesz na temat poziomu oleju to mam tak samo w xr jak i w dominatorze. Dla tego zawsze przelewam o ok 0,5l. Nie zauważyłem aby były konsekwencje w stylu pienienia się oleju lub cofania się z odmy do airboxu, a mam przynajmniej spokój że oleju nie zabraknie. Jedno pytanie jak już piszesz o uszczelniaczach, wymieniałeś na oryginały hondy czy atheny?? Bo to może mieć kluczowe znaczenie co tajemniczego dymku...

Te silniki są jakieś dziwne, nie wiem skąd wynika mit o ich wytrzymałości. Gdyby to był mój jedyny motór to już dawno straciłbym cierpliwość i pogonił.
Qba - 2016-03-07, 18:57
:
Masz cierpliwosc do tej xr ki :!: ;-) ja zazwyczaj po pierwszym remoncie konczylem zwiazek , zawsze mialem jakies dziwne obawy ,ze zaraz znow cos padnie. Ale mam kolege ktory w suzuki juz chyba robi z 4 generalny remont :-) to chyba nazywa sie milosc " kiedy jedno tonie drugie ciagnie ku gorze " :!: :-D talalaal
robertp6 - 2016-03-08, 07:44
:
Wymieniłem na atheny, właśnie to mój pierwszy i jedyny i tracę cierpliwość powoli :P na razie jeśli chodzi o silnik to remontowałem dół (korba, łożyska, uszczelniacze), później ten pęknięty wałek zdawczy, a na górze to wymieniałem tylko łańcuszek i właśnie uszczelniacze zaworowe. Ogólnie to szkoda mi ją opychać bo sporo w nią włożyłem i czasu i kasy... a kupić jakiegoś wyświechtanego ktm czy husqvarne to też różnie może być, a to raczej wokół tych marek kręci się enduro/supermoto, nie wspominając już o wyczynach jak aprilia czy husaberg bo to worki bez dna :P
marizaga - 2016-03-08, 11:00
:
adziad napisał/a:
robertp6, Wszystko co piszesz na temat poziomu oleju to mam tak samo w xr jak i w dominatorze. Dla tego zawsze przelewam o ok 0,5l. Nie zauważyłem aby były konsekwencje w stylu pienienia się oleju lub cofania się z odmy do airboxu, a mam przynajmniej spokój że oleju nie zabraknie. Jedno pytanie jak już piszesz o uszczelniaczach, wymieniałeś na oryginały hondy czy atheny?? Bo to może mieć kluczowe znaczenie co tajemniczego dymku...



niedawno napotkalem ciekawe opinie zwiazane z silnikami RFVC z wiekszymi pojemnosciami (moze bardziej wysilony silnik xr 400 tez wpisze sie w takie ciekawe wnioski). Linki do zrodel tych informacji podam pozniej.
Pieta achillesowa silnikow hondy z serii rfvc jest...pompa oleju. A bardziej jej (przy swiadomosci konstruktorow) nieszczelnosc. Okazuje sie, ze czesto dochodzi w RD02 ze zuzyta pompa szczegolnie w sytuacji silnie zuzytego oleju do zjawiska nazywanego standing engine wet sumping. W RD08 to zjawisko zachodzi rowniez w zwiazku z dodatkowym czynnikiem jakim jest brak uszczelnienia pompy (sama pompa ma lepsza wydajnosc i solidna obudowe, ale zaplanowano brak uszczelnienia, zapewne z powodu obaw przed trudnosciami z odpowietrzeniem). Olej splywa z ramy, gromadzi sie w silniku, nastepnie przez crankcase breather dostaje sie do ... gaznika i jest spalany.
Wiecej energii poswiecono obserwacji zjawiska running engine wet sumping. Przepracowany olej przedostaje sie w nadmiarze do silnika przez nieszczelnosc pompy w trakcie pracy silnika. Przy tym samym badanym silniku (bez zmiany pompy na inna sztuke) po wymianie oleju zjawisko minimalizuje sie.
W skrocia wnioski byly takie, ze trzeba w tych silnikach czesto wymieniac olej. Trzeba tez umiec sprawdzac poziom oleju. Pierwsza wersja pompy oleju do rd02 byla niewystarczajaco wydajna. Druga wersja pompy do rd02 (od okolo 92r) otrzymala wzmocniona obudowe, ale nadal wydajnosci nie poprawiono. Te dwie wspomniane wersje mialy uszczelnienie. W RD08 pompa jest wydajna, ale nie uszczelniona. Stad tyle silnikow od fmx i NX z zajechanymi walkami i dzwigienkami - olej zostaje szybko spalony, poziom jest niewystarczajacy, uzytkownicy nie sprawdzaja.
Ostasz - 2016-03-31, 15:28
:
marizaga napisał/a:
Linki do zrodel tych informacji podam pozniej.


marizaga, podrzucisz wspomniane linku, pls :?: temat też mnie zainteresował
MaG - 2016-04-17, 15:16
:
Siema mam podobny problem z wyciągnięciem ośki wahacza w mojej xr, zapieczona na amen. Adziad jak ci się udało to ruszyć możesz mi coś poradzić bo leje WD już 3 dzień i wale i nic.
marizaga - 2016-04-17, 17:28
:
Ostasz napisał/a:
marizaga napisał/a:
Linki do zrodel tych informacji podam pozniej.


marizaga, podrzucisz wspomniane linku, pls :?: temat też mnie zainteresował


tak, przepraszam, wczesniej mialem odpisac. Ten link jest sporo wnoszacy do tematyki (po angielsku mimo niemieckiego forum)
wet sumping of rfvc engines:
http://forum.nx250.de/vie...=160&p=777#p777
opisane sa zmiany pompy oleju na przestrzeni zmian modelu nx650

w artukule pojawia sie link do dyskusji o wet sumping w innych jednocylindowcach:
http://www.britbike.com/f...t&Number=116070

Oraz ciekawa strona czlowieka, ktory badal zjawisko running engine wet sumping w swoim nx650 (sporo ciekawych modow opisanych)
http://www.technologyplace.de/nx650/
adziad - 2016-04-18, 10:25
:
marizaga, dzięki. Artykuły i doświadczenia opisane w linkach utwierdzają mnie w zdaniu, że TRZEBA zmieniać olej według manuala czyli dla xr 1000km, dla dominatora co 3000km (jeżdżonego wyłącznie w terenie też co 1000km). Warto zalewać oleje o zwiększonej lepkości W50, W60. Przede wszystkim sprawdzać po KAŻDEJ jeździe. Warto też odrobinę przelewać stan oleju.

Z doświadczeń wynika, że nawet pompa trzymająca wymiary serwisowe nie jest w stanie tworzyć ciśnienia z przepracowanego, zużytego oleju o zmniejszonej lepkości.
marizaga - 2016-04-18, 11:00
:
adziad napisał/a:
marizaga, dzięki. Artykuły i doświadczenia opisane w linkach utwierdzają mnie w zdaniu, że TRZEBA zmieniać olej według manuala czyli sla xr 1000km, dla dominatora co 3000km (jeżdżonego wyłącznie w terenie też co 1000km). Warto zalewać oleje o zwiększonej lepkości W50, W60. Przede wszystkim sprawdzać po KAŻDEJ jeździe. Warto też odrobinę przelewać stan oleju.

Z doświadczeń wynika, że nawet pompa trzymająca wymiary serwisowe nie jest w stanie tworzyć ciśnienia z przepracowanego, zużytego oleju o zmniejszonej lepkości.


bardzo sluszne slowa. Czyta sie w wielu watkach o tym, ze zdarzaja sie awarie dotyczace wytartych walkow rozrzadu, dzwigieniek, przegrzanych glowic (pekniecia) czasem nawet zatarcia tlok/cylinder. W wielu przypadkach uzytkownicy remontuja, usuwaja skutki, lecz ciagle nie usuwaja przyczyny. Gdzies spotkalem stwierdzenie, ze w rd02 olej z ramy po postoju nawet krotkim splywa i to normalne - nie, to jest objaw zuzytej pompy oleju (szybko zachodzi proces standing engine wet sumping). Taka pompa (szczegolnie przy slabym oleju) doprowadzi do braku smarowania nawet w trakcie pracy silnika rowniez w przypadku odpowiedniej ilosci oleju w systemie (running engine wet sumping).
Dbanie o jakosc (swiezosc) oleju i o odpowiedni jego poziom, czeste sprawdzanie po jezdzie to klucz do dlugowiecznosci tych silnikow.
MaG - 2016-06-02, 19:53
:
adziad, gdzie kupowałeś gaźnik mikuni?
adziad - 2016-06-03, 07:53
:
MaG, http://mikuni.istore.pl są też na allegro, wersje dedykowane pod xr400, o ile pamiętam tm36-31
adziad - 2016-06-06, 09:07
:
UPDATE:

Temperatury otoczenia wzrosły, pojawił się problem odpalania na zimnym i gorącym oraz lekka czkawka przy częstym "pompowaniu" gazem. Ewidentnie za bogata mieszanka.

Musiałem obniżyć iglicę na środkowy rowek. Silnik teraz odpala ładnie od kopa i ma poprawną reakcję na gaz, skutkiem ubocznym jest zwiększona średnio o 10 stopni temperatura silnika.

Wygląda na to, że będzie trzeba stosować dwa ustawienia zimowe i letnie...
MaG - 2016-06-12, 11:18
:
adziad, myślałem nad założeniem manualnego napinacza rozrządu w mojej xr jak ty tylko nie wiem jak ugryźć kwestie poprawnego ustawienia napinacza? Możesz mi coś poradzić?:D
adziad - 2016-06-12, 13:30
:
MaG, dokręcasz palcami lekko, bez siłowania się, po czym kontrujesz. Tyle filozofii;]
MaG - 2016-07-22, 18:05
:
adziad, tarcze sprzęgła i przekładki zakładałeś nowe? jak tak to jakiej firmy polecasz?
adziad - 2016-07-22, 22:16
:
MaG, przekładki tylko papierem ściernym potraktowałem, tarcze ebc, koniecznie wymień też sprężyny..
marizaga - 2016-10-11, 15:28
:
adziad napisał/a:


Z doświadczeń wynika, że nawet pompa trzymająca wymiary serwisowe nie jest w stanie tworzyć ciśnienia z przepracowanego, zużytego oleju o zmniejszonej lepkości.


hej, natrafilem na filmik Niemca, ktory w swojej leciwej xr600 znalazl przyczyne niskiego cisnienia oleju. usuniecie problemu sprowadzilo sie do wymiany fragmentu instalacji olejowej (odcinek elastycznego polaczenia), moze byc interesujace

https://www.youtube.com/watch?v=3vIJ8v0bfl4
adziad - 2016-10-15, 10:23
:
marizaga, Bardzo dziwne, ten wężyk ma z 5cm. Musiał się wewnętrznie jakoś rozwarstwić. Bardzo mnie ciekawi jak wpiął ten wskaźnik ciśnienia.
robertp6 - 2016-10-16, 16:11
:
adziad, z tego co pisałeś masz wałek hot cams, jakie ustawiasz luzy zaworowe? Bo właśnie założyłem wczoraj wałek stage 2, ustawiłem luzy według notki czyli 0,13 i 0,15, dotarłem go tak jak w instrukcji czyli olej mineralny i przez pierwsze pół godziny nie schodzić poniżej 3000 obr/min i lekka jazda bez obciążania silnika. Później sprawdzenie luzów. No i o ile chodzi ok, pali dobrze to sporo głośniej słychać zawory niż na oryginalnym wałku i luzach według serwisówki. Nie wiem czy tak ma być i zostawić czy mniejsze luzy ustawić?
adziad - 2016-10-17, 07:31
:
robertp6, Zgadza się, jak ustawisz 0,13 i 0,15 to napierdziela strasznie. Dotarłem kiedyś na forach amerykańskich do wypowiedzi pracownika hotcamsa. Według niego te luzy są do ostrego upalania w ciepłym klimacie, takie zabezpieczenie. Gdy jeździsz w miarę spokojnie to można ustawić luzy standardowe. Wybór należy do Ciebie. Moje zdanie jest takie, że luźne zawory to szczęśliwe zawory;] Ustawiam zawsze luźne 0,12 i 0,14, a i tak chodzi to dość głośno.

Dodatkowo jak masz np. tłok 440 o sprężaniu 11:1 to cała głowica się mocniej dużo grzeje niż w standardzie, więc warto luzy zwiększyć..
robertp6 - 2016-10-17, 13:41
:
Tłok mam standard ale w sumie podobnie ustawiałem bo listkami 0,12 i 0,14 na lekki opór, może nie wybuchnie :P
motomax - 2017-03-30, 22:13
:
Wiekszość twoich problemów rodzi sie z przeróbek,nie chce cię straszyć ani wymądrzać,ale wszelkie big bore kity i hotcamsy kończą się albo urwaniem końcówki wałka zdawczego albo urwaniem korby...

Silników z urwanym wałkiem zdawczym robiłem 6 niezależenie czy 96r do 98r mniejsza średnica czy tych po 98r do 04... średnica zwiekszona o 1mm

Przy okazji oberwie sie koszowi,zębatce pośredniej czyli tej która jest zawieszona na feralnej końcówce wałka czy zębatce kickstartera...

Kwestia czasu kiedy ci się urwie choc wcale tego nie życzę...

Bardzo istotnym elementem jest tulejka koła pośredniego,patrząc w widoku przekrojowym zobaczysz trapez,jej zużycie prowadzi do ukosowania koła i w konsekwencji urwania wałka...

sprawdz tulejkę,wymiana na oem to cos koło 40zł tyle płaciłem za oem..

Wszystkich silników mam na koncie około 20.

Porady i obserwacje z mojej strony.

.Urywanie sie końcówki wałka zdawczego,problem w szczególności dotyczący modeli z lat 96-98.
.Zatarcia głowicy spowodowane używaniem uszczelek lub uszczelniaczy płynnych zatykających kanał do smarowania głowicy
.Urwanie korbowodu oem poprzez zwiększenie pojemności,wałki hotcams...zamienniki ponoć sie nie urywają..
.Jazda na Motulu 5100 lub innych olejach klasy SG prowadzi do szybkiego zużycia silnika.. olej to Motul 300V Lub Ktm-owski Motorex tylko klasy SJ.
.demontaż automatycznego dekompresatora na oryginalnym wałku... totalna głupota i niewiedza.
.używanie manualnych napinaczy prowadzące do szybszego zużycia kół zębatych rozrządu i łańcucha...

i inne ale pisał by ze 2 dni...
w miarę wolnego czasu udziele wszelkich porad..
Artek - 2017-03-30, 23:02
:
Część motomax, , sporo ciekawych informacji, ale dominatorem na motulu 5100 jeżdżę od dawna z krótką przerwą na gulfa, ale wróciłem to motula 5100 tyle że 10w50 i jest dobrze.
robertp6 - 2017-03-31, 07:35
:
motomax napisał/a:
Wiekszość twoich problemów rodzi sie z przeróbek,nie chce cię straszyć ani wymądrzać,ale wszelkie big bore kity i hotcamsy kończą się albo urwaniem końcówki wałka zdawczego albo urwaniem korby...

Silników z urwanym wałkiem zdawczym robiłem 6 niezależenie czy 96r do 98r mniejsza średnica czy tych po 98r do 04... średnica zwiekszona o 1mm

Przy okazji oberwie sie koszowi,zębatce pośredniej czyli tej która jest zawieszona na feralnej końcówce wałka czy zębatce kickstartera...

Kwestia czasu kiedy ci się urwie choc wcale tego nie życzę...

Bardzo istotnym elementem jest tulejka koła pośredniego,patrząc w widoku przekrojowym zobaczysz trapez,jej zużycie prowadzi do ukosowania koła i w konsekwencji urwania wałka...

sprawdz tulejkę,wymiana na oem to cos koło 40zł tyle płaciłem za oem..

Wszystkich silników mam na koncie około 20.

Porady i obserwacje z mojej strony.

.Urywanie sie końcówki wałka zdawczego,problem w szczególności dotyczący modeli z lat 96-98.
.Zatarcia głowicy spowodowane używaniem uszczelek lub uszczelniaczy płynnych zatykających kanał do smarowania głowicy
.Urwanie korbowodu oem poprzez zwiększenie pojemności,wałki hotcams...zamienniki ponoć sie nie urywają..
.Jazda na Motulu 5100 lub innych olejach klasy SG prowadzi do szybkiego zużycia silnika.. olej to Motul 300V Lub Ktm-owski Motorex tylko klasy SJ.
.demontaż automatycznego dekompresatora na oryginalnym wałku... totalna głupota i niewiedza.
.używanie manualnych napinaczy prowadzące do szybszego zużycia kół zębatych rozrządu i łańcucha...

i inne ale pisał by ze 2 dni...
w miarę wolnego czasu udziele wszelkich porad..


Jeśli to do mnie to moim głównym problemem była regulacja gaźnika... To, że przy hot cams jest lekko głośniejszy to norma bo są lekko większe luzy.
Końcówka wałka urywa się w każdym roczniku (mój 99), u mnie też kiedyś. Jak dla mnie to urywa się przez nieumiejętne odpalanie przy braku autodekompresatora (bo chciałem na szybko...), po prostu nie trzeba kopać na siłę przez kompresję tylko użyć ręcznego deko co tak naprawdę czy z autodeko czy bez to ułatwia odpalenie/nie męczy właśnie trybów/wałka/kopki.
Nigdy płynnych uszczelek/uszczelniaczy nie używałem a wręcz oem (z lewej strony przy wyjściu kabli ze statora według serwisówki trzeba użyć uszczelniacza i to jedyne miejsce gdzie użyłem).
Korbowód akurat mam wymieniony na proxa (łożysko w nim padło nie długo po zakupie)
Jeżdżę na syntetyku (Ipone katana)
Demontaż deko z oryginalnego wałka akurat u mnie był nie trafioną diagnozą ale zdejmują ludzie jak dostaje luzów i przez to wydaje dziwne dźwięki z głowicy
Nie używam manualnych napinaczy

Władowałem w xr wartość 2 kolejnych bo zazwyczaj wymieniam części na oem + do tego jakieś bzdety dodatki i tak naprawdę nie mam jakiś problemów (jak zwykle jak się dba tak się ma). Głównie jak pytam to o regulacje :) No może jedynym problemem jest, że jak kręci się ją wysoko to gdzieś pobiera trochę oleju (i to nie wina wałka bo wcześniej było to samo), według mnie bierze przez zawory ale mam już od jakiegoś czasu kupiony komplet do zrobienia głowicy (zawory vertex, a reszta czyli wszystkie sprężyny, podkładki pod i nad sprężyny, zabezpieczenia zaworów, uszczelniacze i łożyska wałka to już oem) tylko muszę kiedy zwalić głowicę i zawieźć do kogoś kto mi dotrze zawory (tego akurat nie umiem) bo gdyby nie to to sam bym sobie wszytko rozpiął i wymienił i pewnie żył spokojniej wiedząc, że zrobiłem dobrze :P

A tak ogólnie nie chwaląc się to kupiłem xr650r w supermoto i jeśli 400 będzie stała nie używana to pójdzie na sprzedaż :)
motomax - 2017-03-31, 10:34
:
Hm demontują bo dostaje luzów,jak dostaje luzów to diagnoza co zużyte a potem wymiana na nowe...

Smieszy mnie to jak nic

W fabryce Hondy nad takimi rozwiązaniami pracuje cały sztab hondy u nas 1 pseudo mechanik jest w stanie to naprawić....
Potem urwane wałki i kopniki

W LC 4 proponuje zdemontowac dekompresator i zakręcić silnikiem..

Po to to jest żeby było..

Odpisze pozniej bo ciśnienie jest dziś
adziad - 2017-04-04, 14:38
:
motomax, fajnie że w końcu jest ktoś kto zjadł zęby na tych silnikach i służy pomocnymi radami. Jestem kompletnym amatorem i uczyłem się na tym silniku, nigdy nie miałem do czynienia z mechaniką motocyklową. Niestety przyznaję jestem takim pseudo mechanikiem i gdybym wcześniej posiadał tę wiedzę co teraz to zrobiłbym chyba trochę inaczej.

Podpisuje się wszystkimi kończynami pod tym, że oryginalne części to jedyna droga do najlepszego i najdłuższego funkcjonowania motocykla!!


Niestety kupiłem tą xrę baaardzo mocno zużytą już z bigborem. Można się spodziewać, że korba wytrzymała już wszystkie selekcje tłoków + bigbore.

Jak pierwszy raz stanął silnik na amen to chciałem zrobić na porządnie na oryginałach, rozeznałem się gdzie można hondowskie części zamówić i już miałem klepnąć zamów, ale nie wiem, coś mnie niespodziewanie powstrzymało:



CYLINDER COMP. 3345.60 PLN

RING SET, PISTON (STD.) 301.35 PLN

PISTON (STD.) 381.30 PLN

PIN, PISTON 107.01 PLN

CRANKSHAFT COMP. 3899.10 PLN

BEARING, CRANKSHAFT 2 x 362.85 PLN = 725,7

LIFTER ASSY., TENSIONER 412.05 PLN

CAMSHAFT ASSY. 1906.50 PLN

OUTER COMP., CLUTCH 2521.50 PLN


gaskety oryginalne ok 500.00 PLN



= 14100,11 PLN



trzeba jeszcze doliczyć jakąś drobnice typu inne łożyska, uszczelniacze, też prowadnice zaworową itp.... to jakieś plus 3000 PLN


Dało to razem 17100,11 PLN


Chyba moje wrodzone partactwo kazało mi to zrobić na jakiś zamiennikach, nie wiem;]

No i rzeczywiście przez ten mało celny wybór miałem później problemy.

Przestroga dla wszystkich, nie wprowadzajcie modyfikacji i używajcie tylko materiałów i części producenta!! Przećwiczyłem prawie wszystkie usterki o których pisze motomax...
Qba - 2017-04-04, 16:08
:
W mojej kozie YZF tez był Big Bore i sie jarałem tym jak młody ale gdy poszedłem kupić tłok i mechanik zobaczył mój org cylinder w stanie perfekcyjnym od razu wybił mi z głowy BB i doradził stanowczo serię i tak zrobiłem .
Tylko te ceny OEM.... :-/
marizaga - 2017-04-04, 22:24
:
adziad: ironia level master; mysle, ze Twoj tekst zaistnieje w necie w wersji kopiowanej i modyfikowanej do innych zagadnien jako dobrej jakosci #pasta,
a od siebie moge tylko oddac, ze jednym z moich pierwszych wrazen po zakupach niektorych drobnych czesci do hondy w wersji oryginal bylo stwierdzenie, wtf - czemu to takie drogie i nikt nie protestuje :)
motomax - 2017-04-04, 23:22
:
hmm cholerny brak czasu na pisanie ale musiałem .. heh

Adziad nie odbierz mnie zle,tyczy sie to też innych użytkowników forum..
Nikogo tu nie nazywam pseudo mechanikiem,to ogólne stwierdzenie tyczące sie szpeców po których przyszło mi te silniki poprawiac,nawet z dużych i renomowanych serwisów..

A teraz do rzeczy jak ja bym to widział u ciebie...

CYLINDER COMP. 3345.60 PLN -kupuję używke nominał i zakładam oem tłok nad wymiar 0,25mm lub 0,50mm nad wymiarowe tłoki są w hondzie dostępne
-koszt 200-350zł

RING SET, PISTON (STD.) 301.35 PLN

PISTON (STD.) 381.30 PLN

PIN, PISTON 107.01 PLN

CRANKSHAFT COMP. 3899.10 PLN korba proxa czy hot rods też da rade,nie musi byc oem koszt 550zł

BEARING, CRANKSHAFT 2 x 362.85 PLN = 725,7 w sklepie z łożyskami dostaniesz te same łożyska za 180zł te same numery..

LIFTER ASSY., TENSIONER 412.05 PLN można nowy można z lc4 poprzez adapter zastosować 100zł

CAMSHAFT ASSY. 1906.50 PLN wałek można kupić taniej około 1300 ostatnio krzyczeli,albo używka z zachodu...

Ostatnio chłopak kupił kompletną głowice z wałkiem za 1100zł z wysyłką do pl stan igła

OUTER COMP., CLUTCH 2521.50 PLN sprzęgło można używkę kupić albo hinson ładna używka 500-700zł


gaskety oryginalne ok 500.00 PLN
pod głowicę oem koło 100zł
pod cylinder 18zł
kartery coś koło 66zł
lewy prawy dekiel coś koło 60zł



= 14100,11 PLN



trzeba jeszcze doliczyć jakąś drobnice typu inne łożyska, uszczelniacze, też prowadnice zaworową itp.... to jakieś plus 3000 PLN

koszt uszczelniaczy oem nie wiekszy jak 300zł,inne nie wiem...,łozyska wszystkie sa dostępne prócz łożysk wałka wyrównoważającego i 1 łożyska w skrzyni biegów


Dało to razem 17100,11 PLN

Za tą cenę to bym ci cały motocykl wyremontował,odnowił i dał 24m-cy pisemnej gwarancji



Hm... nie jest tak zle szkoda że wcześniej żeśmy sie nie znali to bym ci pomógł...

Fakt ceny niektórych części to masakra ale niektóre zaskakują...
Kolektor wydechowy czyli kolanka do XR 400 koszt nowych oem to 660zł... kopka 500zł wałek zdawczy coś koło 600zł...

Ceny pamietam z głowy mogą się różnić lub być nieaktualne..

xr 400 to świetny motocykl wymagający niewielu czynności serwisowych a także nakładów finansowych,pod warunkiem że kupimy dobry i zadbany egzemplarz..

trup zrujnuje portfel i odbierze chęć do jazdy.....
adziad - 2017-04-05, 07:25
:
;] nie odbieram Ciebie źle, to dobre rady. Trochę się tylko droczę bo najłatwiej jest kupić oem i wydać przy tym kupę hajsu, na co mnie nie było stać. Właśnie tak jak piszesz zrobiłem, przebiłem korbę hot rods, cylindra nie byłem w stanie zatulejować z big bora na standard, za gruba tuleja problemy z odprowadzaniem ciepła, a cylindry używane wtedy dostępne miały gwinty na szpilki w opłakanym stanie. Teraz jest łatwiej bo można ze stanów kupić nowy cylinder standard po koszcie około 800pln wstawić oryginalny tłok. Kosz sprzęgłowy i inne drobne elementy ciągnąłem ze stanów za dobre pieniądze. Łożyska ze sklepu tak jak piszesz te same idzie kupić za 3razy mniejsze pieniądze. Myślę że jako totalny laik i tak sobie dość sprawnie poradziłem i aż tak to partactwem nie bije po gałach:D Wszystkie możliwe modyfikacje osłabiły silnik, ale za to zapierdziela istnie piekielnie;]

Do samodzielnego naprawiania motocykli zmusili mnie mechanicy. I to niby ci profesjonalni z długoletnim stażem. Jak któryś raz z rzędu odbierałem motor z poukręcanymi śrubami i płaciłem jeszcze za to grubą kasę. Szczytem był gość co mi wstawił tuleję w cylinder za co zapłaciłem, a potem jak silnik stanął i to rozbierałem to się okazało że tuleja jest niewidzialna, nie ma jej tam, jest oryginalne aluminium z nicasilem.
Albo gość co nie wyregulował luzów zaworowych płytkami tylko wyciągnął uszczelkę spod napinacza rozrządu, pociął i podłożył pod mostki wałka rozrządu aby go unieść i złapać luzy. Wałek latał w łożu, ale o dziwo rok to działało. Takich historii miałem dużo. Jedno jest pewne, już nigdy nie dam nikomu do robienia moich motocykli. Wolę sam swoje spierdolić i się przy tym nauczyć. Podobnie było z przebiciem korby, gdybym nie sprawdził i wsadził do silnika to by się rozleciał. Rozcentrowany wał po przebiciu o kilka milimetrów dostałem.

Jeżeli dół wytrzyma ten tłok do końca, to planuję wstawić nominał i poszukać oryginalnego wałka. I tak najbardziej znaczący wzrost radości był po zainstalowaniu gaźnika z pompką.

Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję:D:D:D
Qba - 2017-04-05, 09:09
:
Czytam i rece mi opadają "wyciągnął uszczelkę spod napinacza rozrządu, pociął i podłożył pod mostki wałka rozrządu aby go unieść i złapać luzy. Wałek latał w łożu, ale o dziwo rok to działało." Na pocieszenie nie jesteś sam:



Znalazłem w sitku miedzy karterami po naprawie mechanika...resztki uszczelki było tego dużo wiecej ,ale kawałek sprężyny napinacza która to kupowałem ponownie bo złamał przy montażu i resztki zostawił w silniku bo po co szukać :evil: Jaki efekt jest takich zaniedban wiadomo :-(

Po kolejnej własnie przygodzie z PARTACZEM popieram myśl o własnym kształceniu jak ma sie warunki i chęci , robisz sam dokładniej ,masz motocykl gotowy i wiesz kiedy to nastąpi bo zazwyczaj miał być gotowy za tydzien ale wyszło tak ,ze stoi juz miesiac u mechanika :evil:

No dobra wiecej sie nie wtracam w watek ;-) ale musiałem" Bo mnie to Boli " :-P
motomax - 2017-04-05, 09:36
:
W XR-kach wystarczy wrzucic gaznik z pompką i pare drobnych zabiegów,a potem cieszyć się długim bezawaryjnym eksploatowaniem motocykla...
MaG - 2017-04-13, 21:52
:
motomax, co sądzisz o podmiance łańcucha rozrządu od crf 450? Ogólnie jak w xr sprawdzić stan łańcucha i czy nie jest aby nadmiernie wyciągnięty?


motomax napisał/a:


LIFTER ASSY., TENSIONER 412.05 PLN można nowy można z lc4 poprzez adapter zastosować 100zł



Są jakieś duże różnice w rozstawie otworów mocujących czy jest jeszcze jakaś znaczna różnica ze trzeba stosować adapter? 100zł to koszt nowego oryginału czy używki?

Mam jeszcze jedno pytanie do cb aktualnie jeżdżę na Motulu 5100 na którym jak twierdzisz silnik szybciej się zużywa jeżeli bym chciał przejść na Motul 300V to mogę to zrobić przy następnej zmianie oleju czy lepiej po ewentualnym jakimś remoncie? Ponieważ panuje przekonanie ze zmiana oleju może czasem "rozszczelnić" silnik?
Franz - 2017-04-14, 05:23
:
Od siebie dodam - rok po remoncie u Motomaxa silnik dziala bezawaryjnie. Przejechanych 5 tys km od remontu

Remont byl dosc spory. Zakladanie el.rozrusznika, zmiana korby, calkiem inna elektryka
I takie tam rozne modernizacje. Siary nie bylo oprocz terminu
:-P Moge polecic do silników xr i domina
Zeby nie bylo - motocykl wiozlem 600 km w jedna strone :shock: , ale tylko raz

Drugi raz bedzie z XR 650 L - na zime
motomax - 2017-04-17, 08:38
:
Mag nie wiem o co chodzi z łańcuchem od crf,domniemam że chcesz założyć bo jest szerszy czyli 412,nic ci to nie da bo zębatki są zrobione pod 409 i łańcuch dalej bedzie pracował tylko częściowo.

Odradzam takie zabiegi

Stan łańcucha sprawdzasz na zębatce wałka rozrządu,powinien być mocno napięty bez luzu,jakiekolwiek podniesienie łańcucha czy luz przód tył kwalifikują go do wymiany.

Napinacz od lc4 pasuje po zamontowaniu aluminiowego dystansu,który oddala napinacz na fabryczną długość i zaślepia otwory przez które mógłby uciekać olej.
Pisałem o używanym napinaczu,są niezniszczalne wiec można używkę zamontować.

Odnośnie oleju,Motul 5100 jest dobry ale do rzędowych 4 i innych motocykli o nie wysilonych jednostkach z chłodzeniem wodą.

W silniku dominatora czy innych motocyklach typu XR czy XL Olej często jest wymiennikiem ciepła i jest rozgrzewany do dużo wyższych temperatur niż np w Transalpie...

Silnik jest mocno obciążony i potrzebuje dobrego oleju który w wysokich temperaturach zapewni mu smarowanie w najwyższym stopniu.

Olej Klasy SJ czyli syntetyki mu to zapewnią,a w szczególności Motul 300V cz Motorex które sa najbardziej odporne na utratę właściwości smarnych w wysokich temperaturach.

Przez kilkanaście lat pracy przy motocyklach zawsze obserwuje co wylewam z silnika, a jeszcze wiekszą uwagę przykładam do jednocylindrówek...

Wiem i widzę jak w XR 400 wygląda silnik po katowaniu na zwykłym półsyntetyku i na motulu 300v.

Do swoich wszystkich motocykli ten olej leje i po kilku latach katowania swojej XR ma nadal podzespoły jak nowe chodzi w szczególności o wałek rozrzadu i dzwigienki.

Rozszczelnienie silnika można sobie miedzy bajki włożyć,faktem jest jak ci sie silnik poci gdzieś na półsyntetyku to na syntetyku zacznie bardziej.

Jeżeli masz zdrowy silnik wlej mu syntetyka,jażeli już jest padaczka to remont i zalej dobry olej.

Żeby nie było że mam jakieś udziały w motulu czy coś...
Opis jest oparty na wielu latach pracy przy motocyklach i wnioski wyciągniete na bazie zuzycia podzespołów na różnych olejach.
Polecam to co dobre i sprawdzone.

A na koniec silnik Franz-a z elektryczna ruchajką.. he he
wojtekk - 2017-04-17, 09:06
:
motomax, a masz doświadczenie z motulem 7100 10W50 kontra ten 300V. Od początku śmigam na tym pierwszym i jest git.
MaG - 2017-04-17, 10:23
:
motomax, Ogólnie z łańcuchem chodzi o to ze OEM z crf kosztuje 185zł a z xr 452zł, a jeżeli różnica w nich jest tylko w szerokości a długość pozostaje taka sama (wydaje mi się ze tak jest bo wiele ludzi tak montuje ale pewności nie mam,wiesz coś na ten temat?) to czemu by nie zaoszczędzić?

motomax napisał/a:

Napinacz od lc4 pasuje po zamontowaniu aluminiowego dystansu,który oddala napinacz na fabryczną długość i zaślepia otwory przez które mógłby uciekać olej.
Pisałem o używanym napinaczu,są niezniszczalne wiec można używkę zamontować.


Masz może foto jak wygląda dokładnie taki dystans lub w wymiary(głównie grubość)?
A czy napinacz od exc525 będzie pasował?
motomax - 2017-04-17, 13:31
:
A po co oem kupować did jest bardzo dobry i sprawdzony,po zatym jest nieco bardziej miekki w porównaniu do oem więc zębatek szybko nie je..

koszt 140zł

W CRF masz 112 ogniw i łańcuch 9 płytkowy
W XR masz 112 ogniw i łańcuch 7 płytkowy

W XR slizgi jak i zębatki rozrządu masz pod 7 płytkowy łańcuch zakładając grubszy narobisz szkód bo zniszczysz zębatki rozrządu i ślizgi..

DiD SCA 0409 sv to łańcuch jaki powinieneś zastosować,po 5 tyś należy go i tak wymienić..

Pamiętaj jeszcze o zębatkach rozrządu,jeśli nikt ich nie zmieniał a są zniszczone tzn mają wżery od łancucha to należy je wymienić koniecznie,w przeciwnym razie zjedzą szybko twój nowy łańcuch nawet oryginalny

Adapt
Cytat:
r montował 2 razy i nie mam rysunków ani danych w jednym z motocykli stukneło mu 10000km

Jak bedzie czasu to zrobie fotkę jak to ma wyglądać.

Napinacze manualne w tym modelu należy wybić sobie z głowy i to mocno i szybko
lencol - 2017-04-18, 14:33
:
motomax napisał/a:

Napinacze manualne w tym modelu należy wybić sobie z głowy i to mocno i szybko


Czemu tak uważasz?

motomax napisał/a:

.używanie manualnych napinaczy prowadzące do szybszego zużycia kół zębatych rozrządu i łańcucha...


W swojej xr wymieniłem ślizgi i łańcuszek oraz zamontowałem manualny napinacz, bo wiele osób straszyło mnie, że oryginalny może paść. Pilnuje cały czas napięcia, ale teraz nie wiem czy nie lepiej założyć oryginalny:/

Mógłbyś napisać coś więcej na ten temat? Miałeś do czynienia z awarią oryginalnego napinacza?? Czy może raczej jego awaria tak szeroko opisywana w internecie wynika ze złej eksploatacji?

Pozdro
motomax - 2017-04-18, 17:44
:
manualny napinacz nie wysuwa sie samoczynnie,i nie pilnuje napiecia łańcucha.
Skąd wiesz z jaką siłą wkręcić śrubę w napinaczu by za ostro nie napiąć łańcucha?

Za mocno napiety bardzo szybko sie wyciągnie...

Druciarstwo jak dla mnie takie rozwiązanie,jedyną zaletą jego jest to że sie nie cofnie..

Piszesz że pilnujesz napiecia,to ja sie pytam jak to robisz? łańcuch ma by cały czas napiety i za to odpowiedzialna jest sprężyna o określonej twardości...

Przy manualnym nie ma takiej możliwości i jest to technicznie nie wykonalne...

Wkręcasz śrubę i jest chwile napiety,a za chwile i tak sie troszkę zluzuje i bedzie chodził jak dzik po lesie...

Śmieszą mnie goście z allegro którzy nabijaja kasę i cisną ludziom kit że lepsze i pewniejsze niż fabryka...

Inżynieria wysokiego lotu,kawałek aluminium śruba grzybkowa klasy 4.8 czyli klasa budowlana i taki producent wyprzedza myślą techniczną cały fabryczny zespół inżynierów... Przecież to śmieszne... Geniusz techniki i nobla mu od razu.

Nigdy nie trafił mi sie problem z walnietym napinaczem,ale to że mi sie nie trafił to nie znaczy że taki problem nie występuje.

Fabryke poprawić jest ciężko ale sie da tylko wymaga to testów i sporego myślenia,ja użyłem napinacza z LC4 bo jest zapadkowy i też sie nie cofnie,spręzyna pilnuje napiecia i jest gitara.

Wytestowane,ale robiłem to na ryzyko właściciela motocykla,sprawdziło sie i chodzi.
Zobaczymy jak dalej na razie 10 tyś km zrobił na tym.

Motul 7100 na pewno jest lepszy od 5100 ale różnica miedzy nim a 300v to 20zł przy bańce 4l wiec już nie kosmos,leje górną półke i mam spokój takie moje zdanie...

Przepraszam za jezyk ale czasem nerwowy sie robię wlcząc z wiatrakami..
pozdrawiam wszystkich
adziad - 2017-04-18, 19:13
:
Manualne napinacze stosowane były w motocyklach hondy seryjnie, nawet jeden mam taki w garażu cb450n;] Jak łańcuch się luzował to trzeba odkręcić specjalną śrubę aby przestawić napinacz w ciaśniejsze miejsce. Nigdy nie wiadomo kiedy to zrobić i czy po przestawieniu będzie dobrze, jakaś masakra doszczętna...

W xr 400 jest automat, i jeżeli wymieniasz go na manualny to na swoją odpowiedzialność. Mi oryginał padł 200km od domu w środku rajdu pałuk (jak jeszcze był to rajd offowy). Na szczęście rozrząd nie przeskoczył i zawory się nie pozderzały. Potem zakupiłem oryginał w hondzie i padł tak samo rok później. Oczywiście zluzowany łańcuch połamał ślizgi:/

Identycznie padł mi napinacz automatyczny w hondzie nx250.

Od 4 lat jeżdżę na manualu, dokręcając go lekko palcami. jak często? To w zależności od intensywności użytkowania. W międzyczasie kilka razy rozkręcałem silnik i zębatki i ślizgi wyglądają dobrze.

Napinacze manualne mają swoje wady i trzeba bardzo często je kontrolować. Ale mają też jedną zaletę. W polu przez nie nie staniesz całkiem niespodziewanie.

Dobrze też zachować stary automat, żeby co jakiś czas porównywać czy manualny już zbliża się do maksymalnego dozwolonego wysunięcia.


Ale to jest dyskusja co było pierwsze jajko czy kura:D

Najlepiej co roku wydać te parę stówek i kupić sobie profilaktycznie nowy od dilera hondy. To jedyne słuszne wyjście.

Motomax, nie ma co się denerwować, zawsze znajdą się tacy druciarze jak ja i zrobią po swojemu, świata nie uratujesz;]
motomax - 2017-04-18, 20:21
:
A no racja,ale musze przyznać że masz wyjątkowego pecha z tymi napinaczami... pokuszę sie o stwierdzenie iż coś mogło mieć wpływ na te pękające sprężyny w napinaczach... hmm dziwne temat 400 XR tyle razy sie przewijał przez moje ręce... i nigdy problemów z napinaczami nie było..

Naprawdę dziwne...

Komu to sen z powiek spędza może sobie od LC4 wrzucić lub inny o podobnych wymiarach poprzez zastosowanie kryzy...

Widzę że jednak 250r jest totalnie kuloodporna przy 400r.

5 lat haratania i zawsze do celu dowiozła..
a lekko nie miała
adziad - 2017-04-18, 20:47
:
motomax, ten mój silnik był już bardzo wyeksploatowany jak kupiłem i wszystko po kolei wychodziło, a tuningiem jeszcze mu szkodziłem dodatkowo. Teraz jest od roku już twardy reset, wszystkie newralgiczne części wymienione i na razie bardzo ładnie się spisuje. Chyba dopiero od teraz można liczyć jak długo taki wysilony silnik popracuje.

Bardzo cenne są Twoje rady. Na bank jak zajeżdżę obecny tłok to powracam do nominału, być może nawet wałek wstawię oryginał. 440 zabija ten motocykl. Ale akurat napinacza to już nigdy nie wstawię automatycznego, jest to niebezpieczne. Według mnie lepiej wymienić zębatki i łańcuszek niż naprawiać po zderzeniu tłoka z zaworami. Subiektywnie;]
motomax - 2017-04-18, 20:55
:
W razie w służe pomocą,trochę zjadłem tych silników a w 400 szczególnie i zawsze mogę ci coś doradzić,trochę szmelcu też mam do 400r także jakby co to dzwoń bo na forum teraz jestem a potem mnie nawet 2 miechy może nie być...

Myślisz dobrze, CRF-y z tego nie będzie,ale gaznik zostaw mikuni tylko zacznij stroić od najmniejszych dysz..
adziad - 2017-04-18, 21:17
:
Dzięki!!

Zaczynałem od środkowego ząbka iglicy , 15 na wolnych 125 na głównej. Silnik nie chciał palić, grzał się strasznie, po kilku minutach od odpalenia na żebrach cylindra było 140 stopni, w okolicach maksymalnych wychyleń przepustnicy mulił strasznie. Po kolei zwiększałem i teraz w końcu pali ładnie na zimno i ciepło, temperatury są normalne , ma kopyto w całym zakresie obrotów. Doszło do 17,5 wolna, 1,25 wykręcenie śruby, iglica uniesiona o ząbek względem środka, główna 137,5.

Airbox bez snorkela, filtr gąbkowy, wydech oryginalny, oczywiście bez dbkilera
motomax - 2017-04-18, 22:07
:
Z patentów nie wiem czy robiłeś spawy wewnątrz kolektorów samo to już robi różnicę,po lewej masz wyszlifowane spawy które ograniczają przepływ spalin po prawej ori.
Słabe zdjecie wiec nie oddaje powagi tej czynności..
Franz - 2017-04-22, 08:14
:
Krotko o ustawieniach mojego silnika

Najechane mam 10 tys km od nowego - przebieg oryginał
Oryginalny lancuszek i napinacz. Lancuszka jeszcze nie słychać.
Dysza glowna 127.5 , poziom środkowy na iglicy i jeszcze troche za bogato.
Przy dyszy 130 silnik sie dlawil. W wyszych partiach gór 2 tys. npm. na wyjeździe kopcil na czarno, nie spalal paliwa
Smierdzialo benzyną za motocyklem
Pompka paliwa bierze od polowy
Wydech oryginał. Db. Killer skrocony do polowy.
Najwieksza temperatura oleju ktora osiagnalem to bylo 140 stopni
Normalnie jest 100 do 120 w lesie .wskazik temp.na vaporze
Silnik nie bierze wogóle oleju. Myślę ze jeszcze 20 tys km przede mną do wiekszej naprawy
Nie kopci nawet przy max odkreceniu
Czy napewno wymiana lanucha co 5 tys? Mysle ze nie
Olej Valvoline pelny syntetyk 10w50
lencol - 2017-05-06, 18:43
:
motomax napisał/a:
Bardzo istotnym elementem jest tulejka koła pośredniego,patrząc w widoku przekrojowym zobaczysz trapez,jej zużycie prowadzi do ukosowania koła i w konsekwencji urwania wałka...

sprawdz tulejkę,wymiana na oem to cos koło 40zł tyle płaciłem za oem..


Motomax a mógłbyś wskazać dokładnie o który element chodzi?

Przeglądnąłem serwisówkę i domyślam się, o który element może chodzić, ale pewności czy dobry obstawiłem to 100 % nie mam;)
motomax - 2017-05-06, 20:39
:
Na tej tulejce jest osadzone koło pośrednie miedzy wałkiem kopnika a koszem sprzęgłowym... koło zebate czesto też jest pokruszone wiec wymiana wymagana.
lencol - 2017-05-07, 08:34
:
https://drive.google.com/open?id=0B5cJhpX9xWqoM3JSSHpWaWs4Mkk

Podrzucam zdjęcie z remontu mojego silnika, na którym zaznaczyłem obstawiany przeze mnie element.

W serwisówce kontrola tego elementu jest opisana dość lakonicznie i nie do końca dla mnie zrozumiale.

Mógłbyś w kilku zdaniach opisać z wymiarowanie tego elementu. Rozumiem, że osadzenie (przekrój trapez) tych elementów względem siebie opiera się na zasadzie stożka morse`a?

Z góry dzięki za jakiekolwiek info;)
motomax - 2017-05-12, 06:07
:
Stożek to sie robi z przebiegu,wymień ten element nie jest drogi,a zminimalizujesz ryzyko urwania wałka
adziad - 2017-12-12, 09:57
:
Update, po dwóch latach od ostatniego rozpoławiania silnika;]

Xra działa i ma się dobrze od dwóch sezonów, co jest dla mnie całkowitą niespodzianką, chyba nie tylko dla mnie:D

Jedyne co ostatnio zrobiłem to wymiana elementów kosza sprzęgłowego, którego bieżnie były bardzo zużyte. Sprzęgło ślizgało nawet po wymianie przekładek, tarcz i sprężyn na nowe.









Poszukuję termometru oleju, co jest wyzwaniem. Mam obecnie termometr na cylindrze, ale ciężko interpretować jaka może być maksymalna wskazywana temperatura. Podczas normalnych przelotów temp. cylindra to około 150stopni, podczas supertukana 140 średnio (pompowanie pompką przyspieszającą chłodzi). Ale jak leci się zimą po plaży 0 stopni temperatura otoczenia, a na cylindrze dochodzę do 170stopni (wada gaźników z pompką, uboga mieszanka przy stałych obrotach). Nie wiem czy 170 stopni to dużo? Na wszelki wypadek robię postój na chłodzenie. Jednak bardziej miarodajna jest temperatura oleju. Wiedziałbym wtedy czy może zastosować większą dyszę w celu schłodzenia silnika na wysokich obrotach.


Planuję zakupić termometr z xronly usa http://www.xrsonly.com/xr...0r-96-up-xr400r

Tylko on mieści się między ramę a półki no i jest analogowy, nie potrzebuje zasilania, baterii.

Cena to około 130 pln. Jednak przesyłka to ponad drugie tyle.

Jeżeli ktoś ma xr400, xr250 od '96r wzwyż i chciałby też zamówić dla siebie termometr oleju to proszę o kontakt, zawsze lepiej podzielić koszty przesyłki na więcej osób...


Ewentualnie Franz, powiedz coś na temat vapora?? Jak realizowany jest pomiar temperatury oleju. Gdzie kupić gotowy kit po xr400??
managa - 2017-12-12, 11:03
:
adziad, w sprawie jakiś zakupów najlepiej napisać na FAT, bo tam jest więcej właścicieli XR :P W Gang XR
Franz - 2017-12-18, 10:19
:
Vapora kupiłem też w USA poprzez ebay
płacąc paypalem
adziad - 2018-10-31, 20:46
:
W temacie wieje nudą, bo xr'a przejeździła bezawaryjnie kolejny rok;]

Jedyne co to urwałem na Podhalu stopkę boczną:) żelazo zajęczało na kamulcach i odpuściło..
Calafior - 2018-10-31, 20:58
:
Nie wiem czy gratulować że sprzęt działa, czy współczuć że nie masz co przy nim robić ;-)
wojtekk - 2018-11-01, 06:27
:
RFVC :-)